ďťż

Czy Mandaryna w Sopocie nie miała na sobie majtek?

BWmedia
Czy Mandaryna w Sopocie nie miała na sobie majtek?
  Pytanie dodatkowe:

Czy przy wystepie Mandaryny, dupę dał dźwiękowiec, czy ona naprawdę kompletnie nie ma głosu?

Jak słucham dzisiejszego Sopotu, to (z małymi wyjątkami) nie dziwię się dlaczego mój gust zatrzymał się jakieś 5 lat temu.


Nie masz, Synu, innych zmartwień? ;)
Niech nagra płytę jak bzyka się z Wiśnią - kwękanie i stękanie wychodzi jej aż nadto dobrze :D
Radzio, słuchasz Sopotu???
Cytat:
Radzio, słuchasz Sopotu??? Tak jednym okiem, bo ucze się do poprawki. Chcialem odświerzyć swoją wiedzę muzyczną, bo aż wstyd sie przyznać, ale większości świerzych polskich wokalistów nie kojarzę po twarzy. Znam brzmienie ich przebojów, ale nie wiem jak wyglądają. Tak jak napisałem, przestałem śledzić wydarzenia muzyczne kilka lat temu.

Sam nie wiem już czy to wstyd, nie znać dzisiejszych "gwiazd" polskiej sceny muzycznej, czy raczej norma, bo gwiazdami mozna ich nazwać tylko w cudzysłowiu. To jest powód dla którego mnie to już nie kręci. Doda głos nawet ma, ale jest tandetna do szpiku kości. Flinta głos ma, styl też ok, ale teksty jej piosenek w większości są w stylu "ja ciebie kocham, a ty mnie nie i jest mi smutno" (cytat mojej koleżanki z grupy). Mandaryna to kicz nad kiczami. KTO JEJ POZWOLIŁ WEJŚĆ NA SCENĘ W SOPOCIE? Przecież ona nie umie śpiewać. Co chwila łamał się jej głos, a teksty piosenek równie tandetne jak Dody. Gdzie się podziały pisenki o jakości ONA, Lipnickiej, De Su, VariusManx (zwłaszcza z okresu Lipnickiej), Roberta Chojnackiego, Roberta Gawlińskiego? Ech gdyby dane było mi być dziś na koncercie, na którym Lipnicka wykonałaby "Zanim zrozumiesz", chyba bym się poryczał z nostaligii za tamtą muzyką:). Piekne to czasy były. Niestety dziś komercja wygrywa z dobrą muzyką.


calkiem sie z toba zgadzam, dla mnie rozwoj polskiej sceny muzycznej zatrzymal sie jeszce wczesnije bo jakies 10 laT TEMU
Z tym bym sie nie zgodzil co najwyzej scena przychamowala co nieco a moze i bardzo bo i dzis zdarzaja sie dobre pisenki i dobrzy wokalisci!!
Radzio z tego co wymieniłeś dobre było tylko O.N.A. ze względu na głos Chylińskiej i oprawę Skawińskiego. Reszta taka sobie, a Gawliński jest mocno przereklamowany. Dobrze że jest jeszcze Kazik.
A ja poprostu od lat nie ogladam sopotu :D Ja wogole nie nadazam za muzyka "popularna" - chyba nigdy jakos tego nie sluchalem ;) hoc czasem cos mi sie zachce i sobie wlacze... ale napewno sa to kawalki raczej z lat 90, albo 80 :) (i tu nie tylko polskie)
Cytat:
Radzio z tego co wymieniłeś dobre było tylko O.N.A. ze względu na głos Chylińskiej i oprawę Skawińskiego. Reszta taka sobie, a Gawliński jest mocno przereklamowany. Dobrze że jest jeszcze Kazik. Faktycznie O.N.A. było zdecydowanie najlepsze z wymienionych zespołów/artystów, ale pozostali równiez byli niczego sobie. Osobiście byłem pełen podziwu dla Roberta Jansona, który w jednym czasie potrafil stworzyć trzy przeboje, które długi czas były obecne w pierwszej piątce list przebojów ("Orła cień" - VariusManx, "Życie cudem jest" - De Su, "Małe szczęścia" - nie pamiętam jak nazywał się gośc który to spiewał). Nie sposób po latach przypomnieć sobie w jednej chwili wszystkich dobrych wokalistów tego okresu, ale masz racje Kazik zasługuje na dołaczenie do tego grona. Dopisałbym jeszcze Kukiza.

To była muzyka która broniła sie sama. Owszem promowany medialnie jest każdy kto wyda płytę, ale muzykę z tego okresu nawet dzis jest mi przyjemnie posłuchac, czego nie moge powiedzieć o wielu "przebojach" późniejszych czasów. Dzis promowane sa beztalencia, albo utwory komercyjne, które nie są wyrazem sztuki i stylu wykonawcy, pisane sa natomiast w jednym celu... sprzedac jak najwiecej płyt. Sens słów piosenki nie ma dziś znaczenia, linia melodyczna również. Ważne żeby było melodyjnie prosto, lekko i przyjemnie. Plastikowa muzyka, to co nas dziś otacza.

Jakich jeszcze reprezentantów polskiej sceny muzycznej z końca XX wieku umieścilibyście w gronie tych najlepszych, najabrdziej zapamietanych?
wystepy Mandaryny sa żenuła poprosru ona 100 razy lepiej tanczy niz spiewa :D i powinna zostac przy tancu :D jesli chodzi o spiewanie to juz chyba lepiej to wychodzi Dodzie Elektrodzie :yawn: aaa Sopot to totalna szmira... żenuła :yawn:
Dla mnie z wykonawców wymienionych przez Radzia tylko Gawliński jest dobry, ale i tak ostatnio zszedł na psy.
Z tego co teraz można posłuchać w Polsce uważam za dobry Kult, Kukiza, Maleńczuka we wszystkich wcieleniach, Lady Pank (z sentymentu), kilku wokalistów z Piwnicy Pod Baranami, no i Renatę Przemyk.
A ja słucham tego co mi fajnie zabrzmi. uwielbiam Trance, hard dence, house, chodz nie tylko gdy chce sie wyciszyć uwielbiam R&B, soul, reagge, hip-hop (chodz z tym to wybredny jestem :P) a gdy puszczam radio czy są takie festiwale jak sopot czy coś innego to to co akurat mi sie spodoba.

Co do szoł, skandali, pieniędzy, ubiuoru zachowania - nie interesuje mnie to ja chce słuchać muzyki i tyle ;)
Właśnie szukając w necie tekstu piosenki mandaryny (chciałem zobaczyc o czym ona tam naprawde śpiewa, bo jej angielski bełkot przypomina próbe mówienia z ustami pełnymi kartofli :)), natknąłem sie na informacje, że pogłoski o jej beztalenciu trwaja juz od dłuzszego czasu. Ponoc niedawno do netu wydostało sie nagranie, w podobnym stylu jak kilka lat temu Enrico Iglesiasa, które poraziło wszystkich tragicznym fałszowaniem. Pisał o tym Super Expres pod koniec sierpnia. Teraz wiem do czego nawiązywał jeden z członków jury, mówiąc że dzisiejszy występ miałbyć dla wszystkich potwierdzeniem czy mandaryna potrafi śpiewać. Teraz odpowiedź mamy... nie potrafi. Ale cóż z tego, swoje już zarobiła, nabierając wszystkich studyjnymi nagraniami.

Przyklad mandaryny pokazuje że gwazde da się zrobic dosłownie z każdego. Studyjnie każdy, choćby beznadziejny wokal, da sie tak wyretuszowac żeby brzmiał znośnie, dołozy sie do tego prostą melodyjke wpadająca w ucho, w stylu "umba umba łóp łóp łóp", troche reklamy i frajerzy kupują płytę takiego beztalencia.
Owszem, słuchałam tego nagrania. Pff... koszmar.
Na wypadek, gdyby ktoś jeszcze nie zapoznał się z kwękaniem (przy okazji wyjdzie na jaw, co miałem na myśli na początku naszej wymiany postów ;) ) - proszę bardzo ;]

Ok. Mendaryna jest cienka jak barszcz letnią porą. A co powiecie na produkt Jansona, panią Ewę Sonnet? Teksty ma równie ambitne (chociaż inna sprawa, że w dyskach nie rozchodzi się o ambitne przesłanie - zresztą, Wiśnia_samica już o tym swego czasu mówiła - jej produkty są kierowane do masowego, mało wymagającego typu odbiorcy ;)) co swego czasu Blue Cafe (aka Kwaczka Dziwaczka :D) - chociażby to albo to ... ;>

Ale na koniec mam dla Was małą zagadkę... jak sądzicie, kto powiedział poniższe słowa?
"(...) Pewnie się zdziwisz, ale sama często słucham muzyki popowej, lubię dobrze zrobiony pop. Uważam na przykład, że ostatnia płyta Britney Spears jest za******a, ma super zrobiony wokal, tak wspaniale nałożone efekty, że jest to świetna produkcja i takich rzeczy można tylko pozazdrościć".
Hę? ;)
Moja odpowiedź: Kaja Paschalska :D :yawn:

PS. Pioseneczka Kai "Mała Chinka" również zalicza się do kanonu Największej Szmiry Na Światowym Poziomie.
Pudło. Zupełne. Dodam, że tekst pochodzi z "Magazynu Intercity" z czerwca 2004 ;)
Jak się dowiesz, to się nieźle zdziwisz.

Podopowiedź: cytuję kobietę. I to wymienioną już na tym topiku ;]
Wymieniona już w tym topiku... hmm. Czyżby Lipnicka, bo nie uwierze że Chylinska :pray:
Trafiłeś.
Chodziło o Chylińską ;)

PS. Radku - jesteś człowiekiem słabej wiary ;>
PPS. Chętnym i/lub niedowiarkom, mogę wysłać jutro ów wywiad (zeskanowany) na maila ;]
Wysłuchałem koncertowego nagrania mandaryny. Moje pierwsze refleksje, to nie pamiętam którego kraju to dotyczyło, ale jakis czas temu wprowadzono tam zakaz śpiewania z playback-u, pod karą więzienia. U nas równiez przydałoby się takie prawo. Na miejscu ludzi którzy byli na koncercie zarejestrowanym na tym nagraniu, załozyłbym stowarzyszenie które złozyłoby zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu oszustwa. Kupując bilet na koncert, widzowie podpisali umowę z mandaryną, na wykonanie przez nia jej utworów. Nie odegranie z taśmy, ale na wykonanie. Jesli mandaryna tylko udawała że śpiewa dopusciła sie oszustwa, co w Polsce jest karalne.

Cytat:
A ja słucham tego co mi fajnie zabrzmi. uwielbiam Trance, hard dence, house, chodz nie tylko gdy chce sie wyciszyć uwielbiam R&B, soul, reagge, hip-hop (chodz z tym to wybredny jestem :P) a gdy puszczam radio czy są takie festiwale jak sopot czy coś innego to to co akurat mi sie spodoba.

Co do szoł, skandali, pieniędzy, ubiuoru zachowania - nie interesuje mnie to ja chce słuchać muzyki i tyle ;)
Dla mnie akurat wazne jest co poza sceną reprezetuje sobą artysta. Ważne jest dla mnie również czy słucham czyjegoś prawdziwego talentu, czy sztuczek dźwiekowca studyjnego. Gdyby do rozrywki było mi potrzebne tylko to co ładnie brzmi, chodziłbym do parku posłuchac ptaszków, a w zimie puszczał sobie dźwięki natury.

Ale wróćmy do tematu... czy mandaryna w czasie wystepu w Sopocie nie miała na sobie majtek? :yawn:

Raine-> hmmm może Chylińska się starzeje i zmieniają sie jej gusta, albo widząc upadek gustów publiczności chciała sie troche przypodobac społeczeństwu, pokazując że nie tylko Rock jej w głowie?

UPDATE:

Po wysłuchaniu jeszcze raz tego bełkotliwego śpiewu z koncertu mandaryny, zastanawiam się czy ona wogóle rozumie co śpiewa, czy tylko odtwarza wyuczone dźwięki. Przecież w jej śpiewie bardzo trudno jest wyodrębnić słowa, wszystko jest zlepione w jeden wielki jęk. W studiu pewnie miała tą piosenke napisaną fonetycznie, na koncercie poprostu porusza ustami do swojego nagrania, przy okazji prubując naśladowac to co słyszy w odsłuchu. Pamiętacie, kiedyś po necie krążyło zdjęcie śpiewnika zespołu weselnego w którym cała piosenka Diany Ross "I love you baby" była napisana fonetycznie. Nie zdziwiłbym sie gdyby w przypadku mandaryny było identycznie.
A mi to lezy martwym bykiem czy to komputer czy nie. Nie mam awersji do sprzętu bo wiem że nie jest łatwo z słowika zrobić hiphopowca nawet mając najleprzy sprzęt ;) A zresztą co mnie talent, ja chce produkt a nie to że ktoś ma telent ;) A mandaryny nie lubie bo nie lubie jak ktoś śpiewa coverów z przed paru lat iwciska że to jego ;) Dlatego nie lubie madaryny i szalonej żaby z Axel F (większość jak słyszało ten utwór jeszcze ponad rok temu to sie krzywiło że to starość syntezatr który by poprawili ze 100 razy na obecnym sprzęcie) a co wystarczyło do taki pięknego utworu dodać bezsensowną żabe i już hicor, tak samo jest z madaryną ;)
Cytat:
A ja słucham tego co mi fajnie zabrzmi. uwielbiam Trance, hard dence, house, chodz nie tylko gdy chce sie wyciszyć uwielbiam R&B, soul, reagge, hip-hop (chodz z tym to wybredny jestem :P) a gdy puszczam radio czy są takie festiwale jak sopot czy coś innego to to co akurat mi sie spodoba.

Co do szoł, skandali, pieniędzy, ubiuoru zachowania - nie interesuje mnie to ja chce słuchać muzyki i tyle ;)

No zgadzam się z tą wypowiedzią słucham tego samego z małymi wyjątkami jakimi jest r&b i soul tego nie trawie.
Co do sopotu uważam, że mandaryna nie powinna tam wystąpic jest wiele innych wykonawców dobrych którzy odpadli np goya 100 razy lepsze i ambitniejsze texty niż ma mandaryna. Mandaryna wymiekła, wcale nie ma głosu, nie wiem co ona tam wogole robiła. Jej wystep przypominał wystep dziecka z podstawówki podczas szkolnego wystepu. Bez przesady jej głos jak przedłużała np aaaaaaaa w wyrazach to miała chrype jak dobry żul nie ma głosu, a pcha się tam gdzie nie potrzeba. Dobrze jakiś koleś ją zjechał na tym festiwalu cała rodzina wisniewskich to jakiś fenomen nie potrafią spiewac a ich płyty idą jak świeże bułeczki. Albo ludzie słuch stracili albo nie wiem. Powini ją tam zjechac bardziej, może by zrezygnowała bo tylko kaleczy muzyke i słuch ludzi. A jej ang jest tragedia trudno zrozumiec oczym ona spiewa ucząc się ang facetka mówiła że trudno zrozumiec jak anglicy mówią mają inny akcent itd w radiu i tv cięzko ich zrozumiec ale więcej zrozumiem ogladajac bbc niż mandaryne, Chyba jest po szybkim kursie języka ang wykula się textu na pamięc pewnie nie wie nawet oczym spiewa.
Nie to nie fenomen, taka muzyka jest miła, nie jest jakimś konkretnym gatunkiem, miłe melodyjne, ktoś kto dużo nie słucha powie że fajne jest. Więc ają już słuchaczy typu radia ZET przy robocie albo zmywaniu naczyń, w tedy nie słucha sie uważnie, byle aby coś łagodnego grało sobie. Dzieci w wieku 12, 14 lat, nie mają jeszcze rozeznania muzycznego, łatwe teksty (nawet po angielsku) ale "śpiewane" wolno i wmiare wyraźnie, nie zagłuszone muzyką. Brak jakieś ideologi, (twierdzenie żę jest sie artystą że tworzy sie dla publiczności itd.) = ludzie którzy poprostu teraz zaczeli słuchać a mają serdecznie gdzieś czgo kolwiek zwiazanego z czym kolwiek, no i ostania grupa którą by można wyróżnić to ludzie którym sie to podoba (dicso polo jest takim przykładme gdzie poprostu ludziew wiedzą że to nie jest muzyka najwyższych lotów ale poprostu im sie to spodobało) no i mamy już popularność Ich troje oraz madaryny i jeszcze paru innych ;)
No co ty chcesz od discopolo?? Za swoich czasów tego też sie słuchało, nie które piosenki to nadal hity weselne np jesteś szalona. Przy discopolo rwało się dziewczyny podchodziło się i pytało: zatańczysz ze mną?? I wyrywało na parket teraz muzyka taka, że każdy może tańczyc sam z jednej strony dobre z drugiej złe. Teraz żeby bawic się tak jak za starych czasów to tylko na weselach. Ja nawet pierwszy raz miałem przy discopolo dziewczyna wrzuciła płyte do wiezy nawet wiem co wtedy lecialo pierwszego razu się nei zapomina. Discopolo leciało jakieś texty o miłości a my sie kochalismy
Wracając do mandaryny wszyscy ją słuchają z radia lub tv jak jakis teledysk leci po obróbce komputerowej może spiewac i dobrze ale jak radek powiedział dobrego wykonawce poznaję się po tym jak śpiewa na żywo bez żadnych playbacków. A ona nie potrafi śpiewac
Scorpions pokazali co to znaczy umiec zrobic show. a mandaryna dla mnie jest nikim. bez komentarza.
Dla rozważających zagadnienie majtek Mandaryny zamieszczam pytania dodatkowe:

Gdzie Chylińska wtykała sobie mikrofon (czego kamerzysta nie omieszkał pokazać w zbiżeniu) ?
Czy w sklepach z zabawkami jest dostępna seria tematyczna "Barbie w burdelu"? Jeśli nie, to skąd Doda wzięła ten różowy gorset?
Złoty okres disco polo przypadł na koncówkę mojej podstawówki i poczatek ogólniaka. Z tego co pamiętam, to w moim otoczeniu sluchanie tej muzyki było największym obciachem. Pamiętam że z kumplem zawsze wynajdywaliśmy najgłupsze teksty z tego gatunku muzyki i urzadzaliśmy sobie pośmiewisko. Do dziś pamietam tekst jedej piosenki z której mieliśmy największy ubaw: "yeee yeee, głowa mu się chwieje yeee yeee, yeee yeee cały świat szaleje yee yee..." i tak dalej. Nie pamiętam nazwy zespołu, ale przyznacie że słowa powalają ambicją. Nie można też zapomniec o Shaza... :) to była klasyka disco polo i jej "bierz co chcesz, nawet deszcz....".

Co do wesel, właśnie to mnie wkurza że większośc z nich szybko zamienia się w wiejską przytupówę, a wszystko waśnie za sprawą muzyki disco polo ochoczo śpiewanej przez weselne zespoły. Trudno jest znaleść zespół który ma w swoim repertuarze coś innego. Większosć celuje w gusta niezbyt wysokich lotów, dodatkowo obniżonych procentami, których dużo pochłania się w czasie takiej nocy:).
hehe ja z rok temu słyszałem na dyskotece leciał podkład techno a wszyscy spiewali jesteś szalona było to w kielcach, myslałem że jebne ze smiechu.Ale chcąc nie chcąc chociaż to muzyka obciachowa przy tym, ludzie dobrze się bawili i bawią.
Cóż, jako mieszkańcy Polski, zawsze przodowaliśmy w hipokryzji. Niby z disco polo wszyscy się śmiali, wszyscy szydzili - ale na weselach to podstawa. Kasety na bazarach zawsze szły jak ciepłe bułeczki.
Ciekawy fenomen, no nie? ;>

Mnie najbardziej rozbawiły początki tego nurtu. Jednym z pionierów był zespół Dekret, ktry zasłynął z hitu "Straciłam cnotę" - tyle, że nie mogli znaleźć wokalistki i zaśpiewał to facet :D Nie ma nic lepszego, jak koleś, piszczący "(...) straciłam cnotę bo co, bo sama tego chciałam, straciłam cnotę, bo co - i już nie będę miała (...)" :D

Poza tematem - szukając tekstu Dekretu trafiłem (cholera wie jak) na ten oto blog - tylko z góry ostrzegam, dla estety to będzie śmierć. Ale ja pośmiałem się jak dziki wieprz - i muszę zajrzeć tam, jak będę miał więcej czasu :nerd:
Fajny ten blog :D
A widzieliscie dzis fotke i art w superExpresie o mandarynie i koncu jej kariery? :)
http://w-moim-swiecie.blog.pl/archiw...2003&miesiac=7

Przeczytałem w końcu to ale zryło nieźle mózg. Nie wiem wsumnie co o tym myślec. Na początku śmiałem się, a puźniej już nie wiedziałem z czago się śmieje i zaczołem usypiac na klawiaturze. Moim zdaniem po jej opisach nimfomanka i tepa jak but.
Ogólnie idiotyzm 100%nie polecam czytac tego na raz. Po przeczytaniu pod koniec jużnie odpuścilem czytałem do końca ale uważam że strata czasu
tezn blog jest... ekhm... :D a ta dziewczyne chcialabym spotkac :D
To nie jest autentyczny blog.
A co sprawiło, że nie wierzysz w jego autentyczność? Przesadny realizm, czy wierność owej panienki? ;]
Intuicja mi podpowiada.
Jestem pewna, że to parodia.
Ja wam polece jeszcze inny blog . Zobaczcie do jakiego stopnia można być zapatrzonym w swojego idola aby nie docierały do kogoś żadne argumenty. Przeczytajcie jeszcze regulamin księgi gości. Posikać się można :yawn: . Założe się ze dziewczyna plakaty mandaryny ma w całym pokoju:)
Ciekawe, czy gdybym napisał "Umiesz cudnie śpiewać" - to też uznaliby to za obrazę wobec Mendy ;]

A propos - w dziale "Różności" jest do ściągnięcia singiel "Ev'ry Night" - i wiesz co, autentycznie bałem się nim skalać :D

A propos secundos: byłeś już na blogu http://lodziarnia.blog.onet.pl/ ? Całkiem fajny, napisany z dużym polotem. Niektóre wpisy to kawałek naprawdę fajnej lektury :)
Przy okazji - zeskanowałem dla Was ten wywiad z Chylińską, o którym była mowa wcześniej - kliknijcie sobie na odnośnik (link dziala tylko przez tydzień, albo do 25 ściągnięć, zdaje się) TUTAJ.
Scorpions to jest zespół reszta to pustaki ktore pchaja sie do kamery... P.S. Teraz Scorpions-Wind Of Change i cwicze sztanga jak nigdy dotad:D
Słyszał ktoś orginalen nagranie mandaryny głosu jej utworu który spiewała w sopocie?? Dziś leciało na tvn w faktach ale polewa spiewa jak by jej słoń na ucho nadepetnoł w najlepszym razie, jak nie na głowe.
Mam nadzieje że ktoś to niedługo zrzuci do sieci. Sciągnę sobie i
zachowam dla potomnych:)

P.S.

Tak jak mówiłem, od dawien dawna nie śledze losów gwiazd więc (poza faktem ze takowa istnieje) w Sopocie natknąłem się na nią pierwszy raz. Gdy po jej słynnym wystepie dyskusja o niej pojawiła się niemal wszędzie dowiedziałem się w towarzystwie tego co już podejrzewałem, analizując jej angielską wymowę. Ona kompletnie nie zna angielskiego. Dopiero co zaczęła się go uczyć, aby ROZUMIEĆ O CZYM ŚPIEWA!!! To nie jest artystka, to jest produkt zrobiony na sprzedarz.
Wow.
Dokonałeś odkrycia bez precedensu - Mendaryna to produkt popkultury, gratuluję serdecznie! ;)

Pomyśl lepiej, ile z jej głosem (!) roboty mają technicy po nagraniu... :D:D:D
Cytat:
Słyszał ktoś orginalen nagranie mandaryny głosu jej utworu który spiewała w sopocie?? Dziś leciało na tvn w faktach ale polewa spiewa jak by jej słoń na ucho nadepetnoł w najlepszym razie, jak nie na głowe. Przeciez to nagaranie jest tutaj w tym topicu juz wklejone...
To nie TO nagranie - koncert, który poszedł do netu był na Kaszubach - z Sopotu bootlegu chyba jeszcze nigdzie nie ma (jeśli jest, proszę uświadomcie kalekę :D)
Byłem wczoraj na koncercie (o ile mozna to tak nazwać, bo to zwykłe odegranie z tasmy) Mandaryny w Szczecinie. Co za ubaw, mówie wam :yawn: .

To ze wszystko leci z playback-u widac odrazu. Mandaryna skacze i wiruje po całej scenie (jej każdy róch to opracowana wczesniej horeografia, zero spontanicznosci), a spiew czysty i niezachwiany. Sam biegam wyczynowo, więc swoja kondycje oceniam jako bardzo dobrą, ale takie skakanie nawet u mnie wywołałoby lekko przyspieszony oddech, co raczej uniemozliwiłoby płynne mówienie a co dopiero śpiewanie. Jednakże wszyscy wiemy jaka jest rzeczywistośc czego sama Mandaryna nie kryje, ale o tym później. W kazdym razie pomiedzy piosenkami, cała zdyszana mówiła cos do publiczności, po czym już bez żadnej zadyszki zaczynała "śpiewać". Przemowy oczywiście nie były zbyt ambitne, ograniczały się do stwierdzen że "Jestescie zajebiści" lub "Jestescie najlepszą publicznoscią" i tak w kółko.

Publicznośc mnie nie zawiodła i co chwila z tłumu dobiegało "naucz sie spiewać" lub "bez playback-u, bez playback-u". Tyle że co mogła zdziałac garstka krzyczacych wobec systemu nagłaśniającego i dużej większosci nastoletnich wielbicieli. Z innych fajnych rzeczy, podczas "śpiewania" przedostatniej piosenki, która jak zapewniała Mandaryna "jest bardzo bliska jej sercu, gdyż została napisana specjalnie dla Michała", nadle wcieło jej playback :yawn: . Dosłownie nagle stop i koniec. Znów pojawiła sie grupka wznoszaca okrzyki "wciśnij play, wciśnij play". Po dłuższej chwili prób wznowienienia odtwarzaniu piosenki mandaryna stwierdziła że "widac piosenka jest zbyt bliska i nie uda sie jej dalej zaspiewać". Wyraziła równiez nadzieje że "nie było to specjalnie" (ech zabawna dziewczyna jest:)). Chcąc wybrnąć z sytuacji, powiedziała "...bo przecież wszyscy wiedzą że mandaryna nie potrafi spiewać, ale za to jeździ świetnym samochodem". Gdybym był jej fanem poczóbym sie jakby napluła mi w twarz. Interpretacje tego zdania pozostawiam wam, ja swoją mam:)
ma u mnie + za sczerosc :cool:
Lol, mozna sie było tego spodziewac :D
Radzio, czemu nie zabrałeś dyktafonu? :/
Wrzuciłbyś to na www.yousendit.com i święciłbyś triumfy :D
Mandaryna,doda piasek jak slysze tych wykonawcow to mam odruch wymiotny;(Dobrze ze mamy jak ktos napisal jeszcze kazika i paru innych wykonawcow
swego czasu bylam Truskawkobraniu i akurat na nim glowna atrakcja byl wystep mandaryny... oczywiscie glownym powodem przyjscia na tak durna impreze bylo spotkanie z przyjaciolmi i kamerlane wypicie piffka :) wiec siedlismy sobie na polance za lasem nie widzac sceny. Otworzylismy bro i spokojnie czekalismy na gwóźdź wieczoru. Więc pijemy sobie pijemy az tu nagle slyszymy jakies pojekiwanie i kwekanie- jednym slowem zaczela spiewac p. wisniewska... Wszyscy jak na komende wyplulismy to co mielismy w ustach (tzn piwo ) i zaczelismy sie tak smiac ze chyba nas bylo pod scena slychac :D :D :)) :))
Cytat:
Mandaryna,doda piasek jak slysze tych wykonawcow to mam odruch wymiotny;(Dobrze ze mamy jak ktos napisal jeszcze kazika i paru innych wykonawcow
Mandarynki dodać piasek to nie najlepsze rozwiązanie. Nic dziwnego, że jak jesz mandarynki z piaskiem to chce ci się wymiotować :yawn: . Dlatego dla dobra konsumentów i po to żeby ich dzieci były zdrowe powstał actimel. Codziene picie actimela wzmacnia ochrone przed bakteriami. Dlategop danon poleca actimel, codziene spożywanie actimela wzmacnia odporność i daje organizmowi to czego potrzebuje codziena ochrone :yawn:
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia