ďťż
BWmedia
Ona ma chłopaka, ale chce być ze mną
Witam postaram się przedstawić sytuacje, w której się znalazłem jak najzwięźlej. Otóż rok temu poznałem śliczną dziewczynę, która od razu wpadła mi w oko, ale dowiedziałem się ze ma chłopaka wiec postanowiłem nie mieszać jej w głowie i zachowywać się jak przyjaciel mimo tego to ona zrobiła pierwszy krok i pocałowała mnie bardzo namiętnie myślałem ze cos z tego będzie, ale jednak nie zostaliśmy parą. Przez cały rok utrzymywaliśmy ze sobą kontakt i czasem, gdy spotykaliśmy się to zdążały się długie namiętne pocałunki i tak minął rok. W te wakacje napisała ze chce się spotkać wiec zgodziłem się myśląc ze może teraz będzie inaczej. Spędziliśmy cały dzień razem i było cudownie pocałunki przytulani itp. Kilka dni później zaprosiła mnie do siebie i zostałem u niej na noc. Kochaliśmy się i juz byłem pewien ze będziemy razem, ale… kolejny raz się pomyliłem. Gdy kazałem je wybrać, z kim ma być czy ze mną czy z tym obecnym chłopakiem, który jak sama mówiła obraża i traktuje jak swoją własność to powiedziała ze nie wie, z kim ma być. Mówiła ze chciałaby być ze mną, ale jest przyzwyczajona do tamtego, z którym jest dwa lata. Ja nie chce trwać w trójkącie gdzie osoba, która kocham niby chce ze mną być, ale nie jest, bo mówi ze jest przywiązana do obecnego partnera. Ona mówi ze to tylko kwestia czasu, ale ostatnio nie odzywała się do mnie tydzień a w sobotę jedzie od niego na imieniny;/ ja nie wiem już, co o tym wszystkim myśleć… byliście kiedyś w takiej sytuacji? Albo macie może dla mnie jakieś rady, co mam robić? Z góry dziękuję za przeczytanie tego nudnego postu i za rady Posłuchaj, ona zdradza swojego obecnego faceta. Skąd wiesz, że jak jednak łaskawie zdecyduje się być z Tobą nie zacznie robić tego samego, z tym, że wtedy to już Tobie będzie rogi przyprawiać... Moja rada: korzystaj z życia, póki czas. Bo taka z niej kandydatka na partnerkę, jak z Kaczyńskiego znawca w temacie narkotyków a z Giertycha poliglota... :goth: jak dają(e) to bierz jak biją to uciekaj nad czym się zastanawiasz? korzystaj z życia tak jak radzi raine Ja rozumiem trochę tę dziewczynę... Nie jest tak łatwo opuścić osobę, którą się kocha, kochało... Szczególnie po długim związku.. Kiedy przyzwyczajenie jest okropnie wielkie... A to, że zakochała się w Tobie... Jest prawdopodobne... Nie potrafi wybrać, bo obaj jesteście ważni w jej życiu... Ja dałabym jej czas albo znalazła sobie kogoś innego na jej miejsce... Spróbuj wyciągnąć od niej, czy nie kryje się za tym jakaś grubsza sprawa. Czy np. obecny facet jej nie zastrasza. Cała ta sytuacja bowiem nie musi być skutkiem jej niezdecydowania i dziecinności (jak na pierwszy rzut oka się wydaje). RAINE ma rację z tej mąki chleba nie będzie....ale na razie CARPE DIEM zapomniałem dopisać że ona ma 17 lat. Chciałem żeby powiedziała mi cała prawde ale ona nie chce tez zastanawiałem sie czy on jej nie zastrasza. dzis się spotkamy i mam nadziejej że wyciągne z niej prawdę a jesli on jej coś zrobił to nie reczę za siebie. Ciezko korzystac z zycia, wykorzystujac osobe ktora sie kocha, choc mam wrazenie, ze Ona w tym momencie tez sobie nie odmawia... No chyba ze jej nie kochasz, to rob jak chlopaki radza ;) Ale 17 lat i juz szuka pocieszenia w Twoim lozku? Moze jestem zbyt staroswiecka.... Ja bym kazala jej wybrac. Bo jak tak dalej bedzie to tylko Ty na tym zle wyjdziesz. Wybierze- sprawa wyjasniona. Ktoregos musi bardziej kochac ;) Saphire macie racje ja nie mogę wykorzystywac osoby, która kocham! Ja tez jestem staroświecki i myślę ze to wszystko za szybko się zdarzyło wola bym postarać się o jej względy i dopiero po tym jak dokładnie poznamy swoje ciała zdecydować się na ten jak ważny dla mnie krok, jakim jest seks. Dzisiaj spotkaliśmy się i kazałem jej wybrać któregoś z nas. Powiedziałem jej wszystko, co leżało mi na sercu a ona obraziła się za to? ja kocham ja bardzo mocno, ale jeśli nie mogę z nią być to nie chce żyć w takim trójkącie chce żeby była szczesliwa Cytat: Ja tez jestem staroświecki i myślę ze to wszystko za szybko się zdarzyło wola bym postarać się o jej względy i dopiero po tym jak dokładnie poznamy swoje ciała zdecydować się na ten jak ważny dla mnie krok, jakim jest seks. Teraz już dupa blada z tą staroświeckością. Już się przecież kochaliście, więc teoretycznie ten ważny krok został wykonany. Jak widać, tylko dla Ciebie był chyba taki istotny. Cytat: Dzisiaj spotkaliśmy się i kazałem jej wybrać któregoś z nas. Powiedziałem jej wszystko, co leżało mi na sercu a ona obraziła się za to? ja kocham ja bardzo mocno Ty se możesz nawet ołtarzyk jej zbudować i ją wielbić pod niebiosa, ale jak widać dziewczyna chce najwyraźniej trzymać dwie soki za ogon. Chłopaka, który być może daje jej poczucie bezpieczeństwa i odskocznię od związku w postaci Ciebie. Obraziła się, czyli pewnie nie ma zamiaru dokonywać wyboru. Cytat: ale jeśli nie mogę z nią być to nie chce żyć w takim trójkącie chce żeby była szczesliwa Skąd wiesz, że ona nie jest w takim trójkącie szczęśliwa? Lecz skoro Tobie nie odpowiada, to czym prędzej się pożegnaj. Z takich romansów z reguły prędzej czy później wynikają kłopoty w postaci rozjuszonego rogacza, szarżującego jak cała napruta kawaleria, nic tylko chutko zmykać w krzaki:shifty: ale frajer z Ciebie, w niezłe bagno się wpakowałeś ^__^ następna puszczalska, a mówią że to faceci zdradzają najczęściej, im dłużej siedze na tym forum to tym więcej czytam o historiach gdzie to jednak kobieta zdradza. Co do twojego pytania romanie, korzystaj z tego ale NIE WIĄŻ z nią. Zdradza tamtego to zdradzi i ciebie kiedyś Bardzo dobrze zrobiłeś stawiając dziewczynie ultimatum. Nie powinno być tak, że z nim jest na stałe, a Ty jesteś przyjemną odskocznią i rękawem do płaczu. Teraz wszystko w jej dłoniach i tak na prawdę decyzja należy do niej. Hasło "jestem z przyzwyczajenia" osobiście działa na mnie jak płachta na byka i uważam, że nie jest argumentem - co jest ważniejsze miłość czy dwuletnie przyzwyczajenie. A co będzie za dwa, trzy, a może cztery lata, jeżeli już teraz mówię "przyzwyczaiłam się". Jeżeli spotykam kogoś interesującego, kogoś kto mnie pociąga, a z obecną partnerem/partnerką jest mi źle, to mogę dać sobie trochę czasu, na podjęcie decyzji. Rok to jest baaardzo i jestem w stanie obiektywnie ocenić: szansę na zmianę zachowania mojego obecnego oraz czy ten trzeci tj. Ty mi się podoba i czy jestem gotów się z nim związać. Nie jesteś pierwszy, który tkwi w takim trójkącie. Zdarza się, że poznajesz dziewczynę/kobietą będącą w związku i nagle coś pomiędzy Tobą i nią coś zaiskrzy. No cóż serce nie sługa i wtedy ten ktoś musi wybrać - taki los. Osobiście znam taką parkę, gdzie gość poznał dziewczynę będącą w innym związku. I spotykali się rok, i rok podejmowała decyzję, i rok się zastanawiała. Różnica była jedna ona była jakieś 10 lat starsza. Obecnie tworzą szczęśliwy i zgrany związek. Szybkości rozwoju całej sytuacji i tego, że przeżyliście jedną czy dwie noce razem nie oceniam. To jest Wasza indywidualna sprawa. Niestety Twoje założenia to jedno, a wykonanie to drugie. Na BT można spotkać zarówno facetów, jak i kobiety, którzy poszli z druga połówką do łóżka na pierwszej, drugiej czy trzeciej randce. I co i trwają w szczęśliwych związkach. Poza tym sam musisz ocenić co czujesz i czy ta dziewczyna jest warta tego wszystkiego co teraz przechodzisz. Kieruj się tym co czujesz i tym co wiesz, a nie tym co myślą postronni przechodnie. Pozdrawiam i powodzenia odpusc sobie ją :) Ciebie tez bedzie zdradzac, poki co to zabawiaj się jak taka głupia ;p Spójrz na siebie - mówisz, że nie możesz krzywdzić kogoś, kogo kochasz, że chcesz, żeby była szczęśliwa... To jest właśnie zakochanie. Spójrz na nią - od roku oszukuje dwie osoby, obie rzekomo kocha, krzywdzi je i jest tego świadoma, bo jej to mówisz - to jest właśnie dziecinność i niezdecydowanie. Uciekaj. Bardzo mi przykro, ze serce wybralo Ci taka dziewczyne. jesli to tylko mozliwe, daj sobie z nia spokoj. Pamietaj, najgorsze co moze byc, to jak ktos mowi ze jest z kims z przyzwyczajenia... jest to dla mnie niezrozumiale kompletnie. Postaraj sie zapomniec, mowia, ze lekarstwem na milosc jest inna milosc... zycze zebys trafil na ta wlasciwa. Dziękuję za rady postanowiłem zakończyć ten rozdział mojego życia. Ona dalej jest niezdecydowana i mówi ze to tylko przyzwyczajenie i kwestia czasu, kiedy będziemy razem, ale ja już mam dość wole pocierpieć w samotności niż cierpieć jeszcze bardziej będąc w tym trójkącie i do tego narażać się na obicie mordy. Mam nadzieje ze będzie szczęśliwa. I tego się trzymaj. Czasem taka panna po odejściu jednego z kochanków wpada w popłoch i znowu zaczyna się bujać od jednego do drugiego, więc bądź ostrożny. gratulacje. ale badz ostrozny. nie zdziwilabym sie gdyby ktoregos dnia przyszla do ciebie z podkulonym ogonem. dlatego wymień zamki:shifty:. A tak na serio, jak sie zdecydowac nie moze to znaczy ze niewystarczajaca jej na Tobie zalezy. Czy to nie upokarzajace?
|
Tematy
|