ďťż

Chorobliwa zazdrosc mojego chlopaka, jest wulgarny wobec mnie.

BWmedia
Chorobliwa zazdrosc mojego chlopaka, jest wulgarny wobec mnie.
  Mam pewien problem, nieco skomplikowany... Nie wiedziałam do kogo mam się z tym zwrócić więc postanowiłam napisać do Was... Otóż jestem z moim chłopkiem od 2,5 roku, mamy po 18 lat... Kiedyś było nam ze sobą bardzo dobrze... Tylko że on zaczął "pokazywać" swoją zazdrość... Np potrafił mi zrobić wywód na moich urodzinach na temat mojego chodzenia na imprezy, chociaż prawie wcale nie chodzę nigdzie bez niego... Jak możecie sie domyśleć skończyła się ta "rozmowa" nie najmilej delikatnie ujmując...:( Drugim przykładem może być wczorajsza sytuacja... Miałam zaproszenie ja i jeszcze kilka dziewczyn od mojego kolegi z klasy na pożegnalne ognisko, ponieważ daleko i na długo wyjeżdża. Było to towarzystwo dobrze znane zarówno przeze mnie jak i przez mojego chłopaka i początkowo nie miał on nic przeciwko żebym szła na to ognisko, ale zaczęliśmy pisać na gg... :\ Zaczął się mnie wypytywać co ubieram, mieć pretensje do mnie o to że to ognisko jest na godz 18 bo to niby późno... Zaczął mnie obrażać... Trudno mi opisać tą rozmowę...;( Dodam jeszcze że nie raz jest w stosunku do mnie wulgarny, powiedzieć w stylu: "zamknij się", lub nazwać mnie "****ą'', bo chciałam jechać na wycieczkę klasową...;( Tylko że potem mnie zawsze przeprasza, mówi że nie chce mnie tak traktować, że nie wie do końca co mówi... Nie wiem co mam robić bo go kocham...;( ;( POMOCY....


Dziewczyno mloda jeszcze jestes i teraz masz sie bawic, a nie sluchac takich patafianow!!! nie pierwszy i nie ostatni.. Moim zdaniem jestes zdecydowanie za mloda zeby rezygnowac z zabawy dla idioty, ktory wyzwie cie od ***** dlatego, ze zalozysz spodniczke...

Klopoty dopiero sie zaczna jak pojdziesz na studia i bedziesz chciala wychodzic sama na imprezy ze znajomymi z roku....

Co do jego odzywek? Szanuj sie...
****a zostalam nazwana w zyciu raz i osoba, ktora to zrobila dostala ode mnie po twarzy...
Kiedys moj eks powiedzial do mnie "jestes glupia" i wlasnie dlatego jest moim eks...
Co Ty jeszcze z nim robisz??? Enea już napisała, co o tym mysleć
Nie wyobrazam sobie zwiazku,w ktorym nie dana mi jest mozliwosc samorealizacji i posiadania wlasnego zycia.... Nie wyobrazam sobie zeby moj partner towarzyszyl mi na kazdej imprezie i na odwrot.... Nie toleruje zakazow i nakazow...

Gdyby moj facet powiedzial, ze nie moge isc na ognisko z przyjaciolmi powiedzialabym mu, ze swoimi zakazami moze sobie tylek podetrzec


Powiem Ci tak.. juz pomijajac ta zazdrosc itp..

Nigdy w zyciu mi przez mysl nie przeszlo zeby nazwac ****a nawet taka dziewczyne, ktora mnie totalnie nie obchodzi.
hehe a mnie byla wyzywala od huy , debili i kazala wypierd*** jak zalozylem nie te spodnie co chciala :D hehe

a co do tematu to jesli on Ci wszystkiego zabrania to kim on niby jest ? panem i wladca? jak mu sie nie podoba to niech spada a jak tak chce rzadzic to niech idzie do PIS-u ;] walcz o swoje i nie dawaj soba pomiatac bo skonczysz tak jak ja zrezygnujesz ze wszystkiemu , on podjzie do innej a ty zostaniesz sama jak palec
Cytat:
hehe a mnie byla wyzywala od huy , debili i kazala wypierd*** jak zalozylem nie te spodnie co chciala :D hehe No to sie powienienes cieszyc, ze juz nie jestescie razem, co to za zwiazek w ktorym partnerzy nie potrafia sie do siebie nawet odzywac z szacunkiem.
Co to ma wogole byc ostatnio... z tego co widze coraz wiecej partnerow stara sie kontrolowac ubior partnera/ki... chore:whistle:
bo tez trzema rozgraniczyc pewna kontrole ... jesli ktos chce isc np raz na jakis czas na jakas imprezke ze znajomymi albo ognisko albo co to gancyk .... ale jesli co tydzien chce lazic po dyskotekach ze znajomymi to troche tez przesada nie po to sie ktos z kims wiaze aby balowac samemu ... wszystko jest dla ludzi ale z umiarem ...

hmmm ja sie odnosilem z szacunkiem i jak wspominalem w innym temacie poswiecilem dla niej wszsytko i co tydz balowalem z jej znajomymi az wkoncu poszla do innego i zostalem bez niczego z 2 kolegami ktorzy neistety maja czas tylko w wekend .. dlatego chce uchornic autorke postu przed moimi bledami ..
Nazwał Cię "****ą", co z tego że przepraszał, pewnie dla świętego spokoju, bo zobaczył ze chodzisz zasępiona. Na twoim miejscu posłałabym go w cholerę. Nawet jeżeli go kochasz, zostaw go, popłaczesz, popłaczesz i przestaniesz. Dziewczyno masz swoją godność, nie pozwól sie tak traktować.
Powiedz mu zeby zrywal sie na szczaw...wlasnie rosnie ;)
Hehe albo cytuję :Ty szowinistyczny koński zwisie , spie**aj bo jak cię kopnę w dupę to ci gówno kręgosłup połamie. Twoje żółte zęby dodają ci uroku prosiaka a smród twojego potu sprawia że lakier samochodu zaczyna się łuszczyć. A do tego jesteś micro kutasem i wytworem holenderskiej męskiej miłości. Nie potrzebuje takiego <zacytuj powyższe> jak ty. narazie

Może tak ... spokojniej;)A.
Popieram zdanie wszystkich przedmówców: rzuć go w cholerę, szkoda młodości na takiego głupka. Jeśli teraz jest taki, to pomyśl co może być za rok, dwa, trzy lata - może zacznie cię bić, albo zamknie w domu?
Jesteś młodziutka, teraz powinnaś się wyszaleć a nie męczyć się z zaborczym kretynem - finito!
nataly jesteś jeszcze młoda sikorka ale jak ty z takim pacjentem wytrzymałaś ponad 1000 dni to ci szczeze współczuje :) nie no ale z naukowego punktu widzenia jesteś dziewczyną typu "bij mnie, rżnij mnie":rolleyes: tolerowałaś to (tolerujesz?) 2.5 roku z takim jakimś kretynem :| zgroza.
To nie jest tak, że on jest cały czas taki... :\ Potrafi byc miły i kochany, ale czasem coś mu strzeli w głowie i zaczyna.... Po tym całym zajściu właściwie zerwałam z nim, ale on mnie przeprasza i mówi że się zmieni dla mnie... :\ Sama nie wiem co mam robic bo go kocham... Dziś przyszedł z róża pod moja szkołę i dał mi list, w którym pisze że życie beze mnie nie ma sensu... Chce żebym do niego wróciła... ;(
Wrocisz bedzie ok a juz po tygodniu jak bedziesz chciala gdzies sama wyjsc z kolezankami zacznie sie to samo...

Powtarzam po raz setny jestes za mloda zeby rezygnowac z zabawy dla faceta...
Kochasz go?? skad wiesz?a moze nie chcesz sie z nim rozstac bo jestescie juz ze soba jakis czas i sporo razem przezyliscie (pierwszy raz ??)
Jak mozna kochac kogos kto cie poniza, daje zakazy, kontroluje ubior???... sama tego wszystkiego posluchaj!! Co powiedzialabys przyjaciolce w takiej sytuacji?? Zaloze sie ze powiedzialabys to samo co i my wszystcy tutaj tobie....

