ďťż

Czy zerwać z nią całkowicie kontakt?

BWmedia
Czy zerwać z nią całkowicie kontakt?
  Witam wszystkich,mam pewien problem,a mianowicie...
Bylem z pewna dziewczyna przez kilka miesiecy.Na poczatku wszystko sie ukladalo,bylem zauroczony,lecz ostatecznie nie okazalo sie to miloscia i nie chcac jej krzywdzic dalszym zyciem w "udawanym" zwiazku ,postanowilem z nia zerwac.
Po samym zerwaniu czulem sie nie najlepiej,ale to chyba normalne ,po prostu sie z nia zwiazalem.Z mojej strony to bylo by wszystko,ale problemem jest fakt,iz ona mnie ciagle kocha. Nie jestesmy juz razem,ale nie chce aby cierpiala.Ona puszcza mi dzwonki i smsy.Chodzimy do tej samej szkoly(inne klasy) i chcac czy nie mijamy sie w szkole.Ludzie mi mowia ze ona ma depresje,mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia, ale przeciez nie moge byc z nia udajac ze wszystko jest dobrze...
Dlatego prosze was o pomoc.Czy mam calkowicie zerwac z nia kontakt?Nie odpuszczac dzwonkow,nie odpowiadac na smsy,nie mowic chociaz krotkiego "czesc" w szkole...?Nie wiem czy ona traktuje te drobne rzeczy jako nadzieje na moj powrot,chce aby ona cierpiala jak najmniej,to wszystko...
Dziekuje za wszystkie ewentualne odpowiedzi, pozdrawiam.


Po pierwsze jesli jej nie kochasz to dobrze zrobileś ze z nia zerwales nie masz czego zalowac...nie mozesz byc z nia na sile

Po drugie przekonaj sie sam czy ona rzeczywiscie ma problemy chodzi mi tu o depresję (niewiem dopytaj sie jakiejs jej znajomej co znasz...cos w tym stylu) moze byc tak ze ona poprostu chce Cie zatrzymac przy sobie robiac maly teatrzyk;)

Po trzecie jesli okaze sie ze ona rzeczywiscie ma problemy o jakich wspominasz to musisz wtedy wytlumaczyc jej ze to koniec z wami...ale zostan jej przyjacielem nie zrywaj z nia calkowicie kontaktu...po czasie powinno dotzrec do niej ze nic do niej nie czujesz wtedy ona sama zrozumie ze jesli Ty nic to i ona tez nic

jak cos to napisz jak poszly sprawy :|
Bedziesz robic nadzieje , wiec jej nie rob . Kobiety maja silna psychike , lepsza niz faceci i poradzi sobie lepiej niz Ci sie wydaje . Pogada z jedna druga , bedzie ****zic jednej co ja boli , poryczy i tyle . Pozniejsie znajdzie inny jelen i bedzie ok.
No ba po co utrzymywać z nią kontakt skoro ci ona nie odpowiada. A niech sobie pobeczy ,kiedyś jej przejdzie.


utrzymanie kontaktu = robic jej nadzieje.
najlepiej jak bys wyszedl na chama i tak tez chamsko ja olal - wtedy moze bedzie jej latwiej zapomniec. Na poczatku moze bedzie zrozpaczona, ale za to szybciej jej minie.
W takiej sytuacji pewną kulture trzeba mieć. Wyjaśnij jej, dlaczego. I wysłuchaj jej słów. Tyle ode mnie;)
Tylko nie rób z siebie chama. Fakt - utrzymywanie kontaktu boli, ale przynajmniej nie pozostaje niesmak, że się zakochało w chamie.
Cytat:
Tylko nie rób z siebie chama. Fakt - utrzymywanie kontaktu boli, ale przynajmniej nie pozostaje niesmak, że się zakochało w chamie. W swoim przypadku zachowałem się jak cham, ale w pełni sobie na to zasłużyła. W tym wypadku widzę inną zależność. Powinien postąpić godnie, przynajmniej zachowa jej szacunek, może uzmysłowi, ze nie miało to sensu, itd...
Skoncz na amen.. Zaboli ja to bardzo, lecz szybciej znajdzie sobie kogos, kto ja pocieszy.. Brutalne, lecz prawdziwe.
Zycie to nie bajka ... ale coż rozumiem rozterki ale najważniejsza jest szczerość ... powinieneś z nią pogadać wysłuchać jej i spokojnie wytłumaczyć jak ty to widzisz. Nie będzie lekko jak okaże się że jest na amen zakochana w Tobie ale uważam że lepiej teraz niż za jakiś jeszcze dłuższy czas rozchodzić się w bardziej zaawansowanym stadium bycia razem.
Ale fajnie by było jednak pozostać z nią w jakimś kontakcie ( jeszcze trudniejsze ) ale jeszcze lepsze rozwiązanie ... oczywiście pod warunkiem poszanowania prawa do wolności ...
Pozdrawiam i powodzenia
Cytat:
W swoim przypadku zachowałem się jak cham, ale w pełni sobie na to zasłużyła. W tym wypadku widzę inną zależność. Powinien postąpić godnie, przynajmniej zachowa jej szacunek, może uzmysłowi, ze nie miało to sensu, itd... Też jestem tego zdania. Osobiście nie znoszę, kiedy fajna znajomość czy związek kończy się w tak... brutalny i chamski sposób. Mnie to boli o wiele bardziej, niż kulturalne rozstanie i sporadyczny kontakt. Bo oprócz żalu że zostało się samemu, jest jeszcze złość - na siebie, że można było związać się z takim dupkiem. Tyle ode mnie.
PS. Schiller, a czym ona biedna sobie zasłużyła, co?;)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia