ďťż

Dopiero po fakcie zorientowalem się co naprawdę czuje:)

BWmedia
Dopiero po fakcie zorientowalem się co naprawdę czuje:)
  Witam, na wstepie powiem ze na spotkanie juz jestem ustawiony z nia bo wole rozmawiac niz szukac porad na forum no ale moze to cos mi rozjasni http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif. O pomoc prosilbym glownie Panie, czy juz kompletnie byscie sobie odpuscily?

Sytuacja przedstawia sie nastepujaco - mam kolezanke, znamy sie jakies 2 lata. Przez ten caly okres nie chcialem z nia niczego poza kolezanka i takie tez dawalem jej znami mimo ze od niej dostawalem 10atki gestow. Od pochylania sie i proby przytulania po jakies przypadkowe dotkniecia, powtarzanie moich dzialan etc.

Ostatnie spotkanie mielismy jakos w sob i po raz kolejny pokazalem ze nie chce niczego, ona ewidentnie starala mi sie pokazac ze chcialaby zebysmy byli razem - nawet prawie to powiedziala ale powstrzymala sie w ostatnim momencie http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif. Do tego momentu na 100% nie bylem jej przyjacielem zreszta to bylo oczywiste http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif.

Nastepnego dnia byla z jakims kolezka na imprezie i sie zaczelo http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif. Najpierw jakies opisy w stylu "radość http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif" etc przyznam ze mnie troche ruszylo i chyba zrozumialem ze nie jest mi obojetna. Przystapilem wiec do ataku i jakies 2 dni pozniej zadzwonilem do niej zeby sie ustawic, ona ze spoko ze cos tam ale jeszcze zadzwoni. Nie dzwonila wiec zadzwonilem po raz drugi http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif wieczorem, wymyslila cos tam wiec powiedzialem jej ze nasze spotkanie to byl blad i ze zrozumialem kilka istotnych spraw http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif. Ona ze ja zaskoczylem i ze nie wie co ma mi powiedziec (OOOKAYYY). Ustawilsmy sie na rozmowe jutro, no i zobaczymy jak to bedzie.

O co chodzi? Jestesmy w naprawde dobrej relacji i wydawalo mi sie ze mozemy sobie powiedziec praktycznie wszystko http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif problem polega na tym ze ona nie rozmawia ze mna a tylko zmienia te opisy wtedy kiedy ja jestem http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif. I teraz czy to moze byc takie lagodne przygotowanie mnie na zmiane frontu z jej strony? Nie chce mnie zranic i mysli ze to jakos samo przejdziec? Jak rozmawialem z nia to tez jakos wyjatkowo optymistycznie nastawiona nie jest. Wiem ze to glupota wkrecac sobie jakies rzeczy z opisow ale nie mam zamiaru do niej pisac codziennie tylko sie ustawic niestety nie z mojej winy do tego nie doszlo wczesniej http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif.

Nie moge ogarnac tego ze w piatek chciala byc ze mna a w sobote juz by sie zakochala, ale przyznam jestem malo doswiadczony i w sumie wszystko mozliwe http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze jak ja ja olewalem momentami to teraz ona moze zrobic to samo, ale tak z dnia na dzien? http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

Jak mam z nia rozmawiac na tym spotkaniu zeby nie bylo jakiejs zenady? http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif


niedokonca czaje twoja wypowiedz
olewałes uczucia kumpeli ktora na ciebie leciała a jak pojawił sie obok niej inny facet to zrobiles sie zazdrosny i chcesz z nią cos teges teraz?
dokladnie tak :D tylko moze nie olewalem jej tak drastycznie, rozmawialismy poprostu o wielu sprawach, a ja dawalem jej do zrozumienia ze jest super dziewczyna ale nic z tego nie bedzie, tzn nie stosowalem zadnej fizycznosci, moze nie chcialem sie angazowac. Powiedzialem jej przez telefon ze popelnilem blad, ona byla zaskoczona i mamy pogadac, w sumie juz jestem przygotowany ze i tak nic z tego nie bedzie, tylko chcialbym to jakos sensownie wyartykulowac :) zeby to nie byla tez jakas mega-powazna sprawa, tylko porpostu szczerze powiedziec ze sie pomylilem i mi na niej zalezy :)
Cytat:
...i tak nic z tego nie bedzie, tylko chcialbym to jakos sensownie wyartykulowac :) ... tylko porpostu szczerze powiedziec ze sie pomylilem i mi na niej zalezy :) na początek moze sie zdecyduj bo juz nie wiem czy chcesz z nią byc czy nie
jak nie chcesz to nie ma o czym gadac
kumpluj się z nią dalej i tyle


Chce z nia byc ale zdaje sobie tez sprawe ze nic nie trwa wiecznie i tak samo jej zainteresowanie (mimo ze bardzo szybko) moglo minac z powodu mojej swiadomej biernej postawy. Chce z nia byc ale jesli spotyka sie juz z tym kolesiem o czym dowiem sie jutro to juz po herbacie raczej :). Chcialem sie tylko dowiedziec co w takiej sytuacji chcialby uslyszec kobieta zeby nie wyszlo zenujaco bo wydaje mi sie ze najlepsza bedzie szczera prawda i przyznanie sie do bledu i do swoich uczuc...

Teraz jak sie nad tym zastanawiam to tez chodzi o to ze ja sobie z tą sytuacja poradze, to nie jest jedyna kobieta na swiecie mimo ze bede zalowal ze z nia nie jestem, chodzi mi tylko o to ze widze jej zaklopotanie w tej sytuacji ktore albo jest spowodowane tym ze poznala kogos i nie wie jak mi to teraz wyjasnic albo? No wlasnie nie widze drugiej mozliwosci :D. Jesli juz nie bedziemy ze soba po tym jak jej powiem w czym sie pomylilem to zdaje sobie sprawe ze kumplami tez nie bedziemy i to mnie chyba boli najbardziej :)
jezus ale bełkotliwie piszesz... sorry, ale nawet w 100% nie wiem o co Ci chodzi, nie mówiąc o dawaniu rad.
Może skrócę :). Dziewczyna ktora zabiegala o moje wzgledy blisko rok (z roznym natezeniem) byla przeze mnie traktowana jak kolezanka. Sytuacja trwala, trwala, mielismy 2 powazniejsze rozmowy. W jednej z nich powiedzialem jej ze raczej nie wierze w to ze ludzie ktorzy sie rozstaja i wracaja maja szanse zbudowac cos zupelnie innego (zerwala z chlopakiem po dluzszym zwiazku i kilka razy do niego wracala) no i to mowilem szczerze bo tak uwazalem - dlatego nie chcialem sie angazowac, ona mimo wszystko pokazywala ze chce czegos innego... Absolutnie za nia nie biegalem, mielismy normalny raczej sporadyczny kontakt (raz na tydzien, raz na 2 tygodnie) ale laczy nas nadal niesamowita wiez, rozumiemy sie praktycznie bez slow co oboje kilka razy przyznawalismy :). Kiedy wychodzilem od niej kilka dni temu bylem nawet zawodolony ze po raz kolejny pokazalem na jakiej stopie chcialbym aby wygladala nasza relacja, jednak po kilku dniach zorientowalem sie (kiedy poznala jakiegos chlopaka) ze zaczyna mi zalezec, troche taki pies ogrodnika, zorientowalem sie ze chcialbym tak samo jak ona wczesniej innej relacji :). Postanowilem kilka dni sie pomeczyc i zadzwonic do niej aby umowic sie na spotkanie, jak sie spodziewalem najpierw sie zgodzila pozniej nie oddzwonila wiec zadzwonilem po raz drugi i powiedzialem ze przemyslalem kilka rzeczy i to co mowilem bylo bledem:). Ona powiedziala ze nie wie co ma mi odpowiedziec i ze musimy pogadac.

Co mnie boli w tym momencie? Oczywiscie na 1 miejscu wlasna glupota i niezdecydowanie, niedojrzalosc.

2. Zadzwonilem do niej 2 dni temu ustawilismy sie na jutro w miedzy czasie nie rozmawialismy ze soba w ogole, ona rowniez jakos nie brzmiala najsympatyczniej przez tel. tak jakby nie bardzo byla skora do takich rozmow :)

3. Mam pytanie czy Wy dalybyscie jeszcze szanse takiemu typkowi ktory niewatpliwie wczesniej Wam sie podobal?

Jak zachowala by sie kobieta ktora nie bardzo chciala by miec ze mna jeszcze cos wspolnego? Domyslam sie ze staralaby sie unikac spotkan :) (tak jak w tym przypadku)

Co mam jej powiedziec na tym spotkaniu? Nie chcialbym tez stawiac jej pod sciana, zeby odczuwala jakis tam dyskomfort, wolalbym zeby to byla bardziej ludzka,szczera rozmowa :) Pozdrawiam, mam nadzieje ze teraz jest wyrazniej.
Cytat:
Może skrócę :)... wolę sobie nie wyobrazac wielkosci twojego postu gdybys nie skrócił
koleś szacun naprawde
popracuj na poczatek nad umiejetnoscia wyrazania mysli
błagam;)
dzięki za wyrazy szacunku, moglabys sie skoncentrowac nad trescia merytoryczna? :D
Cytat:
wolę sobie nie wyobrazac wielkosci twojego postu gdybys nie skrócił
koleś szacun naprawde
popracuj na poczatek nad umiejetnoscia wyrazania mysli
błagam;)
hehe, przylaczam sie.
moze dziewczyna sie przestraszyla zmiana w twoim podejsciu do niej, a moze poprostu ten chlopak ktorego poznala ja tak zauroczyl, ze ciebie odstawi na bok, a moze czeka na to spotkanie siedzac jak na szpilkach i nie mogac sie doczekac. naprawde ciezko powiedziec.
A nie da się wprost jej powiedzieć jak się sprawy mają? czy szczerość to coś nieosiągalnego dla facetów? ;/
toz przeciez on chce z nia pogadac szczerze jutro, a dzis sie nas pyta co i jak...
Cytat:
Jak mam z nia rozmawiac na tym spotkaniu zeby nie bylo jakiejs zenady? http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif no szczerze rozmawiać.. a jak to jest przyjaciółka to raczej żadnej żenady być nie powinno..
No chodzilo zeby nie odkrywac odrazu wszystkich kart, bo z doswiadczenia wiem ze pozniej moge tego zalowac :). Wiem ze to dziecinne i zenujace ale czy mozliwe jest ze dziewczyna stara sie mi jakby na okolo pokazac ze cos sie ostatnio zmienilo? Chociazby przez glupie opisy na gg... Apropo tego braku szczerosci to z kobietami jest podobnie o ile nie gorzej :D
przeciez powiedziales juz ze ci zalezy, prawda? wiec jakie odkrywanie kart. zacznij od tego, ze jak juz wczesniej wspomniales cos sie zmienilo i zrozumiales ze ci na niej zalezy. nie napiszemy ci scenariusza. to ty ja znasz i wiesz o niej wiecej niz my. mozesz przewidziec jak sie zachowa podczas rozmowy. ale szczerosc przede wszystkim. powodzenia
Koleś - powiedz jej wprost, bo i tak się wyda. Pokażesz jaja, a jeśli dasz jej możliwość manewru bez straty relacji z Tobą, to wielki szacun.
:)
O stary, dałeś się podejść jak małe bejbi.:rockon: Laska doskonale wiedziała (albo jakaś psiapsióła jej życzliwie doradziła), że jak zmieni front, to rura Ci zmięknie i polecisz do niej, przydeptując sobie wywieszony jęzor. Nie wiadomo tylko, czy robi to, żeby Cię zwabić, czy żeby się zemścić. Prawdopodobnie to drugie, a jeśli tak, to po ptokach.
Cytat:
No chodzilo zeby nie odkrywac odrazu wszystkich kart, bo z doswiadczenia wiem ze pozniej moge tego zalowac :). Owszem, tak się robi, ale ****a, NIE PRZEZ DWA LATA <zbiera szczenę z gleby>. Laska i tak miała za******ą cierpliwość. Nauczka na przyszłość - NIE PRZEKOMBINOWYWAĆ.
Cytat:
O stary, dałeś się podejść jak małe bejbi.:rockon: Laska doskonale wiedziała (albo jakaś psiapsióła jej życzliwie doradziła), że jak zmieni front, to rura Ci zmięknie i polecisz do niej, przydeptując sobie wywieszony jęzor. Nie wiadomo tylko, czy robi to, żeby Cię zwabić, czy żeby się zemścić. Prawdopodobnie to drugie, a jeśli tak, to po ptokach. Ten scenariusz podejrzewam od poczatku :). Historia nie jest taka prosta bo znamy sie wprawdzie 2 lata ale wczesniej oboje bylismy w zwiazkach, ona z przerwami po kilka razy zrywala z jednym i dopiero od miesiaca zrozumiala o co jej chodzi ;).

Wyzej napisalem ze i tak wydaje mi sie ze jest po herbacie no ale wole zalowac tego co zrobilem a nie odwrotnie :D dzieki za rady w kazdym razie.
Powodzenia ;)
Ledwo ogarnąłem Twój wywód... Robisz błąd. Sądzę, że starasz się na siłę coś z tego stworzyć.
Hmmm a może ona po prostu zaczęła Ci się podobać dlatego, że zobaczyłeś ją z innym facetem?.Obudził się w Tobie instynkt myśliwego?;D

Albo....

Dziewczyna próbuję wzbudzić w Tobie zazdrość, takie ....szkolne zagrania;)
Chyba nic z tego juz nie bedzie, mielismy sie ustawic na "nauke" i przy okazji pogadac na spokojnie. Dzis sie dowiedzialem ze nie ma zamiaru podchodzic nawet do tego egz i nic mi na ten temat nie pisala, wiec raczej wszystko jasne :D Ehh lekka dziecinada... Naprawde nie nalegalem az tak zeby bala sie rozmowy, widocznie sie pomylilem spoznilem sie te 2-3 dni :)
Zacznijmy od tego, że jestem prawie pewien, że nic do tej dziewczyny nie czujesz. Po prostu pojawił się na horyzoncie inny facet, Ty instyktownie reagujesz zazdrością i tyle.

Druga sprawa jest taka, że dziewczyna dość umiejętnie Cię wymanewrowała, ale skoro przez 2 lata (czy tam krócej, już się pogubiłem w tych Twoich wywodach) ją delikatnie olewałeś zamiast być szczerym, to w sumie sam się o to prosiłeś i dostałeś to, na co zasłużyłeś.

Krótko mówiąc: miękka faja jesteś, a o tę dziewczynę nie walcz, bo już i tak strzeliłeś sobie samobója ;-)
Nie no ja bylem szczery przez ten okres zwlaszcza ze bylem z dziewczyna i ona tez byla w zwiazku, wiec sobie tego nie wyobrazalem za bardzo. Takie manewry zdecydowane to sie zaczely w ostatnich tyg a to i tak za dlugo. Byc moze masz racje, ze to tylko kwestia zazdrosci ;). Teraz tylko sie zastanawiam czy jest sens naklaniac ja do spotkania nawet jesli chce jej powiedziec tylko i wylacznie powodzenia i zostanmy przyjaciolmi, czy zostawic juz ja w spokoju...
Skoro jesteście przyjaciółmi, to chyba nic w tym dziwnego jeśli pójdziecie na kawę i porozmawiacie? Specjalnie nie widzę jednak sensu, żebyś poruszał temat jej przyszłego związku. Jeśli ona zacznie rozmowę na ten temat to okay, a jeśli nie - nie wtrącaj się, a już na pewno nie marudź z życzeniem powodzenia itd., bo w Twojej sytuacji będzie to dość żenujące.
Nie chodzilo mi dokladnie o slowo powodzenia tylko poprostu o luzny sposob bycia nawet jesli sama poruszy ten temat. Druga sprawa ja juz jej powiedzialem ze sie pomylilem, ale ustawic sie jakos nie bardzo chce wiec dla mnie sprawa jest jasna i chyba nie ma sensu nalegac :)
fakt, chyba nie ma sensu. mozesz na gg tez ustawic jakis interesujacy opis...;p zobacz jak zareaguje. ale tak na powaznie to po co sie bawic w kotka i myszke. odpusc. sama przyjdzie lub nie.
Napisalem jej dzis zeby wpadala na mini impreze jutro (sami znajomi) ze dowiedzialem sie ze jakis nowy chlopak wiec niech tez wpada + apropo naszej rozmowy to juz wszystko rozumiem i raczej nie bedzie potrzebna. Co juz definitywnie zakonczylo ta zalosna telenowele, mam nadzieje ze stosunki beda w miare normalne ;)
Cytat:
mam nadzieje ze stosunki beda w miare normalne Jak znajdziesz sobie inną dziewczynę, to znów przestaną być normalne. ;)
Tego przyznam, nie zrozumialem :P
Wtedy pewnie jej znowu odbije na Twoim punkcie :)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia