ďťż

Jak zmienic swoje zachowanie ?

BWmedia
Jak zmienic swoje zachowanie ?
  Mam problem..

Otoz jestem z moim chlopakiem od 7 miesiecy...
Niestety czesto sie klocimy z mojego powodu...
Jestem wredna, arogancka, bezczelna w stosunku do niego :(
Chciałabym to zmienic... Ostatnio przez miesiac bylam caly czas mila kochana itp ale ja chcialabym juz tak zawsze a nie tylko na miesiac...

Prosze doradzcie mi co mam zrobic ?


Po pierwsze chciałbym wyrazic podziw dla twojej samokrytyki.
Po wtóre cieszę się że widzisz problem i chcesz go naprawić. Niemniej nie znamy tego o co się kłócicie i jak to sie kończy.

Jedyną wskazówką jakiej mogę Ci teraz udzielić jest taka, byście na spokojnie o tym porozmawiali i starali się oboje dojść do jakiegoś konsensusu.

Postaraj sie wytrwać w tym stanie w jakim byłas przez ostatni miesiąc. Myślę, że mocno się kochacie i pracujcie mocno nad tym związkiem.
Starac sie stara sie i jeszcze raz starac sie... Gdy sie klocicie pomysl sobie ze nie warto, ze z ukochana osoba nie powinno sie klocic, staraj sie wyjasniac wszystko pokojowo...
Ja myślę że można się czasem pokłócić, to naturalne... a nawet zdrowe.


Czasami, ale tu już chyba mamy problem bo padło słowo że się często kłócą... Uważaj na słowa, pilnuj się, a jak zaczyna Cię ponosić to przypomnij sobie że to do niczego dobrego nie prowadzi i że powinnaś przystopować. Większość płci pięknej o wiele łatwiej ulega emocjom i może to stąd się częste kłótnie biorą. Ja też jestem nieco wybuchowa, ale już teraz wiem że jak się zdenerwuję to nic z moich dyskusji nie wyjdzie więc daję sobie chwilę żeby ochłonąć i zaczynam od początku na spokojnie :)
Ja zawsze przed kłótnią myślę, czy warto. Bo w gruncie rzeczy efektem kłótni bardzo rzadko jest wyjaśnienie spraw, o wiele częściej zły humor i problemy.
No i odkąd odkryłam, że o wiele skuteczniejsze jest powiedzenie bardzo spokojnym tonem "krzywdzi mnie, gdy słyszę słowa/gdy dotykają mnie czyny o charakterze...", moje kłótnie są bardzo rzadkie.
Może brzmi głupio, ale nauczyłam się kilku rzeczy o dialogu:
- Staraj się nie używać zwrotu "ty". To brzmi jak oskarżenie,
"ty robisz źle to i to" --> Lepsze jest "chciałabym, by do pewnych rzeczy przykładać większą uwagę (+wyjaśnienie), wtedy miałabym wrażenie, że oboje się staramy (dodatkowe punkty za użycie zwrotu "my", pokazuje, że jesteście po jednej stronie barykady)".
"ty krzyczysz" --> "Wolałabym, by nasze rozmowy były spokojniejsze" (znowu "my", masz to?)
"ty mnie nie słuchasz" --> "Może niedostatecznie podkreśliłam istotę tej informacji i dlatego nie wyszło nam porozumienie się w tej kwestii" (znowu "my").

- Większy dystans do siebie. Czasem trzeba spojrzeć na siebie z boku i przyznać, że rzeczywiście czesto pieprzymy głupoty, mamy huśtawki nastrojów itd i to jest ludzkie (nie tylko kobiece), normalne - ale po co robić z tego pępek świata?

- Trzeba zawsze pamiętać, że się kocha tę drugą osobę. Więc nie chce się jej krzywdy.

- Czasem zamiast odpysknąć, warto się zwyczajnie uśmiechnąć. Uśmiech nie jest tylko efektem dobrego humoru, może być drogą do niego.
Dziekujhe wszystkim za rady ;**

To co napisaliscie zmotywuje mnie do tego zeby juz tak wiecej nie robic ^^^^^^
Tylko pamiętaj- nic na siłę. Nie można uszczęśliwiać innych samemu mając świadomość, że się tego w głębi duszy nie chce.

Ale Ty chcesz. Czyli ... to chyba miłość :whistle:

;)
wow, gratuluję i zazdroszczę : )
powodzenia dziewczyno ; )
W moim przypadku, gdy facet zaczyna drażnić mnie każdym swoim ruchem i nieświadomie wywoływać kłótnię, to dla mnie jasny znak, że mam go dość. Mam nadzieję, że u Ciebie to tak nie działa.
Staraj się sporne kwestie rozwiązywać od razu, krótko i skutecznie (tak, by do tego nie wracać, by nie kumulować złości). Mów spokojnie i rzeczowo, co Ci się nie podoba i daj mu prawo do mówienia tego samego. Jakoś się dogadacie.
Życie Cię przytemperuje, nauczy pokory, zmusi do współpracy - jeśli zostaniesz arogancka, bezczelna i wredna - to znaczy, że jesteś kompletną idiotką.
OlivVvxD, nie ma dymu bez ognia. Przede wszystkim musisz ustalić powód, przez który zachowujesz się wrednie, arogancko i bezczelnie. Jak nie znasz przyczyny, to choć byś na rzęsach stanęła, nie zmienisz tego na zawsze.
powiem Ci tak.. ja na początku robiłam tak samo... kłóciliśmy się głównie z mojego powodu... wymyślałam byle g*wna, byle pretekst by sie poklócic.. po jakims czasie dopiero zrozumialam ze robie to ze strachu przed zranieniem [wiem, dziwna metoda ale coz...]
porozmawiałam z nim na ten temat.. powiedziałam co czuje, on tak samo... i od jakichś 3 miesięcy jest super pięknie
staram się jak mgę żeby nadrobić te nieszczęsne miesiące kiedy byłam taka wredna i samolubna.

u nas poskutkowała długa i szczera rozmowa
tradycyjna rozmowa.
Cytat:
Otoz jestem z moim chlopakiem od 7 miesiecy...Niestety czesto sie klocimy z mojego powodu...
Jestem wredna, arogancka, bezczelna w stosunku do niego
Czyli taka zołza, co papę drze o byle bzdetę? Jak np. chłopak się spóźnił 3 minuty, albo nie powiedział ,,dziękuję" po obiedzie to już od razu desant? Czy może z grubszych powodów się wściekałaś?
Cytat:
Chciałabym to zmienic... Ostatnio przez miesiac bylam caly czas mila kochana itp ale ja chcialabym juz tak zawsze a nie tylko na miesiac... Może masz już taki charakterek na co dzień i nie tylko w relacjach z Twoim chłopakiem? Są dziewczynki słodkie, wiotkie i powabne, ciche jak ten strumyk co tam sobie z wolna płynie. Ale są też i herod baby, którym ciężko jest wygodzić, bo już takie są i tyle.
Cytat:
Niestety czesto sie klocimy z mojego powodu...
Jestem wredna, arogancka, bezczelna w stosunku do niego :(
A byłaś taka kiedy się poznaliście? Jeśli tak, to "wiedział co brał"..

Nie rozumiem osób które wchodzą w związki już od początku z przekonaniem, że coś co im nie odpowiada w partnerze zniknie po jakimś czasie (że on/ona się zmieni, a nie że przestaną na to zwracać uwage).
Cytat:
A byłaś taka kiedy się poznaliście? Jeśli tak, to "wiedział co brał".. Nie byłam taka... w ogole na poczatku sie wcale nie klocilismy... bylo pieknie jak w bajce... od marca tak zaczelo sie psuc.. ciagle klotnie, awantury... glownie z mojego powodu ;(;(;(;(;(;(;(;(;(
teraz jak narazie jest ok kontroluje sie i przemyslam to co mam zamiar powiedziec..

Cytat:
Czyli taka zołza, co papę drze o byle bzdetę? Jak np. chłopak się spóźnił 3 minuty, albo nie powiedział ,,dziękuję" po obiedzie to już od razu desant? Czy może z grubszych powodów się wściekałaś? Nie tylko o powazniejsze rzeczy........
Edytuj posty, bo nie może byc jeden pod drugim. :>

Jak się tak pieklisz o wszystko, to znaczy że coś nie pasuje Ci w tym związku. Byc może chcesz coś zmienić i nie wiesz, jak to powiedzieć? Podskakujesz i się kłócisz, bo to Twój sposób na wyrażenie niezadowolenia?
Nie ma związku, w którym od czasu do czasu nie dochodziłoby do sprzeczek czy utarczek.

Cytat:
Nie tylko o powazniejsze rzeczy........ Może czasami lepiej przymknąć oko na to niż znów się kłócić? Ale w sumie to byłoby zbyt sztuczne.
Ja myślę, że oboje powinniście pogadać. Po prostu. Skoro coś nie trybi, to trzeba pogzrebać w silniku i to naprawić. Samo się nie zrobi. Tylko wiesz, na spokojnie w miarę możliwości. Siądźcie i rozpakujcie Wasz związek na czynniki pierwsze. Na pewno do czegoś dojdziecie. No i w kwestii charakteru - samokontrola, samokontrola i jeszcze raz samokontrola. To nie jest proste, ale daje efekty. Wiem po sobie, bo parę lat temu taka zgaga ze mnie była, że hej. A teraz idzie ze mną normalnie pogadać, choć też nie zawsze :P:P
Nie łam się, tylko działaj.
Cytat:

Prosze doradzcie mi co mam zrobic ?
- przekonałaś się że mozesz się zmienić
- zauważyłaś różnicę po swojej zmianie,

teraz zastanów się który scenariusz wolisz, trochę samokontroli i spokojniejsze życie, czy totalny luz i kłótnie...

napisz sobie plusy i minusy i samo Ci wyjdzie co masz robić :)
Cytat:
- przekonałaś się że mozesz się zmienić
- zauważyłaś różnicę po swojej zmianie
Tak przekonałam się ze moge sie zmienic
Tak zauwazylam taka ze moge pokazac sie z innej, lepszej strony :)
Może nie kochasz, ale ci na nim zależy ? A oglądałaś "Scrubs" ? Tam jest taka fajna para - Perry i Jordan. :lol:
Cytat:
Ja myślę, że oboje powinniście pogadać. A ja sądzę, że autorka powinna pogadać sama ze sobą - dopiero ciekawe wnioski z tej autodyskusji mogą być niezłą podstawą do rozmowy we dwoje. Może się okazać, że nie może liczyć na zbyt duże zrozumienie jej braku opanowania ze strony partnera i co wtedy? znowu dojdzie do kolejnej kłótni, a później do następnej. Zna swoje zachowanie- niech się skupi na powodach, analizuje przyczyny. Jątrzenie wad jednego z partnerów przez nich oboje, może okazać się elementem pogrążającym. Kto z nas lubi wywalać z siebie i analizować nasze ułomności, wady i kompleksy?
Z kobietami jest tak, że często muszą same ze sobą dojść do porozumienia i każda konfrontacja będzie drążyła konflikt - ale robią to w sposób emocjonalny, mający wpływ na wszystkie poboczne sprawy. Faceci przeważnie zamykają się w sobie i wyłażą z samotni jak wszystko przeanalizują, dojdą do ładu. Kobiety powinny czasem z tej metody skorzystać, zamiast ciągle się kłócić. Można powiedzieć, że to się kłóci z tym, o czym ciągle trąbimy - czyli kooperacją, partnerstwem i komunikacją, ale w aspekcie naszych negatywnych cech, dyskusja o tym może być drażniąca i wywołująca uczucie atakowania nas przez innych.
OlivVvxD
no i dlatego że to takie oczywiste to nie były pytania, tylko stwierdzenia,
jeśli Ci zalezy na tym mężczyźnie rachunek jest prosty :)

ogólnie też pewnie na tej zmianie lepiej wyjdziesz, ale nie zapominaj że możesz strzelać jadem :D to się tez czasem przydaje
Cytat:
ogólnie też pewnie na tej zmianie lepiej wyjdziesz, ale nie zapominaj że możesz strzelać jadem :D to się tez czasem przydaje Wiem Sajana wiem...

Bo związek bez kłótni nie istnieje....
Cytat:
Bo związek bez kłótni nie istnieje.... i w zasadzie szkoda, bo ja po swojej niedzielnej kłótni mam dość!
i głęboko sie zastanawiam czy na dłuższą metę mam ochotę oglądać skur.....yna który wychodzi w takich sytuacjach z mojego faceta...
Ciezka sytuacja Sajano;(
Staraj się, ja też jestem niezłą suką :) Tez byłam wybuchowa, wredna, krzyczałam itp itd, ale udało mi sie popracowac nad sobą i zyc normalnie z moim facetem. Bardzo dobrze, że widzisz problem. Jeszcze tylko trochę chęci i się uda :)
Cytat:
Staraj się, ja też jestem niezłą suką :) Tez byłam wybuchowa, wredna, krzyczałam itp itd, ale udało mi sie popracowac nad sobą i zyc normalnie z moim facetem. Bardzo dobrze, że widzisz problem. Jeszcze tylko trochę chęci i się uda :) Gratuluje wytrwałości że Ci sie udało byc "normalna" kobieta...
Mam nadzieje ze mi sie tez uda :lol:
Tu chodzi głównie o odrobinę samodyscypliny, kiedy zauważasz, że emocje biorą górę przystopuj na chwilę, postaraj się ochłonąć, jeśli on się spyta, o co chodzi, to powiedz, że musiałaś się opanować, że chcesz się zmienić dla WASZEGO dobra. On to powinien zrozumieć i będzie się starał Cię wspierać. Poza tym, jeśli tyle czasu wytrzymał, to musi mieć anielską cierpliwość. :)
Cytat:
Tu chodzi głównie o odrobinę samodyscypliny, kiedy zauważasz, że emocje biorą górę przystopuj na chwilę, postaraj się ochłonąć, jeśli on się spyta, o co chodzi, to powiedz, że musiałaś się opanować, że chcesz się zmienić dla WASZEGO dobra. On to powinien zrozumieć i będzie się starał Cię wspierać. Poza tym, jeśli tyle czasu wytrzymał, to musi mieć anielską cierpliwość. :) Tak tak jest cierpliwy i sie ciesze z tego bo inny chlopak na jego miejscu by mnie rzucił i nie chciał znac...
ale facet też Ci musi pomóc i coś w sobie zmienić. Moj facet stara sie nie robić rzeczy, ktore mnie wyprowadzają z równowagi. Twoj tez musi nad sobą popracować, bo przecież nie złoscisz sie od tak ;)
Cytat:
ale facet też Ci musi pomóc i coś w sobie zmienić. Moj facet stara sie nie robić rzeczy, ktore mnie wyprowadzają z równowagi. Twoj tez musi nad sobą popracować, bo przecież nie złoscisz sie od tak ;) Jest pare rzeczy, ktore wkurzaja mnie mojego faceta i moze przez to mnie drazni i dochodzi czesto do tych klotni??
Cytat:
Jest pare rzeczy, ktore wkurzaja mnie mojego faceta i moze przez to mnie drazni i dochodzi czesto do tych klotni?? I Ty musisz coś w sobie zmienic i On. Szczera rozmowa tu pomoże.
Tak tak masz racje...
Dziewczyny, że macie cierpliwość do tego darcia kotów... Jak by mi mój potencjalny partner się tak złośnikował, to w okamgnieniu miałby spakowane toboły. Ale przedtem jeszcze kubeł zimnej wody bym mu na głowę wylała, żeby czym prędzej ochłonął. ;)

Jeden raz byłam ze złośnikiem, któremu ciągle coś nie pasowało i przysięgłam sobie na moje włochate kolana, że już nigdy więcej. Szkoda życia na trzaskanie się słowami.
Prawda. Szkoda życia. Też kiedyś próbowałem takiego czegoś, ale to nie na moje nerwy.
Lubię jak dziewczyna jest wygadana, ostra i w ogóle, ale jeśliby miała mi ciosać kołki na bani o byle co to bym jej grzecznie podziękował za współpracę, nawet przed pierwszą wspólną nocą. Czasem seks nie jest tego wart.
Niemniej intencje koleżanki a'propos zmian są chwalebne. Mam nadzieję ze cośz tego wyjdzie i jakoś Wam się poukłada.
Znowu kolejna kłótnia, nawet miesiąca nie wytrzymałam...

Ja już tak nie potrafię- nie potrafię się zmienic ; ((

Żal, płacz, łzy- tylko na to mnie stac...

Popadam coraz w głębszą depresję...
Cytat:
Znowu kolejna kłótnia, nawet miesiąca nie wytrzymałam...

Ja już tak nie potrafię- nie potrafię się zmienic ; ((

Żal, płacz, łzy- tylko na to mnie stac...

Popadam coraz w głębszą depresję...
a jaki jest twoj facet? spokojny , mily opanowany , rozpieszcza Cie ?
Cytat:
a jaki jest twoj facet? spokojny , mily opanowany , rozpieszcza Cie ? Spokojny, opanowany, miły, nie rozpieszcza mnie
A co robi podczas kłótni, prowokuje Cię jakoś. To moze byc nie tylko Twoja wina. On musi Ci pomoc się zmienic.
Cytat:
A co robi podczas kłótni, prowokuje Cię jakoś. To moze byc nie tylko Twoja wina. On musi Ci pomoc się zmienic. Czasami mnie drażni...
Cytat:
Czasami mnie drażni...
ale w jaki sposob ? co dokladnie tak Cie drazni ;p to moze pomozemy :)
Cytat:
ale w jaki sposob ? co dokladnie tak Cie drazni ;p to moze pomozemy :) Czasami przegina z żartami, które czasami mnie wkurzają a nawet ranią...
Cytat:
Czasami przegina z żartami, które czasami mnie wkurzają a nawet ranią... hmm wiec powiedz mu o tym , bez nerwow tylko spokojnie . Ze takie zarty sa nie namiejscu . Choc ja tez mam czasami glupie zarty choc staram sie gadac takie glupoty rozne gdy jest ogolnie wesolo . A gdy niedajboze kobiete to urazi to wtedy wyprzytulam ja aaz sie usmiechnie
Cytat:
A co robi podczas kłótni, prowokuje Cię jakoś. To moze byc nie tylko Twoja wina. On musi Ci pomoc się zmienic. Mój chłopak niewie jak mi ma pomóc...
Cytat:
hmm wiec powiedz mu o tym , bez nerwow tylko spokojnie . Ze takie zarty sa nie namiejscu . Choc ja tez mam czasami glupie zarty choc staram sie gadac takie glupoty rozne gdy jest ogolnie wesolo . A gdy niedajboze kobiete to urazi to wtedy wyprzytulam ja aaz sie usmiechnie Jak ktos mnie wyprowadzi z równowagi to potem nie panuje nad emocjami.......

Prosze odpiszcie ja juz sama niewiem co mam robic zalezy mi na tym zwiazku nie chce stracic chlopaka, ktorego bardzo kocham i oddałabym za niego życie :(
musisz probowac zapanowac nad emocjami ! a gdy wiesz ze wybuchniesz zaczac gleboko oddychac i kontynuowac rozmowe gdy sie uspokoisz.

Ale najpierw powiedziec mu ze niekotre rzeczy sprawiaja Ci przykrosc i zeby ich nie mowil i nie robil . Poporstu miec dystans do zartow lub ostro riposte na jego zart ;)
Cytat:
Znowu kolejna kłótnia, nawet miesiąca nie wytrzymałam...

Ja już tak nie potrafię- nie potrafię się zmienic ; ((

Żal, płacz, łzy- tylko na to mnie stac...

Popadam coraz w głębszą depresję...

a może pomogłaby Ci wizyta u jakiegos terapeuty, skoro masz z tym taki problem?
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia