ďťż

Ja i młodszy o 15 lat mężczyzna, chłopak

BWmedia
Ja i młodszy o 15 lat mężczyzna, chłopak
  Trochę się zastanawiałam czy napisać. Zabujał się we mnie 20 -latek, na początku też wydawało mi się, że z mojej strony w grę wchodzi uczucie ale szybko zdałam sobie sprawę, że raczej chodzi o zauroczenie, że nie warto dla niego niszczyć trwałego związku.
Z drugiej strony on mnie strasznie pociąga ale myślę, że jemu może chodzić tylko o seks. Druga sprawa on jest młody, ja mogę mu w pewnym stopniu, nie wiem imponować, jeżdżę dobrym samochodem, mam swoją małą firmę, myslał, że jestem modsza ale go to nie zniechęciło, czy 20 latek może się zakochać w kobiecie 35 - letniej? Wiecie, takie wątpliwości, bo pomimo wszystko świetnie z nim sie rozmawia itp.


Pewności nie mam, ale nie wydaje mi się, żeby planował z Tobą stały związek, bo po pierwsze różnica wieku jest spora, a po drugie w wieku 20 lat mało kto planuje stały związek. Tak więc uważam, że nie warto niszczyć stałego związku.

A że podoba Ci się młode mięso to chyba nic dziwnego
Przeleć kilka razy, daj chłopakowi miłe wspomnienia (a sobie miłe przeżycia) i puść w obieg dalej, bo związku to z tego raczej nie będzie ;)
bo jest tak, rozsadek mówi - to bez sensu, wcale nie myślę o czymś trwałym ale stale mnie coś ciągnie do niego, on tylko delikatnie przypomina o sobie , nic na siłę, ale też nie pozwala o sobie zapomnieć.... ale mi się trafiło...


Oj kobieto. Zaszalej. Odświeżająca przygoda jeszcze nikomu nie zaszkodziła :) No chyba, że jesteś w związku. Wtedy sprawa zaczyna inaczej wyglądać.
szczerze mówiąc nie sądzę żeby on planował trwały związek bardzo ale to bardzo rzadko zdarza się żeby ktoś w tak młodym wieku planował taki rzeczy, także według mnie nie warto kończyć trwałego związku. Ale decyzja należy do Ciebie :)
To nie można tak łatwo powiedzieć zrób to zrób tamto..
Ja byłem przez ponad 5ć lat w związku z kobietą starszą o 10 lat.
Gdy poznaliśmy się różnica wieku była równie dotkliwa jak w Twoim przypadku.

Uważaj. To co mówią 'stały związek nie w tym wieku', nie jest prawdą w każdym przypadku.

Mimo różnicy wieku jaką była między mną, a Nią, nie jestem w stanie stać prosto jak przypomnę sobię jak moje serducho biło.

Uważaj.. ale może daj mu szanse? Cóż.. równie dobrze może to być tak jak mówią.. tylko napalony 20latek.

Trzymam kciuki, aby Wam się lepiej ułożyło.
Weź go na wstrzymanie i obserwuj, jeśli zależy mu na czymś więcej niż pieprzeniu, to wytrzyma np. miesiąc czy dwa.
W odniesieniu do faceta w jego wieku, metoda diablo skuteczna, myślę.
Cytat:
(...)ale szybko zdałam sobie sprawę, że raczej chodzi o zauroczenie, że nie warto dla niego niszczyć trwałego związku. (...) a ten fragment oznacza, że jesteś z kimś w związku ?
tak Frodo, jestem w stałym związku od paru lat, to miłość ale serce mocniej bije na widok tego młodszego.
Jeśli chodzi o seks czy nawet "mocne" pieszczoty, były powiedzmy okazje, ja się wycofywałam, on zawsze mówił, że mnie kocha, do niczego nie zmusza, że muszę być świadoma swojej decyzji. Jemu chodziło, żebym tez go pokochała. Ja kiedy zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiać, zdałam sobie sprawę, że to moje nim zauroczenie nie miłość. W sumie zerwaliśmy kontakt na jakiś czas, bo to wszystko stawało się dla mnie trudne, psychicznie, powiedziałam mu wtedy, że gdyby mnie po prostu chciał tylko przelecieć może byłoby mi paradoksalnie łatwiej a on na to, że tak nie umie. Moja koleżanka twierdzi, że on leci na moja kasę, a podobać się mogę jak widać młodszym. Dlatego mam wątpliwości jak to jest z tym uczuciem. Też jakby nie wierzę, że on mógł się zakochać, stąd te pytania.
mógł się zakochać, to wcale nie jest rzadki przypadek.
niemniej - zastanów się, czy warto niszczyć to co masz, związek z partnerem.

co mogę powiedzieć, prócz banału, że "to wszystko nie takie proste jak się niektórym wydaje"...
w naszym małżeństwie przerobiliśmy to - w obie strony. i dobrze Cię rozumiem.
Frodo, kojarzę, że gdzieś pisałeś, o ile pamiętam mówisz o zdradzie.
Właśnie, nie wyobrażam sobie jak czułabym się po zdradzie to pewnie jeden z powodów moich wątpliwości, bo na stan obecny to byłaby zdrada i tak trzeba byłoby to nazwać, dlatego nie pozwalam na nic więcej, nie umiem. Nie twierdzę też że w moim związku jest różowo, ale to może być tak, że w tej sytuacji na siłę szukam wad, żeby uciszyć sumienie, dlatego nie chce tego omawiać i łączyć razem, chce rozdzielić.
Kiedy on jest blisko mam wątpliwości, kiedy daleko tęsknię za nim :(
ano właśnie, serce chwiejne, szaleje ;)
Myślę, że pewnie na siłe szukasz wad.
Wadą facetów w tym wieku jest to, że ostro idealizują. Nie chodzi, o sam fakt, wyobrażania sobie kobiety jako ideału, związku jako sielanki itd. itd., Mam na myśli, że z siłą rzeczy niezbyt bogatym bagażem dośw. odnośnie dojrzałych związków taki facet ma tylko jakieś swoje idyllistyczne wyobrażanie, do którego dąży.. co paradoksalnie może sprawić, że tak będzie kochał.. jest romantykiem? Jak tak przeczytaj Romea i Julie przy lampce wina i zastanow się co robi, jak robi, co mówi :-)

Jeżeli mam racje, to może być fajny materiał na partnera.. albo jednak może mieć totalnie zbyt mały bagaż dośw. i zbyt duże wyobrażenia.
wpadając w słowa Equila:
i po prostu może się ewakuować za pół roku, a Ty zostaniesz "na lodzie".
smutny scenariusz, ale bardzo realistyczny.
Frodo ma rację. Wszystko zależy.. od siły uczucia (zakładając, że to prawdziwe uczucie, a nie np. zauroczenie).

Gdybyś nie była w związku - zaryzykowałbym, ale jeżeli jesteś, i jest Ci dobrze.. to gra sercem na ruletce.
wiesz Equil, może tak być jak mówisz. On wcześniej był w związku z dziewczyną, doświadczenia w związkach na pewno nie ma, ewentualnie w seksie, ale jak sam mówił o swoich doświadczeniach seksualnych, to czegoś mu brakowało w nich, a ze mną to pewnie byłoby "to", on tak czuje. Tu może idealizować, bo jestem starsza itp, wiadomo o co chodzi.
Kiedy się ma 20 lat, prawda, marzy się o jednym partnerze na całe życie, gniazdku rodzinnym, ale zdarza się , że życie ostro weryfikuje te nasze wyobrażenia.

do Frodo:
tak boje się takiej "ewakuacji" bo za 5 lat będę miała 40 a on zacznie się dopiero zachłystywać życiem. Chciałabym umieć wziąć to lekko, fajny krótki związek lub romansik, nawet mnie kusiła ta myśl ale chyba nie jestem z tej grupy ;/
Nikaela chcesz mojej rady? Zostaw go. Takie zwiazki to w 99% wielki ból dla starszej kobiety... wiem z doświadczenia, póki możesz zrezygnować..
Cytat:
Nikaela chcesz mojej rady? Zostaw go. Takie zwiazki to w 99% wielki ból dla starszej kobiety... wiem z doświadczenia, póki możesz zrezygnować.. na chwilę obecna też tak myślę :(, z drugiej strony tez mam wrażenie że w jakiś sposób cierpi, że go ranię, bo nie mogę się określić, zdecydować, przyciągam i odrzucam.
Sama mam w głowie taki mętlik, stale o nim myślę itp, wykończy mnie to chyba
Obiecuje Ci, że będzie idealnie. Przez pierwsze dwa lata będzie to miłość i związek Twoich marzeń.

Wmiarę wkradania się rutyny.. będzie gorzej.

Teraz wyobraź sobie jak będziesz cierpieć za te dwa lata... może dramatyzuję, ale nikomu nie życzę nawet najgorszemu wrogowi.
Po tym co przeczytałem aż ciśnie mi się na usta abyś dała sobie spokój z małolatem i obecnego też pogoniła. Z tego co piszesz nie powinnaś narzekać nabrak zainteresowania płcią przeciwną więc możesz spokojnie poszukać faceta z którym spędzisz nie tylko piękne chwile ale i resztę życia.
Cytat:
Po tym co przeczytałem aż ciśnie mi się na usta abyś dała sobie spokój z małolatem i obecnego też pogoniła. Z tego co piszesz nie powinnaś narzekać nabrak zainteresowania płcią przeciwną więc możesz spokojnie poszukać faceta z którym spędzisz nie tylko piękne chwile ale i resztę życia. zgadzam się. Pomyśl jak ten wasz związek będzie wyglądał za 10l jeżeli nadal będzie istniał!
lub druga opcja :lol:
Cytat:
Przeleć kilka razy, daj chłopakowi miłe wspomnienia (a sobie miłe przeżycia) i puść w obieg dalej, bo związku to z tego raczej nie będzie ;) ja osobiście zrobiłabym to w 3 wraz z partnerem:lol: ale to moje zdanie, dla kogoś takiego jak piszesz nie zostawiłabym partnera, wogóle swojego nie zostawię, a jak coś na boku, to tylko wspólnie :D dobry patent aby nie zdradzać i w dodatku mieć podwójną przyjemność :lol:
Uważam, że w tej kwestii warto sprawę przeanalizować od zupełnie drugiej strony – nie od strony zauroczenia tym młodym chłopakiem, a od strony Twojego związku. Postaraj się podzielić Twoją historię na co najmniej dwa różne wątki i przejdź do wątku swojego obecnego partnera – nie myśl o tym drugim, nie wplataj go do analizy. Jeśli Ci to ułatwi postaraj się spojrzeć na sytuację oczami innej osoby, jakiejś obcej, bądź też wczuć się w rolę przyjaciółki, która by miała Ci doradzić. W każdym razie – zastanów się nad swoim obecnym związkiem, przypomnij historię Waszego poznania, początku związku, jakie uczucia wtedy Ci towarzyszyły, co o nim myślałaś, jak go postrzegałaś itp. Następnie pomyśl o tym co jest obecnie, co Was łączy, a co dzieli, czy generalnie życie jakie wspólnie dzielicie Ci odpowiada, czy może czegoś brakuje (a jeśli brakuje, to czego i czy są to naprawdę istotne rzeczy). Na końcu pomyśl o przyszłości, czy widzisz siebie u boku swojego obecnego partnera za 10, 20, 40 lat.

Dopiero gdy w ten sposób przeanalizujesz swój obecny związek, wróć do „rzeczywistości”, porównaj początek znajomości z obecnym partnerem i uczucia jej towarzyszące z tym co czujesz do tego drugiego mężczyzny. Być może podobieństwa są, tzn. to samo czułaś do jednego i drugiego w początkowej fazie znajomości. Wówczas trzeba się zastanowić, czy warto kończyć jeden związek, po to, by za kilka lat znów czuć to samo co Ty teraz (czyt. zauroczenie już zniknie, zostanie związkowa rzeczywistość) – w ten sposób można przeżyć całe życie, zmieniając partnerów, gdy minie zauroczenie.

Natomiast jeśli jednak uznasz, że pomiędzy obecnym partnerem, a tym młodym chłopakiem są jakieś różnice, że to co czujesz do jednego jest mocniejsze niż uczucia do drugiego – to jedyne co pozostaje to wybrać (jednego, albo drugiego, a może żadnego z nich), ale nie mając na uwadze samego faktu, czy młody ściemnia, dostanie to czego chciał i się po prostu wypnie, tylko kwestię, czy wyobrażasz sobie życie z nim, czy jest właśnie taką osobą, z którą po okresie zauroczenia jesteś w stanie zbudować jakąś poważną relację, czy oprócz tego pociągania, które obecnie czujesz są jakieś podstawy do zbudowania związku – solidne fundamenty.

Nad tym powinnaś się zastanowić bez względu na to, czy chcesz się z tym chłopakiem związać, czy tylko przespać. Nie masz łatwej sytuacji, sama nie chciałabym w takiej być (tzn. w takiej kiedy rozsądek przyćmią inne emocje, zwłaszcza takie ulotne) i mam nadzieję, że nigdy nie będę, bądź do niej nie dopuszczę, natomiast tak starałabym się do tej sprawy podejść, jak to opisałam.

Cytat:
z drugiej strony tez mam wrażenie że w jakiś sposób cierpi, że go ranię, bo nie mogę się określić, zdecydować, przyciągam i odrzucam.
Sama mam w głowie taki mętlik, stale o nim myślę itp, wykończy mnie to chyba
A oprócz tego, że myślisz o sobie i o tym młodym chłopaku, to myślisz też również o swoim obecnym partnerze, o tym, że on również byłby zraniony, gdyby się o wszystkim dowiedział?

Nie traktuj tego pytania jako atak (bo nim nie jest), nie musisz na nie odpowiadać tutaj, wystarczy dać odpowiedź na nie tylko samej sobie. Być może zastanowienie się nad tym pytaniem też co nieco rozjaśni Ci w głowie (np. o Twoich uczuciach do partnera).
Cytat:
W każdym razie – zastanów się nad swoim obecnym związkiem, przypomnij historię Waszego poznania, początku związku, jakie uczucia wtedy Ci towarzyszyły, co o nim myślałaś, jak go postrzegałaś itp. Następnie pomyśl o tym co jest obecnie, co Was łączy, a co dzieli, czy generalnie życie jakie wspólnie dzielicie Ci odpowiada, czy może czegoś brakuje (a jeśli brakuje, to czego i czy są to naprawdę istotne rzeczy). . ja i mój partner czyli my - znaliśmy się wcześniej, wspólni znajomi itp, uczucie rodziło się stopniowo, nie było jakiegoś zauroczenia jak grom z jasnego nieba, ale kocham go i czuję się silnie z nim związana.
Czy czegoś brakuje - tak, nie wiem jak to nazwać, ale nie mogę z nim tak naprawdę o wszystkim pogadać, tak było zawsze, on nie lubi trudnych tematów, problemów itp, wszystko ma byc cacy, kiedy zaczynam mówić np o moich zainteresowaniach, pasjach, kompletnie rożnych od jego zainteresowań i trwa to za długo on się męczy, więc teraz już mi się nie chce z nim tym dzielić. Nie umie mnie słuchać długo, sam zapytany co myśli np o nas nie umie nic powiedzieć, jemu jest dobrze, nie zauważa że mi czegoś brakuje. Seks jest świetny, jest super, nie ma dla nas tematów tabu czy coś i wydaje mi się że on w taki sposób okazuje miłość, mówi że kocha ale rzadko zamiast tego, że chce mu się pieprzyć i mnie uwielbia, że tylko ja go kręcę i z biegiem czasu jest to coraz silniejsze, chce coraz więcej, ja też to lubię i uwielbiam seks, mogłabym ciągle ale za mało w tym czułości. Kiedy chciałam o tym rozmawiać, on nic nie mówi i wychodzi. Albo że mnie kocha ale tak bardzo pragnie.
A z młodym mogę rozmawiać o wszystkim, kompletna szczerość, potrafi słuchać, pocieszyć ma całkiem inne potrzeby emocjonalne chociaż młodszy

Zanim poznałam młodszego zastanawiałam się nad swoim związkiem co będzie za 20 lat? Wiecie czego się boję? O czym będę z nim rozmawiała?? tak jak teraz o przyziemnych sprawach? Teraz kiedy próbuję o czymś innym to mówi że filozofuję. Seks to nie wszystko. Ale naprawdę go kocham, trudne to wszystko.
wydaje Ci sie. i tak sie soba znudzicie. to jest dobre na romans a nie na zwiazek nie mniej jednak polecam. i jemu i tobie
Nigdy nic nie wiadomo,ludzie są różni.Ja miałam 10lat młodszego partnera,nie wypaliło,bo chłopak nie potrafił sam stać twardo na nogach ale wszystko inne było oki.
miałam partnera młodszego o 9 lat. tez nie wypaliło - ale byliśmy razem prawie 6 lat. czemu nie wypaliło? bo ja uwielbiam nocne rozmowy aż do bólu i szczerość i bliskość - a on chyba jednak nie. Tak jak Twój obecny partner. A w związku - to on był tym "poważniejszym i doroślejszym" ;)
i to jest kolejny przykład,że wiek nie ma większego znaczenia,wszystko zależy od ludzi
Problem z młodymi jest to, że nie stoją twardo na ziemii.. i trzeba tak czy siak być na to przygotowanym.. poza tym może się mimo wsio okazać normlanym facetem.. yh
Cytat:
bo ja uwielbiam nocne rozmowy aż do bólu Ooo, a ja myślałem, że to tylko ja tak mam. A widzę, że nie tylko :)
Nikaela, mysle, ze w Twoim wieku powinnas juz doskonale wiedziec czego chcesz. Jestes niezdecydowana jak nastolatka. Daj_mi dobrze Ci radzi.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia