ďťż

Na krawedzi rozstania

BWmedia
Na krawedzi rozstania
  Cześć,

Mamy do was pytanie, bo sam nie wiem co zrobić...

Sytuacja wygląda tak - od jakiś 3 miesięcy jestem razem ze wspaniałą dziewczyną. Gdy nasz związek się zaczynał ona powiedziała, że nie jest pewna czy chce ze mną być, bo niedawno się rozstała z chłopakiem z którym była długo (to ona zerwała z nim) i nie spodziewała się, że tak szybko znajdzie kogoś innego.

Wszystko układało się dobrze, nawet bardzo dobrze, aż nagle ona powiedziała mi, że ma takie uczucie, że chciałaby być sama i że chce o tym pomyśleć. Wieczorem porozmawialiśmy znów i powiedziała mi, że czuje, że chce być sama i że powinna podążyć za tym uczuciem. Ja powiedziałem jej, że nie rozumiem tego i że jak jest jakiś problem w związku to należy o nim wspólnie pogadać i znaleźć jakieś wyjście...

Następnego wieczoru znów do niej poszedłem i powiedziałem jej, że sprawiła mi wielką przykrość podejmując decyzje, że chce być sama pod wpływem takiego impulsu i z dnia na dzień i że nie walczy o ten związek i nie próbuje go zmienić tak żeby jej pasował. Ona powiedziała, że rzeczywiście może źle podeszła do sprawy, że powinniśmy o tym porozmawiać i że może rzeczywiście powinniśmy spróbować zmienić nasz związek. Później jednak powiedziała, że gdy myśli o tym co powinna zrobić dla siebie to wydaje jej się, że powinna się rozstać, gdy myśli o tym z mojej perspektywy to myśli, że powinniśmy spróbować... Rzecz stanęła na tym, że powiedziałem jej żeby spędziła kilka dni sama i zastanowiła się i odezwała się do mnie gdy podejmie jakąś decyzję...

Zależy mi bardzo na tej dziewczynie i nie chce jej stracić, ale nie wiem co mogę zrobić. Do tej pory wszystko się układało świetnie miedzy nami i jej słowa były dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem, nie rozumiem tego. Na pewno nie chodzi o żadnego innego faceta, ale nie wiem o co...

Proszę o jakieś rady, cokolwiek. Jeśli masz napisać jakiś głupi komentarz to odpuść sobie.


daj dziewczynie chwilę wytchnienia, widać tego potrzebuje. Przemyśli wszystko i podejmie jakąś decyzje. Nie nalegaj na spotkania czy rozmowy, daj jej święty spokój. Pisz od czasu do czasu do niej, tak żeby wiedziała, że o niej myślisz.
Sądzę, że dziewczyna się troszkę pogubiła w waszym związku, nie sądziła że znajdzie tak szybko kogoś kto obdarzy ją uczuciem i tego się przestraszyła. Może również było to za szybko i jeszcze nie zakończyła sama w sobie poprzedniego związki.
Jak dasz jej chwilę to na pewno coś z tego wyniknie, pamiętaj nic na siłę .
gdybym byla na jej miejscu to najmniej pragnelabym od Ciebie jakichkolwiek wyznan. daj jej czas na przemyslenia, ale jednoczesnie nie zasypuj jej wyznaniami. przytlocza tylko trzezwe myslenie.
mam wrazenie, ze nie zdazyla sie odkochac w tamtym. nowy zwiazek jest zamknieta bramka dla dawnego. kto wie czy nie byles jedynie pocieszycielem? oczywiscie to tylko moje przemyslenia.
zycze powodzenia ;)
Koleżanki wyżej dobrze Ci radzą daj jej troche czasu na przemyślenie tego wszystkiego.Musi najwyrazniej sobie poukładać to wszystko na spokojnie,Twoje codzienne przychodzenie nic nie da narazie.Dopiero po jej końcowej decyzji zastanawiaj się jak ją odzyskać albo jak poprawić wasz związek.


Wygląda na to, że po prostu chce wrócić do byłego. Ja na Twoim miejscu dałbym jej parę dni, po czym poprosił o spotkanie. I na tym spotkaniu zdecydowanie zwróciłbym się o wyjaśnienia, wskazując że ona nie ma obowiązku być z Tobą, ale uczciwość nakazuje podać Ci prawdziwe przyczyny rozstania.
kobiety są stworzeniami skomplikowanymi :) więc wrzuć na luz, poczekaj kilka dni, potem porozmawiaj z nią i wszystko pewnie się wyjaśni :)
no to nie fajnie, że tak się Tobie problemy nawarstwiają, ale pamiętaj że po burzy wschodzi słońce i niedługo wszystko się ładnie klarownie poukłada.
Może i nie wróci do niego ale musi sama w sobie zakończyć ten związek bo z tego co piszesz, jeszcze siedzi jej w głowie, albo może byłeś tylko jej pocieszycielem. Jeśli się rozstaniecie to masz prawo żądać od niej wyjaśnień dlaczego przez 3 miesiące się Tobą bawiła.
no to jedyne rozwiązanie to rozmowa z nią, ale nie teraz może za kilka dni. Jeśli jest mądrą dziewczyną to jeśli jej było dobrze z Tobą i jak twierdzisz była szczęśliwa to wróci i wszystko wyjaśni, jeśli grała przez ten cały czas no to pogratulować jej aktorstwa
No studencie, nie zazdroszczę Ci sytuacji. Faktycznie, niefajno.
Ale do rzeczy:
Widzisz, sama na początku dała Ci do zrozumienia, mówiąc na głos, że nie jest pewna czy chce związku z Tobą. To był sygnał od niej, że nie jest pewna swojej sytuacji, ma albo niezałatwione sprawy z przeszłości, albo nie jest do Ciebie przekonana. Ale Ty najwyraźniej zlekceważyłeś ten sygnał.
Jest taka zasada: na przyszłość wybadaj teren dziewczyny, tj. jak dawno się rozstała z byłym, jak długo ze sobą byli, jak się o nim wyraża. Kolejna zasada jest taka, że niekoniecznie jak mówi źle o swoim byłym, tzn że nic do niego nie czuje.Ba! Wręcz przeciwnie: czy osoba obojętna wzbudza uczucie żalu i pretensji? Mogła mówić o nim źle, ale ciągle coś do niego czuć.
No, ale mądry Polak po szkodzie i nie chcę się tutaj wymądrzać, a tylko doradzić koledze. Miej zawsze oczy i uszy szeroko otwarte w znajomości z dziewczynami. Co mówią i jakie miały perypetie.
Ponadto, 3 miesiące to nie jest wcale długi okres. Mogła z Tobą być, traktując Cię jako próbę odbudowania się po długim, nieudanym związku.

A jak teraz postąpić?
Mimo, że, jak piszesz, zależy Ci bardzo na niej, to ja na Twoim miejscu wstrzymałbym się od nachodzenia jej, pytania jej co i jak, zapewniania o Twoich uczuciach - weź na wstrzymanie. Jeśli było jej dobrze z Tobą i sobie przemyśli to wszystko, to sama się do Ciebie odezwie (zresztą, swoim tekstem dała Ci do zrozumienia wyraźnie byś dał jej odetchnąć).

Aha, jeszcze jedno. Szykuj się na to, że usłyszysz niebawem tekst "zostańmy przyjaciółmi". I dlatego, ja bym pojechał po bandzie - bym ją uprzedził i sam jej zasunął tekst: "Rozumiem, że nic z tego nie będzie. Dlatego zostańmy przyjaciółmi". :rockon: Ale to już hardcore dla twardzieli.;)
Trzy miesiące? Co to są trzy miesiące? Po trzech latach, ok, nagłe "odkochanie się" mogłoby być trudne do zrozumienia i zaakceptowania, ale Wasz staż to akurat tyle, by się lepiej poznać i wyjść z etapu początkowej ślepej fascynacji. Ona właśnie wyszła i odkryła, że po wielkim bum nic nie ma. Przykre lecz naturalne. Tylko niewielki procent zakochań przeradza się w miłość.
Moja przyjaciółka zwykła mawiać, że istnieje tzw. zasada "Kryzysu Trzech" - pierwszy następuje po 3 miesiącach, później poważny po 3 latach.

Pozostaje wierzyć, że doczekacie te 2 lata i 9 miechów ;)
przyczyn jej zachowania może byc kilka, ale prawdopodobna jest też ta o której mówi, czyli że chce być sama, że teraz powinna zająć się sobą i zrobić coś dla siebie (być może że będąc w związku z tamtym mężczyzną 'zaniedbała' się, teraz to do niej dotaro i postanowiła to zmienić).

Zbyt mało z nas, kobiet podąża za intuicją, jeśli jej się to uda to tylko pogratulować :)
Kobieta potrzebuje wytchnienia...brak kontaktu z Twojej strony wskazany przez jakiś czas..pewnie sama się odezwie.. :) 3 lata i kryzys..kto to wymyślił? :)
Jakbym ja rzuciła takim tekstem, to najpewniej w ogóle nie yłabym zainteresowana dalszym utrzymywaniem relacji.
Ale to ja, zastrzegam.
Sorry kolego ale odegrałeś rolę "zapchajdziury". W sensie fizycznym i emocjonalnym. Zerwała z facetem i potrzebowała okresu przejsciowego do samotności. Pech.
Nie zgadzam się z moim przedmówca. Nie odegrałem roli zapchajdziury... po prostu ona oczekiwała mniej poważnego związku, a zaczeło się robić coraz poważniej i spanikowała...

Ostatecznie po rozmowie, doszliśmy do wniosku, że warto sprobować naprawić ten związek, troche go poluzować i zobaczyć co z tego wyjdzie. Zobaczymy, potrzeba tu chyba dobrej dawki sexu, bo narazie sytuacja miedzy nami jest jeszcze trochę napięta.

Trzymajcie kciuki i dziękuje za rady...

Ps. Usunałem część swoich odpowiedzi, ponieważ poczułem się trochę głupio, że opisuje problemy mojej dziewczyny na ogólnodostępnym forum w takich szczegółach, więc by chronić jej animowość jak i swoją, usunałem niektóre posty...
Cytat:
Daj sobie spokój. Gdyby chciała się z Tobą wiązać, nie byłoby takich przeszkód. To jasny komunikat przekazany w delikatny sposób: nie jestem Tobą zainteresowana. Zgadzam sie ... Albo cos jest czarne, albo biale... nie ma "troche chce byc z toba, albo troche nie chce" albo chce, albo nie chce, jak nie chce to powiedz jej "asta la'vista baby' i po klopocie ...

Wydaje mi sie, ze po prostu byles czyms na styl leku ... leku, ktory stracil termin ważnosci i trzeba go wyrzucic do kosza...
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia