ďťż
BWmedia
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Nazywam się Michał i mam 28 lat. Jestem trochę małomównym, nieśmiałym facetem, który nigdy nie miał dziewczyny. Poznałem fajną dziewczynę przez portal randkowy (sympatia.pl). Jest to 3. dziewczyną z jaką się umówiłem na spotkanie przez ten portal. Wszystkie były inne niż na zdjęciach... ;-) Nie wiem, nie potrafię chyba wyobrażać sobie ludzi na podstawie zdjęć. W każdym razie pierwsza podobała mi się z profilu - na wprost mniej. Poza 1 razem, nie spotkałem się z nią już więcej. Druga mnie odrzuciła. No i trzecia - to jest dziwne, początkowo bardzo mi się spodobała - pomyślałem "straszna szprycha" - jak ona w ogóle zechciała się ze mną umówić? Spędziliśmy fajny wieczór. Rozstaliśmy się dość oschle - szybko podała mi rękę - jakby od niechcenia i weszła do pociągu. Dzień później pierwsza napisała SMS: co u mnie słychać i takie tam... Po paru dniach spotkaliśmy się znowu. Kino. Potem miłe posiedzenie w jednej z knajpek. W każdym razie - na drugim spotkaniu już mi się jakoś mniej podoba... Ale nadal uważam ją za piękną dziewczynę. Jak piszemy do siebie maile, to idzie mi bardzo lekko. W zasadzie potrafię się wywnętrznić, jak to się mówi, piszę co mi ślina na język przyniesie. A na żywo już gorzej, coś tam mówię, ale głównie słucham. W każdym razie problem jest taki. Jak o niem myślę to się podniecam (fizycznie). W zasadzie jestem ostatnio cały czas podniecony, bo cały czas o niej myślę. ;-) A jak jesteśmy na żywo, to nie podniecam się. Z czym może to być związane. Czy może to wynikać ze spięcia się? Może po prostu jestem na tyle zdenerwowany, że myślę tylko jak dobrze wypaść, zamiast być sobą? A może to jednak nie siebie szukamy? Może to pragnienie pójścia z nią do łóżka powoduje u mnie takie reakcje podniecenia? Nie wiem co mam myśleć! Może jest za ładna jak dla mnie. Jeśli to jest zakochanie, to wyjątkowo inaczej przebiega u mnie niż zawsze... Poradźcie coś... Co ja mam o tym myśleć? Pozdrawiam, Michał Dwa razy się widzieliście i już rżnięcie Ci w głowie? Świńtuch :P Nabierz cierpliwości, a może będzie coś z tego więcej :) Wzwód lub jego brak nie jest najlepszym wskaźnikiem uczucia ;) Gdybyś chciał ją tylko puknąć i nawet nie wymienić się numerami, to jak najbardziej, ale w tej sytuacji lepiej nie oglądać się na małego i kierować się głową tudzież sercem. prześpij się z 10 innymi i jak dalej będziesz o niej myślał to zostań z nią do konca życia! Cytat: W każdym razie - na drugim spotkaniu już mi się jakoś mniej podoba... Ale nadal uważam ją za piękną dziewczynę. Grozi Ci starokawalerstwo, a jeszcze takie maniery masz? No wiesz? Cytat: W zasadzie potrafię się wywnętrznić, Co zrobić?? Chyba otworzyć przed nią swoje wnętrze jak już. Cytat: A jak jesteśmy na żywo, to nie podniecam się. Z czym może to być związane. Czy może to wynikać ze spięcia się? Jak spinasz penisa klamerkami do bielizny, to pewnie i ze spięcia się. ;) Poza tym raczej ze zdenerwowania. Na pierwszych randkach jest z reguły stresująco i skupia się głównie na tym, żeby: kapusta nie wypadła z talerza, herbatą się nie uciapać, nie beknąć po obiedzie, guzik w portkach nie trzasnął, czegoś głupiego nie palnąć etc. I gdzie tu jeszcze jakieś podniecenie? Tym bardziej u takich nieśmiałych chłopaków jak Ty. Cytat: Może to pragnienie pójścia z nią do łóżka powoduje u mnie takie reakcje podniecenia? Nie wiem co mam myśleć! Może jest za ładna jak dla mnie. Jeśli to jest zakochanie, to wyjątkowo inaczej przebiega u mnie niż zawsze...ł Ciesz się, że się podniecasz w ogóle, bo niektórzy mają z tym problem. Przede wszystkim nie dramatyzuj i umów się z nią na kolejny raz. Zobaczysz co będzie, albo się spoufalicie, albo nie. I tyle. Powodzenia. Nic dodac nic ujac. Mowisz o swoim uzewnetrznianiu sie, o swoich uczuciach. A twoim zdaniem, jak ona Cie odbiera? Cytat: Nic dodac nic ujac. Mowisz o swoim uzewnetrznianiu sie, o swoich uczuciach. A twoim zdaniem, jak ona Cie odbiera? Na żywo raczej nie mam odwagi mówić takich rzeczy, ale piszemy do siebie emaile. A w nich to już jesteśmy sobie tak bliscy, że ho-ho! Ja jej piszę o swoich problemach, ona o swoich... Moim zdaniem dobrze to i mnie odbiera. Mówi mi co chwilę ciepłe słówka, uśmieszki, itp. Nawet parę razy przyznała się, że mnie "lubi". Napisałem jej nawet, że pisze mi się z nią rewelacyjnie, ale na żywo mam wrażenie, że jestem spięty, a ona mi na to odpisała, że nic takiego nie zauważyła, więc raczej to jaki jestem jest dla niej ok. moim zdaniem, powinienes troszke nad soba popracowac w sensie przelamania pewnych zahamowan. Skoro Ona akceptuje Cie i jest Toba zainteresowana to powinienes szybciutko nabrac pewnosci siebie. To coś Ty robił do 28 roku życia? :o Nie będę nie miły, bo nie o to tu chodzi, każdy do tego dochodzi w swoim tempie. Jeśli chciałbyś czegoś wiecej niż tylko miłości fizycznej, to po prostu, wystarczy jej powiedzieć, że ciężko Ci się wysłowić przy Niej, jeśli chcesz byc szczery to mów jak jest, jeśli zakołować, to powiedz, że przy Niej brak Ci odwagi, bo jej uroda czy usposobienie Cię onieśmiela. Osobiście doradzam szczere wyznanie, zrozumie :)
|
Tematy
|