ďťż

Żarty faceta

BWmedia
Żarty faceta
  Chłopak spytał się mnie, czy na kawalerski kolegi ma zabrac wodke , na to ja, ze chyba nie bo jak w klubie to nie,i napisalam że kolega mi powiedział że striptiz na wieczorze kawalerskim juz nie jest modny a ten mi odpisał "nie bedzie striptizu ?:( "...
i co ja mam się złościć i napisać że striptiz jest do remizy(bo tak uwazam) a nie w wa-wie i ze moge mu załatwic striptiz ale juz sie z nim nie spotkam zeby sie niczym nie zarazić?!
On chyba jest dziecinny, nie chcę się czepiać ale chyba powinnam jakoś reagować żeby go stawiac do pionu żeby nie był takim dzieciakiem:\ Jak uważacie?


A czym się można zarazić przez oglądanie striptizu?

Przepraszam, jestem takim dzieciakiem, że nie wiem.
Hagath no nie wiedzialas ze HIV i wszystkie choroby weneryczne sa przenoszone droga wzrokowa?? :P
Nie wiedziałam :( Składam w tym miejscu publiczną samokrytykę i pędzę się douczyć.

Sandy, po co jesteś z tym facetem, skoro zakładasz, że zarucha każdą panienkę, która pokaże kawałek cycka?


Zanim zabiorę się za czytanie Twoich postów, muszę najpierw wziąć solidną dawkę relanium i mieć coś, w co mogę wbijać gwoździe :/

Co jest z Tobą nie tak? On nie idzie dymać panny, tylko na wieczór kawalerski, gdzie w żartach zawsze się mówi o striptizie itd. To normalne i wszyscy - poza Tobą - to wiedzą.
To, że żartuje o striptizie, nie znaczy, że ten striptiz będzie i że potem wszyscy zaproszą panie na telefon i każdy się zabawi. Nie wiem, gdzie Ty się uchowałaś.
Nie rozumiem o co chodzi autorce. Może mi ktoś wyjaśnić?
Ło matko, dziewczyno, aleś ty nerwowa, jak pragnę zdrowia. I o co? Daj sobie na wstrzymanie, to Ci na zdrowie wyjdzie. Przez robienie z igły wideł dostaniesz kota i Twój facet pewnie też.
to nic złego ale to wiocha
obecnie tylko do remizy
ale tu nie o to chodzi
chodzi mi o jego żarty, że niby mam się wkurzyć,jasne że sie wkurzyłam, a to dlatego,że mają w akademiku dziewczynę która chwali sie na lewo i prawo że dorabiała jako striptizerka, jest brzydka jak noc, ma szczękę jak koń ale w tym akademiku sa prawie sami faceci więc łykną so im sie powie więc są w nią zapatrzeni. Jak go kiedyś spytałam o znajomość z nią to powiedział "my tylko razem oglądalismy filmy..."
wkurza mnie to,ta panna też, nie ma prawie kolezanek bo każdy by sie wtsydził ale za to całe mnóstwo facetów a przez nią chyba on jakąś obsesje na punkcie striptizu, a mi się to kojarzy z prostytucją jedne i drugie sie sprzedaja ciało za pieniądze....

a może tak mu odpiszę "a może na moim panieńskim ty zatańczysz skoro tak interesujesz sie ta profesja?"
co sądzicie?

marwtię się tak naprawdę tym, że może ja czegos nie widzę, że on chce ze mną zamieszkac a tak naprawdę jest dzieckiem i potrzebuje pozaliczać laski, poznawac inne dziewczyny...

a może tak mu odpiszę "a może na moim panieńskim ty zatańczysz skoro tak interesujesz sie ta profesja?"
co sądzicie?
Śmiechnełem jak to czytałem. Tak apropo, Sandy ile masz lat?
Nigdy przenigdy nie uznałabym striptizu za wiochę - tak porządnie wykonany uważam za dzieło sztuki.
Jesteś straszna, Sandy. Twoje poglądy to "wiocha", Ty nie chcesz mieć faceta, tylko pieska.
Na miejscu Twojego faceta, jeśli naprawdę zamierza spędzić z Tobą resztę życia (czego mu nie życzę), też bzykałabym co popadnie, zanim dojdzie do usidlenia - a potem się wykastrowała, żeby zaoszczędzić sobie nerwów.
Cytat:
to nic złego ale to wiocha
obecnie tylko do remizy
Czego chcesz od tej remizy?? Tam jest fajno, wódę można z gwinta pić, muzę grają, chłopcy są i można tańcować do białego rana. Dajże Ty już spokój tej remizie.:cool:
Cytat:
mają w akademiku dziewczynę która chwali sie na lewo i prawo że dorabiała jako striptizerka, jest brzydka jak noc, ma szczękę jak koń :yawn: <spadłam z krzesła i turlam się po podłodze>
I może jeszcze rży do tego i żuje serwetkę, jak się owija po tej rurze??
Cytat:
w tym akademiku sa prawie sami faceci więc łykną so im sie powie więc są w nią zapatrzeni. Jak go kiedyś spytałam o znajomość z nią to powiedział "my tylko razem oglądalismy filmy..." Ty chyba niepoważna jesteś. W akademikach akurat ,,zapatrzenie się" i oglądanie razem filmów to prawie to samo, co pójście razem na niedzielną mszę. :lol:
Cytat:
on jakąś obsesje na punkcie striptizu, a mi się to kojarzy z prostytucją jedne i drugie sie sprzedaja ciało za pieniądze.... Byś mu zrobiła raz, drugi, trzeci porządny show i by by się chłopak ucieszył. Cóz to takiego pokręcić tyłkiem, pozrzucać kilka ciuszków i podroczyć się ze swoim facetem?? Na pewno to lepsze, niż pieklenie się o takie duperele, szkoda Twoich nerwów, a i zmarszczki mimiczne się robią od złości. Podobno, ja tam nie wiem:P
Cytat:
marwtię się tak naprawdę tym, że może ja czegos nie widzę, że on chce ze mną zamieszkac a tak naprawdę jest dzieckiem i potrzebuje pozaliczać laski, poznawac inne dziewczyny... :knockout:Eeee...nie kumam. Jakaś nowomoda taka?? Chce mieszkać, ale jednocześnie ma ochotę przelecieć kilka innych? Ale Ty masz pokręconą wyobraźnię, litości...
Cytat:
a może tak mu odpiszę "a może na moim panieńskim ty zatańczysz skoro tak interesujesz sie ta profesja?"
co sądzicie?
A napisz mu chociaż, że na Irlandii łyse misie koala popylają na zielonych skuterkach, co to nas interesi? I tak to niczego nie zmieni. Najlepiej wyluzuj kobieto i spuść z siebie powietrze, bo takiej złośnicy to chyba nikt nie jest w stanie zdzierżyć. Jakbyś była moją dziewczyną, to już dawno by gatki leciały przez okno. Nie dałabym rady, serio.
damned - nie w ząb nie skumałem problemu
Sadzac po tym, co Ty wypisujesz we wszystkich swoich tematach, stwierdzam, ze Twoj facet to zloto, nie chlopak.

Ja juz bym Cie dawno w cholere rzucila.
Cytat:
damned - nie w ząb nie skumałem problemu
K***a, ja tez :D
Ciągle wspominasz o dziecinności. I po części słusznie, bo słyszysz, że dzwoni, ale nie wiesz, w którym kościele.
Wyjaśnię:
W Twoim związku podstawowym problemem jest dziecinność jednego z Was.

Jednak mocno się zastanów, którego.
Nasuwa mi się jedno, popularne pytanie: what's your point? Bo niezbyt rozumiem czy oczekujesz naszej pomocy, czy tylko się żalisz...

Wg Twojego kryterium, większość facetów jest wieśniakami, bo lubimy striptiz. I nie widzę w tym niczego, co mogłoby powodować Twoje oburzenie, bo równie dobrze Twój facet może sobie załączyć pornola albo iść do klubu ze striptizem. A tutaj nie dość, że wiesz gdzie będzie, z kim będzie, to jeszcze jesteś oburzona, że pojawi się tam naga panienka. Litości...
Cytat:
Wg Twojego kryterium, większość facetów jest wieśniakami, bo lubimy striptiz.. Żeby tylko! Znalazłoby się też sporo wieśniar.

Zastanawia mnie też, czego Sandy oczekuje od faceta:
a) że zakaże kumplowi zamawiać striptizerkę na własnym wieczorze kawalerskim
b) że na czas pokazu zawiąże sobie oczy/wyjdzie z pomieszczenia
c) stwierdzi "wybacz, stary, znamy się od zawsze, jesteśmy kumplami, ale nie przyjdę na twój wieczór kawalerski, bo mojej pannie nie odpowiada striptiz"
d) popełni seppuku w ramach pokuty za samo wymówienie tego wieśniackiego słowa na S

Jedno jest pewne: gdy następnym razem będzie okazja obejrzeć kawałek tyłka, facet na 100% jej się nie przyzna. Ot, najważniejsze, to zburzyć zaufanie w związku.
A żartobliwy, zaczepny ton? Kurczę, jak miał to powiedzieć? Ze łzami w oczach? Dowcipy mające wywołać lekką zazdrość są w większości związków na porządku dziennym i świadczą o wzajemnym zaufaniu, a jednocześnie poczuciu dystansu do tego, co dzieje się wokół.
nie strzeliłam żadnego focha, niczego nie zabroniłam więc pewnie się rozczarowaliście.

Mi chodzi tylko o to że on na takie okazje czy propozycje reaguje jak pies... jest jakis mało asertywny, gdzie zawołają tam poleci,zastanawiam sie czy przez to nie bedzie kiedys problemów bo znajdzie sie kolezanka w pracy która zazyczy sobie codziennego odwożenia albo pozna kumpli którzy beda chodzili codziennie na wódke....

Nigdy niczego nie zabraniałam, tutaj tak piszę ale jemu ani slowa, jakby przekroczył granice to do widzenia
Pieska to Ty chcesz mieć, a on po prostu cieszy się życiem.
Na jakie propozycje? Pójścia na wieczór kawalerski kumpla? No kurczę, chyba każdy by na to poszedł...
Sandy, niby nie zabraniasz, a się wściekasz i masz chimery. Czemu? Bo siedzi w Tobie ten Chochlik Zazdrośnik i wierci jak opętany, maniakalnie kręci swoim paluchem i chichra się przy tym jak niepoczytalny. ;)

W ten sposób nie ujedziesz za daleko. Zapamiętaj sobie, że:

podstawą dobrego związku jest
ZAUFANIE.

Nie ma tego, nie ma dobrego związku. Są posądzenia, oskarżenia, wyrzuty, niedorzeczne domysły, histeria, ogólnie jedna wielka kaszana. Proste to jak drut. Jak ogarniesz powyższe i przetrawisz w swojej główce, to będzie już coś. Choć nie bardzo wierzę, że Ci się uda. Niestety.
właśnie mnie nie kręcą takie zabawy
ani z tym pogadać
dotknąć pomacać
takie lizanie loda przez szybkę
chyba żeby mi moja kobieta szczeliła taki pokazik ^^
zrób to taki dziki taniec i na tym skończ
zapomni o tanich laskach
chodź jak lubi to czemu nie ?? nie ufasz mu ??
podejscie autorki jest conajmniej dziene...
Ja nie mam problemu z "puszczaniem" faceta gdziekolwiek chce. Pomijając pewna imprezę, z powodów dla mnie ważnych.
Jednak nie chodzi tu o mnie...

Co złego jest w tym, że popatrzy sobie na jakąś gołą babę??
Nie ma jej dymać ale tylko na nią patrzeć....

Przecież to ma być zabawa a nie masowe ruchanie!!

Ludzie!! To nie średniowiecze... Jeśli nie będzie chciał to Cię nie zdradzi.
A jeśli będzie chciał Cię zdradzić, to przecież nie trudno o okazje... Ale w takim razie coż o warty???

DAj sobie na luz...

I zacznij mu ufać....
Nie widzę tu problemu, nie rozumiem, o co chodzi.
Ja na przykład byłam niedawno na wieczorze panieńskim kuzynki gdzie był zamówiony striptizer. Kiedy powiedziałam o tym chłopakowi, podłapał temat z humorem - zaproponował mi 20 zł żebym miała co temu kolesiowi za bokserki/stringi wetknąc :razz: Po imprezie zapytał, jak było, jak się bawiłam, pośmiał się ze mną i tyle. Podejście do sprawy - idealne :)
1. Dokładnie. Jeśli nie chce to Cię nie zdradzi a jeśli zechce, to żadnym takim gadaniem go nie zniechęcisz. To może tylko sprawy pogorszyć.

2. Nie rozumiem tego całego podejścia do remizy i wsi.

3. Co do samego striptizu to pamiętaj, że prawdziwe striptizerki nie pozwalają się dotknąć a co dopiero przelecieć.

4. A tak w ogóle, to daj facetowi spokój to on da Ci dwa. Ja też bym reagował podobnie na takie "podjudzanie" a z czasem na bank cały związek by szlag trafił.
Straszne jest to o czym piszesz Sandy. Ja bym zostawila tego faceta , on Cie nie szanuje. Jak moze zartowac w ten sposob? Striptiz? Przeciez to zdrada!

:D
Zgadzam sie z Chicą. Chłop ma za duzo cierpliwosci do Ciebie, do czasu... Przeciez Ty sie zachowujesz jakbys miala 15 lat do cholery! Fochy o takie bzdety? Litosci. Dojrzej troche.
daj mi numer swojego faceta, zadzwonię, pogadam z nim i gwarantuje Ci, że podejmie pewne rozsądne decyzje.
Cytat:
daj mi numer swojego faceta, zadzwonię, pogadam z nim i gwarantuje Ci, że podejmie pewne rozsądne decyzje. Brawo ten pan :D
Mnie ciekawi tylko czy nasze... rady trafią pannie do przekonania, bo coś responsu żadnego nie ma. A szkoda.
Jedyne dziecko jakie tu dostrzegam, to autorka tematu. Robisz regułę z męskich wybryków, tworzysz dziwne zasady i stereotypy /striptiz jest ponadczasowy, bo piękno kobiecego ciała zawsze jest w modzie/, jesteś niedojrzała i zdecydowanie nie znasz się na żartach.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia