ďťż
BWmedia
Zerwanie, ale wątpliwości nadal są...
Witam Zerwała ze mną dziewczyna ok 10 dni temu i się od tego czasu nie odzywamy do siebie. (3miesięczny związek ja 22 ona 17) Zrywaliśmy ze sobą już dwukrotnie i się schodziliśmy ponownie za każdym razem. Jedyny kontakt to był ostatnio wczoraj. Ja dwa dni temu głuchnąłem jej w nocy specjalnie, aby sprawdzić czy ie odezwie ogóle do mnie. Ona na drugi dzień po południu oddzwoniła i się spytała czy czego chciałem od niej? Ja odpowiedziałem, że przypadkowo zadzwoniłem , a ona "to cześć". Ogólnie chodzi o to , że ona ustawia sobie opisy na gg według nastroju, lub jak chce mi coś przekazać. To głupie ale to jest taki minimalny kontakt między nami. Wiem , że jej opisy póki co są skierowane do mnie. Teraz ma taki: "Epica- memory, just luv it <3" Czyli słucha teraz tej piosenki i prawdopodobnie wspomina piękne czasy kiedy byliśmy razem. Muszę przyznać, że ja też je wspominam.:( W sumie ja też ostatnio ustawiłem sobie opis w stylu , że dobre wspomnienia mnie gonią , ale musze od nich uciec. Nie zjeżdżajcie mnie za to, że mam 22lata i się przejmuje głupimi opisami. Zerwaliśmy w sumie tak nagle, po jakiejś tam sprzeczce. Nie jechaliśmy sobie.Nawet na drugi dzień się z tego śmialiśmy. W sumie to ja byłem wobec niej w porządku bardzo, mimo wszystko jak ona się zachowywała i jakie miała humory. Ostatnio się wszystko bardzo zagmatwało między nami, nie umiemy być razem w związku, ale osobno też nam źle i dlatego wracaliśmy. Raz z mojej inicjatywy , a raz z jej. Teraz czuje taką pustkę, w sumie nadal nie widzę innej dziewczyny oprócz niej. Spotykam się z innymi dziewczynami ale traktuje je jakoś tak bezpłciowo. Ciągle wspominam ta jedyną. Posłuchajcie sobie piosenki i powiedzcie ( spróbujcie wyczuć, szczególnie Panie), czy ona może coś jeszcze czuć do mnie? Ja nie wiem , ale byłbym na tyle głupi aby wrócić do siebie po raz trzeci. Choć wiem , że to prawie niemożliwe. Mimo wszystko, to "coś" co było bardzo silne między nami przez cały czas nie zniknęło z mojej strony i na pewno nie zniknie jeszcze długo... Sam sobie dałeś poradę: napisałeś, że nie umiecie być w związku. I tego się trzymaj, chyba, że podoba Ci się takie zrywanie z powodu byle gówna i wracanie do siebie, by za chwilę znów zerwać. Cytat: Posłuchajcie sobie piosenki i powiedzcie ( spróbujcie wyczuć, szczególnie Panie), czy ona może coś jeszcze czuć do mnie? Do tego wszystkiego będę potrzebowała jeszcze garść jej włosów 8) Nikt tutaj nie wróży, nie potrafi czytać ludziom w myślach - skąd te pomysły, że ludzie zupełnie obcy, będą wiedzieli co ma w głowie i sercu osoba, którą znasz tylko Ty ? Nie uzależniaj Waszej wspólnej przyszłości od tego, co czuje ona. Opieraj się na tym, czego Ty chcesz i co Ty czujesz, bo to pozwoli cokolwiek zainicjować w stronę związku - potem weź pod uwagę jej uczucia i rozważ, co powinieneś z nimi zrobić. Jeśli uważasz, że jest o kogo walczyć, to się z nią spotkaj na kawie i poważnie porozmawiaj. Przekaż, że chcesz z nią być, ale że związek to wspólna praca i nie możecie rozchodzić się za każdym razem, kiedy pojawiają się sprzeczki, kłótnie, problemy i spięcia. Jeśli ona nie zrozumie na czym polega istota partnerstwa, to nie zbuduje związku nie tylko z Tobą, ale z nikim innym. Powiedz jej, że w życiu nie jest najważniejsza duma, ambicje i dokarmianie ego, ale uczucia, miłość, tworzenie wspólnoty w przyjacielskiej atmosferze, partnerstwo, bliskość. To daje poczucie szczęścia. Katowanie się z powodu zawiedzionych nadziei i siedzenia za murem zbudowanym z dumy to strata czasu. W imię czego? lepszego samopoczucia? Ktoś tu czuje się lepiej? Nie sądzę. 1 fail: Ty masz 22 ona 17. 2 fail: byliscie razem ze soba 3 miesiace a sie rozstawaliscie 2 razy. 3 fail: nie umiemy być razem w związku. Cytat: Ostatnio się wszystko bardzo zagmatwało między nami, nie umiemy być razem w związku, ale osobno też nam źle i dlatego wracaliśmy. Raz z mojej inicjatywy , a raz z jej. Teraz czuje taką pustkę, w sumie nadal nie widzę innej dziewczyny oprócz niej. Spotykam się z innymi dziewczynami ale traktuje je jakoś tak bezpłciowo. Ciągle wspominam ta jedyną. Przejdzie Ci. Któregoś dnia rano po prostu wstaniesz i stwierdzisz, że Ci przeszło. To piękne uczucie jest, zobaczysz. Cytat: Ja nie wiem , ale byłbym na tyle głupi aby wrócić do siebie po raz trzeci. Choć wiem , że to prawie niemożliwe. Mimo wszystko, to "coś" co było bardzo silne między nami przez cały czas nie zniknęło z mojej strony i na pewno nie zniknie jeszcze długo... Zdaje Ci się, bo się do niej przyzwyczaiłeś. Skoro sam stwierdzasz dwa akapity wyżej, że źle Wam ze sobą to sprawa jest jasna jak pośladki albinosa w południowym słońcu i nie ma co się zastanawiać. Musisz to przetrzymać i tyle. A lepsze prędzej czy później przyjdzie i tak. Kur*a, 22 letni facet, a zachowuje się, jak ta 17-letnia gówniara... Wiem, że niby ''z jakim przystajesz takim się stajesz'', ale już po 3 miesiącach? Facet ma silną osobowość, nie ma co;) Powrotów nie ma, zawsze wyjdzie na wierzch to, co nie grało wcześniej. Jak to mówi pewien bardzo mądry człowiek, którego znam "Odgrzewane nie smakuje". A Ty, jeśli nie dojrzałeś by uporać się z własną babą to lepiej odpuść sobie związki. Odpuść póki nie zaczniesz się zachowywać jak mężczyzna. Na razie z Ciebie chłopiec. :-) Człowieku ... jezeli Ty zwracasz uwage na jej opisy , a w wiekszosci przypadkow jest to pustka, zeby tylko był opis to ... Jesli te opisy bylyby kierowane do Ciebie, to jak juz jej pusciles "gluchacza" to by odpuscila, lub puscilaby pierwsza... Nie uwazasz? A jesli juz oddzwonila i skonczylo sie tak jak sie skonczylo to heh ... Moze po prostu ona jest "słitaśną 17tką" ?? I po prostu musi sie, wyszalec. Chyba, ze ty tez taki malo dojzaly jestes.....
|
Tematy
|