ďťż

Nowe doświadczenie seksualne

BWmedia
Nowe doświadczenie seksualne
  Wolałabym podzielić się tym kto potrafiłby mi odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje (tzw. fachowcem) ?
ale mogę równie dobrze poznać waszą opinie z opóźnieniem:) może ktoś ma podobnie i wie jak sobie z tym radzić
a więc
w sobotę miałam ochotę na seks, nie większa niż częściej ale po seansach filmowych (porno) musiałam rozładować napięcie.....
Włączyłam ten filmik, który oglądałam sama (taki z dogłębna penetracją gardła)
mój mąż przyłączył się na chwilę do mnie lecz po paru minutach odwrócił się na bok i poszedł spać.....:(
(postanowiłam sobie, że tym razem nie będę brać sprawy w swoje ręce)
- coś jest chyba nie tak, miesiąc nie współżyje i po włączeniu porno filmu poszedł spać??!! dodam, że jestem atrakcyjną babką (jestem w 6 miesiącu ciąży) i w dalszym ciągu cieszę się dużym zainteresowaniem.
ale wracając do mojego nowego aczkolwiek smutnego doświadczenia....
w sobotni wieczór skorzystałam z pomocy mojego najlepszego "sztywnego" przyjaciela
Po kilkunastu minutach zabawy i po kliku orgazmach (jestem wtedy bardzo pobudzona i nawet przy masturbacji nie kontroluje siebie, zaczęłam stękać) mój mąż sie obudził - myślał, że coś mi się stało....
i wiecie co zrobił??
schował głowę pod poduszę (żeby mnie nie słyszeć)
i dalej spał
<szok>
i co ja mam zrobić, przecież to nie normalne....??
zdrowy facet który w ten sposób zaniedbuje żonę....
owszem był tego dnia zmęczony ale wydaje mi się że po miesiącu abstynencji zmęczenie już nie jest ważne?
Rano powiedział mi, że liczył na to że zrobię mój *****wą pobudkę 8) ale jestem kobietą i chciałabym, żeby facet mną się zajął. Odgrażałam mu się, że znajdę sobie faceta, z którym będę mogła się rozładować
stwierdził, że to będzie zdrada…?
ale mi masturbacja zaczyna nie wystarczać!!!!
Jak to jest z facetami myślałam, że to kobiety mają migreny i odmawiają seksu…
Kobieta masturbująca się przy mężu….???!!!
Ona ma dopiero 36lat a ja 30. Jesteśmy ze sobą 13 lat ale przed nami jeszcze kawał życia
ale życie bez seksu to nie dla mnie!!!!!


Takich przeżyć to ja jeszcze nie doświadczyłem ale uważam że twój mąż ma kobietę skarb ;D Tak jak wcześniej zauważyłaś to kobiety zawsze wymigują się od sexu a u ciebie jest na odwrót. Ciężka sytuacja. Jeżeli zrobisz tak jak powiedziałaś, że znajdziesz sobie innego faceta aby się wyładować to tak owszem będzie to zdrada ;(
Nie rozumiem zachowania twojego męża i radziłbym ci z nim poważnie o tym porozmawiać . Życzę powodzenia i czekam na odpowiedź jak dalej sprawa się potoczy.
Dziękuję Ci Hann za szybką odp. Jesteś młody ale zrozumiałeś kobietę w potrzebie. Tylko jak być wierną i poradzić siebie z tym? rozmowa pomoże ale to jest rozwiązanie krótkoterminowe - już to przerabiałam. Może wy mężczyźni już tak macie? Sami nie dajecie a kobietom zabraniacie?? ;-) Ironizuję, ale pozostaje mi śmiech albo płacz….
jak nie jesteś trollem, a styl wypowiedzi masz nieco trollowaty, to pewnie facet się boi że coś zrobi dziecku.


oj, chłopie;-) uśmiałam się, bo albo nie znasz kobiecej anatomii albo sam masz podobny problem.... (jak można zrobić coś dziecku, współżyjąc z ciężarną??)
A gdzie Yoshua napisał, że on sam tak uważa? Chodzi o to, że wielu facetów boi się kochać z ciężarną, bo uważają, że mogą coś zrobić dziecku i być może w tej grupie jest Twój facet.
Kamila, dobrze rozumiem, że to będzie Wasze pierwsze dziecko?

Czy mąż ma mniejszą ochotę na seks, mniej więcej od czasu, gdy zaszłaś w ciążę, czy to trwa już znacznie dłużej?

To istotne, bo mam pewną koncepcję.
To jest nasze drugie dziecko. Jego libido zawsze było stabilne, bez większych wzlotów. Seks raz na tydzień mu wystarczał, ja też nie protestowałam....
Choć moje potrzeby są nieco większe akceptowałam ten stan.
Rajcze nie wydaje mi się ze to może być związane z moją ciążą, dobrze wie że w tym stanie można się kochać (owszem bez większych szaleństw ale można).
Z chęcią poznam Twoją koncepcję. Kobieta w ciąży potrzebuje, dużo miłości, czułości, pieszczot, akceptacji etc. Ten czas jest bardzo piękny i chciałabym go przeżyć wspólnie....
Zapytalas go o to ? Nie ? Czyli jasnowidz ze mnie, to moge ci powiedziec, ze widze, ze... moze byc milard powodow. Moze za 10 lat dojdziemy dlaczego nie ma ochoty na seks. Uzbroj sie w cierpliwosc.

Cytat:
Odgrażałam mu się, że znajdę sobie faceta, z którym będę mogła się rozładować no... Gratuluje.
Tak, rozmawialiśmy nie jednokrotnie na ten temat bo problem nie powstał od przedwczoraj. Jedna z odpowiedzi: "Latem mam mniejszą ochotę na seks" jesienią miało się to zmienić...
Wiem, że ile ludzi tyle opinii i dziękuję za odpowiedzi ale nie rozumie tej agresji w niektórych wypowiedziach chyba nie po to jesteśmy tutaj aby się nawzajem szykanować....?
A nie podejżewasz męża o zdradę? Bo to jest trochę dziwne zachowanie jak na faceta. Odmawiać kobiecie? Dziw nad dziwy.
hmm....., rozważałam tą mozliwość i na 99,9% wydaje mi się, że mnie nie zdradza.
Mnie przeszły przez myśl dwie sprawy:
- albo on kogoś ma i nie potrzebyje WIĘCEJ seksu
- albo boi się o coraz większy brzuszek

Spróbuj to z nim wyjaśnić, bo oba powody są bardzo poważne. A sobie nie odmawiaj seksu, nie bój się go jakoś zachęcić do płytkich pozycji. Może wizyta wspólna u lekarza i napomknienie tego tematu w gabinecie pomoże? Może lekarz go upewni, że jeszcze troszkę tygodni macie na bezpieczne zabawy?
Cytat:
hmm....., rozważałam tą mozliwość i na 99,9% wydaje mi się, że mnie nie zdradza. Życzę Ci aby to była prawda.
To w takim razie możesz go nie pociągać seksualnie będąc w ciąży, ja tak miałem ale dopiero w ostatnim miesiącu oraz to, że twój partner ma jakieś problemy o których ci nie powiedział, emocjonalne bądź zdrowotne. Bo żeby facet z gołą babą w łóżku nie mógł?8)
Rozmawialiśmy wczoraj i można powiedzieć że wiem jaka jest przyczyna:
Nie jest to zdrada,
ani ciąża czy też mniejsza atrakcyjność w jego oczach
Odpowiedz była tak:
"Nie mam ochoty i nie wiem dla czego? Zastanawiałem się nad tym i może wiek średni tak na mnie wpływa?" (Jaki wiek średni? ona ma dopiero 36lat!!)
I na pewno nie jest to impotencja.
Uzgodniliśmy, że musi zrobić badania (choć nie dawno miał je robione i były ok) Czy może na spadek popędu seksualnego robi się jakieś inne badania niż tylko podstawowe? (Banalne pytanie ale może jednak są jakieś specjalistyczne badania?)
Nasuwa mi się jeszcze jedno wyjście, wizyta u seksuologa?
Tylko to pewnie jest czasochłonne i drogie?
A może kupię mu Penige lub Viagre...........
Cytat:
Czy może na spadek popędu seksualnego robi się jakieś inne badania niż tylko podstawowe? (Banalne pytanie ale może jednak są jakieś specjalistyczne badania?) Owszem np badania na hormony, być może jest niedobór jakiś hormonów co powoduje spadek libido.

Cytat:
Nasuwa mi się jeszcze jedno wyjście, wizyta u seksuologa? Dobry pomysł

Cytat:
A może kupię mu Penige lub Viagre........... Viagra jest na receptę to raz trzeba iść do seksuologa i on przepisze. Dwa czy on ma probley ze wzwodem ? bo zadaniem Viagry jest poprawa wzwodu a żeby do tego doszło on musi mieć ochotę i być podniecony inaczej tego typu leki nie działają. Penigra to suplement diedty oparty na jakiś ziołkach itp
Jeśli uda Ci się go zaciągnąć do seksuologa, to idźcie. Na pewno pomoże bardziej niż my tutaj.
Viagry, Penigry i inne takie wynalazki są na erekcję, nie na chęć.

36 lat to jeszcze nie starość, ale wygląd człowieka zaczyna się zmieniać. Pierwsze oznaki utraty młodego wyglądu mogą zdołować nie tylko kobietę. Może zauważył zmarszczkę, siwy włos, może poczuł, że spada mu kondycja i przez to czuje się nieatrakcyjny? Kryzys wieku średniego nie jest zarezerwowany dla panów +40. Może czas na to, by częściej dawać mu do zrozumienia, że nadal jest przystojny i seksowny?
Skoro jesteś w ciąży to być może po prostu nie podnieca go widok kobiety ciężarnej. Ja np. nie widzę w takiej kobiecie nic podniecającego i prawdopodobnie będę się zachowywał na tym etapie w podobny sposób;)
Cytat:
Skoro jesteś w ciąży to być może po prostu nie podnieca go widok kobiety ciężarnej. Ta opcja odpada, gdyż autorka sama ją wykluczyła po przeprowadzeniu rozmowy ze swoim mężem:
Cytat:
Rozmawialiśmy wczoraj i można powiedzieć że wiem jaka jest przyczyna:
Nie jest to zdrada,
ani ciąża czy też mniejsza atrakcyjność w jego oczach

A może on coraz więcej myśli o tym jak to będzie jak pojawi się [kolejne?] dziecko? Co to będzie? Znów mniej czasu dla siebie? Mniej czasu na czułości?
I ja wtrącę swoje trzy grosze w tym temacie. Czasami zdarza mi się nie mieć ochoty na moją panią, mimo że z natury jestem bardzo pobudliwy, uwielbiam seks i nie mam kłopotów ani ze zdrowiem rozumianym ogólnie, ani z potencją. Zdarzają się jednak okresy, kiedy jak ognia unikam kontaktów fizycznych z kobietą, która mi się podoba i którą kocham. Skąd się one biorą? No cóż, pojawiają się wtedy, gdy dochodzę do wniosku, że moje życie seksualne jest nudne i potwornie przewidywalne, że wszystko, co mogło mnie spotkać w seksie fascynującego, dawno mam za sobą i zamiast po raz tysięczny powtarzać którąś z czynności wchodzących w skład mego stałego łóżkowego repertuaru powinienem wziąć się raczej za spisanie wspomnień z okresu, kiedy byłem nastolatkiem... Krócej mówiąc, rutyna to coś, co może zabić męski popęd. I nie ważne czy jest to rutyna polegająca na kochaniu się po misjonarsku raz w miesiącu, czy rutyna teoretycznie nie będąca rutyną. Moja kochanka może uprawiać ze mną seks analny, oralny i robić jeszcze kilka innych rzeczy, ale jeśli przez ileś miesięcy przebieramy w tym samym pudełku zabawek, zabawki te nudzą mi się, choćby były najpiękniejsze na świecie i choćby wypełniały pudełko po brzegi. Nic tak nie studzi mojego temperamentu jak świadomość, że poznałem swoją partnerkę w 100%, że niczym mnie już ona nigdy nie zaskoczy, że osiągnęliśmy kres w rozwoju naszej wspólnej seksualności.

Kolejna kwestia, która ściśle łączy się z omówioną powyżej, jest następująca: mężczyzna nie zawsze chce być stroną aktywną. Nas-mężczyzn (nie wypowiadam się za wszystkich facetów na świecie, lecz za siebie i sobie podobnych) nie zawsze bawi fakt, że najpierw samiczka nas wabi, a później inicjatywa należy do nas. W takim układzie nie ma szans na to, że mężczyznę spotka niespodzianka (a mężczyźni lubią niespodzianki, podobnie chyba, jak kobiety). Okazuje się więc, że nawet bardzo chętna, niemal wiecznie napalona, gorąca kochanka może się znudzić, a to tylko dlatego, że w tym swoim oszałamiającym temperamencie jest niezmienna jak tysiącletni głaz. Mam szczęście żyć z kobietą, która - mówiąc kolokwialnie - daje mi zawsze wtedy, gdy tylko zapragnę wziąć (to nie przenośnia - jeśli zechcę sześć razy w ciągu dnia o różnych dziwnych porach, moja pani odda mi się z radością, nie robiąc łaski). Niestety czasem miewam dość brania. Miewam również dość dostawania tego, co dostaję (bo nie zawsze seks w moim związku polega na tym, że to ja zaczynam zabawę). Dzieje się tak, ponieważ doskonale znam schemat tego brania, dawania i całej gry, jaką prowadzimy. Bywam zmęczony faktem, że jeśli chcę zmian, sam muszę zrobić coś nowego.

Bynajmniej nie twierdzę, kam100ilo, że opisany przeze mnie problem dotyczy Ciebie i Twego partnera. Broń Boże nie sugeruję, że jesteś nudna w łóżku czy wykazujesz się zbyt małą inwencją. Po prostu postanowiłem napisać, dlaczego ja - człowiek wśród swoich znajomych i przyjaciół znany jako erotoman, bynajmniej nie tylko gawędziarz, potrafię co jakiś czas przez wiele dni spać nago u boku pięknej kobiety i nie tknąć jej palcem nawet wtedy, gdy zaczyna się onanizować. I choć zawsze wiem, kiedy moja pani dotyka się w szczególny sposób, nieraz zdarza mi się ze zdziwieniem pytać ją, czy nic jej nie jest i czy aby wszystko z jej zdrowiem w porządku, bo jakoś tak sapie, jakby ją coś bolało. Może moje słowa okażą się przydatne, a może nie, postanowiłem jednak podzielić się z Tobą swoimi doświadczeniami, gdyż moje zachowania częściowo pokrywają się z zachowaniami Twego mężczyzny.
Dzięki za tak długą wypowiedz Dreamevil777. Zazdroszczę Ci bujnego życia seksualnego. Aż wstyd się przyznać nigdy się nie kochałam z facetami 6 razy w ciągu dnia, chyba że sama ze sobą.... Rozumiem całkowicie co masz na myśli mówią o rutynie. W moim przypadku jest trochę inaczej.... Do pewnego momentu to ja rozpoczynałam współżycie (czyli była tą która bierze;-) I jeżeli w trakcie nie zmieniłam czegoś sama to schemat współżycia pozostawał ten sam... Takie zachowania spowodowały, że się "zbuntowałam" (tzn. przestałam brać sprawy w swoje ręce i czekałam i czekam nadal). Zaczęłam się masturbować, do pewnego momentu podobało mi się to i wystarczało ale nie ma to jak facet:-) Chciałabym od razu nadmienić, że nie zawsze tak było i nasze życie seksualne kiedyś było super.....

Wczoraj kontynuowaliśmy rozmowę i potwierdził mi że gotów jest sie wybrać do seksuologa. (Nigdy nie sądziłam, że mnie będzie dotyczyć ten problem. Czytałam różne książki o tej tematyce "Zbigniew Lew-Starowicz On i ona o seksie". Nawet jest tam opisywany podobny przypadek... Ale, żeby na mnie trafiło?! nigdy nie stroniłam od seksu, nie wykręcałam się migrenom, byłam aktywna, korzystałam z różnych "źródeł” aby urozmaicić współżycie, pisałam liściki sms-y aby go nakręcić itp. Seks ze mną mógł być zawsze inny, Byłam gotowa eksperymentować i szukać nowych doznań…. I co? wszystko diabli wzięli.
Powiedział mi, że nawet oglądanie porno lub gołych lasek nie kreci go. Patrzy i nic! A ten stan chce zmienić tylko ze względu na mnie. Gdybym była oziębła i nie potrzebowała seksu to nie zmieniłby tego bo nie odczuwa dyskomfortu z tego powodu.
Beznadziejna sytuacja ale cieszę sie, że jest przynajmniej jeden powód dla którego będzie się starał to zmieć. Bardzo jest ciekawa efektu:pray:
Ale oczywiście pójdziecie do lekarza RAZEM? Samemu to takie pokazanie "to TWOJ problem". Zaś razem może Was chyba jeszcze bardziej zbliżyć. Zaproponujesz mu to?
Hej, kam100ila!

Fajnie, że chciało Ci się przeczytać tyle tekstu! Wielu ludzi zrezygnowałoby z czytania mojego posta po jednym spojrzeniu na niego. ;-)

Widzę, że choć różni nas płeć, jedziemy troszkę na tym samym wózku - widzimy w seksie niewyczerpane źródło coraz to nowych zabaw, a nie rutynową czynność wykonywaną raz na jakiś czas wyłącznie w celu zaspokojenia potrzeb fizjologicznych, ale nie dane nam jest realizować się na polu erotyki. Sytuacja, którą opisałaś, jest dla mnie bardzo dziwna, wręcz niepojęta. Zazwyczaj to mężczyźni bywają niewyżyci, zafascynowani seksem żądni odkrywania coraz to nowych przyjemności itd. Dlaczego Twój partner zachowuje się inaczej? Nie mam zielonego pojęcia. Taki zupełny brak popędu u mężczyzny wydaje się być czymś niezwykle nienaturalnym, szczególnie jeśli żyje on z kobietą zainteresowaną seksem, nowościami i otwartą na rozmaite możliwości. Nie dziwię się ani trochę, że przestałaś się starać, no bo ile można? Poza tym bycie przez cały czas jedyną aktywną stroną wcale nie jest zabawne. A masturbacja... Masturbacja jest fajna jako jedna z zabaw, lecz nigdy i w żaden sposób nie zastąpi wspólnych zabaw z drugim człowiekiem. Wizyta u seksuologa wydaje się być właściwym rozwiązaniem. Jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Szkoda jednak, że partner godzi się na nią wyłącznie z przywiązania do Ciebie, a nie z chęci zmiany zaistniałego stanu rzeczy. Moim zdaniem to źle wróży na przyszłość, ponieważ brak faktycznej intencji zmienienia siebie ze strony pacjenta źle wpływa na efekty wszelkich terapii psychologicznych. Jeżeli Twój parter dobrze czuje się bez seksu, nie ma powodu go chcieć, a jeśli go nie chce, to nie istnieje motywator umożliwiający zmodyfikowanie Waszych wspólnych relacji.

Krótko mówiąc, nie wiem, co się dzieje z Twoim mężczyzną, ale jestem przekonany, że utkwiłaś w bardzo niedobrej i zarazem nienaturalnej sytuacji. Obawiam się, że nikt na tym forum nie będzie w stanie Ci pomóc. Powinnaś zadbać o to, żebyście rzeczywiście wybrali się do tego seksuologa, bez odkładania na później czy przesuwania wizyty na inny termin, bo jeśli ktoś coś w tym układzie może zmienić, to tylko niezły terapeuta. A ja trzymam kciuki za to, żeby w Twoim życiu sprawy jakoś się poukładały i żeby Twój temperament przestał "się marnować". To ironia losu, że chętna do erotycznych zabaw kobieta przeżywa życie nie realizując się w seksie. Tak nie powinno być.
DO brzoskwineczka
Oczywiście wybierzemy się razem,
po pierwsze - będzie to dla mnie nowe doświadczenie, móc porozmawiać z fachowcem.
Po drugie- uważam, że temat musi być przedstawiony z dwóch stron (bo mówi się, że prawda leży po środku)

Do Dreamevil777
Też bardzo żłuje, że mój potencjał się marnuje :cool: Chciałabym móc pokazać mężczyźnie (którego kocham) jaki ogień we mnie jest....
Dodam, że dla mnie to też jest niezrozumiałe i nie typowe...
Normalnie wiedziałabym co doradzić komuś w takiej sytuacji ale w tym przypadku wyczerpały mi się pomysły.....
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia