ďťż

ŚLUB - dziwny problem!

BWmedia
ŚLUB - dziwny problem!
  Witam. Mam 18 lat. Mój problem polega na tym, że dziewczyna (17 lat), z którą jestem w ponad dwurocznym związku postawiła mi ultimatum. A mianowicie, że jeśli chcę dalej być z nią musimy się pobrać. Jej rodzice nie mają nic przeciwko, matka jej powiedziała ,w mojej obecności, że da pieniądze na wesele i inne rzeczy związane ze ślubem. NIE W ŻARTACH! Wszystko zaczęło się po tym jak wyjawiła matce ,że spaliśmy ze sobą. NIE JEST W CIĄŻY! Podejrzewam, że to rodzice kładą na nią nacisk w tej sprawie. Z tego co mi mówiła, to codziennie, mówią jej, że się nią zabawię i porzucę. A ja tak nie myślę wcale, no ale co ja poradzę. Kocham ją i mógłbym się ożenić, no ale to chyba za wcześnie. Tłumaczę jej, żeby poczekała nim skończymy szkołę (2 lata), ale ta mówi, że ona może poczekać rok, ale nie będąc ze mną w związku. Dla mnie to jest nielogiczne, ale nijak nie jestem jej w stanie przekonać, aby zmieniła zdanie w tej sprawie. Przecież wraz z sakramentem idą w parze inne kwestie (dach nad głową, jedzenie- - a ja nie jestem w stanie zapewnić ani jednego z kryteriów, bo jeszcze się uczę. Moje gadanie jest jak kulą w płot. Na dodatek mówi, że jestem niedojrzały itp. Co mam zrobić? Kocham ją i gdybym juz ukończył sql jak najszybciej bym się z nią ożenił, lecz w obecnej sytuacji kojarzy mi się z "porywaniem z motyką na Słońce".


jestes tak samo ważny jak ona. twoje chęci, lęki i potrzeby sa ważne tak samo. jak sie dziewczę bało, że ja porzucisz bez cnoty, mogło postawić ultimatu przed "spaniem".

ma dziewczyna presje od rodziców? współczuję jej głupich starych.
To ona jest niedojrzała.
I wiesz co?... Ja bym potwierdziła teorię o zabawieniu się i porzuceniu dla własnego, świętego spokoju.

Twoi rodzice mają coś przeciwko? Na pewno tak. A będąc mężczyzną, nie masz prawa samodzielnie decydować o własnym ślubie dopóki nie ukończysz 21 roku życia, potrzebna jest zgoda rodziców. A jej nie będzie - problem rozwiązany.
Cytat:
To ona jest niedojrzała. zgadzam się. Ty w tej chwili zachowujesz się bardzo dojrzale.


No właśnie wiem, że w Polsce panują takie restrykcje i jestem niemal że pewny, iż moi rodzice wyśmieją (zignorują) ten pomysł. Dla mnie to chore i nieprzemyślane, no ale co ja zrobię jak tak ona myśli w tej kwestii. Próbuję jej przemówić do rozsądku, ale ona swoje.
masz racje, widac ze jestes rozsadny. a twoja dziewczyna? no comments... masakra. sorry ze tak powiem ale gowniarze popieprzylo sie w glowie :/:/ 17 lat i slub?? jestescie jeszcze bardzo mlodzi, o wiele za mlodzi na tak powazne decyzje. co z tego ze wspolzyjecie? isc do ginekologa, kupic tabletki i do przodu. slub nie ma z tym nic wspolnego.

wedlug mnie ona jest strasznie niedojrzala, pomysl nad tym zwiazkiem. ty nie chcesz tego slubu, a jesli ona cie do niego zmusi bedziesz nieszczesliwy.

poza tym - dam ci rade na moim przykladzie. mam teraz 24 lata. jak mialam 18 zaczelam byc z pewnym chlopakiem. wielka milosc, totalne zakochanie.po roku tez planowalismy slub dzieci i dom. ale to bylo dzieciece i niedojrzale. W tak mlodym wieku nie mozna nic planowac bo to po prostu za wczesnie. moj zwiazek rozlecial sie po 3 latach. studia, nowi znajomi, nowe zycie zwiazek nie wytrzymal -norma. teraz uwazam ze moge miec jeszcze kilku innych, ze moge zakochac sie jeszcze kilka razy, jaki blad bym popelnila w tak mlodym wieku bez zadnego doswiadczenia zyciowego biorac z nim slub. masakra jak teraz o tym mysle.

poczekaj, nie rob tego, popelnisz wielki blad. matura, studia, nowe zycie - zobaczysz - zmieni ci sie poglad na swiat totalnie :) trzeba nabraz doswiadczenia zyciowego :) poza tym warto troche sie pobawic i poszalec a dopiero pozniej zakladac rodzine :)

pozdrawiam :)
Fakt, dobrze mi było podczas uprawiania seksu, ale gdybym był świadomy konsekwencji płynących z tych rozkoszy, wolałbym do końca życia pracować ręką, a nie teraz cierpieć katusze. Zrozumiałbym calą sytuację gdybym ją zapłodnił, ale w takiej sytuacji to wszystko jest niezbyt logiczne.
Ja też nie pojmuję rozumowania Twojej dziewczyny:knockout:i baaaardzo dziwię się jej rodzicom, że sie tak bez problemu zgadzają na ślub.. każdy logicznie myślący człowiek powie Ci, że w tej sytuacji więcej argumentów jest 'przeciw' niż 'za'.;/ a zresztą kto wie, czy nie byloby tak, że ok będzie ślub, a potem wróci szara rzeczywistość i panna sama się przekona, że założenie własnej rodziny to nie jest takie hop siup jak myślała i sama od razu od Ciebie odejdzie.. sorry za czarnowidztwo, ale to wg mnie całkiem możliwe.
dziewczyna ma prawo byc niedojrzala, ma 17 lat i durnych rodzicow. ty sie nie daj dzida w to wplatac. jeszcze ci podziekuje.
Jutro odpowiem jej prawdę i tak jak myślę ja. Nie będę ulegał jej głupim wymysłom. Jeśli prawdziwie kocha to poczeka na dogodny moment, a nie teraz gdy nawet matura przed nami. Nie ganię jej w 100% za jej tok myśleniai, bo w strachu powiedziała mamie o tym, że mi się oddała, ale minie trochę czasu i sprawa ucichnie. Na marginesie dodam, że jej starzy nie są, aż tak zdyscyplinowani jak może wynikać z moich postów i nie namawiają jej do tego. Uzmysłowiłem sobie, że podejmę racjonalną decyzję i jeśli mnie zostawi przełknę gorycz i bd żył dalej, nawet samotnie. Wg mnie przyjęła dziwną linię obrony, bo mówi, że kocha i jest gotowa spędzić ze mną resztę życia, ale jeśli się z nią teraz nie orzenię to mnie zostawi. CHORE!!!
Cytat:
To ona jest niedojrzała.
I wiesz co?... Ja bym potwierdziła teorię o zabawieniu się i porzuceniu dla własnego, świętego spokoju.

Twoi rodzice mają coś przeciwko? Na pewno tak. A będąc mężczyzną, nie masz prawa samodzielnie decydować o własnym ślubie dopóki nie ukończysz 21 roku życia, potrzebna jest zgoda rodziców. A jej nie będzie - problem rozwiązany.
Nieprawda.
W tej chwili w Polsce małżeństwo zawrzeć można ważnie w wieku 18 lat (zarówno kobieta i mężczyzna). Kobieta z ważnych powodów (najczęściej jest to ciąża) może również zrobić to za zgodą sądu rodzinnego mając ukończone 16 lat.

A co do sedna sprawy -nie jest to wiek na podejmowanie decyzji na całe życie i na pewno nie pod presją. Ślub powinien wynikać z wspólnej, odpowiedzialnej decyzji. Zawieranie małżeństwa ze względu na nakaz rodziców jest co najmniej niemądre.
no jak widać, co raz padają przykłady, że mamy XXI wiek, a gdzie niegdzie jakby jeszcze XIX był...

jeden z moich kolegów ze szkoły średniej był tak napalony (wraz z dziewczyną) na małżeństwo, że wychodził tuż po maturze kwit u ginekologa, że niby ona jest w ciąży, aby mieć argument dla sądu.
dziś ona i dwie ich córki mieszkają we Francji, on ma odcięty dostęp do dzieci.
z wielkiej miłości nie zostało nic.
Żal mi tej lali, tyle powiem. Narąbane w łebku. A jak widać wszystko ma po rodzicach :p
Kochasz Ją? Jeśli ona kocha Ciebie, to poczeka. Nie? To będzie oznaczało, że nigdy tak na prawdę tego nie czuła.
A tak ode mnie? Podaruj Ją sobie, nie jest Ciebie warta ;) Boś mądry chłopak, a ona głupia smarkula.
Cytat:
Nieprawda.
W tej chwili w Polsce małżeństwo zawrzeć można ważnie w wieku 18 lat (zarówno kobieta i mężczyzna).
W takim razie przepraszam za pomyłkę, byłam wręcz pewna, że przepisy są inne, widocznie kiedyś takie były, a ja pozostałam nieuświadomiona.
Chce ślubu panna, by nie czuć się, jak zabawka. Rodzice jej namącili w głowie w doddatku i tyle. "Chcesz spać z chłopakiem, to tylko po ślubie, anie, ze co tydzień to pewnie inny."
A może ona usłyszała od rodziców ultimatum? Albo ślub, albo wypad, bo ladacznicy nie potrzebujemy...
Cytat:
... Dla mnie to jest nielogiczne, .. Zaufaj swojej logice!
Będzie bolało jak cholera, ale przynajmniej nie zniszczysz sobie życia.

Jestem trochę starszy od Ciebie, ale podobnie jak Ty, tez stoję pod presja pt. kiedy ślub? :lol: z tym, ze jest to delikatna presja. A mimo to zastanawiam się po jaka cholerę potrzebny mi jest ślub?
ech ... jutro założę nowy temat z własnymi dylematami.

.
Cytat:
Chce ślubu panna, by nie czuć się, jak zabawka. Rodzice jej namącili w głowie w doddatku i tyle. "Chcesz spać z chłopakiem, to tylko po ślubie, anie, ze co tydzień to pewnie inny."
A może ona usłyszała od rodziców ultimatum? Albo ślub, albo wypad, bo ladacznicy nie potrzebujemy...
Nie. Oni, aż tacy bezduszni nie są. Jej się tylko wydaje, że jak weźmiemy ślub to wszystko będzie cacy i pięknie. Znam troche tych ludzi i nie posunęliby się do tego stopnia aby stawiać jej takie ultimatum. Zresztą nie jesteśmy ze sobą od miesiąca tylko od przeszło 2 lat.
Z innej beczki i nie na temat: A to, że są staroświeccy to wychodzi teraz, ale jak pod innym pseudonimem napisałem wątek poruszający poniekąd sprawę jej rodziców to wg zarejestrowanych na BT byli ludźmi renesansu wybiegającymi swą nowoczesnością w XXIII wiek, a ja byłem 100 lat za murzynami ze swoim rozumowaniem. Z tego tytułu też założyłem nowy profil aby być czystym od głupich docinek userów jako to ja niby mający problemy rzędu konfliktów zbrojeniowych podczas II WŚ.
Już Cię kojarze kolego :D

Wybielamy się? :p
Ale teraz, patrząc na tamten temat, z tej strony, rozumiem o co Ci chodziło. Jakbyś to zawarł w tamtym temacie, to nie byłoby problemów. Propo, za multi konta jest ban baaardzo długi, lepiej usun tamto konto szybko xD

Co do tematu jeszcze raz, to ja bym proponował poważnie się zastanowić nad tym czy warto z Nią być jeśli stawia Ci takie warunki.
Sprawa jest stosunkowo prosta - na tego typu ultimata godzić się nie można, związek nie na tym polega. Decyzja o ślubie zawsze powinna wypływać z pragnień obu partnerów, powinna być owocem konsensusu. W tej sytuacji zawieranie ślubu byłoby pomysłem absurdalnym. Jak już wspomnieli przedmówcy, nie jest to właściwy wiek, później może się zmienić perspektywa, nawet dość istotnie.
Dziewczyna musi się zdecydować czy zależy jej na Tobie czy też nie, ale chyba już znamy odpowiedź - zależy jej bardziej na aprobacie rodziców. Jej zachowanie jest zwyczajnie podłe, dla mnie byłaby już skreślona po czymś takim...

Cytat:
Wg mnie przyjęła dziwną linię obrony, bo mówi, że kocha i jest gotowa spędzić ze mną resztę życia, ale jeśli się z nią teraz nie orzenię to mnie zostawi. CHORE!!! Nie nazwałbym tego w żadnym wypadku miłością...
Nie ulegaj presji jej rodziców, bo to Twoje życie, a nie ich. A dziewczyna chyba nie za bardzo sobie zdaje sprawę z konsekwencji zawarcia małżeństwa. Z czego będziecie żyć? Gdzie mieszkać? To nie jest takie hop-siup jak mogłoby się wydawać.
Teraz mama każe wziąć ślub - córeczka potakuje jak piesek z głową na sprężynce. Mama za chwilę każe zrobić dziecko - córeczka również przytaknie. Mama się do Was wprowadzi - jak wyżej. Mama ogłosi, że jesteś nic nie wart i każe wziąć rozwód - to samo.

Powiedz jej jasno, co myślisz o wywieraniu na Ciebie presji, nieliczeniu się z Twoimi potrzebami i planami, o tym, że Ci nie ufa i traktuje obrączkę jak smycz. Jeśli się obrazi, to idź w świat i niech sobie płacze mamusi w ramię, że faktycznie jesteś cham, prostak i wykorzystywacz. Nie daj z siebie zrobić jelenia.
No właśnie wiem. JA niby ten niedojrzały gnojek zdaję sobie sprawę z obowiązków jakie czyhają po zawarciu małżeństwa. Przemyślałem sprawę i doszedłem do wniosku, że jesli oboje czujemy do siebie to samo to wytrzymamy jeszcze parę lat w takim stanie jak żyjemy. Póki co jedyne co mogę jej zaoferować to zaręczyny i nic więcej. Jeśli nadal będzie mi mówić, że pobawię się nią i zostawię lub cos w tym stylu to powiem cześć czapka i finito. Dobrze mi przy niej, ale jej się wydaje (tylko od pewnego czasu), że skoro nie jest żonata to może robić wszystko ci się jej tylko zamarzy (nie chodzi o zdrady) - ja nie mam tu niby nic do powiedzenia. Dla mnie to jest dziwne, bo wg mnie jak się kogoś kocha to chciałoby się spędzać z nim dużo czasu, a nie szukać jakichś głupich rozwiązań: albo ślub, albo rozstanie.
Cytat:
Witam. Mam 18 lat. Mój problem polega na tym, że dziewczyna (17 lat), z którą jestem w ponad dwurocznym związku postawiła mi ultimatum. A mianowicie, że jeśli chcę dalej być z nią musimy się pobrać. dzida, powiem krótko, bo tu nie potrzeba wielu słów. Bierz szelki w garść i spylaj gdzie pieprz rośnie. Jak się z nią nie ożenisz, to prawdopodobnie specjalnie zajdzie w ciążę, a potem będzie narzekać na cały świat <i na Ciebie oczywiście> przez 24h na dobę.
Podoba mi się Twoje podejscie, jesteś bardzo dojrzały i myslisz o przyszłosci.
Szkoda, że Twoja panna tego nie rozumie. Dziwne, ze jej rodzice tak do tego podchodzą, niby dorosli... Najlepiej to bierz nogi za pas i uciekaj, nie ma sensu brac slubu, jak nie możecie teraz życ razem. Teraz zmusza Cię do slubu, a pozniej moze Cię zmusic do rzucenia szkoły i szukania pracy, bo pieniedzy nie bedzie. Uciekaj poki mozesz i nie użalaj sie nad Nią, Ona sobie poradzi.
Może coś mi się miesza, ale czy nie jest tak, że chłopak poniżej 21 roku życia musi mieć zgodę rodziców na ślub? Jeżeli twoi rodzice sie nie zgadzaja, to powiedz ze przez najblizsze 3 lata nie ma szans na slub.

Zgadzam sie z przedmowcami - to ta dziewczyna zachowuje sie niedojrzale.
Dziewczynie bardzo współczuję.
Mam koleżankę, dziewczyna ma 23 lata. Bystra, ładna, studiuje pedagogikę. Jest jedynaczką. Miesiąc temu jej rodzice wyrzucili ją z domu za to, że została na noc u chłopaka, z którym jest od trzech lat. Została zwyzywana od najgorszych ***** przez własnego ojca. Paweł na szczęście pracuje (tak konkretnie pracuje razem z moich chłopakiem :)), zarabia nieźle (może nie są to "kokosy", ale nie musi się martwic o jutro), mieszkają razem. Osobiście uważam, że uwolnienie się od rodziców, którzy są wręcz chorzy na jej punkcie wyjdzie jej wyłącznie na dobre. Szczerze życzę Twojej dziewczynie, żeby znalazła sposób na dogadanie się ze swoimi rodzicami w kwestiach seksu, lub uwolniła od nich.
Sam fakt, że decyzję o wstąpieniu w święty związek małżeński odkładasz między innymi ze względu o troskę o wasz byt uważam za bardzo rozsądną.
Ja sama uparłam się, że nie zamieszkam ze swoim chłopakiem dopóki nie znajdę stałej pracy (obecnie robię staż) i nie będę mogła uczciwie dokładać się finansowo do wspólnego życia.
Cytat:
Może coś mi się miesza, ale czy nie jest tak, że chłopak poniżej 21 roku życia musi mieć zgodę rodziców na ślub? Jeżeli twoi rodzice sie nie zgadzaja, to powiedz ze przez najblizsze 3 lata nie ma szans na slub. Jak pisałam wyżej, miesza Ci się.
Cytat:
A będąc mężczyzną, nie masz prawa samodzielnie decydować o własnym ślubie dopóki nie ukończysz 21 roku życia, potrzebna jest zgoda rodziców. Nie jest potrzebna zgoda... Tak było kiedyś ;)

A co do samej sytuacji: kiedy będziesz pewien, że chcesz ślubu to go weź. Najgorsze co możesz zrobić to ulec naciskom... To musi być Twoja, w pełni świadoma decyzja. W końcu Ty będziesz musiał potem spędzić z tą dziewczyną resztę życia
Oznajmiłem mojej dziewczynie, że teraz ani w najbliższej przyszłości nie mam zamiaru zawierać z nią związku i to czy chce ze mną "być" zależy tylko od niej. W odpowiedzi usłyszałem ciszę, lecz po chwili zaczęła mówić, ale rozmowa przyjęła inny charakter i zaczęła mi wypominać, że ją źle traktuję, że na nią krzyczę - niekiedy musżę ją naprowadzic na dobrą drogę, bo nieraz zachowuje się niedojrzale. Także ograniczam jej kontakty z innymi chłopakami - chyba ją pogięło, że pozwolę z siebie robić rogacza. Powiedziałem jej, że mnie zna nie od dziś i wie, że jestem trudnym człowiekiem, i że zrozumię jak będzie chciała odejść ode mnie. To jet na takiej zasadzie: chciałabym, a boję się. Póki co jesteśmy niby razem, ale wydaje mi się, że to ostatnie tchnienie naszego związku.
Ciekawe, czy gdybyś się z nią ożenił, to byłoby jak w bajce? Czy może też wkrótce okazałoby się, że jest tyle rzeczy do wypominania? Kto wie...
Zabraniasz jej kontaktow z kolegami? Chyba cie jednak pogielo.
Cytat:
To ona jest niedojrzała.
I wiesz co?... Ja bym potwierdziła teorię o zabawieniu się i porzuceniu dla własnego, świętego spokoju.

Twoi rodzice mają coś przeciwko? Na pewno tak. A będąc mężczyzną, nie masz prawa samodzielnie decydować o własnym ślubie dopóki nie ukończysz 21 roku życia, potrzebna jest zgoda rodziców. A jej nie będzie - problem rozwiązany.
Nieprawda, 30 marca miała miejsce nowelizacja KRO i w myśl nowych przepisów(art. 10 Kro) mężczyzna może zawrzeć związek małżeński gdy ma ukończone 18 lat, a kobieta gdy ma 16 za zgodą sądu gdy przemawiają za tym ważne powody
Cytat:
Nieprawda.
W tej chwili w Polsce małżeństwo zawrzeć można ważnie w wieku 18 lat (zarówno kobieta i mężczyzna). Kobieta z ważnych powodów (najczęściej jest to ciąża) może również zrobić to za zgodą sądu rodzinnego mając ukończone 16 lat.
Cytat:
Nie jest potrzebna zgoda... Tak było kiedyś Cytat:
Nieprawda, 30 marca miała miejsce nowelizacja KRO i w myśl nowych przepisów(art. 10 Kro) mężczyzna może zawrzeć związek małżeński gdy ma ukończone 18 lat, a kobieta gdy ma 16 za zgodą sądu gdy przemawiają za tym ważne powody Już 3 osoby wyprowadziły mnie z błędu, za który potem przeprosiłam... Albo zacznijcie czytać, albo dalej się licytujcie.
Cytat:
Zabraniasz jej kontaktow z kolegami? Chyba cie jednak pogielo. Cóż, nie zabraniałbym jej kontaktów z kolesiami gdyby ona była względem mnie fair. Chodzi mi o to, że jak jej mówię, że chciałbym poznać tych niby kolegów to ona wówczas zadaje pytanie: "Po co?" i się miesza. Chyba mam prawo wiedzieć czy moja dziewczyna jest bezpieczna i czy nie grozi jej żadne zło. To tylko dla jej dobra. Jak dla mnie w związku nie powinno być tajemnic, chyba że się mylę to proszę mnie uswiadomić.
Takie postępowanie "wet za wet" na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego.
Skoro jej mamusia chce tak bardzo małżeństwa, to innych, potencjalnych adoratorów powinno to odstraszyć.
Chłopie, ona nie kocha ciebie tylko poluje na męża. Zostaw ją i sp...j. Nawet jak się ożenisz to w waszym małżeństwie jej mamusia będzie rządziła.
I znów przyłączę się do chóru - ślub na siłę jest bezsensu.
Utwierdź ją w przekonaniu, że kochasz, ale na ślub jest za wcześnie.

Najwcześniej za 10-12 lat.. I mówię to z całkowitą powagą i na bazie swoich doświadczeń.
Cytat:
Nawet jak się ożenisz to w waszym małżeństwie jej mamusia będzie rządziła. Oj tak, po ślubie będą mieli trójkącik: on, ona i teściowa
Na dzień dzisiejszy już jest uświadomiona, że na ślub w naszym wykonaniu jest jeszcze za wcześnie. W końcu nie mieszkamy na jakiejś wsi, gdzie diabeł mówi goodnight, gdzie panuje przekonanie, że córkę trzeba wydać na siłę za byle kogo, byleby wyzbyć się jej z domu. Powiedziałem jej, że jeśli jej odpowiada układ partnerski to niech zostanie jak do tej pory, a jeśli nie to będziemy musieli się rozstać.
Cytat:
Powiedziałem jej, że jeśli jej odpowiada układ partnerski to niech zostanie jak do tej pory, a jeśli nie to będziemy musieli się rozstać. Słusznie.
I myślę, że można zamknąć temat.
Muszę się Wam czymś pochwalić drodzy forumowicze. A mianowicie postanowiłem rzucić moją "kryzysową narzeczoną" ;). Najpierw myślałem, że będzie cięzko po rozstaniu, ale okazało się być cudownie. Pewnego wieczoru poszedłem się rozerwać na masową imprezę zorganizowana w moim mieście. Poznałem zaje***cie ładną dziewczynę, ale okazało się, że od prawie roku jest zajęta (i pali papierosy), więc aby sprawdzić na ile jest wierna swojemu, zaprosiłem ja na spacer. Zgodziła się i poszliśmy na długą wyprawę po mieście. W pewnej chwili zaproponowałem abyśmy usiedli i już po kilku minutach całowalismy się jak niewyżyci kochankowie (seks nie wchodził w grę, gdyż sobie powiedziałem, że będę go uprawiał tylko ze swoją partnerką), chciałem sprawdzić czy jest wierna, okazało się, że raczej nie. Początkowo widziałem w niej materiał na moja nowa dziewczynę, ale patrząc na nią z dystansem to pomyślałem, że nie chce mieć dziewczyny ku**y. 2 dni po, poszedłem na wesele i tam poznałem extra dziewczynę, przyszła jako osoba towarzysząca mojego brata ciotecznego (nie związana w żaden sposób z nim, a choćby nawet to i tak bym ją "przylizał"), połączenie piękna, inteligencji, skromności. Spotykamy się od tamtego momentu i czuję, że nadajemy na tych samych falach, że oboje się potrzebujemy i wspieramy. Paradoksalnie jest to koleżanka mojej Ex, z którą od roku chodziła do klasy. Mówi, że zdaje sobie sprawę, iż będą się jej czepiać z powyższego powodu, aczkolwiek nie obchodzi jej to. Ona jest całkiem inna niż moja Ex, Boże jak ja bym sobie życie zmarnował gdybym dał się zaciągnąć do ołtarza :yawn:
Wygrałem los na loterii :rockon:
dzida - hm... dzięki bogom nie ożeniłeś się ;) Powiększyłbyś tylko bolesną statystykę dot. facetów z odzysku...
'jesteś młody, masz czas...'
pozdr. :)
chlopie bardzo dobrze zrobiles !! omijac takich ludzi szerokim lukiem

laska 17 lat bez pracy , bez szkoly . Co chcesz zyc caly czas w biedzie? skoncz szkole , zarob chociaz na wynajem mieszkania ( zobacz ile to kosztuje a jescze trzeba jesc ) zamieszkajcie ze soba i zobaczysz co to znaczy samo mieszkanie a gdzie dopiero slub
truciak przeczytaj post nr 41 , tj 2 posty nad Twoim :>

Temat zamykam, jesli cos - pm.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia