ďťż
BWmedia
Stały związek a wątpliwości
Witam, mam 17 lata i jestem w stalym związku od 2,5 roku z 19 latka. Od 2 lat prowadzimy zycie seksualne. Wiadomo jak w kazdym zwiazku sa dni gorsze i lepsze.Obydwoje jestesmy swoimi pierwszymi partnerami seksualnymi. Ostatnio bez powodow drecza mnie mysli, ze w koncu ja zacznie ciagnac do tego, aby zobaczyc jak jest to z innym(no tak teraz czesc z was zadaloby mi pytanie a co bedzie jak mnie zacznie "ciagnac). Ogolnie wiem ze na taki zwiazek jest za wczesnie ale co mamy poradzic? Rozstac sie mimo uczucia?Boje sie momentu kiedy ona powie ze cos jest nie tak, ze czuje brak tej swobody.Czuje, ze w tym moencie jestem bezradny. Za wszelkie bledy w pisowni i skladni zdania przepraszam:) Życie seksualne 15 - latka do tego trwały związek. Osz ****a, szczerze to w tym wieku grałem na komputerze a seks był dla mnie tym co dzisiaj wycieczka na księżyc. Chłopcze idź zajmij się szkoła bo jeszcze się wam coś urodzi i co będzie? Jeśli to nie prowokacja to ja po prostu padam na pysk. Wujku Howardzie, pozmieniałbyś płcie w opisie pana wyżej i jak ulał pasowałoby do mnie (te kilka lat temu), więc nie widzę w tym prowokacji. A do Duszka - jak kogoś nęci, to i tak pójdzie, nic nie zrobisz. Natomiast jeśli nie nęci - to zamartwianie się na wynos przysporzy Wam samych problemów, bo chcąc nie chcąc atmosfera w związku zrobi się ciężka. Nie rozmyślaj nad tm, nie wywołuj wilka z lasu. Przeżyłem coś takiego - 7 letni związek który zaczoł się gdy ona miała 16 ja 18.. Fakt rozpadł się ale uważam, że było to coś wspaniałego i prawdziwego.. Nie myślałbym na Twoim miejscu o takich bzdetach co będzie jak.. Jak będzie to się sam przekonasz ;) Nam się nie udało ale przecież Wam może.. Dodam tylko, że jestem od prawie roku w kolejnym związku i uważam że jestem szczęśliwy.. Swoją drogą zdania nigdy nie zmienie, że warto się trochę wyszaleć przed poważnym związkiem ale oczywiście tego się nie da od tak wykonać.. ;) I po co się zamartwiać głupotami. Tak samo może być w dorosłym życiu, też bedziesz sie zastanawiał czy żona pojdzie do innego? Nie ma co tu gdybac, tylko sie cieszyć tym co jest. Skoro jesteście szczesliwi to nie ma co niszyc zwiazku i sie przejmować Co to Howarda to jestem przyzwyczajony do tego typu wypowiedzi. Ale zebys sie nie martwil to oswiadcze Ci ze wiemy co to jest antykoncepcja i mamy swiadomosc jaka na nas spoczywa odpowiedzialnosc. A ze niektore slowa(czyny?)sa zbyt powazne to od razu mozna sypac krytyką?; Staram sie aby wszystko bylo ok, ale najgorsze sa wlasnie takie momenty, kiedy czuje sie lęk przed tym co bedzie. Wlasciwie to nie wiem skad mi to sie bierze, moze po prostu mam taki charakter i juz. Bywaja takie przypadki ze malzenstwo zna sie juz od przedszkola a od gimnazjum juz ze soba byli ALE czy sie nie zdradzili? tego nie powiedza. Ja uwazam ze to zrobi i Ty tez.... czasy wiernosci juz dawnoooo minely Nie przejmuj się przyszłością i ewentualnymi problemami. Walcz z nimi dopiero wtedy gdy się pojawią naprawdę. Gdybyśmy filozofowali na temat wszystkich potencjalnych przeszkód w życiu, nie mielibyśmy czasu na sen. Nie masz przesłanek, nie przejmuj się. Znam takie cudowne małżeństwo, jak z filmu :) Poznali się, kiedy ona miała 14 lat, a on 17, bardzo szybko się pobrali (nie wiem ile mieli lat, ale najniższa granica), ona w wieku 19 czy 20 lat urodziła pierwsze dziecko. Teraz mają troje dzieci, dom za miastem i gdyby się okazało, że któreś z nich zdradza, to by mi się świat chyba zawalił i przestałabym wierzyć w miłość jak z bajki. Tacy są, takie historie się zdarzają, niestety rzadko. Ale są. A zamartwianiem się na wyrost wyhodujesz w sobie tylko niezdrową zazdrość o coś, czego ona nie zrobiła, i być może nawet nie pomyślała żeby Cię zdradzić czy rzucić. Skoro jest jej z Tobą dobrze, to po co ma sobie szukać kogoś innego? Z ciekawości? Za taką ją masz? :> Odrzuć głupie myśli i idźcie na romantyczny spacer :) A nawet jak ją będzie ciągnęło, w końcu ciekawość jest ludzką rzeczą, to chyba jest na tyle rozsądna, żeby sobie powiedzieć "nie", prawda? W końcu ludzi ciekawi wiele rzeczy, których nigdy nie próbowali, ale umieją sobie odmówić w imię ważniejszych rzeczy, a taką rzeczą jest Wasz związek. Martw się, kiedy to nastąpi, nie teraz. Być może w ogóle nie nastąpi. Sam fakt, że mimo 2 lat różnicy jesteście ze sobą 2.5 roku, jest godny podziwu moim zdaniem. Ja do nie jednej rok starszej próbowałem, a mówiły, że jestem za młody. Nie przejmuj się swoimi wątpliwościami, póki co jest dobrze więc nie masz się co zamartwiać. Kiedy wystąpią uzasadnione obawy, możesz zacząć się bać :) Rozstawać się z miłością z powodu tylko gdybania i hipotez? Bezsens. Musielibyśmy się nigdy z nikim nie wiązać, bo zawsze istnieje ryzyko, że ta osoba nas zostawi z jakiegoś powodu.
|
Tematy
|