Bylam z takim dupkiem... zaczelismy zwiazek kiedy mialam lat 17.. choc on nigdy mnie nie wyzwal , z reszta wlasna matka by go nie poznala gdyby tylko sprobowal.. Na pierwszym roku studiow sie opamietalam , nie podobalo mu sie ze raz na jakis czas wychodze na babskie wieczorki, na ktorych on nie jest mile widziany( z racji plci oczywiscie)..
Nie chcialam zerwac i ryczalam oj bo ja go kocham on sie zmieni... a gowno sie zmieni nie daj bogdanie chajtniesz sie z takim i zycie spedzisz przy garach i pucujac kibel w dresikach... DAj sobie spokoj
Moj facet nawet glosu na mnie nie podnosi, wie, ze to absolutnie do niczego nie prowadzi. Bawimy sie rowniez czesto osobno.

A mnie troche dziwi, ze sa kobiety, ktore sobie na takie traktowanie pozwalaja. Co bedzie po slubie? "bo zupa byla za slona"?
Cytat:
Potrafi byc miły i kochany, ale czasem coś mu strzeli w głowie i zaczyna.... A myslisz, że sadysta katujący swoją rodzinę nie potrafi być miły i kochany i nie bywa taki czasami?
Cytat:
"zamknij się", lub nazwać mnie "****ą'', bo chciałam jechać na wycieczkę klasową... to sobie wymyslil powod...

Jak myslisz,co powiedzieli by na to Twoi rodzice,gdyby wiedzieli ze corke ktora chowali 18 lat,jakis dupek poniza?
Takiego kogos nie warto tolerowac, never mind kochac. Kopnij go w dupe !!! Znajdziesz chlopaka ,ktory bedzie mowil "Kochany Pierwiosnku".
Stac Cie na to.
Cytat:
Zazdrość to jedno, a wyzywanie od **** to drugie. Zazdrosnym można być, i w przypadku gdy jest to uciążliwe, próbować rozmawiać. W drugim przypadku jest to brak szacunku, i trzeba jak najszybciej spuścić takiego gościa do ścieków. Popieram w calej rozciągłości. A od siebie zadam pytanie, mianowicie 'ile jeszcze **** zniesiesz?' Nie wyobrażasz sobie tak powiedzieć do dziewczyny...dziwię się, że jeszcze z Nim jesteś.
Nataly, młoda jesteś i całe życie przed Tobą i co masz ochotę swe najwspanialsze lata stracić dla kogoś kto miłość myli z ciągłym kontrolowaniem i wyzwiskami, gdy mu coś się nie spodoba? A co będzie gdy przypadkiem zobaczy Ciebie z jakimś znajomym, gdy np. będziecie wracać razem ze szkoły? Wtedy ****a może stać się łagodną reakcją w jego wykonaniu... Zostaw go i nawet nie myśl o powrocie, bo taki człowiek rzadko się zmienia.
Koleś się nie zmieni, przykro mi. Na Twoim miejscu zrobiłbym mu awanturę w publicznym miejscu, może wówczas stonuje, ale i tak później mu wróci.. sorry ale znam takie przypadki i te związki to tragedia. W jednym wypadku zazdrość mojego znajomego z dnia na dzień stawała się coraz bardziej chorobliwa i kwalifikowała się do leczenia. Uchodziło mu to na sucho bo żona mówiła, że go kocha.. i koniec końców, wmówił sobie, że jest zdradzany i sam zdradził.. dość drastyczny przypadek ale niestety w przypadku takich zazdrośników, dość częsty.
Nie napiszę niestety nic odkrywczego...

Otóż, jak pisałaś jesteś już (bądź byłaś) z nim od 2,5 roku, więc zdajesz sobie zapewne sprawę czy można go "zmienić", w co ja osobiście nie wierzę. Przez ten czas pewnie też nie raz Cię zbluzgał, bo inaczej tego nazwać nie można i potem (jak znam życie) przepraszał bardzo ale to bardzo i sytuacja się powtarzała?

nataly, poprzez samo to, że napisałaś tu o swoim problemie, świadczy, że chcesz to zmienić, a jemu jak sądzę na zmianach nie zależy. Najchętniej pewnie jeszcze zamknąłby Cię w domu, żebyś się najlepiej z nikim nie spotykała... Żałosne. On się nie zmieni i dopóki Ty będziesz się na takie traktowanie godzić to będzie się pogarszało... Rzuć go w cholerę, bo za takie wyzwiska to powinien w pysk dostać a nie tylko Ciebie stracić... Później może być gorzej jak go teraz nie zostawisz, wierz mi... Jak nie wiesz jak z tego wybrnąć powiedz najlepiej tacie jak do Ciebie powiedział :) sama zobaczysz jak szybko da się sprawę załatwić...

Tak czy inaczej trzymam kciuki :) że dobrze wybierzesz.
Pozdrawiam
To moze rob tak zeby on o Ciebie nie byl zazdrosny dobrze go rozumiem...... ja tez jestem zazdrosny o swoja Myszke :D:D

ALe nigdy nie powiedzial bym do swojeje dziewczyny tak jak on dociebie..... :( :angry: :angry: :angry: :angry: :angry: :angry: :/ :/
bezsens!!
Moze ma jakies powody zeby byc zazdrosny......moze cos zauwazyl nie tak, ze ktos kolo Ciebie sie kreci,podrywa cos probuje......
Pogadaj znim na ten temat

POWODZENIA BEDZIE OK!!!!
Cytat:
moze cos zauwazyl nie tak, ze ktos kolo Ciebie sie kreci,podrywa cos probuje...... To czemu się czepia jej, a nie tego kto "próbuje".
Jak jej wierzy (a to chyba podstawa związku), to nie powinien od razu czuć się zagrożony z tego powodu, że ktoś tam się "kręci" koło niej.
Cytat:
To czemu się czepia jej, a nie tego kto "próbuje".
Jak jej wierzy (a to chyba podstawa związku), to nie powinien od razu czuć się zagrożony z tego powodu, że ktoś tam się "kręci" koło niej.
ojjjjj. mężczyźni są bardziej skomplikowani niż Wam się wydaje Kobietki. Jeśli chodzi o zazdrość, to da się to znieść, ja sam wielokrotnie przesadzam z zazdrością, pomimo że ufam swojej dziewczynie, ale rozmawiam z nią o tym bardzo wiele i są efekty.

Jeśli chodzi o te wyzwiska to cwel powinien zostać przekopany na chodniku za takie słowa do kobiety. Nienawidzę takich pierd*** cweli co obrażają w ten sposób kobiety, tym bardziej że obraża swoją własną dziewczynę.
Nawet gdyby miał powód do zazdrości (choć z Twojej wypowiedzi wynika że absolutnie nie) to nic nie usprawiedliwia jego zachowania.
Kopnij go w tyłek i nie licz na to że sie zmieni. Z czasem będzie tylko gorzej. Często się oszukujemy myśląc że on sie zmieni. Zmieni się... na gorsze!
W tym wieku w jakim jesteś długo za nim nie popłaczesz :-)

A... i nie dawaj mu ostatniej szansy, bo to do niczego nie prowadzi.
Cytat:
Jeśli chodzi o zazdrość, to da się to znieść Nie mam zamiaru znosić, niby w imię czego?
Z takiej zazdrości jak opisuje autorka topiku nic dobrego nie wynika.
Cytat:
ojjjjj. mężczyźni są bardziej skomplikowani niż Wam się wydaje Kobietki. Dla mnie to nie jest oznaka skomplikowania tylko braku zaufania, którego "nie zniese".
Cytat:
Nie mam zamiaru znosić, niby w imię czego? belleetyn jemu chodzilo raczej o to, ze on sam jest w stanie zniesc swoja zazdrosc odnosnie swojej partnerki. ze wie, ze momentami przegina i chce to zmienic.

ja tak to przynajmniej odczytalem ;)
Cytat:
To moze rob tak zeby on o Ciebie nie byl zazdrosny O tak, niech dziewczyna się zamknie w domu, nie przyjmuje gości, nie odbiera telefonów, listów i maili. Chociaz pewnie wtedy podgłupiasty patafian uzna, ze mruga do sąsiada przez okno.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia