ďťż

I co teraz?? (zdrada)

BWmedia
I co teraz?? (zdrada)
  Witam wszystkich. Chciałabym się was poradzić w bardzo delikatnej sprawie. Przez ostatni miesiąc byłam w tzw "związku" z żonatym. Nie pytajcie proszę, jak do tego doszło, bo nie potrafię wyjaśnić. Spotkaliśmy się kilka razy, były pocałunki, drobne pieszczoty i bliskie rozmowy, jednak do stosunku nigdy nie doszło. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo. Problem polega na tym, że teraz gdy już chciałam to zakończyć, jego żona się o nas dowiedziała. Zupełnie nie wiem jak się zachować. Ona mnie nie zna, ale pomimo to chciałabym jakoś ją przeprosić, wytłumaczyć, pokazać skruchę. Wiem, że to niewiele zmieni, jednak dopiero teraz odczułam jak bezmyślne było moje zachowanie i jak bardzo skrzywdziłam tę kobietę.
Czy ktoś potrafi mi pomóc?
Za wszelkie odpowiedzi z góry serdecznie dziękuję.


Najlepszym wyjściem moim zdaniem będzie nie mieszanie się już więcej w to małżeństwo. Wiem, chcesz ją przeprosić, jednak ona nawet nie będzie Cię chciała słuchać.

Dobrze, że poczuwasz się do winy, jednak najlepiej jak on i jego żona sami sobie wszystko wytłumaczą, o ile da się to wytłumaczyć.
Wg mnie raczej jest pewne, że nie wysłucha Cię ...;/

Ja jednak wysłałbym maila, w którym napisałbym jak naprawdę było. Pewne jest to, że facet musiał mieć jakiś powód, dla którego spotykał się z Tobą, coś czego brakowało mu w jego związku, wcale nie chodzi mi tu o intymne potrzeby, ale potrzebował może czegoś co go "oczyszczało" ... może z problemów, kłótni, potrzebował z kimś pogadać, podotykać, przytulać... właśnie wtedy kiedy było mu źle.

Maili tego typu nie wyrzuca się do kosza, może nie przeczyta go od razu, ale po jakimś czasie, kiedy nieco ochłonie ... zajrzy choćby z czystej kobiecej ciekawości, aby zobaczyć co zawiera:) Taki mail i jemu ułatwi nieco przejście całej tej sytuacji.

Pozdrawiam
Bufallo
Z tego co wiem to ich małżeństwo nie było do końca szczęśliwe. Każde z nich śpi w osobnym pokoju, ale dobrze też wiem, że nie chciał od niej odejść (sama też tego nie wymagałam). Spotykaliśmy się przeważnie by porozmawiać. On pomagał mi w odzyskaniu własnej wartości (ciężki związek z byłym), ja mu dawałam małą ucieczkę od rzeczywistości. Oboje postanowiliśmy, że do seksu między nami nie dojdzie (okazja była jednak każde z nas powiedziało stop). To miała być tylko chwilowa przyjaźń (za dwa tygodnie wyjeżdżam za granicę).
Maila do niej nie posiadam, ani nr telefonu. On mi raczej nie poda. Zupełnie nie wiem co zrobić, a wyrzuty sumienia mnie zabijają.


Ja na miejscu tej kobiety nie chcialabym dostać maila od kochanki męza .
Co jej dadzą Twoje przeprosiny, wyrzuty sumienia, skrucha? Nic, kompletnie nic. Raczej Ci nie odpisze, a jesli nawet to pewnie jedynie to , żebys nastepnym razem trzymala lapska daleko od zajetych. I w pełni ją rozumiem.
Na miejscu zdradzonej żony to bym Ci obiła twarz. Ale nie jestem na jej miejscu ;)
No ale niestety, najlepiej będzie jak skończysz znajomość z tym facetem, do jego żony nigdy się nie odezwiesz, a wyrzuty sumienia... trochę sobie na nie zasłużyłaś.
Ja bym na twoim miejscu napisała do niej list... i wyjaśniła co i jak. Bo istotnie, należą się jej przeprosiny- a i tobie na pewno to pomoże.
Cóż trochę za późno Ci się zebrało na wyrzuty sumienia. Trzeba było nie wpychać sie między 2 kochających sie ludzi. Masz teraz co chciałaś, może to jak sie teraz czujesz będzie dla ciebie nauczką.
Nie jestem pewna czy on ją faktycznie kocha, jednak chodzi mi wyłącznie o nią. Tylko z jej powodu czuję się teraz podle. Jednak przyjmę najczęściej powtarzająca się radę i pozostawię ich sobie samym. Chyba każda moja ingerencja by tylko pogarszała sprawę. Dziękuję wszystkim, zarówno za rady jak i słowa krytyki. Pozdrawiam
Absolutnie bym się nie mieszała - myśleć o tym trzeba było, zanim cokolwiek zrobiłaś. To nie jest Twoje małżeństwo - nie Ty powinnaś je naprawić. I nie wiem czemu aż tak się obwiniasz - czyż to co zrobiliście, nie było decyzją obojga? Ty byłaś wolna - to On miał żonę i to on miał do tego nie dopuścić.
Co do naprawiania swojej samooceny- jak Ci teraz? Czujesz się lepiej? Czy może jeszcze gorzej, zanim zaczęłaś proces naprawczy ? :D Jak nie jesteś gotowa na bycie kochanka, to się nie w to nie baw :D
Zostaw ich. Oni sami muszą sobie z tym poradzić. Teraz juz nie ma się co mieszac, trzeba bylo nie robić tego wczesniej. Jesli byś teraz poszła Ją przeprosić okazałabyś się ogromna hipokrytką. Owszem facet też jest winien, ale teraz On musi przepraszać żonę, Ty powinnaś się usunąć
odpuść sobie, nie przepraszaj. Ten żonaty facet powinien raczej przepraszać, a nie Ty.
Zniknij z ich życia i tyle, nic więcej robić nie powinnaś.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia