ďťż

Nowy zwiazek

BWmedia
Nowy zwiazek
  Witam, mam pytanie, czy jesli pan A byl z pania B z rok, rozeszli sie 2 miesiace temu i pan A poznal pania C, to pani B moze go miec za smiecia ? Jesli tak to dlaczego ? Co moze powodowac takie uwazanie przez pania B ? Niedowartosciowanie, zazdrosc? Zapraszam do dyskusji ;pp


Nie, nie może go tak nazwać ponieważ nie ma powodów a je wyzwiska sa wynikiem jej zazdrości
Cytat:
Witam, mam pytanie, czy jesli pan A byl z pania B z rok, rozeszli sie 2 miesiace temu i pan A poznal pania C, to pani B moze go miec za smiecia ? Jesli tak to dlaczego ? Co moze powodowac takie uwazanie przez pania B ? Niedowartosciowanie, zazdrosc? Zapraszam do dyskusji ;pp Matko, to brzmi jak zadanie maturalne z matmy...
:7

A tak na serio - nie powinniśmy być zazdrośni o ekspartnerów w nowych związkach. Bo i po co? :)
Bo pani B uwaza, ze trzeba odcierpiec po zwiazku, takim powaznym, a pan A niekoniecznie.


Domyślam się. Jednak istotą rzeczy jest tu fakt, że podobnie jak każde z nas ma inny próg bólu, tak samo inaczej sprawy wyglądają z dochodzeniem do siebie po nieudanym związku.

Osobiście jestem zwolennikiem teorii, że swoje trzeba odczekać - żeby później nowej B. ducha winnej osobie nie namieszać w mózgu, nie oceniam jednak innych własną miarą.
Zależy w jakich okolicznościach rozstali się. Jeśli Panna B została skrzywdzona, źle potraktowana - Pan A zachował się wobec niej nie fair... Panna B może mieć uzasadnione pretensje.
Jeśli wszystko zostało zrobione z obu stron fair - może być to zazdrość Pani B, może smutek, że tak szybko Chłopak pocieszył się więc w jej przekonaniu niewiele ona dla niego znaczyła.
Osobiście nie jestem zwolenniczką szybkich pocieszeń, związków po związku, ale to wszystko zależ od człowieka.
"I w piekle nie znasz takiego gniewu, co dorównałby wściekłości wzgardzonej kobiety"

:)
A ja nie lubię cierpieć po związku, bo płacząc po poprzedniej możemy nie zauważyć następnej. Że użyję rusznikarskiego porównania - pusta łuska w komorze nabojowej uniemożliwia dosłanie następnego naboju. Niestety nie wszyscy mają sprawny wyciąg i wyrzutnik, znam pannę co 3 lata straciła z powodu jakiegoś gnoja, cierpiała jak Werter zatruwając życie sobie i innym, bezdennie głupio, bo tamtego palanta i tak by nie uratowała, ale mogła zrobić coś dla siebie, wchodząc w nowy związek.
pan A nie powinien się tak bardzo przejmować panią B, bo ma teraz panią C, a i ją powinien sie zająć...
poza tym pani B brak klasy w tym osądzie, ze pan A to śmieć, jest zazdrosna i tyle....ze on już ma a ona jeszcze nie...
Sprawa odrobine ciekawa. Bo choć nieznam sytuacji to zapewne były(w związku z rocznym stażem) zapewnienia o uczuciu lojalności itp a tu miesiąc po rozstaniu kolejna dziewoja, jak to się ma do poważnego związku- który zapewne zbliżył dwoje ludzi??
A może klin klinem wybić, leczyć, czym się struło? Im poważniejszy związek i bardziej boli, tym lepiej szybko wziąć "morfinę" czyli ukojenie w ramionach innej...
jeśli pan A bardzo kocha to powinien wtedy sie zakochać w tej C ale jeśli znowu kocha tą B ale ta B już go nie kocha to powinien dalej kochać C ale jednocześnie od B powienien sie odkochać, problem tylko bo B też nie kocha a tylko rzuca kłody pod nogi temu zakochanemu A którego już nie kocha bo ten kocha tą C :whistle:
Czemu by nie, niemam nic na przeciwko metodzie "klinicznej":), choć wiem, że się myle to mam takie maaluuutkie przeczucie, że jednak nie jest to do końca wpożądku w stosunku do kogoś z kimś się było taki kawałek czasu i zapewne wiązało plany na przyszłość
grunt to elastyczność i umiejętnosć szybkiego przerzucenia wojsk na inny odcinek frontu. Jeżeli ktoś potrafi szybko rzucić/zranić/zdradzić, to szybki kosz i nowe zaangażowanie są na miejscu względem takiej osoby
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia