ďťż

Skomplikowana sprawa... Przyjaciółka ma partnera, a jest zazdrosna o mnie

BWmedia
Skomplikowana sprawa... Przyjaciółka ma partnera, a jest zazdrosna o mnie
  Witam,

otoz jest pewna dziewczyna, w duzym skrocie sytuacja miedzy nami jest taka, ze ona ma faceta, ja jestem jej przyjacielem, ale troche miedzy nami iskrzy. Ona ma 21 lat, facet jest ponad 13 lat starszy, nudny, ale ma za******e perspektywy i kase, ja jestem ten spoko, wyluzowany fajny chlopak, ktory sobie jednak zycia jeszcze nie poukladal... woli byc z nim przynajmniej narazie.

No i ostatnio poklocilismy sie o jakas *******e typu, ze bylem z inna dziewczyna (obca mi zupelnie, znana przez wspolna znajoma, pracujaca jako przewodnik na jednej wystawie ktora miala mi pokazac bo potrzebowalem to na uczelnie) rzecz w tym, ze tej przyjaciolce obiecalem wczesniej ze z nia tam pojde. Ale nie mialem wyjscia, gonily mnie terminy i musialem isc sam z ta przewodnik.
No i sie zaczelo... Szybko zdalem sobie sprawe, ze wystawa jest tu tylko pretekstem. Zreszta sama mi powiedziala: wiedziales, ze jestem zla ze tam idziesz, a mimo to poszedles, olales to co czuje, moje emocje, nie bylam nr 1 dla ciebie, wiedziales ze tego nie chce, a jednak z NIA tam poszedles.

Chyba troche dziwne slowa z ust przyjaciolki.. Nie wiem, z jednej strony chce byc z tym gosciem, a z drugiej takie zachowanie pokazuje chyba ze nie jestem dla niej calkiem obojetny.
Przyznam, ze np. rozmowy na gg zrobily sie goretsze, bardziej szczere przez ostatnie dni, sam jestem tym troche zly wiec czasem jade prosto z mostu i paradoksalnie moge przez ta sytuacje pokazac sie w dobrym swietle.

Jeden kolega mi tez powiedzal "stary czym ty sie martwisz? ciesz sie ze sie klocicie, klotnia pokazuje ze macie glebokie relacje, odrozniasz sie od setek innych jej adoratorow (bo ona jest ladna i ma wielu) ktorzy tylko jej slodza i gadaja o tym samym". Ale sam nie wiem co o tym myslec...

No i teraz juz jest lepiej, choc ona zarzeka sie, ze nigdy juz ze mna sie nie umowi na zadne takie wyjscia, daje mi jakies kary w postaci nie odpisywania itd. Trwa to wszystko od 3-4 dni.
Troche mi glupio i nie wiem co mam zrobic, bo bardzo ja lubie i nie chcialbym zepsuc naszej znajomosci przez cos tak glupiego. Juz jej to tlumaczylem, ale przepraszac nie mam zamiaru bo nie widze swojej winy.

Niedawno rozmawialismy na gg, napisala mi, ze za mna teskni, ze jest jej smutno, a z drugiej nie moze na mnie patrzec przez to co zrobilem. Ze nawet nie wiem jak jej bylo przykro jak ja olalem i ze sie chyba zakochalem w tej dziewczynie, bo ciagle gadam o tym wyjsciu (a po prostu 1-2 razy opowiedzialem jej jak bylo).
Chcialem sie umowic i z nia pogadac nie przez neta, to mowi, ze nie chce. Ze jak sie zrazi to juz jest jej ciezko pozniej to odkrecic.. Ale my sie znamy ponad 1 rok, a tak super to ponad 2 miesiace to jak moze przec jedna taka rzecz to zepsuc!

Co mam zrobic, boje sie ze moglem ja stracic :( :rolleyes:


Mam dziwne wrażenie, że "przyjaciółka" traktuje Cię jak koło zapasowe, jak Jej nie wyjdzie z obecnym to ma zabezpieczenie w postaci Ciebie. Mam kilka takich koleżanek, które chyba przez swój lęk przed samotnością podtrzymują tego typu relację ze swoimi "przyjacielami"...
A gdybym nawet jak mowi, ze nie chce sie teraz ze mna widziec, po prostu pojechal do niej, pogadac itd.. Nie wiem czy to nie bedzie natretne, ale takie rozmowy netowe sa do kitu.
Tak jak Tizio powiedział, tak samo mi się zdaje że ta dziewczyna boi się zostać sama, więc Cię przytrzymuje wrazie gdyby "jej" odszedł. W sumie jak nie chce z tobą gadać na żywo tylko przez neta to ja bym się narazie nie pchał na spotkanie. Sama powinna je zaproponować! :P


Cos w tym na pewno jest.. Ale czy mam brac na powaznie te jej slowa ? Na ile rzeczywiscie jest zla, mowi powaznie, a na ile po prostu to jakas gra..
Z tego co mówisz to jakaś to gra napewno jest, hmm ciężka sytuacja ;p Sam coś pomyśl i zrób tak jak uważasz ;D Nikt ci tu tak nie doradzi jak ty sam! ;P
Dash, czy dobrze rozumiem, że Tobie zależy na tym, by Wasza relacja przekształciła się w coś więcej niż przyjaźń?
Cytat:
Mam dziwne wrażenie, że "przyjaciółka" traktuje Cię jak koło zapasowe, jak Jej nie wyjdzie z obecnym to ma zabezpieczenie w postaci Ciebie. Mam kilka takich koleżanek, które chyba przez swój lęk przed samotnością podtrzymują tego typu relację ze swoimi "przyjacielami"... Podpisuję się pod zdaniem Kolegi .Dość częsta przypadłość :) (coś na zasadzie pies ogrodnika częściowo :) )
Cytat:
To typ gwiazdy, u której posiadanie ładnej buzi i ciała, doprowadziło do samouwielbienia i narcyzmu. Jak widać dla każdej znajomej osoby, musi być tą najważniejszą. Mało prawdopodobne, żebyście kiedyś zostali parą. Chyba, że czegoś się dorobisz. Teraz ewentualnie licz na stanowisko kochanka. podpisuję się pod tymi słowami. Jak masz jaja to kopnij idiotkę w dupę, powiedz jej, że nie ma prawa się zachowywać w ten sposób. Przecież nie jesteś jej własnością. Jakieś podstawy emocjonalne by tak mówić miałaby gdybyście byli razem, głupie ale coś by ją usprawiedliwiało, ale to?
@Dash, z perspektywy kobiety - dziewczyna stosuje jedną wielką manipulację. Jest pogubiona i sama nie wie czego chce. Pewnie tego czego nie może znaleźć u boku swojego faceta, doszukuje się u Ciebie... A nie można przecież mieć wszystkiego. Sama zadecydowała o tym, że chce być z tamtym, więc niech nie oczekuje, że przyjaciel będzie jej wierny. Jesteś mężczyzną i masz swoje potrzeby, nie daj sobą kierować i decydować za siebie, jak ma wyglądać Twoje życie. Nad wszelkimi wyrzeczeniami mógłbyś się zastanawiać gdybyście byli razem, ale obecna sytuacja jest chora. Powinieneś zrobić dokładnie to samo... Bądź w stosunku do niej zdystansowany, ale kiedy będzie potrzebować pomocy, bądź... może wtedy zacznie się zastanawiać, że dajesz jej to czego potrzebuje i sama podejmie odpowiednie decyzje, bez naciskania.
Cytat:
Dash, czy dobrze rozumiem, że Tobie zależy na tym, by Wasza relacja przekształciła się w coś więcej niż przyjaźń?
Tak, bo oprocz tych wad, ktore wymieniacie i ktore sa prawda, to jest jeszcze fajna dziewczyna, z ktora naprawde mozna fajnie spedzic czas..
Chcialbym zeby jej przeszlo, zeby widziala, ze nie chcialem jej tym zranic, ale z drugiej strony nie moge jej blagac czy cos w tym stylu i sie non stop tlumaczyc bo mam swoja godnosc.
O, to jak chcesz być dla niej facetem, a nie przyjacielem, to nie biegaj za nią i nie błagaj o przebaczenie, bo chyba nie zrobiłeś nic takiego, prawda? :)
No ja to wiem...

A ona dalej jakos sie dziwnie zachowuje, zaczyna ze mna rozmowe na gg zeby pozniej sie wylaczyc bez slowa pozegnania, pisze jak jej to strasznie bylo smutno i jak teskni, a pozniej odpisuje jednym slowem na sms-a, tak jakby specjalnie widziala ze mnie to meczy i sie tym bawila.. Nie wiem, ale takie mam troche wrazenie.
Niby juz wracamy do normy, a ona pozniej, po prostu znika z neta, wczesniej sie to nie zdarzalo jej, nie wiem ocb. I ze to ja zaczalem przez swoja glupote i nawet nie zaluje tego..
bycie z jednym a iskrzenie z drugim to dla mnie zwykłe q****ienie jest.
Ona po prostu chce mieć zapasową furtkę. Jest jej dobrze w tym miejscu, ale w razie czego chce mieć gdzie pójść, czyli w razie czego do Ciebie.

A jak się jej w ogóle układa z tym gościem? Jest z nim tylko dla jego kasy i pozycji czy może jednak to ta "inna", której nie zależy na kasie?
Sama nie wie czego chce i niech sie najpierw zastanowi. Jak masz jaja jak ktoś juz wyżej zauważył to po prostu powiedz, żeby sie nad sobą zastanowiła, że tobie zależy na niej, ale nie masz zamiaru być jej chłopcem na posyłki i pocieszycielem, jak sie pokłóci ze swoim facetem.
Cytat:
Ona po prostu chce mieć zapasową furtkę. Jest jej dobrze w tym miejscu, ale w razie czego chce mieć gdzie pójść, czyli w razie czego do Ciebie.

A jak się jej w ogóle układa z tym gościem? Jest z nim tylko dla jego kasy i pozycji czy może jednak to ta "inna", której nie zależy na kasie?

Ona mu robi takie same jazdy jak mnie zrobila teraz, o kazda glupote... Nie wiem czy tylko dla kasy, ale wiem na bank, ze jego kasa ma tu spore znaczenie.

Nie wiem, meczy mnie ta sytuacja strasznie, caly czas mi to wraca do glowy. Nie moge jej tlumaczyc tego non stop, ale tez chcialbym zeby rozumiala i zeby jej przeszlo.
dash a zastanowiles sie choc przez chwilke ze ranisz jej faceta?
moze on jest bardzo szczesliwy a taki intruz jak ty chce mu zycie zniszczyc?
poszukaj sobie innej.. nie warto!
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia