ďťż
BWmedia
Ona zaczęła smsowac z byłym :(
ona sms-uj ze swoim bylym chopakiem mowi ze jest jej przyjacielem(wspomne ze jestesmy juz razem 7 miesiecy) i co prawda nie gadali ze soba jakies 9 miesiecy i tak nagle zaczeli sms i sie spotykac a nigdy od kad jest zemna z nim nie gadala a teraz se z nim smsuje co zrobic zabronic jej sie katygorycznie z nim widywac czy niec nie robic Ja tez od niedawna smsuje z moimi byłymi , ale sa dla mnie asexualni, gadamy ze soba jak znajomi :) Byłoby mi przykro gdyby moj facet zabronil mi sms'owac , bo znaczyłoby to ze mi nie ufa, a zaufanie w zwiazku to dla mnie rzecz świeta. Jesli nie sa to sms'y o ktore mozesz byc zazdrosny to daj jej spokój , bo pretensje, kłotnie, zazdrosc moga zniszczyc wasz zwiazek. Rozumiem ze moze Cie wkurzac ze pisze ze swoim byłym, ale daj na looz:) no ale ona kasuje te esy i nie daje mi ich czytac a dowiedzialem sie dopiero w czoraj jak przyszedl biling mowila ze nigdzie nie esmsuje nawet do mnie rzadziej esmsuje a tu sie dowiedzialem ze do niego smsuje i mi nic nie mowi no to juz inna sprawa.. Pogadaj z nia , dowiedz sie o czym pisza , co ich laczy -moze ci powie ze cos dalej do niego czuje?;> A moze wstydzi sie po prostu , bala sie jak zareagujesz gdy sie dowiesz ze z nim pisze . Wiem jedno , nie kontroluj jej, nie szperaj jej w komie majac nadzieje ze jakis sms został nieskasowany;/ Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal - po kiego wała czytasz jej billingi? No chyba, że robi to z domowego (w końcu technika poszła w górę i można wysyłać eski nawet ze stacjonarek ;) ) - i nabija Wam wspólne rachunki :> Niemniej, skoro kłamie (bo tak rozumiem to, co wyczytałem z Twoich wypowiedzi) to znaczy, że jest całkiem spora szansa, iż ma coś na sumieniu. Najlepiej zaangażuj kumpla, niech wyskanuje sytuację, sprawdzi co robią gdy się spotykają - ale sam lepiej nie rób awantur, bo możesz pojechać jej 'za friko' a nikt tego nie lubi i kładę łeb, że byłby to z miejsca koniec Waszego związku. Cytat: ona sms-uj ze swoim bylym chopakiem mowi ze jest jej przyjacielem(wspomne ze jestesmy juz razem 7 miesiecy) i co prawda nie gadali ze soba jakies 9 miesiecy i tak nagle zaczeli sms i sie spotykac a nigdy od kad jest zemna z nim nie gadala a teraz se z nim smsuje co zrobic zabronic jej sie katygorycznie z nim widywac czy niec nie robic A ty jesteś jej ojcem albo kutarorem sądowym, zeby móc jej czegoś zabraniac? Również utrzymuję taki kontakt, bywało że kontakty. Dla mnie to normalna sprawa. rojze spoko ale mi nie chodzi o jakies tam glupie smsowanie ale mnie wkurza to ze to ukrywa i jeszcze jak by tylko smsowali sobie ale ona zaczela sie spotykac z nim i nawet przakladajac nasze spotkania mowi mi ze musi isc do niego bbo on chce pogadac a bilingu jej nie czytam bo to jest moj bo ona ma moj telefon to znaczy na mnie i przychodzi do mnie rachunek Fakt, rojze chyba nie doczytała do końca tego, co pisałeś. Ale ona to już znana recydywistka w tym względzie ;) Nie podoba mi się fakt przekładania innego faceta nad Ciebie, ale kłamstwo jest grzechem znacznie gorszym. Tak czy siak - sprawa jest z gatunku tych do wyjaśnienia -- bo jeśli się ją pozostawi samej sobie, efekty mogą być smutne. Nadal myślę, że dobrym wyjściem byłoby sprawdzenie jak wita się spotykając z kumplem - przez kogoś zaufanego, na przykład ;) Zgodze sie tutaj a Raine pod jednym wzgledem - sprawa jest do wyjasnienia, i to bardzo prosto. Zmierz sie z prawda i spytaj ja wprost co sie dzieje. Moze obawia sie Twojej reakcji, dlatego utrzymuje to w jakiejs tajemnicy. A moze chce do niego wrocic, o czym tez chyba lepiej wiedziec teraz.... A co do kontaktow z bylymi partnerami, to oczywiscie jest to dla mnie jak najbardziej w porzadku (pod warunkiem, ze nie wiaze sie z zadnymi glebszymi uczuciami). Uwazam, ze to z kim chodzimy swiadczy o nas, wiec jezeli z kims bylam, nie widze powodu dla ktorego nagle ta osoba powinna stracic miejsce w kregu moich znajomych... Spytać wprost, kiedy ona sama wyraźnie coś przed nim ukrywa? Bez sensu. Wtedy zadba o więcej dyskrecji i cholera wzięła możliwość sprawdzenia co się kręci :D Wiesz Raine...czasem dziewczyna, gdy spojrzy sie jej prosto w oczy i zada pytanie, nie bedzie umiala klamac. Jest tez roznica pomiedzy ukrywaniem czegos, a nie spowiadaniem sie z kazdego smsa i wypadu. Nie rozgrzeszam jej, i tez nie widze nic dobrego w tym, ze stawia bylego przed nim...Ale nasylanie na nia kolegow aby ja szpiegowali tez nie jest zbyt dojrzalym i rozsadnym pomyslem. A nawet jezeli sie potem zabunkruje, to przeciez prawdziwy mezczyzna jest lowca, a kazdy dobry lowca wytropi swoja zwierzyne niezaleznie od tego, w jakie knieje sie zapusci ;) myslicie ze mam z nia porozmawiac i sie spytac czemu do niego esemsuje o polnocy i czemu mnie okalmuj z tym ze do nikogo nie smsuje czy poczekac czy nadal bedzie sie z nim widywac i jak czesto i wogole Czy dojrzałym? Raczej: przemyślanym. Kolegi może nie znać. Jego rozpozna bez problemu - o to mi chodziło... Ja bym rzucił babsko ze skutkiem natychmiastowym tylko dlatego, że mnie okłamuje. Nie wnikałbym, czy mnie zdradza - to by było już bez znaczenia ;) Moja dziewczyna ma ze swoimi byłymi dośc dobry kontakt.Czasem nawet sie z nimi spotyka.Jestem o to tak wkurzony ze szok.W dodatku dzieli nas 400 kilometrów.Ale jej ufam.I nie zakazuje kontaktów.Nie wiem czy robie dobrze i czy sie na tym nie przejade.Nie wiem. Ja na twoim miejscu bym poczekała. Sama mam kilku byłych z którymi utrzymuje kontakt. Z niektórymi nawet po bardzo długim czasie zaczęłam spowrotem pisać czy też rozmawiać. Jest tak dlatego bo po rozstaniu jakoś tak dziwnie było a z upływem czasu jakoś było łatwiej. Nawet zdarzyło mi sie kiedyś doradzać jednemu , w sprawach sercowych bo miał problem ze swoją nową dziewczyną. Wyszło, że bardzo mu pomogłam bo znałam jego słabe i mocne strony. Nie twierdzę jednak, że nie powinna chociaż w kilku zdaniach powiedzieć ci jakie stosunki łączą ją i byłego chłopaka. Czasami stara miłość nie rdzewieje ale oczywiście to jest najgorsza wersja tej sytuacji. Shakiraaa, Jeśli mogę Cię prosić, używaj opcji "Edytuj" zamiast publikować jeden post pod drugim, zgoda? :) Ułatwisz forumowiczom lekturę a modom - robotę ;) Z góry dzia! R. :angry: mam ochote kopnac ja w dupe nic sie jej nie chce :[ Cytat: rojze spoko ale mi nie chodzi o jakies tam glupie smsowanie ale mnie wkurza to ze to ukrywa i jeszcze jak by tylko smsowali sobie ale ona zaczela sie spotykac z nim i nawet przakladajac nasze spotkania mowi mi ze musi isc do niego bbo on chce pogadac Może zabrzmi to nieładnie, ale czy uzurpujesz sobie prawo do bycia centrum świata swojej dziewczyny? A spotkanie z tobą to ma być zawsze dla niej najważniejsza ze wszystkich innych sprawa? Przeczytałam dokładnie co piszesz i niepokoi mnie twoja roszczeniowa postawa. Dżizus.. pogadaj z nią o tym. Miałem podobną sytuację, wychodziłem z siebie, stawałem obok.. a nawet trochę dalej. Aż w końcu pogadałem.. i dobrze, że to zrobiłem bo nie męczyłem się już dłużej. Jako człowiek i jej facet masz prawo być zaniepokojony i niech się temu laska nie dziwi! Jeżeli tworzycie w miarę poukładany związek to chyba znasz wielkie znaczenie rozmowy. Nie bądź cipek i nie bój sie z niej korzystać, do cholery! A w dupe to jej nie kop.. chyba, że to lubicie.. Rozje - to chyba normalne że gość interesuje się co robi i z kim jego dziewczyna, nie? Nikt jej nie zmuszał żeby z nim tworzyła związek, to po co ta maniana teraz? Nie rozumiem oburzenia jakie zaprezentowałaś powyżej. Cytat: Nikt jej nie zmuszał żeby z nim tworzyła związek, to po co ta maniana teraz? Z pewnością by nie stworzyła, gdyby on zaraz na początku udzielił jej informacji: Jesteś moją dziewczyną i nie wolno robić ci tego, tego i tego. Dla mnie związek to partnerstwo, a nie układ typu kurator i jego podopieczny. rojze wiesz co mi sie wyaje ze ty zwiazki traktujesz jako zwykla znajomosc bez zobowiazan albo zle rozumiesz temat moim zdaniem jezeli ktos jest razem to powinien byc szczery wobec drugiej osoby nie oszukiwac jej i nie miec tajemniec bo zwiazek z tajemnicami i klamstwami to wiesz jak to jest "klamstow ma krotkie nogi" czyl wyciagajaz wnioski zawsze kiedys wyjdzie najawa i po co taki zwiazek wiec zie zastanow troche rojze Cytat: rojze wiesz co mi sie wyaje ze ty zwiazki traktujesz jako zwykla znajomosc bez zobowiazan albo zle rozumiesz temat moim zdaniem jezeli ktos jest razem to powinien byc szczery wobec drugiej osoby nie oszukiwac jej i nie miec tajemniec bo zwiazek z tajemnicami i klamstwami to wiesz jak to jest "klamstow ma krotkie nogi" czyl wyciagajaz wnioski zawsze kiedys wyjdzie najawa i po co taki zwiazek wiec zie zastanow troche rojze Proponuję, żebyś zapytał o to mojego faceta. Jest na forum i czasem coś napisze. Cytat: Proponuję, żebyś zapytał o to mojego faceta. Jest na forum i czasem coś napisze. a jaki ma nick? Cytat: Z pewnością by nie stworzyła, gdyby on zaraz na początku udzielił jej informacji: Jesteś moją dziewczyną i nie wolno robić ci tego, tego i tego. Dla mnie związek to partnerstwo, a nie układ typu kurator i jego podopieczny. Twój facet też Ci musiał to powiedzieć byś nie robiła mu krzywych numerów na boku? W sensie - jak nie powie że jest twoim facetem, to tego nie zauważasz? Czy może wymagasz tego na piśmie? Co to za związek gdzie każdy robi to co chce bez wiedzy drugiej osoby? Postępowy taki, co nie? Tak się kończy przebywanie za długie w gejowskich pubach.. A co to za zwiazek bez wolnosci... Niech sobie ma kobieta kumpli, mi to nie przeszkadza. Zaczeloby gdyby jeden z nich zaczolbyc wazniejszy odemnie tzn nagminne przekladanie spotkan, dostosowywanie sie czesciej do niego niz do mnie. wiecie co wy chyba macie racje ze ja jestem zbyt zazdrosny ale co ja mam zrobic jak ja widze jak jakis gosciu na imprezce ja obejmuje od tylu i szepcze cos do ucha a jak sie spytam tak z ciekawosci co to za koles i co mowil to ona ze znow sie czepiam a ja sie tylko z ciekawosci grzecznie spytalem ale jak widze cos takiego to normalnie mi sie slabo robi i zle sie z tym czuje moze przesadzam no ale co ja ma zrobic jak taki jestem moze zemna jest cos nie tak i powinienem zmienic ja sie porostu boje ze ona mnie zostawi dla innego a mi na niej tak zalezy:( A może ona Cię prowokuje? Jeśli po tym jak na imprezce koleś obejmuje ja od tyłu i szepcze coś do ucha, Ty się tylko 'grzecznie spytałeś' to wielki podziw mam dla Ciebie. Ja bym sie wkurzył! Może ona chce bys się wściekł?! Może chce by obudziła się w Tobie bestia... bierz ją tygrysie!! Cytat: A może ona Cię prowokuje? Jeśli po tym jak na imprezce koleś obejmuje ja od tyłu i szepcze coś do ucha, Ty się tylko 'grzecznie spytałeś' to wielki podziw mam dla Ciebie. Ja bym sie wkurzył! Może ona chce bys się wściekł?! Może chce by obudziła się w Tobie bestia... bierz ją tygrysie!! bys sie wkurzyl i co bys zrobil??? tak szczerze to sie wkurzylem nie tyle na nia co na kolesia ale pozniej ona sie na mnie wkurzyla i w sumie poklucilismy sie dwa razy ale sie odzywamy nie wiem najbardziej mnie to wkurzylo ze jej sie spytac a ona zaraz w zlosc i slowa "nie czepijaj sie mam tego dosc" przez koncowke imprezy nie chciala zemna gadac wczoraj napisala mi esmsa ze juz ma dosc tej mojej zazdrosci i ze nie jest moja wlasnoscia i ze nie wie jak to jest a dzi od rana jak wstala to mi sygnalki puszcza Co bym zrobił? Cóz, ostatnio miałem takie zdarzenie, trochę ostrzejsze, więc podszedłem i z uśmiechem powiedziałem kolesiowi żeby się wyluzował bo jak nie to pogadamy inaczej. A co miałem powiedzieć? 'S********j, ****a, bo jak ci zajebe to sie skończy dzień dziecka!'? Nie no.. nie przesadzajmy.. taki tekst, tylko w ostateczności. Z tym, że różnica polegała na tym, że moja kobieta nie życzyła sobie nawet rozmowy z tym kolesiem, natomiast Twoja kobieta to widzę, że troszkę inaczej to potraktowała. Słuchaj, wydaje mi się, że powinieneś postawić sprawę jasno. Niech Ci powie w czym przesadzasz, zapytaj się co ona by zrobiła jakbyś zaczął smsować ze swoją byłą, albo jakby laski obejmowały Cię na imprezach.. niech Cię trochę zrozumie. Odnoszę wrażenie, że może jeszcze nie chce takiego trwałego i poważniejszego związku. Może jeszcze chce się wyszumieć. Związek mojego kumpla rozpadł się bo laska była właśnie taka! Chciała się wybawić póki jest młoda i właściwie cały czas mu *******iła, że przesadza itd itp A koleś wcale moim zdaniem nie przesadzał! Tak więc myślę, że powinieneś wyłożyć jej to wszystko! Jeśli nie będzie chciała i nie będzie umiała o tym gadać, to znaczy, że nie traktuje tego związku poważnie! Jeśli chcecie być razem to musicie dojść do kompromisu.. powiedz co Tobie się nie podoba, ona powie co jej nie odpowiada.. i znajdźcie złoty środek. Pewnie, że nie możesz być jej 'kuratorem' jak to napisała rojze.. ale też niech sobie laska nie myśli, że będziesz bezczynnie patrzył i nie reagował w sytuacjach, które Twoim zdaniem reakcji wymagają! Krótko mówiąc oboje nie możecie zachowywać się jak gówniarze.. Ty nei możesz być chorobliwie zazdrosny, a ona powinna Cię trochę zrozumieć.. a tak na marginesie to jestem z Tobą ziom, bo moim zdaniem (skoro nie jesteś chorobliwie zazdrosny) wina leży po jej stronie.. ja sie zachowalem od konca walem leko gscia w ramie i zaczal sie do mnie pluc a moja dziwczyna na poczatku nie wiedziala o co poszlo bo stala tylem no ale coz musze dzis z nia o tym wsztytki pogadac szczerze mowiac nie lubie rozmawiac tak bardzo powaznie i wogole Cytat: a jaki ma nick? To ja. Rozje to moja dziewczyna. ^^ :redface: Zgadzam sie z Rojze zwiazek to partnerstwo a nie niewola :| Jestesmy razem i dajemy sobie nawzajem swobode, ufam jej a to sie dla mnie liczy najbardziej, zaufanie i niemam powodow jej pilnowac:) a nawet nasze spotkania sa obgadane zawsze i niema miejsca na slowa "masz sie ze mna spotkac", poprostu partnerstwo i rozmowa ^^ loloitaa- jak sobie poczytalem wszystko to mi sie wydaje ze ona sie toba bawi i traktuje chodzenie z toba jako dobra zabawe :| cichywariart nie rozumiem slow "a nasze spotkania sa zawsze obgadane" to znaczy?? a co do tego ze tak uwazasz ze sie mna bawi to co mam ja zostawic?? jak nie chce a moze to sie tylko tobie tak wydaje co mam zrobic napisz no co myslisz jeszcze albo co bys poradzil jezeli tak uwazasz napisalem ci jak jest w naszym zwiasku a odnosnie tego co pytasz odnosnie spotkan to to ze niemozna zmuszac musi byc wzajemna aprobata, ja ci nie powiem co masz robic to twoje zycie napisalem to co uwazam, ja juz bylem w takim zwiazku, moze taka rada ze ty tez mozesz cos ja podraznic a wtedy sie dowiesz co jest grane niech tez sie poczuje zazdrosna ja nie wiem jakos nie moge o niczym innym myslec jak moja dziewczyna rozmawia z innym jak tylko o tym ze mnie moze zdradzic itp moja psycha jest juz na wykonczeniu dzis z nia szczerze rozmawialem i mowi ze nie wie czy chce zemna byc bo jestem za bardzo zazdrosny i jak mam sie zachowac czy ja sie jej nudze Cytat: dzis z nia szczerze rozmawialem i mowi ze nie wie czy chce zemna byc bo jestem za bardzo zazdrosny a nie uważasz, że Twoja dziewczyna ma rację? Cytat: ja nie wiem jakos nie moge o niczym innym myslec jak moja dziewczyna rozmawia z innym jak tylko o tym ze mnie moze zdradzic itp moja psycha jest juz na wykonczeniu bycie z takim osobnikiem może wykończyć... może powinieneś zamknąć ją w złotej klatce? podawać jedzenie i picie, czasami wejść i się z nią zabawić... ale musiałbyś dobrze zabezpieczać kluczyk - żeby nie miała możliwości wyjścia... ;) a poza tym uważaj - bo idąc do sklepu może spotkać jakiegoś faceta i Cię zdradzić... :rolleyes: od takich facetów uchowaj nas Boże (jeśli istniejesz)... ;) i może faktycznie już się jej znudziłeś, ale nie wie co z tym zrobić... bywa i tak w życiu (sama to przerabiałam) Czytasz bilingi swojej dziweczyny?Nie to jest przesada!To kompletny brak zaufania. Cytat: Czytasz bilingi swojej dziweczyny?Nie to jest przesada!To kompletny brak zaufania. doradzalbym czytanie WSZYSTKICH wypowiedzi w danym temacie przed przedstawieniem wlasnej opinii. bycie z takim osobnikiem może wykończyć... wwiesz masz racje ktoosia jak bym sie nie zachowywal tak zazdrosnie to bys my sie nie klucili i byli bysmy razem a teraz ona zwatpila stwierdzila ze woli byc sama niz z takim zazdrosnikiem i wiem ze mnie wciaz kocha to ta moja zazdrosc chyba ja zbytnio meczy a teraz jest za pozno Ja zabilem w sobie zazdrosc bo to tylko problemy stwarza :) Ja za to mialem okazje slyszec wyrzuty o brak zazdrosci :D Ja uwazam, ze jak ma zdradzic to uczini to. Nie ma co pilnowac baby - to jej broszka by zostac wierna. Nie chce, nie musi - bylo milo, pa! :) ja powiem tak. moja była caly czas pisala ze swoim ex z ktorym nie byla juz pare miesiecy, wnerwialo mnie to i ja tez. mowila ze musi bo i tak nie da jej spokoju. kiedys sie nie odzywala i bylo dobrze ale jakos ulegla i znow pisala z nim. ten lepek byl z nia i zrobil dziecko innej, moja M klela go i wogole i kiedy sie z nia zeszlem to mowila ze znac go nie chce i wogole a teraz zerwalismy a ona utrzymuje z nim kontakt spotyka sie od czasu do czasu . napisala do kumpeli ze sie z nim spotyka, wiedzac o tym posalalem "wiazanke" jej, a ona na to ze przeprasza mnie moglem to zrozumiec ze oni sa razem ale tak nie jest po prostu utzrzymuja dobre kontakty. ostanio chcialem sie z nia spotkac i ona ze mna tez , zeby sobie pogadac ale nie ustalilismy terminu i nie ustalimy bo ona oszukala mnie i wogole. P.S tresc nie oddala calej sytuacji jaka jest. ale ogolnie mowiac i powracajac do tematu. ja teraz bede przykrocal kontakty moich partnerek z ich bylymi <ziewa> Tak tak , to tylko kolega, to tylko sms - ale nie wazne co tam jest napisane .......na piwo tez se mozna wyskoczyc , ogolnie niech sie ruchaja na boku , przeciez zakazac jej nie mozna ? Ojcem jestem czy prokuratorem - jak to rojze zapytala str wczesniej . Niech robi co chce , to tylko zwiazek , slubu nie bylo ,wiernosci nie slubowala przed ksiedzem i rodzina . OMFG :D Gdzie ja zyje ........... Wolny zwiazek to jest to , w taki sie wpakuje teraz :shifty: hmmmm zacznij smsowac z byla laska :D a jak nie masz to zmien kolege w telefonie i niech on ci wysyala smsy niech zobaczy jak to jest :D ewentualnie nayeb temu kolesiowi , laske zostaw i nayeb jeszcze raz temu kolesiowi :D TRUCIAk :D :D he he , ta rada to dla kogo ?? Cytat: TRUCIAk :D :D he he , ta rada to dla kogo ?? do kazdego kogo dziewczyna w huya robi :) qwa jak iten swiat jest poyebany jak laska nie moze zyc bez faceta to on ja olewa i zdradza jak facet kocha na zaboj dziewczyne to znow ona go robi q huya ehhhhhh ja staram sie nie robic tego co niechcialbym zeby mi dziewczyna zrobila to tez zle bo ona zrobi awanture o jakas *******e i jest moja wina a jak ja powiem dwa zdania proszacym glosem o cos co jest 10 razy bardziej wkurzajace dla chlopaka to znow awantura ze jak moge oto miec pretensjie eh a wracajac do tematu :) chlopie rob to co ona jak juz mowilem :] Jak kuba bogu tak bog kubie ;] jak dla laski jestes kochany to cie zgnoii a jak ja gnoisz to zycia bez ciebie nie widzi ;] Umow sie na piwo z kolezanka :> Powiedz pannie , ze dzis sie spotykasz z byla - idz do kumpla , byle gdzie , jak panna bede pisac sms , gluchac czy cos ,nie odzywaj sie :d Najlepiej telefon wylacz :> Ja tam na hardcore wale :D I tak wlasnie bym zrobil :> Niech sie wlaczy myslaca , niech sie meczy przez pol nocy hahah :cool: I wtedy K.O :> Tak sie gra . loloitaa - trochę się sfrajerowałeś, ale jeśli Cię kocha to może wróci - ale to oboje musicie się postarać. Kiedyś byłem w sytuacji podobnej, tyle, że to ja byłem tym byłym smsującym z 'przyjaciółką' - którą chciałem wówczas odzyskać. Raz udało mi się (przypadkiem - spotkałem ich na przystanku) sprowokować sytuację, że on zrobił jej wielką scenę zazdrości najpierw grożąc mi (na groźbach się skońćzyło, choć powinien mi przywalić - albo chociaż spróbować) a potem robiąc awanturę jej. Ja byłem sytuacją zachwycony - bo ona z nim wtedy prawie zerwała za to zaczęła sie spotykać ze mną. W każdym razie gdyby nie jego sceny zazdrości o smsy ze mną robione jej przez duższy pewnie czas to ani jej byłoby w głowie się z nim rozstawać. Tym bardziej, ze ona na serio go kochała - a na to już żadnymi intrygami nie mogłem nic poradzić. Podsumowując. W odrobinie zazdrości nie ma nic złego, kobiety lubią czasem lekko prowokować by sprawdzić czy nam na nich nadla zależy, ale robienie awantur (jej, bo natrętowi można nawet nastrzelać - byleby się ona o tym nie dowiedziała) to wręcz samobój. PS Sprawa mozna powiedzieć skończyła się happy-endem - oni są ze sobą szczęśliwi (choc się ponoc nadal żrą), a ja jestem jeszcze bardziej szczęśliwy z kim innym :) Hehe, zasiałeś im ziarno niezgody i teraz siedzisz i zacierasz łapki, co? ;) Cóż. U mnie zazdrość była tylko w drugim związku na poważnie - i Bozia mi świadkiem, do dzisiaj się z siebie śmieję, o kogo byłem zazdrosny... :D Teraz mam luz kompletny, najwyraźniej wygrałem bitwę z zielonym rakiem (vide: potworem, jeśli wolicie) i mam już spokój. W sumie trudno cokolwiek doradzić w takiej sytuacji. To może być po prostu kumpelski układ i tyle. Chociaż faktem jest, że jedna ze stron na ogół będzie miała jakieś chore loty wg. zasady "ja już nie mam, to dlaczego inny ma mieć?" - i będzie robił(a) wszystko, żeby temu "nowemu" wszystko popsuć ;> Taki mamy kraj i tyla. Ludzie są zawistni o to, czego sami nie mogą mieć - patrz: przebijanie opon w nowym A8 sąsiada - bo co będzie jeździł, skoro ja do dzisiaj muszę się PKS-em telepać?! ;) Truciak widze ze sie znasz :) masz podobne doswiadczenia , witaj w klubie. z moja ostatnia partnerka bylem kiedys tez zwiazany prawie 2 lata temu bylo nasze pierwsze podejscie. kiedy ze mna zerwala ja tego samego dnia a raczej wieczoru po szkole poszedlem do lokalu i poznalem fajna dziewczyne, na nastepny dzien umowilem sie z nia , przyszla do mnie do szkoly (nie zawiodlem sie myslalem ze bedzie brzydka :) ) i tak kazdego dnia spotykalismy sie a mojej bylej gula chodzila. troche inna sytuacja ale tu chodzi o zazdrosc :) a co najsmieszniejsze w tej sytuacji Ona przychodzila do mnie rano przed szkola bo mialem na popoludnie i tak prawie codziennie , no i za frekwencje itp. oblala , teraz mi jej szkoda ale wczesniej problemu tego nie widzialem bo w na poczatku czerwca zerwalem z nia :( a 4 miechy temu jak zeszlem sie ponownie z ta z mojej klasy to powiedziala ze to bylo najgorsze jak nastepnego dnia sie juz prowadzalem z "nowa" i wogole . poplakala sie ale co ja na to poradze .. koko dżambo i do przodu czy cos takiego :) bede spotykal sie z dziewczynami ale i tak bede czekal na "kolezanke z klasy" Cytat: Hehe, zasiałeś im ziarno niezgody i teraz siedzisz i zacierasz łapki, co? ;) Ale mi nie o to chodziło - ja ją chciałem odzyskać, a nie być psem ogrodnika, co sam nie zje a innemu nie da. Jak stwierdziłem, że nic nie zdziałam w tym kierunku to odpuściłem, bo nie chciałem dziewczyny unieszczęśliwiać. To było ponad rok temu, od tego czasu rozmawiałem z nią może 3 razy. Natomiast moje obecne szczęście się kumpluje ze swoim byłym. Nie ukrywam, ze nie jestem tym zachwycony, ale nie mam powodów aby jej nie ufać. Kłócić się o to jednak nie będziemy - bo nawet jeśli on coś miałby do niej (w co wątpie, choć trzeba być czujnym) to ważne, że ona nic do niego:) Aha - jedna obserwacja. Ważne jest kto kogo rzucił. Zwykle osoba rzucająca nie ma nic przeciwko by potem 'pozostać przyjaciółmi' (o ile nie jest to rzucenie w wyniku jakiejść kłótni, raczej na zasadzie 'lubię Cię, ale to nie to'), Co innego osoba porzucona - często nadal kocha i godzi się z przymusu na taki układ licząc na okazję czy chwilę słabości. :d najlepszy jst tekst " miedzy nami koniec ale zostanmy przyjaciolmi " jak to slysze to mnie rozpier dala :D doslownie wtedy mowie a raczej mowilem smiejac sie noooo baaaa ty se kogos znajdziesz ja se kogos znajde i bedziemy se we czworke chodzic na spacery itp buhahaha jak dla mnie ten tekst to bak szacunku mozna zostac przyjaciolmi ale dopiero po dlugim czasie gdy uczucie w pelni zgasnie a nie caly czas cierpiec i robic soibe nadzieje heh . ja osobiscie wolalbym byc zdradzony niz pozostawiony od tak bo wtedy pocierpial bym bardziej ale krocej i szybko znienawidzil . A moze i mala zemsta;] ja to zazdroszcze moim kolega heh , olewaja laski z gory na dol robia co ccha z niczego ise nie tlumacza i laski lataja za nimi jak pieski za pileczka ;/ A ja boje sie z koleznka pogadac , boje sie jak mi ktos obcy na gg cos pisze , nie chche zeby moja dziewczyna chodzila na imprezy bezemnie ( jedynie nie mam nic przeciwko gdy ida na tygondniu z samymi kolezankami w miejsce gdzie nie ma zaduzo chlopow ) i co z tego mam ze jezdze co wekend po dyskotekach gdzie siedze jak ten idiota i odliczam godziny do konca imprezy heh . Cytat: :d najlepszy jst tekst " miedzy nami koniec ale zostanmy przyjaciolmi " jak to slysze to mnie rozpier dala :D doslownie wtedy mowie a raczej mowilem smiejac sie noooo baaaa ty se kogos znajdziesz ja se kogos znajde i bedziemy se we czworke chodzic na spacery itp buhahaha jak dla mnie ten tekst to bak szacunku mozna zostac przyjaciolmi ale dopiero po dlugim czasie gdy uczucie w pelni zgasnie a nie caly czas cierpiec i robic soibe nadzieje heh . Co Ty gadasz , wiesz jak jest fajnie ? Rozmowy na gg czy cos w tym stylu w piatek czy tam sobote : -cze, co robisz ? -nic , siedze w chacie, a Ty -szykuje sie na balety -aha , zycze udanej imprezy LOL :knockout: Cytat: ja osobiscie wolalbym byc zdradzony niz pozostawiony od tak bo wtedy pocierpial bym bardziej ale krocej i szybko znienawidzil . A moze i mala zemsta;] Wydaje Ci sie ,czy byles w takiej syt ? Wydaje mi sie ,ze po takiej akcje z jej str raczej nie bylo by nawet za czym ryczec , nie byla by tego warta . Cytat: ja to zazdroszcze moim kolega heh , olewaja laski z gory na dol robia co ccha z niczego ise nie tlumacza i laski lataja za nimi jak pieski za pileczka ;/ A ja boje sie z koleznka pogadac , boje sie jak mi ktos obcy na gg cos pisze , nie chche zeby moja dziewczyna chodzila na imprezy bezemnie ( jedynie nie mam nic przeciwko gdy ida na tygondniu z samymi kolezankami w miejsce gdzie nie ma zaduzo chlopow ) i co z tego mam ze jezdze co wekend po dyskotekach gdzie siedze jak ten idiota i odliczam godziny do konca imprezy heh . Co do kolegow , to spokojna glowka , takie rzeczy w zyciu wracaja :d Jak jeden z tych kumpli sie zabuja , to wtedy on bedzie biegac jak ta pileczka zeby na koncu zobaczyc srodkowy palec - ZAWSZE tak jest i ZAWSZE to wraca do ludzi . To tylko kwestia czasu. Widze , ze Twoje imprezowanie jest podobne do mojego :lol: Dlatego ja nie chodze , szkoda mi czasu i kasy juz na to lol to jest przegięcie,,, teraz jestem w takiej sytuacji... bylem na dyskotece i kumpela sie pyta gdzie moja luba odpowiadam jej ze nie mam, kumpela napisala do niej esa :siema gdzie jestes? widze kamila ale Ciebie z nim nie ma. co tam wiecej u Ciebie: odp. Siema. Jestem u ... w klubie, z kolegą Kamila (jej brata ufff...). Z kamilem nie jestem, wyrywa cos na dysko ??? spotykam sie teraz z "chu.."(to moja wersja ;) ) mialam byc dzis z nim na dysko w ... ale on tam pracuje dzisiaj i nie mogl. Tylko Kamilowi ani slowa oke??? : kumpela przy mnie to czytala i wyklely ja, a ja spokojnie pozegnalem sie z dziewczynami poszedlem do samochodu wzialem tel. i wiazanka poszla za klamstwo itp. terqaz sie to wyjasnilo ale takiego minusa to nigdy w zyciu nie widzialem... moze traktuje go jak kolege ale ja bym tego goscia nie chcial znac,, spotykal sie z moja kiedys tam, zrobil dziecko innej w trakcie ,, wystawil moja,,,minal rok ja bylem z moja ona go klela w chu.. robila a teraz to jej kolega... Truciak.. Ciebie lubie , naprawde :) a propo zrywania ,,, to dobre jest jeszcze to "zostanmy przyjacilomi (ż/rzygać sie chce) " ale dobry jest tez wstep "musimy pogadac, troche sie pozmienialo, Kamil jest mi naprawde ciezko, chciała bym byc z Toba naprawde, nikogo tak nie kochalam ale nie mozemy byc razem" (albo cos w tym stylu) no ludzie !! to ja "szmatą" jestem, a pozatym jej gęba to chlew ,ze jak sie czegos nie czuje to sie mowi co innego .. masakra... nie lubie w swych zwiazkach ze strony partnerki czegos takiego jak... "Kocham Cie.. chce być z Toba całe życie" Rada: Dziewczyno nie pleć bzdur, najpierw poznaj chlopaka , pozniej pozyj z nim i jak poczujesz i przemyslisz pewne relacje miedzy wami to wal z takim tekstem albo jakims innym (troche wyobraźni) A mi się zdaje że Rojze ma dużo racji- układ w którym ktoś komuś czegoś otwarcie zabrania jest raczej mało zdrowy. Zawsze można poprosić, by dziewczyna/ chłopak czegoś nie robił/a bo drugiej stronie sprawia to przykrość- i większość osób takiej prośbie nie odmówi. Ja już odmówiłam mojemu ex kilku spotkań, bo mój M mnie o to prosił, a mnie jego samopoczucie obchodzi:) Ale gdyby postawił sprawę jako "zabraniam" to... ja też bym się postawiła;) Cytat: <ziewa> Tak tak , to tylko kolega, to tylko sms - ale nie wazne co tam jest napisane .......na piwo tez se mozna wyskoczyc , ogolnie niech sie ruchaja na boku , przeciez zakazac jej nie mozna ? Ojcem jestem czy prokuratorem - jak to rojze zapytala str wczesniej . Niech robi co chce , to tylko zwiazek , slubu nie bylo ,wiernosci nie slubowala przed ksiedzem i rodzina . OMFG :D Gdzie ja zyje ........... Wolny zwiazek to jest to , w taki sie wpakuje teraz :shifty: wiesz, sprawa jest prostsza niż się wydaje: jak ktosia kocha, chce być w związku i ma morale w porządku- to nie będzie zdradzać i kręcić, nawet jak wyskakuje czasem z byłym na piwo. A jak w porządku nie jest- to się jej tego nie nauczy i do tego nie zmusi. Zabronisz jednego- wytnie ci inny numer. Bez względu na to, czy przedtem coś ślubowała, czy nie. W swoim zwiazku dawalem wolna reke , ale zasada jak se poscielisz tak sie wyspisz miala tu miejsce . Kolega byl jak obrazek sw Panny z Kabulu , o ile na poczatku na pytanie " co w szkole" dostawalem normalne odp , to po jakims czasie jeden "KOLEGA" stal sie numerem jeden , nawet imie moje po****la z jego imieniem - i potem sie dziwila , ze nie ufam - skromne LOL z mojej str . bigskizo - a jak zapytales dlaczego sciemnila to co ? Poszedl staly txt - to TYLKO kolega , nie chcialam zebys byl zazdrosny , bo oczywiscie nie ma o co ? Jezeli tak to LOL Przypomina mi sie txt kumpla starego , zawsze jak sie bawilem u niego za dzieciaka mowil nam - pamietajcie , to co kobieta ma miedzy nogami , ma w glowie " Jak to czytam i obserwuje zycie naokolo , przyznaje mu racje........... to co kobieta ma między nogami ma w głowie??? a ja myślałam, że to panowie myślą penisem... błagam- darujmy sobie ten seksizm. to że się trafi na jakąś niefajną pannę, jedną i drugą, to jeszcze nie powód, by wysnuwać takie męskie mądrości na temat całego rodu kobiecego!!! i wśród mężczyzn i wśród kobiet zdarzają się świnie- nie ma co dorabiać do tego ideologii. Łukasz - wczoraj dostalem na to odpowiedź bo napięcie opadło, napisała mi że to żadna tajemnica była, tylko nie chciała zebym wiedział bo bym sobie pomyslal nie wiadomo co i by mi bylo źle... kochana jest pomyslala nawet o mnie.. :D:D:D a ja jej na to.. ja wiedzialem ze sie z nim spotykasz .. a skąd ??? .... sama mi powiedzialas jak bylismy u Anki. to tez dobra historia dzwoni do mnie w sobote mowi Kamil zle mi bez Ciebie.. mowie ze jade na dysko, ona na to nie jedz, a ja mam sie czegos domyslac ?? ona: tak. no to dzwonie do kumpli sorki nie jade. a wieczorem ona dzwonie o tak o sobie , pytam sie co u niej i co robi teraz... szykuje sie na dysko z ewa !! szok!!! odlozylem sluchawke i napisalem jej ze mnie sie prosi a samej sie jedzie.. w niedziele sie z nia spotkalem.. i powiedzialem jej to.. na to ona: sorki ale i tak nie pojechalam na dysko, ale ja mowie: mialas zamiar to tez nie fair ..kilka epitetow ze zlosci :) poszlismy do jej najlepszej przyjaciolki za ktora nie przepadam. i ona mi mowi ze nie byla na dysko tylko z tym "chu.." jak ja to mowie na spotkaniu... no ja pitole ubralem sie i wyszedlem... dobre w tej sytuacji niedzielnej bylo to , ze przyjechalem do niej. posiedzielismy ze 45 minut. i zaproponowala wyjscie , no to czemu nie ?? pojdziemy do Anki i wrocimy, ale mylilem sie ... przez droge dowiedzialem sie ze pojdziemy do Anki i ja bede siedzial ile chce i sobie pojde a ona zostanie i ni czesc i nie pocaluj mnie w pupe :) no to mowie ze mnie zaprosilas do siebie to chyba jakiejs kultury i zobowiazania wymaga ale jak sie dowiedzialem nie wymaga :) poklocilismy sie pod wiata przystnku typu PKS :) i poweidziala ze jak chce to moge nie isc do Anki i ze ona chyba tez nie idzie bo juz jest delikatnie mowiac zla... ale poszlismy.. pogadalem na nia troche.. ale nie dokuczalem.. naprawde z nia jest taki problem ze jej odbija czasem i zmienia zdanie 20 razy na minute... zmylem sie od Anki o 19.30 bo czekalo mnie jeszcze 12 km przejscia pieszo do domu :) bo nie bylo pksu a ja bylem po spozyciu Cytat: <ziewa> Tak tak , to tylko kolega, to tylko sms - ale nie wazne co tam jest napisane Tez tak robię i co? Kolega pisze do mnie , a nie do mnie i do mojego faceta . Kolega zwierza się mnie a nie mojemu facetowi . Nie pokazuję mojej poczty, moich sms, rozmów na gg Łukaszowi bo po co? Nawet jakbym pokazala nic by nie znalazł bo nie ma miedzy mną a moimi przyjaciółmi nic o co miałby byc zazdrosny. Wychodze gdzie chce, robie co chce , 1,5 roku mialam duzo okazji by zdradzic swojego faceta i co? I jestem w porzadku. Wiesz czym się roznisz od mojego faceta? On mi ufa i dobrze . Gdyby zachowywał sie tak jak ty , naszego zwiazku by nie było. Dojrzej troszkę do zwiazków bo narazie to we wszystkich postach krytykujesz tylko zwiazki , wysmiewasz cos takiego jak zaufanie bo tobie dopieprzyli rogi i teraz wszytskie panny to dziwki. :D ale ja znam jeszcze lepsze haslo do zerwania :D no jak je kiedys uslyszalem to posikalem sie prawie :D o to one " NIE MOZEMY BYC RAZEM BO JESTES DLA MNIE ZADOBRY , A JA CIE CIAGLE RANIE " no kwa jak to uslyszalem do tej pory mam ataki smiechu i to prawda jak dotad kazda laska mnie zwracala bo ufalem niemilosiernie eh dziewczyna mogla sobie chodzic na imprezy wszedzi nawet z samymi kolesiami i teraz mam doszlo do tego ze na dyskoteke sie boje zeby moja ninuia sama szla bo noc nieprzespana i dopoki jej nie zobacze nic nie jem i mysle ;] zycie hmmm Asiulek tak se mysle ze ten facet albo ci ufa albo ma cie za przeproszeniem w DU....IE i woli sobie sam robic co chce i dla tego ci pozwala i nic nie mowi . Ale to tylko druga strona kija wiec bez obrazu ;] bo mam takich kumpli co tak robia ;] napisalas tez ze mialas wiele okazji zeby zdradzic faceta hmmm to ciekawe czy dla ciebie i dla niego nie jest niczym zlym BYCIE JEDNEGO Z WAS W SYTUACJI W KTOREJ MACIE OKAZJE ZDRADZIC bo dla mnie to jakos dziwne jesli chce sie zdradzic laske to stwarza sie takie sytuacje jesli sie nie chce to takich sytuacji sie nie stwarza bo np po co gadac z laska ktora za 10 minut rozlozy ci nogi lepiej odejsc w inne miejsce to samo w droga strone , jesli facet po 10 minutach juz widac ze najchetniej by cie ... ;] qwa ale sie zamotalem w tej wypowiedzi wybadzcie :D zmeczony jstem :D OLE :D Cytat: Wiesz czym się roznisz od mojego faceta? On mi ufa i dobrze . Gdyby zachowywał sie tak jak ty , naszego zwiazku by nie było. Cool , zazdroszcze ^^ Cytat: Dojrzej troszkę do zwiazków bo narazie to we wszystkich postach krytykujesz tylko zwiazki , wysmiewasz cos takiego jak zaufanie bo tobie dopieprzyli rogi i teraz wszytskie panny to dziwki. No wlasnie nie wiem czy mi do****la rogi - skad mam wiedziec ? sms nie czytalem , nie chodzilem za nia wszedzie - wiec skad mam to wiedziec ? hehehehe Buahahh No to niezly lol wyszedl nam . Ja nie mam zaufania do ludzi , to tak ogolnie , zebym ja komus zaual to na serio musi minac sporo czasu albo musi sie cos konkretnego wydarzyc zebym sie szybko przekonal do kogos .....Po co mam ufac bezgranicznie i pozniej sie meczyc z myslami ,wole zyc w swoim swiecie "zdradzanych" a jak sie to stanie ,to powiem sobie - a nie mowilem , wiedzialem , ze tak bedzie :D I jest fajnie :D Ja tam nic nie ma do calego kobiecego narodu , ale same robicie problemy i pozniej stekacie . W moim przypadku , to bylo to - ukrywanie znajomosci , **** wie co robienie , pomylenie mojego imienia z kolega ze szkoly , wpis na forum gdzie miala jakis dylemat , bo jakis jej sie podobal - NO MEGA LOL z niej z perspektywy czasu , bo mi *******ila , ze nie umiem z nia gadac ,a sama ukrywala jakies rzeczy :> I wez tu zrozum kobiete !? Ja tam nawet prosto w oczy powiedzialem jej , ze mam ochote na kolezanke , czy to, ze raz sie prawie umowilem z diwa (:lol:) zadnych tajemnic nie robilem i niczego nie ukrywalem , ona tak . To ona miala problemy zeby cos powiedziec , a nie ja . Robila to , co mi zarzucala - jak widac mozg zlasowany , trudno . Mniejsza juz o to i w ogole **** z nia .w pezyszlosci niech nie ukrywa paru rzeczy , to moze jakis jej zaufa , po takich akcacj , to nastepca tez bedzie mial problemy z zaufaniem .........sama na to sobie zapracowala i spala na poscieli , ktora sama poscielila . Po 4 miesiach i przemysleniu wszystkiego na tzezwo to jeden wielki lol , bo trzepala jajami nad uchem , ze nie umiem zaufac , ale po jej zachowaniu nie moglo byc inaczej . To tyle i konczymy ten temat :> Ile mozna o tym gadac i myslec ? LOL Latwo napisac , gorzej zrobic . anyway , nie mowie , ze kazda to dziwka i moj brak zaufania to moj brak zaufania. Nie nakazuje innym miec ograniczonego zaufania itp . Wyrazam swoja opinie poparta swoim przypadkiem , to tyle . Wiekszosc z was ma klopoty z czytaniem ze zrozumieniem . Czytacie calego posta i analiza , a wy przeczytacie jedno slowo , ktore wam sie rzuca w oczy - w poscie powyzej bylo to o nogach i glowie .Odpowiadacie na posta trzymajac sie tego jedngo zdania ..... Cytat: hmmm Asiulek tak se mysle ze ten facet albo ci ufa albo ma cie za przeproszeniem w DU....IE i woli sobie sam robic co chce i dla tego ci pozwala i nic nie mowi . Ale to tylko druga strona kija wiec bez obrazu ;] bo mam takich kumpli co tak robia ;] Jakby mial mnie w dupie to raczej by ze mną nie był a miedzy nami by sie nie układało tak jak się układa od 1,5 roku . Może robić co chce , spotykac sie z kim chce i chodzic tam gdzie ma ochotę bo wiem, ze nic złego nie robi. Na tym polega ZAUFANIE . Cytat: napisalas tez ze mialas wiele okazji zeby zdradzic faceta hmmm to ciekawe czy dla ciebie i dla niego nie jest niczym zlym BYCIE JEDNEGO Z WAS W SYTUACJI W KTOREJ MACIE OKAZJE ZDRADZIC bo dla mnie to jakos dziwne jesli chce sie zdradzic laske to stwarza sie takie sytuacje jesli sie nie chce to takich sytuacji sie nie stwarza bo np po co gadac z laska ktora za 10 minut rozlozy ci nogi lepiej odejsc w inne miejsce to samo w droga strone , jesli facet po 10 minutach juz widac ze najchetniej by cie ... ;] Nie zrozumiales o co mi chodzi. Wychodze do baru, spotykam sie z przyjaciółmi, chodze na dyskoteki i nawet gdy wypilam troche a jakis facet się przystawia nie robię nic . Nie odczuwam potrzeby robienia tego z kims innym , jesli to samo moge dostac od faceta z którym jestem. Ps. Nie trzeba rozkładac nóg by zachecic faceta ;) Nie jestem brzydka, faceci mnie lubia , lubia tez moje towarzystwo i czasem im sie wydaje ze miedzy nami moze byc cos wiecej , puby/dyskoteki to miejsce gdzie w dowolnym czasie moga sie przyplątac jacyś , którzy myślą ze tam wszystkie zachowuja sie tak samo= przychodza by kogos wyrwac, pobzykac sie/obciagnac w kiblu. Niestety ja taka nie jestem, ale nie kazda , nawet ta zajęta taka jest i czasem mimo posiadania faceta daje się zerżnąc. @ Łukasz85 Zostalam zdradzona i kopnięta w dupę ale mimo to nie mam takiego nastawienia jak Ty. Nie uwazam ze faceci są fe tylko dlatego , ze jeden fiej wolał cos innego niz moge mu dać ja. A czytajac Twoje posty(czytalam ich wiele ;) ) dajesz do zrozumienia ze nie mozna ufac nikomu, wszystkie baby sa takie jak Twoja była. Cytat: Jakby mial mnie w dupie to raczej by ze mną nie był a miedzy nami by sie nie układało tak jak się układa od 1,5 roku . Może robić co chce , spotykac sie z kim chce i chodzic tam gdzie ma ochotę bo wiem, ze nic złego nie robi. Na tym polega ZAUFANIE . ' Ty jestes tu , a on tam , nie masz wybory . Ok , powaga ;P ;) Cytat: Zostalam zdradzona i kopnięta w dupę ale mimo to nie mam takiego nastawienia jak Ty. Nie uwazam ze faceci są fe tylko dlatego , ze jeden fiej wolał cos innego niz moge mu dać ja. A czytajac Twoje posty(czytalam ich wiele ;) ) dajesz do zrozumienia ze nie mozna ufac nikomu, wszystkie baby sa takie jak Twoja była. A ja nie wiem czy zostalem czy nie i nie chce tego wiedziec :D Ja pisze o pannach , ja w ogole ludziom nie umiem ufac :> Ufam paru kumplom , ktorych znam pol zycia i wiele z nimi przeszedlem i mielismy pare akcji takich ,ze mozna zaufac . Taki typ ze mnie . I nie musisz pisac teraz " ze nastepna bedzie miala prze****ne z takim jak ja " bo teraz rozegram karty inaczej - teraz odejdzie , bo bedzie sie czula , ze w ogole ja nie obchodze :lol: Cytat: ' Ty jestes tu , a on tam , nie masz wybory . Ok , powaga ;P ;) Mylisz się. Z innymi facetami było zawsze tak samo. Jestem z kims to mu ufam. Inaczej po co byc z kims? Zaufanie a zaufanie bezgraniczne to całkiem co innego;) Cytat: ja w ogole ludziom nie umiem ufac :> I nie musisz pisac teraz " ze nastepna bedzie miala prze****ne z takim jak ja " bo teraz rozegram karty inaczej - teraz odejdzie , bo bedzie sie czula , ze w ogole ja nie obchodze :lol: To jestem podobna, nie jestem ufna, ale z Łukaszem jest tak , ze znam go dlugo i nie raz przekonalam sie , ze ufac mu mogę. To dlaczego mam nie ufac?;) Jesli sie przejade, to znaczy ze bylam głupia. Narazie konca zwiazku, zdrady nie przewiduje, bo czy mozna to przewidziec? Ale ja czytalam Twoje posty odnośnie czytania cudzej poczty i moge powiedziec:"Twoja nastepna laska bedzie miala prze**ane" :D Co innego jesli znalabym Cie osobiście, moze inaczej bym myslała, nie wiem. Tak jak na fotka pl napisalem , wczuwam sie w polozenie innych , teraz Ty sie wczuj w moje polozenie . Paradoksalnie . Chlopak przychodzi do Ciebie i nawija o kolezance ze szkoly ..... Tak codziennie , kolezanka , kolezanka tamto ,a kolezanka powiedziala, jakies slady od dlugopisu nad dupa ( co to bylo w ogole to nie wiem do dzis ,ale kit z tym lol ) jakies klepanie sie na przerwach - myslisz , no **** trudno ,dzieciaki sie nudza w szkole , dzisiejsza edukacja wymaga jednego - siedzenia na lekcji ........ Zamiast powiedziec do Ciebie Asia , mowi Ania ( bo tak na imie kolezanka ) Wiesz dobrze , ze dostaje sms od jakis panienek i je kasuje - ale nic nie mowi , ale Ty to wiesz po prostu - wiesz i tyle . Jak chwytasz telefon do reki , to nawet potrafi sie zerwac z wyra, chociaz 15 s temu nie chcialo mu sie isc do kuchni po szklanke . Idzie do nowej szkoly i jakos dziwnie sie zachowuje , na pytanie co jest - NIC . Nagle wpadasz na jakies forum przypadkiem albo z mala pomoca - ja z pomoca . A tam czytasz , ze jakas dupa mu zawrocila w glowiei nie co ma zrobic . I teraz pytanie do Ciebie , po takich akcacj ufasz dalej w 100 % , i w ogole jest pieknie ? I tak na marginesie , Tobie mowi , ze nie umiesz z nim gadac ,ze jestes zamknieta w sobie , a sam nic nie mowi . Bedziesz ufac dalej jak ufalas ? Ja nie potrafilem i wszedzie cos widzialem. To juz nie moja wina , bylo trzeba gadac ...... ona probowala ze mna gadac - LOL zaczepki do rozmowy , to nie rozmowa . A jak miala gadac , wybrala swoj aktualny priorytet zyciowy i to tyle . Teraz powinno chyba byc wszystko jasne . Tak, wszystko jasne :) Rozumiem,ze mogles byc zły i ze juz nie jestescie razem. Zal do niej tez rozumiem, ale nie rozumiem tego iż ciagle piszesz ze wszystkie baby takie sa, a zaufanie to kicz :) Ok, to Twoje zdanie:) Ja mam inne i tyle :) Koniec ot , pozdrawiam:) truciak miales serce i gest to samo ja. kiedy po dlugiej przerwie zszedlem sie z moja M to miala zalobe i nie jezdzilismy na dyskoteki ani nic. zaloba minela ja wrocilem z zagranicy i wybralismy sie jako tako bylo ale ok. przyszla nastepna sobota czy tam ktoras z kolei.. mialem chate wolna no to zaprosilem do siebie ale ona stanowczo odmowila powiedziala ze nie chce nigdzie siedziec.. a ja nie chcialem wyjsc. byly 2 opcje impra u kumpla albo dysko.... napisala ze na impre pojdzie no to ja tez... ale ona nie byla pewna wiec 2,5 godziny czekalem na odpowiedz az wreszcie zadzwonilem.. a ona z pretensjami czego mnie nie ma na imprezie ?? no ludzie 2 i pol godziny pisalem na co sie zdecydowala. impreze sie nie rozkrecala zadzwonbila ze jedzie na dysko zebym nie mial pretensji i ok. mowie oczywiscie Sloneczko moje .. w niedziele wielka draka !!!! jak moglem ja puscic na dysko sama.. widziala jak mojemu kumplowi rozje.. lep butelka i sie tlukili (mysle normalka) ale ona sie sapie ze niewidziala tego nigdy to moja wina itp. sama chcialas cala noc nie przespalem bo sie balem ze cos nie tak bedzie Oczywiscie nie jestem bez winy , medal ma dwie strony . Ale mniejsza o to juz , lecimy dalej z tym koksem. Pokaz mi zdanie w ktorym pisze , ze kazda to dziwka i kazda zdradza - tego nie twierdze i nie napisalem nigdy , ja tak mysle , bo tak mi latwiej i tyle . EOT najlepsze podejscie do dziewczyn jest takie jako moje ,, znaczy sie ktore mialem teraz dopiero bede wdrazal ponownie je w zycie. a wiec kiedy moja M byla ze mna w czasach szkolny zerwalismy ze soba , oj przepraszam ona ze mna... tego samego dnia poszedlem opijac kawalerskie zycie z chlopakami no i tak poznalem Dorote. pobajerzylem z nia miesiac i zmiana, ale wywolana takim dziwnym uczuciem ze ona chce czegos wiecej a ja nie. no bo moje bylo podejscie takie , dziewczyna na stale jak ja bede mial ochote i warunki na to, teraz powoli sie wdraza ta regula . tamta stosowalem 1.5 roku ile dziewczyn mialem, nie ta to nastepna. nie bylo wyjscia z domu podczas ktorego nie "lapal bym figur" i zeby dziewczyny sie nie usmiechaly itp. ja naprawde nie jestem fafa rafa ktory sra na wszystkich , kazdemu sie tak wydaje ze cwaniaczek itp. ale to tylko pierwsze spojrzenie z ktorym mi dobrze i teraz rok szkolny sie zaczal trzeba odwiedzic stare smieci i poznac jakies nastki :) ja to bym chcial miec podejscie przez caly okres zwiazku jak mam zawsze na poczatku ... moze chodzic gdzie chche robic co chce i o nic nie pytam wole isc na piwko , pogadac itp , widywac sie no ale wtedy mnie to wszystko rybcia gdyby mnie zostawila albo co to nic by sie nie stalo . A tera sie wszystkim przejmuje bo kocham eh to znaczy ze facet musi zlewac laska i ma mu na niej nie zalezec zeby o nic sie nie czepial hmmm ciekawe :D ale ja jestem jak juz to powtarzalem BABA bo zachowuje sie i jestem wrazliwy jak BABA wiec chyba tylko leczenie mi pozostaje ;| Cytat: :D ale ja znam jeszcze lepsze haslo do zerwania :D no jak je kiedys uslyszalem to posikalem sie prawie :D o to one " NIE MOZEMY BYC RAZEM BO JESTES DLA MNIE ZADOBRY , A JA CIE CIAGLE RANIE " no kwa jak to uslyszalem do tej pory mam ataki smiechu Ja nie umiem zrozumiec jednego - kocha , mowi rozne rzeczy i nagle w ciagu jednego dnia potrafi juz nie kocha i moze byc z Toba na "ziomku" Najczesciej facet sie meczy i jak to ktos napisal " ma ruchanie z wlasnym mozgiem" a ona bezniczego potrafi Cie nagle traktowac jak kolege ? Za trudne to na moja prosta meska banie :D Chyba sobie odpuszcze , bo nie moge nic wymyslec w tej sprawie , dlaczego !? Moze kiedys sie dowiem , dlaczego tak latwo to przychodzi paniom. nom tez bym chciał miec takie podejscie ze mi to rybka jak zerwie to zerwie i tyle. ja chcialbym z ta moja "pierwsza miloscia" umiec zerwac , bo ja tylko przy niej, do niej powiedziec ze to koniec badz odejsc bez slowa i milczec. tak nie umiem , z innymi owszem bo mi dyndaly(no nie wszytskie ale nie bylo tam milosci) a w tym zwiazku ni chu.. nie mmoge poweidziec ze to koniec bo to oznaczaloby nieszczerosc mojej wypowiedzi i nie konsekwencje tego co mowilem kiedys trudno jednoznacznie powiedzieć. musisz mieć wyczucie. może naprawdę są kumplami? a może nie? musisz się dowiedzieć. i jeśli sms-ują jako kumple, to nie zabraniaj jej. okażesz jej brak zaufania. Tak trudno zauważyć, że to temat sprzed dwóch i pół roku?! - Hagath
|
Tematy
|