ďťż

Obrazanie kolegi mojej dziewczyny

BWmedia
Obrazanie kolegi mojej dziewczyny
  Witam

Podczas rozmowy przez telefon z moją dziewczyną to ona zwykle kończy rozmowę. Mi to odpowiada, ale czasami nie wszystko jej dopowiem co chciałbym a ona kończy nagle rozmowę bo albo kogoś spotka, albo zacznie się jej serial, albo cos jeszcze. juz jej tłumaczyłem co mnie irytuje. a ona wczoraj podczas rozmowy ze mną ciach pach 'dobranoc, pa'. potem mi pisze ze spotkała kolege i musiała skonczyc ze mną rozmowe. dzis jej napisalem ze nie bede tolerował czegos takiego ze rozmawiając ze mną ucina rozmowę bo przechodził jakis k**as z którym musiala pogadać. za tego k**asa obrazila sie i powiedziała jej nie obchodze i ze nie mam prawa tak mowic o jej kolegach. czy nie powinienem był sie tak unosić? czy mam siedziec pokornie i tolerowac tego typu jej wywody? co sądzicie?:)


Kolega nie był niczemu winien... więc raczej powinieneś powiedzieć "Ty Głupia Ci**" do swojej lubej... na niej się wyżyć bezpośrednio a nie ukrywać tą złość.... przenosząc ją na jakiegoś gostka...;)
masz kompleks jakis, ze nazywasz innych kutasami?
miales prawo zwrocic jej uwage, ze nie podoba Ci sie to jej zachowanie, ale nie w taki sposob.
Jedyne usprawiedliwienie, że byłeś zdenerwowany. Ale ... nie rób tak więcej :) I jeśli dziewczyna po x razach upomnień nadal to robi to tego nie da rady zmienić.

PS. Może warto zapamiętać, kiedy leci jej serial? :shifty:


Ale kolega juz upominał ja wiec chyba miał prawo się zdenerwować. Moja tez mam takie przerwy ale wtedy mówi ze coś tam i musi kończyć. Jeśli sie nie pożegnam to się nie rozłączy. Raz tylko sie rozłaczyła i to raczej dlatego ze ja zdenerwowałem to nawet przepraszam usłyszałem :) Porozmawiaj z nią bo mnie tez by takie zachowanie denerwowało. Kolega w sumie nie jest winien.
Przeproś za to, że "oberwało się" jej koledze, ale nie za to, że się zdenerwowałeś. Skoro tłumaczysz jej w kółko, co Ci się nie podoba, a ona nie reaguje, to masz święte prawo się wkurzyć.
Możesz spróbować robić to co ona - rozłączać się ni z gruchy ni z pietruchy (najlepiej wtedy, gdy opowiada Ci coś, co jest dla niej ważne). Potem tłumacz się, że spotkałeś kumpelę i chciałeś pogadać. Zobaczymy, jak zareaguje.
Hagath podała idealny sposób na pokazanie jej co czujesz kiedy tak robi. Jestem pewna, że to poskutkuje, zrób tak, nie czekaj.

Hagath - wybacz :P coś mi się poknociło.
Ale w sumie w czym problem? Zgodnie z zasadami bon ton, rozmowę kończy osoba "wyższa": starsza, na wyższym stanowisku, kobieta. To ty kolego jestes kiepsko wychowany, nie ona.
Poza tym naturalną rzeczą jest kończenie rozmowy telefonicznej kiedy spotyka się kogos znajomego... Mówi się wtedy "przepraszam" i odkłada słuchawkę. Cholera, myslałam że wszyscy tak robią...
Cytat:
Ale w sumie w czym problem? Zgodnie z zasadami bon ton, rozmowę kończy osoba "wyższa": starsza, na wyższym stanowisku, kobieta. To ty kolego jestes kiepsko wychowany, nie ona.
Poza tym naturalną rzeczą jest kończenie rozmowy telefonicznej kiedy spotyka się kogos znajomego... Mówi się wtedy "przepraszam" i odkłada słuchawkę. Cholera, myslałam że wszyscy tak robią...
bez obrazy ale dla mnie to trochę nie kulturalne że sie kończy rozmowę w połowie zdania! on jej coś ważnego mówi a ona nagle sorka pa! i koniec połączenia!!!rozumiem żeby tak jak wspominasz powiedzieć "przepraszam ale muszę kończyć bo spotkałam kogoś odezwę się później do Ciebie" a nie tak ni z gruchy ni z pietruchy koleś gada i nagle słyszy piiiiii piiiiiii piiiii ja też bym się zdenerwował i nie zawsze kobieta jest na wyższym stanowisku i starsza!!!
Cytat:
i nie zawsze kobieta jest na wyższym stanowisku i starsza!!! Ale zawsze jest kobietą i tu już ma nad nami facetami przewagę ;)
z niektórymi z Was się zgodzę, ale nie zgodzę sie z tym że dziewczyna jest wyższością w związku. Co to znaczy wogole? czy w tym przypadku znaczy ze mam czekać aż ona bedzie miała czas usłyszeć co miałem do powiedzenia? za każdym razem. Wydaje mi się że dziewczyna rozłączajac się gdy chce coś jej powiedzieć okazuje brak szacunku wobec mnie.
Cytat:
z niektórymi z Was się zgodzę, ale nie zgodzę sie z tym że dziewczyna jest wyższością w związku. Co to znaczy wogole? Nie zrozumiałeś. Zasady bon ton określają NA PRZYKŁAD kto mówi pierwszy "dzień dobry". I robi to osoba starsza LUB wyższa rangą LUB tytułem LUB kobieta. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z tym kto jest bardziej ważny w związku.
Tyle ze tu nie chodzi o to kto kończy a w jaki sposób chyba :P A odgrywanie sie tym samym chyba nie jest dobrym rozwiązaniem. Bo takie przepychanki wydłużają problem który pewnie nie zniknie. Przynajmniej ja tak sie nie lubię "bawić"
Astor, wydaje mi się, że kiedy dziewczyna zobaczy jak to jest, to zrozumie w czym problem, sama się zmieniając, oczywiście o ile jej zależy na facecie.

Na mnie takie zagrywki np działają, mimo, że dużo ich z moim lubym nie stosujemy.
w sumie jak nie pomaga rozmowa z nią jak już daroplk wspomina to niech zastosuje tą samą metode co jego luba!!! niech sie przekona jak to jest jak być olaną
Nie polecałabym takich zagrywek, gdyby autor nie deklarował, że próbował wytłumaczyć dziewczynie problem na wszystkie sposoby. Niektórzy po prostu bez przykładu praktycznego nie łapią.
Jeśli rozmówca przerwałby mi w połowie zdania, mówiąc 'cześć, pa', też bym się zdenerwowała. Szczególnie, jeśli byłby to mój facet. Rozumiem, jeśli kogoś spotkał.. niech mi powie, że przeprasza,spotkał znajomą/znajomego i później oddzwoni. Nawet sama kultura tego wymaga.

Z tym obrażaniem kolegi Twojej dziewczyny, trochę przesadziłeś. Niczemu nie jest winny. Jeśli tak Cię to boli to z nią porozmawiaj, że sobie nie życzysz takiego traktowania i tyle. : )
Wiesz co - cholernie dziecinny jesteś. Obraziłeś się jak rozwydrzony bachor, bo dziewczyna nie wysłuchała do końca Twojego ple-ple-ple, a co ona przepraszam sesje terapeutyczne Ci przez telefon prowadzi, że nie może się rozłączyć gdy jej coś wypadnie, czy jak?
Co wy się nie komunikujecie w ogóle w inny sposób niż przez telefon? A jeśli nawet macie taką sytuację, że komunikujecie się tylko przez telefon, to sorry, ale nie masz wyłączności na jej wolny czas. Poza tym jestem niemal na 100% pewna, że powiedziała "Przepraszam, muszę kończyć" zanim się rozłączyła, na pewno nie odłożyła słuchawki bez żadnego pożegnania i nie usłyszałeś (jak to napisał badacz) nagłego piiiip-piiip w słuchawce. Coś mi się wydaje, że jesteś człowiekiem wymagającym 1000000% uwagi, ciągłego zainteresowania i wyłączności. Naprawdę ważne sprawy omawia się zazwyczaj na początku rozmowy, bo są one nie cierpiące zwłoki. Skoro przez większość rozmowy telefonicznej pierniczysz o bzdurach, to wcale mnie nie dziwi, że dziewczyna kończy rozmowę, kiedy być może dzieje się coś ważniejszego, lub po prostu istotnego dla niej. Niech to będzie kolega, serial, mama, pies - obojętne. Ona też ma jakieś sprawy, hobby, rzeczy do zrobienia poza rozmowami z Tobą i poza Tobą ogólnie.
Jestem przekonana, że gdybyście rozmawiali o czymś ważnym w danym momencie, to nie przerwałaby od tak rozmowy.
A Ty, zamiast zadzwonić do niej później i dokończyć rozmowę, to się obraziłeś i jeszcze bardzo pięknie nazwałeś bogu ducha winnego człowieka. I masz czelność pisać o braku szacunku...
Dorośnij i niech Ci się odwidzi, że jesteś pępkiem świata.
Cytat:
Wiesz co - cholernie dziecinny jesteś. Obraziłeś się jak rozwydrzony bachor, bo dziewczyna nie wysłuchała do końca Twojego ple-ple-ple często podczas rozmowy zdarza jej się przerwać połączenie. mowi zwykle że zdzwonimy się pozniej. Ale tym razem nie usłyszałem tego tylko nagle 'musze kończyc, dobranoc' a w miedzyczasie usłyszałem jak przechodził ten koleś i coś do niej powiedział. wiec sie wkurzyłem. czy to dziecinne?

Cytat:
Coś mi się wydaje, że jesteś człowiekiem wymagającym 1000000% uwagi, ciągłego zainteresowania i wyłączności. Raczej to ona jest taką osobą. Ja wrecz przeciwnie. Czy to że wymagam od niej uwagi jest dziecinadą? Może błedem jest że tylko od niej oczekuję tej uwagi.
widzimy sie tylko w weekendy a rozmawiamy w tygodniu 10-20 min dziennie.

Cytat:
Dorośnij i niech Ci się odwidzi, że jesteś pępkiem świata. Cały czas dorastam:) ale nie uważam sie za pępek świata.
Jest taka zasada ze rozmowe koncza ta osoba która dzwoni. Ja rozumie ze Daroplk miał prawo sie zdenerwowac ze jego dziewczyna musiala szybko zakonczyc rozmowe bo spotkala jakiegos kolege. Angelina lips od razu zaklada ze gadales bezsensu bo nazwala to ple ple wiec wazniejszy byl jakis tam kolega a nie rozmowa ze swoim chłopakiem. Angelina zapewne w zyciu mowi same madre rzeczy i nikt nie przerywa z nia rozmowy:D A ja Ci powiem kolego ze ja popieram Twoje zachowanie no moze z tym k..sem przesadziles
Ja myślę że wszyscy tu niepotrzebnie za tego kutasa psy na daropik wieszają. Wg mnie w tym kontekście to słowo nie miało na celu obrażanie kogokolwiek a jedynie określało stosunek daropika do przeszkody w rozmowie. Fakt, niepotrzebnie wulgarny. Nie znając tego kolegi nie mógł nazywać go kutasem z intencją oceny..
Cytat:
Angelina zapewne w zyciu mowi same madre rzeczy i nikt nie przerywa z nia rozmowy:D A ja Ci powiem kolego ze ja popieram Twoje zachowanie zgadzam się w 10000000% i też POPIERAM
Cytat:
Jest taka zasada ze rozmowe koncza ta osoba która dzwoni. Ja rozumie ze Daroplk miał prawo sie zdenerwowac ze jego dziewczyna musiala szybko zakonczyc rozmowe bo spotkala jakiegos kolege. Angelina lips od razu zaklada ze gadales bezsensu bo nazwala to ple ple wiec wazniejszy byl jakis tam kolega a nie rozmowa ze swoim chłopakiem. Oczywiście, że nazwałam to ple-ple, bo jak już pisałam w poprzednim poście, jeżeli ma się coś ważnego do powiedzenia, to przeważnie mówi się o tym na początku rozmowy, gdyż inne - mniej istotne sprawy mogą poczekać. Jeśli 20 minut truje się rozmówcy o czymś, co nie jest zbytnio istotne, a ważne informacje zostawia na koniec, to trzeba się liczyć z tym, że rozmówca w końcu przerwie rozmowę znudzony, bądź stwierdzi "cholera on mi tu pieprzy o du*szy Maryni, a ja tam mam w chooho rzeczy do zrobienia" i zakończy rozmowę.

Cytat:
Angelina zapewne w zyciu mowi same madre rzeczy i nikt nie przerywa z nia rozmowy:D A ja Ci powiem kolego ze ja popieram Twoje zachowanie no moze z tym k..sem przesadziles Angelina nie mówi w życiu samych mądrych rzeczy, co więcej - (o bogowie!) czasem pie***li jak potłuczona i wcale nie mam za złe kiedy ktoś się rozłączy, lub zakończy rozmowę gdy zaczynam pieprzyć banialuki. A bo to mało razy złośliwie testowałam cierpliwość rozmówcy? :P
A ileż to razy miewałam sytuację, że mi się zupa przypalała, albo kąpiel stygła, albo film zaczął a mój ukochany tiurlika w słuchawkę o pierdołach. Mam do wyboru - przypalić zupę, kąpać się w zimnej wodzie, nie obejrzeć filmu, bądź zakończyć nic nie wnoszącą rozmowę. Wybieram to ostatnie, bo tak jak już pisałam wcześniej - istnieje życie POZA PARTNEREM!
To różnie mogło być. Różnie się można rozłączyć, i różne mogą być układy pomiędzy ludźmi. Czasem faktycznie trzeba się rozłączyć, bo jest pilna sprawa. Ale nawet wtedy można to zrobić tak, żeby człowiek po drugiej stronie linii nie poczuł się olany. A tak poza tym, to kwestia bycia na górze, w środku lub na samej dole czyjeś listy. Powiedzmy, że ona spotyka kolegę, i to jest pilne, bo gość ma dla niej ważne informacje, chodzi o studia, pracę czy inną ważną sprawę - wtedy ok. Ale spotyka kolegę, bo po prostu gość przechodzi obok a ona od razu trzask - musi ple-ple z kolegą - to już przegięcie. Można się wkurzyć. Ja bym się wkurzył. I lepiej zamiast coś gadać w złości, nie odzywałbym się w ogóle. Długo.

Angelina - bardzo jednostronnie podchodzisz. Zakładasz, że dziewczyna rozłączając się ma ważny, pilny powód, a Daro się czepia bez powodu. A to niekoniecznie tak.

A może to jest tak, że Daro stale do niej wydzwania? Że on się bardzo nią interesuje, a ona mniej? Ja tam wiem, że wtedy człowieka szlag trafia, ale jeśli cokolwiek może być skuteczne, to też odpuścić, wycofać się, pokazać pewien chłodek. A swoją drogą - nienawidzę telefonów :)
no i się skończyło. To jak mnie traktowała miało swe podstawy. Olewczy stosunek miała ponieważ dziewczyna nie wie czego chce. Rozstaliśmy się. Ona chce się zastanowić nad tym czego chce. a dla mnie 'separacja' to początek końca. więc bye bye:( . trochę smutno ale powiedziała tez cos, co utwierdziło mnie w przekonaniu że taka juz jest.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia