ďťż
BWmedia
Jak przerodzić przyjaźń w coś więcej?
witam Na wstępie chciałbym zaznaczyc, że jeśli czyjś post ma na celu naśmiewanie się, niech oszczędzi mi nerwów a sobie palców i nic nie pisze:) Zacznę od początku:) Mianowicie poznałem ładną dziewczynę było to ok 3-4 lata temu. Ona wtedy miała chłopaka, jednak bylismy można powiedzieć dobrymi przyjaciółmi:) Od tamtego czasu często się widujemy. Ona mi coś pomoże, ja jej i tak jakoś fajnie leci, miło się nam gada, fajnie czas leci. Od jakiegoś czasu ona już nie jest z tym chłopakiem. My się nadal spotykamy (oczywiście jak dobrzy przyjaciele). Nawet razem z innymi znajomymi bylismy na wakacjach... Można powiedziec, że ona jest taką duszą towarzystwa. Nie imprezy itd ale ma wielu znajomych z którymi lubi pogadac:). Mój problem polega na tym, że niewiem jakie ona ma co do mnie intencje. Mimo, że mam 23 lata nigdy nie miałem dziewczyny i jestem w tych kwestiach słabo zorientowany. Nie wiem jak się zachowywać, co robic żeby nie popełnic głupiej wtopy:/. Z Natury jestem nieśmiały i nie powiem jej prosto w oczy, że mi się podoba itd i chyba głównie z 2 powodów: 1. Boje się, że mnie wysmieje albo coś, ze ona ma mnie tylko jako przyjaciela itd 2. Obawa przed utratą tego co nas teraz łączy czyli świetnej przyjaźni. Niewiem czy ona nie ma np kogos innego na oku. Niewiem też, czy takie poważne rozmowy np przez gg mają jakikolwiek sens. Niewiem jak się zachować, co robic itd.... Jak poważne rozmowy to nie na gg. Musisz podjąć ryzyko. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. U mnie się to udało. Cytat: witam Na wstępie chciałbym zaznaczyc, że jeśli czyjś post ma na celu naśmiewanie się, niech oszczędzi mi nerwów a sobie palców i nic nie pisze:) Hmm no dobrze przekonales mnie postaram sie powstrzymac :P Cytat: Zacznę od początku:) To jest nawet calkiem logiczne :) Cytat: Z Natury jestem nieśmiały i nie powiem jej prosto w oczy, że mi się podoba No predzej czy pozniej bedziesz musial sie przelamac, niestety nie mamy jeszcze na tyle rozwinietych zdolnosci telekinetycznych aby móc ominąć ten etap. Cytat: 1. Boje się, że mnie wysmieje albo coś, ze ona ma mnie tylko jako przyjaciela itd Kto nie ryzykuje ten nie ma. Brutalne ale prawdziwe. Cytat: 2. Obawa przed utratą tego co nas teraz łączy czyli świetnej przyjaźni. No tu niestety bedzie ciezko znam kilka przykladow przyjazni ktora po "wyznaniu czegos wiecej" po prostu sie rozsypaly. Ty musisz zdecydowac co jest dla Ciebie wazniejsze. Tylko Ty mozesz ocenić czy warto zaryzykowac. Cytat: Niewiem czy ona nie ma np kogos innego na oku. Niewiem też, czy takie poważne rozmowy np przez gg mają jakikolwiek sens. Niewiem jak się zachować, co robic itd.... Zdecydowanie nie sa to rozmowy na GG. Zacznij Jej delikatnie sugerowac ze chcesz czegos wiecej. W ostatecznosci juz lepszy bedzie staroswiecki papierowy list z wyznaniem co czujesz. Natomiast i tak uwazam ze najlepsza jest rozmowa face to face Różne są szkoły w temacie przyjaźń/sex. Skoro nie wiesz jakie są jej intencje w stosunku do Ciebie, to nic prostszego jak to wybadać. Na gg można sobie pogadać z kumplami o dupie Maryni, żadna emotikonka nie jest w stanie przekazać ładunku emocjonalnego, intonacji wypowiadanych słów, wyrazu twarzy, zachowania, gestów i całej masy różnych czynników, które uzupełniają przekaz słowny, dając całościowy obraz wypowiedzi. Kiedy kobieta mówi, że jej na Tobie zależy, jednocześnie patrząc w sufit i głupkowato się uśmiechając, ma to jednoznaczny sens i nie trzeba być profesorem psychologii, żeby to pojąć. Dlatego rozmowy w cztery oczy są takie trudne, bo trudno jest ukryć swoje emocje podczas bezpośredniego kontaktu. Sztuka konwersacji jest trudną dziedziną, ale nie niemożliwą do opanowania. I niestety wymagającą bezpośrednich kontaktów, nie komunikatorów internetowych. Masz pewne obawy, "boje się, że mnie wysmieje albo coś, ze ona ma mnie tylko jako przyjaciela itd, obawa przed utratą tego co nas teraz łączy czyli świetnej przyjaźni. " I słusznie się tego obawiasz, niekoniecznie zaraz wyśmieje, ale możliwe, że Wasze tak fajne relacje są wynikiem tego, że ona nie postrzega Cię jako obiekt seksualny tylko jako fajnego kumpla, który jest fajny, bo się do mnie nie dobiera. Ty z kolei bojąc się zepsuć relacje, nie dajesz jej do zrozumienia, że jesteś nią zainteresowany jako potencjalną partnerką. Ogólnie pojęta przyjaźń odbywa się na całkowicie innych płaszczyznach, niż kontakty seksualne. Dlatego też, rzadko spotyka się długoletnie i trwałe przyjaźnie damsko męskie. Prędzej czy później pojawia się pomiędzy mężczyzną a kobietą wątek seksualny, a ten zmienia relacje będące podstawą przyjaźni. I albo rodzi się z tego trwałe uczucie, albo "przyjaciele" się rozchodzą. Każdy człowiek jest istotą indywidualną, mającą swoje poglądy, potrzeby, wartości jakimi się w życiu kieruje, a to wszystko ma wpływ na to, kim jest i jak reaguje na określone zachowania. Nie pytaj więc jak przekształcić przyjaźń w trwały związek. To dwie różne, bardzo odległe od siebie sprawy. To bardzo trudne zagadnienie i nie ma na to żadnej sprawdzonej metody. Nie da się nikogo zaprogramować tak, żeby mnie pokochał. Uczucie to zjawisko nie podlegające żadnym mechanizmom więc jest nieprzewidywalne. Jeżeli zaistnieją odpowiednie czynniki, to zaiskrzy między wami w pewnym momencie i będziesz wtedy o tym na pewno wiedział. Jeżeli natomiast nie ma tego iskrzenia, nie czujesz tej chemii z jej strony, to pozostaw to tak jak jest, bo popsujesz coś fajnego. Bądź pewien, że po tym, jak wyznasz jej uczucie, ona nie będzie już postrzegać Ciebie tak, jak to jest teraz. Mi bardziej chodzi o to jak zasugerować, że licze na coś więcej niż przyjaźń, jak się zachowywać itd. Nie jestem w tych sprawach zorientowany dlatego pytam. Nie przyjde do niej i nie powiem: cześć kocham cię. Chodzi mi o to jak się zachowywać w takiej sytuacji :) Zacznij od glupot, nie wiem odgarnij Jej wlosy i powiedz ze slicznie pachna, idac ulica powiedz cos w stylu - ale ten facet sie na Ciebie patrzyl, chociaz w sumie sie nie dziwie, sam nie moge od Ciebie oczu oderwac. Mozesz tez probowac drobnych prezentow, nie wiem jakas ladna pocztowka z ladna sentencja na odwrocie. Stopniowo uderzaj mocniej, jakies kino, kwiaty kolacja i samo sie potoczy :) Te sposoby o których napisałeś średnio mi odpowiadają, powiem szczerze - dziwnie brzmią:). Na kawie często się widujemy ale u mnie np w domu. Co do kina to jest to bardziej skomplikowane niż myslicie, a mianowicie jak ją zaprosiłem, to ona zaprosiła też swoich znajomych no i grono się nieco powiększyło:/. Ciężko zasugerować, że chodzi o wypad we dwoje żeby drugiej osoby nie urazic... Wyobrażam sobie seks z przyjacielem. Nie wyobrażam sobie przejścia z zaufanego przyjaciela na wiernego faceta. Spróbowałam, sparzyłam się. Przede wszystkim to zastanów się, czy jesteś gotów rzucić wszystko, co się między wami działo (dobra i zaufana przyjaciółka to prawdziwy skarb) z powodu tego, że twój wacek chciałby coś więcej? :) Jeśli dla niektórych związek to tylko sex to współczuję. Czy jestem gotów wszystko rzucic i zaryzykować? Długo myslałem, ale po 4 latach znajomości wiem, że to kobieta na której mi zależy. Tylko czy ona jest gotowa i chce tego samego? Myślę, że niekoniecznie. Gdyby tak było to sądzę, że dałaby Ci do zrozumienia że jest Tobą zainteresowana na innej płaszczyźnie niż przyjaźń. A czy ja pisałam o związku? 8) Miszczu, ja się zdecydowałam na związek z przyjacielem po sześciu latach, chcieliśmy tego oboje, rozpadło się po trzech miesiącach i to w takich okolicznościach, że nie utrzymujemy kontaktu ze sobą już dwa lata. Jak Ci zależy na przyjaciółce, to się z nią przyjaźnij. Jeśli zależy Ci na niej jako na potencjalnej partnerce, to się zapewne rozmijacie w oczekiwaniach - Ty chcesz związku, ona przyjaźni. A nawet jeśli oboje chcecie tego samego, to zapewniam Was, że to są zupełnie inne relacje i przyjaciółka do rany przyłóż może się okazać niezbyt szczęśliwą partnerką. Ale rób co chcesz, nie moją przyjaźń wysyłasz na szubienicę :lol: Cytat: 1. Boje się, że mnie wysmieje albo coś, ze ona ma mnie tylko jako przyjaciela itd Istotnym słowem jest tu czasownik bać się. Musisz przestać trząść portkami, tylko się określić. Albo bardziej się boisz i dajesz sobie spokój, albo ruszasz do akcji i stawiasz wszytko na jedną kartę. Wóz albo przewóz, proste jak drut. Cytat: 2. Obawa przed utratą tego co nas teraz łączy czyli świetnej przyjaźni. Jak wyżej. Albo chcesz przyjaźni, albo związku. Musisz zaryzykować, inaczej będziesz dalej stękał i się czaił. Czasu nie cofniesz i nie zmienisz tego, że się przyjaźnicie. Masz do wyboru tylko krok do przodu lub dalsze dreptanie w miejscu, innego rozwiązania nie widzę. sluchaj, jak powiesz jej ze Ci sie podoba to powinna sie ucieszyc, wkoncu to komplement, prawda? :) nie przekonasz sie dopoki nie sprobujesz? jestes na tylko odwazny zeby sie zapytac? jak bedziesz to trzymal w sobie za dlugo to wkoncu dowiesz sie, ze jakis inny koles zajal Twoje miejsce Jestem pewien, że chce zaryzykować ponieważ sama przyjaźń to dla mnie już za mało. Znamy się na tyle długo, że wiem to, iż jest to kobieta godna uwagi i zaufania. Chodzi mi bardziej o sposoby (wiem że nie ma gotowych reguł i książek, wiem) jak wybadac co druga osoba o Tobie myśli. Jestem przeciwnikiem pustych tekstów. Znamy sie na tyle dobrze, że takie teksty nie zdadzą egzaminu - znam ją!:) Jak się zachowywac, co robic aby druga osoba wiedziała, że chce dac jej więcej niż przyjaźń? Cytat: Jestem pewien, że chce zaryzykować ponieważ sama przyjaźń to dla mnie już za mało. Znamy się na tyle długo, że wiem to, iż jest to kobieta godna uwagi i zaufania. Chodzi mi bardziej o sposoby (wiem że nie ma gotowych reguł i książek, wiem) jak wybadac co druga osoba o Tobie myśli. Jestem przeciwnikiem pustych tekstów. Znamy sie na tyle dobrze, że takie teksty nie zdadzą egzaminu - znam ją!:) Jak się zachowywac, co robic aby druga osoba wiedziała, że chce dac jej więcej niż przyjaźń? jakis czas temu, uzylem takiej w odniesieniu do dziewczyny, ktora bardzo mi sie podobala, a mianowicie - kiedy dasz sie zaprosic na kolacje? Glad, po tygodniu ta dziewczyna nie dawala mi spokoju bo ciagle chciala byc przy mnie a i wkoncu sama zaproponowala kolacje :) ale wiesz na poczatku to smiala sie z tego i ciagle pytala czy mowie serio. odpowiedz byla prosta -daj powod dla ktorego mialbym zartowac? jestes mila, inteligentna dziewczyna i duzym poczuciu humoru i w dodatku bardzo ladna ;) sprobuj Będzie opcja 1. Jeśli do tej pory ona ma Cię za przyjaciela to choćbyś cancana na uszach zatańczył to nic to nie zmieni. Pociąg odjechał, nie wsiadłeś do niego, a moze nigdy bilet na niego nie był do dostania? Stałeś się dla niej przyjacielem czytaj przyjaciółką z penisem. Byłeś miły, uroczy, zabawny, zawsze na zawołanie, ale spier***ś sprawę nie pytając wcześniej tylko wbijając sobie do głowy teorie, że "może jeszcze poczekać? może nie gotowa?". Daj sobie siana, schrzanisz coś co jest ok. Tylko jesteś jednak hipokrytą, przyjaźń to przyjaźń, ona ma Cię za przyjaciela, a Ty już widzisz ją na ślubnym kobiercu z Tobą. Oszukujesz ją nazywając relacje inaczej niż wyglądają i pewnie jeszcze ją zapewniasz, że będziesz blisko, że zawsze pomożesz. Też byłem hipkorytą. Weź się ogarnij!
|
Tematy
|