ďťż

Miłość, obsesja czy jeszcze cos innego?

BWmedia
Miłość, obsesja czy jeszcze cos innego?
  Czesc. To znowu ja Na razie nie mam problemu, natomiast moge go mieć w przyszłości dlatego chce znać Wasze zdanie. Jest taka sytuacja, ze jestem z dziewczyną prawie 4 miesiąc. To ze ją kocham powinno być dla wszystkich oczywiste jednak jakies 1,5 tygodnia temu(jak wrocila z Londynu) dokonala sie we mnie jakas przemiana. Trudno mi to okreslic ale wydaje mi sie, ze poważniej do tego podchodze. Poza tym od tego momentu ani na sekunde nie umie o Niej zapomniec. Cokolwiek robie mysle o niej. Chcialbym z nią dlugo przebywać. Juz nie chodzi o przytulanie czy cos tylko o samą Jej obecnosc. Marze o tym, zeby usłyszeć choć jedno słowo z Jej ust. Wczesniej fakt, bywało tak, ze nie widzielismy sie kilka dni i umiałem z tym żyć a teraz jeden dzien sie nie widzimy a dla mnie to jest wieczność.

To jest prawdziwa miłośc czy moze jakas obsesja?

Takie uczucie jest piekne ale w momencie jak moja dziewczyna ma teraz mature to nie bedziemy sie czesto widywać i dla mnie moze to być bardzo trudne. W koncowej fazie może być dla mnie zgubne jesli okaze sie, ze moj związek przejdzie do histori chociaz wierze w to, że tak nie bedzie.

Druga kwestia to dylemat... czyje zdanie jest bardziej bliskie rzeczywistosci? Rodzicow, którzy po kilkudziesięciu latach zycia mówią Ci, ze ten związek i tak sie kiedys rozpadnie (jest to moj najpiekniejszy zwiazek), czy osób w moich wieku twierdzących, ze w miłości jest wszystko możliwe i nawet pierwszy taki związek moze bardzo dlugo przetrwać? Ja bardziej przystaje na tą drugą opcje ale jak slucham niektórych osob (rodzicow) to az mnie zlosc bierze, ze w takim momencie, jak ich dziecko jest szczesliwe w taki sposob je dobijają :(

Co radzicie w tych sytuacjach zrobic?


może już wskakujesz do nowego etapu w związku :D i moze stąd ta obsesja :)
a czemu wogóle chcesz coś robić, skoro jak napisałeś jest Ci dobrze?
sam juz nie wiem czy cos robic czy nie. Wiem, ze jak bede mial takie podejscie do tego związku a on sie rozpadnie to moje zycie legnie w gruzach. Pierwszy raz na powaznie ale to sie stanie. Napisalem "jesli" bo nie wiem czy sie rozpadnie. Czy musze miec kilka dziewczyn w zyciu zanim poznam tą jedyną?? Znalem kilka, nie bylismy w zwiazku i sie na nich "przejechałem"
Cytat:
Czy musze miec kilka dziewczyn w zyciu zanim poznam tą jedyną?? Znalem kilka, nie bylismy w zwiazku i sie na nich "przejechałem"
Niekoniecznie musisz poznawać wiele dziewczyn. Możesz od razu trafić na tą jedyną. Ale to tylko szczęściarze tak mają, bo na przestrzeni czasu trwania związku wiele się zmienia.

Też się wiele razy przejechałem, teraz dokładnie stawiam kroki w tej materii.


no ale z jakim mam zyc przekonaniem? ze kiedys i tak sie to skonczy czy bedziemy razem przez lata?
Ja z moją Ukochaną jestem już 3 lata. Każdego dnia o niej myśle. Jest moją pierwsządziewczyną, jest mi z nią wspaniale, i nawet nie chce myśleć że się rozstaniemy, bo wtedy musk się lasuje i tylko watpliwości Cię męczą.

Jest Ci dobrze z nią to niech tak zostanie jak najdłużej, i niech to będzie czas spędzony jak najwspanialej z twoja wybrana :)
Cytat:
Ja z moją Ukochaną jestem już 3 lata. Każdego dnia o niej myśle. Jest moją pierwsządziewczyną, jest mi z nią wspaniale, i nawet nie chce myśleć że się rozstaniemy, bo wtedy musk się lasuje i tylko watpliwości Cię męczą.

Jest Ci dobrze z nią to niech tak zostanie jak najdłużej, i niech to będzie czas spędzony jak najwspanialej z twoja wybrana :)

Dzieki, szczerze mówiąc chcialem cos takiego "uslyszec" :) ale wypowiadajcie sie dalej :D
Cytat:
no ale z jakim mam zyc przekonaniem? ze kiedys i tak sie to skonczy czy bedziemy razem przez lata? Życie z kimś przez lata nie wyklucza końca związku, tak naprawde kiedyś wszystko ma swój koniec, wcześniejszy czy późniejszy. Znajdź po prostu "złoty środek" pomiędzy tymi dwoma przekonaniami. Żyj najlepiej jak potrafisz, przeżywaj tą czy kolejną miłość jakby była tą ostatnią, czy będziesz uciekał przed uczuciem, starał się nad nim panować, to i tak nie zmniejszy to bólu gdy będzie koniec. Staraj się patrzeć optymistycznie, nie upatrując we wszystkim końca, bo tym możesz do niego tylko doprowadzić i nie być w stanie poczuć prawdziwej przyjemności, szcześcia z bycia z kimś.
nie rob nic wbrew sobie tylko tak jak czujesz. jesli czujesz ze ja kochasz nie boj sie angazowac.. najgorsze by jednak bylo tylko to kiedy ty sie zaczynasz "za bardzo" angazowac a ona to zacznie zauwazasz i sie stopniowo wycofuje - ale jesli nic takiego nie ma miejsca to na razie nie masz sie czego obawiac :) upewniaj ja tylko w tym ze jest ta jedyna i bedzie dobrze :)

ja znam ludzi ktorzy pierwszy pocalunek w podstawoce przezywali razem a w ostatnia sobote bylam na ich slubie koscielnym. cos pieknego i dzieki takim ludziom wierze, ze w koncu sie uda :)
Jeśli ci z nią dobrze, ufacie sobie itd, to po prostu z nią bądź :] W miłości liczą się opinie tlyko 2 osób - twoja i jej :D
czy obsesja.....
proste tlumaczenie:
sadze ze napewno to nie jest obsesja :)
a dlaczego?
proste:
obsesja jest jedna z rzeczy poprzedzajacych chorobe psychiczna...
a choroba psychiczna ma to do siebie ze nie wiesz ze ja masz :)
bo jesli o niej wiesz to to nie jest choroba psychoczna :P
wiec jesli zdajesz sobie sprawe ze tak jest to nie jest to obsesja :)

pogmatwane ale prawdziwe :D
lewy jestem juz spokojny hehe;)

jutro z Nią porozmawiam chcąc dowiedzieć sie co sądzi o tym pomysle :D 3majcie kciuki :D

edit: pomylilem sobie tematy i zamiast napisac w "co o tym myslicie" napisalem tutaj ;)
Tak... ah te etapy... moja laska chce wejść w nowy etap... czyli czeka aż sie z nią zaręcze... ale nie na to czas jeszcze ona ma 18 lat.. ja 20.... i przez to prawie sie roztajemy.. a nie to chciałem osiągnąć... cholera co robić...!!??
może jej oczekiwania względem Ciebie ją po prostu przerosly? nie wiem jak czlowiek sie zachowuje w takiej sytuacji ale moze sie w pewnym stopniu zawiodla na tym uczuciu ?
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia