ďťż
BWmedia
Jak wrobic chlopaka
Witam. To moj pierwszy post na tym forum. Moje pytanie jest nastepujce. Jak mam wrobic chlopaka mojej bylej dziewczyny, ktory wlasnie w taki sposob wygryzl mnie z tego zwiazku? ;( Bylo nam razem dobrze, on byl wtedy przyjacielem mojej dziewczyny i wymyslij sobie bajke, ze na jednej z imprez zabawialem sie z inna dziewczyna :| Tylko nie piszcie mi, ze to zla dziewczyna bo uwierzyla jemu a nie mi itd. Po prostu prosze o powazne odpowiedzi. To dla mnie wazne. Nie baw się w żadne wrabianie. Nie ma co walczyć o dziewczynę, która wierzy nie tobie tylko "przyjacielowi". Nie chodzi o to czy o nia walczyc czy nie. Chce zeby on poczul sie tak samo jak ja ... A po co? Belleteyn masz 1000% racji. Aczkolwiek jak napisał poeta " Zemsta jest słodka" ewentualnie "Zemsta należy do bogów". Młody daj sobiel luzu bo jak coś nie tak wyjdzie to sobie namieszasz dokładnie. No i wlasnie tego sie spodziewalem... ;/ To znaczy czego? Tego, ze nie odniesiecie sie do sensu tematu tylko zaczniecie prawic co jest sluszne a co nie.. Dziwisz się?? Temat jest bez sera i tyle. Daruj se koleś - nie pomyślałeś, że jak się zemścisz to on też nie odpuści? Póki co to ON jest górą, JEMU dziewczyna ufa... czyli jesteś bez szans w tej "wojnie". Poszukaj sobie innej i się nią zajmij, a nie szukasz drogi do zemsty. Słuchaj to ja mam dla ciebie propozycję. O 12 w nocy idź na cmentarz. Znajdź zdechłego kota i zamachaj nim trzy razy trzymając za ogon. Zakop go na cmentarzu. Potem wyszepcz imię twego wroga. Za dwie niedziele powinien się rozchorować. Cytat: Słuchaj to ja mam dla ciebie propozycję. O 12 w nocy idź na cmentarz. Znajdź zdechłego kota i zamachaj nim trzy razy trzymając za ogon. Zakop go na cmentarzu. Potem wyszepcz imię twego wroga. Za dwie niedziele powinien się rozchorować. chyba jestem jakis dziwny bo nawet mi się kąciki ust sie nie poruszyly Sluchaj no qwerty, odpuść bo moim zdaniem to nawet nie bylo wrabianie tylko zwykla wymowka zeby faceta zmienic. Na Twoim miejscu powiedzialbym swojej byłej co o niej myśle. Cytat: chyba jestem jakis dziwny bo nawet mi się kąciki ust sie nie poruszyly No cóż. Widać moja domniemana vis comica na ciebie nie działa. A może to miało być bardziej ironiczne niż śmieszne? tak czy owak, do mnie to nie przemawia. qwerty2000, zeby poczuł sie tak samo, jak Ty, musiałby byc taki, jak Ty (czyli odczuwać wszystko tak samo, i mieć podobny system wartości). Dlaczego uważasz, że gdy zniżysz się do jego poziomu, i oczernisz go, czy tez zrobisz cos równie niechwalebnego, to on poczuje sie, jak Ty??? Taka logika jest chora. Najprawdopodobniej sobie zrobisz tym wiekszą krzywdę, niż jemu. Rozumiem Twoje poczucie krzywdy, ale naprawdę, nie tędy droga. Po co się mścić? Olej tą parę, jak ich związek zaczął sie od takiej lipy to na lipie sie skończy. Ale jak już musisz się mścić, bo np czujesz ze poprawi Ci to samopoczucie czy coś, to możesz: przez jakąś zaufaną koleżankę puścić plotkę w damskim gronie o "gorącej imprezie i chętnej Mariolce, z którą się zabawiał", albo temu chłopakowi dać do zrozumienia ze dziewczyna za jego plecami nieźle sobie poczyna, wytęż wyobraźnię. Ale w razie co ja zemstę odradzałam!!! Pamiętaj o możliwych konsekwencjach (mozna łatwo narobic sobie wrogów)8) Nie przejmuj się tym, znajdź sobie fajną kochającą i szczerą dziewczynę - to zaboli ich jak cholera.
|
Tematy
|