ďťż

Usłyszałem "Jestes facetem zbyt idealnym"

BWmedia
Usłyszałem "Jestes facetem zbyt idealnym"
  Jestem użytkownikiem forum już od jakiegoś czasu , zdążyłem względnie poznać osoby wypowiadające się w tematach . Uznałem słuszność wielu wypowiedzi i postanowiłem podzielić się swoim problemem .

Miłość potrafi siać spustoszenie w umyśle człowieka , kiedy osoba się zakocha stara się zrobić wszystko aby zatrzymać przy sobie tą drugą osobę .
Mój związek trwa 7 miesięcy , jest to pierwszy tak długi etap w moim życiu . Jestem młody tak nie ukrywam tego . Nie muszę . Kobieta którą pokochałem jest starsza ode mnie , aczkolwiek różnica nie jest ewidentna i nie ma tu praktycznie żadnego znaczenia . Mój problem urodził się stosunkowo nie dawno . Moja kobieta zaczęła mnie olewać , uciekać gdzieś i powoli się oddalać . Ja wciąż starałem się , walczyłem o ten związek . Po jakimś czasie odpuściłem w miłości nie może starać się i zabiegać tylko jedna strona . Do szczęścia są potrzebne dwie dusze , dwa umysły i dwa ciała . Przez pewien czas było dobrze , zaraz znów źle . Masa problemów i kłótnie o nic .

Ustaliliśmy ( albo zrobiła to tylko ona) jeden wniosek , jestem dla niej facetem zbyt idealnym .?
Określenie dość bez sensowne i strasznie chore .
Do naszego życia(związku) wkradła się monotonia . Nie chodzi to o seks , bo takowy nie pozostawia , żadnych życzeń i ta strona związku jest jak najbardziej dobra . Chodzi o podstawowe relacje .

Cóż można zrobić , aby przestać być "facetem idealnym ".?
Olewanie i chamstwo chyba nie wyjaśnią problemu.

W razie pytań postaram się szczegółowo odpowiadać .


I lol'd.

kolejny, ktorego to spotkało :]
Nie wiem, bo nie jestem osobą , która bedac z facetem dobrym nudzi się i chce go zostawic (mysli o tym) , bo jest "za idealny" Co to ****a znaczy w ogole? 8)

Skąd sie takie osoby biora?8)
A zostaw ją w ****u. Skoro nie docenia tego, że nie upijasz się co dzien, nie bijesz jej bez powodu, nie oszukujesz i nie zdradzasz , to po kiego Ci ona? Bo ją kochasz? Bez jaj. Zwiazek nie opiera się tylko na miłosci, a miłosc to nie jedyny powód bycia z kimś.
To moze uściślij, co dla niej oznacza 'zbyt idealny'?


Podobno istnieją dwa rodzaje rozczarowań w życiu:
1. Nie dostawać wszystkiego, czego się chce
2. Otrzymywać wszystko, czego się zapragnie.

Może Twoja dziewczyna pod pojęciem "facet idealny" rozumie całkowitego pantoflarza, bez własnego zdania, spełniającego wszystkie kaprysy zachcianki, będącego na każde zawołanie, bez własnego zdania, życia, podporządkowującego się bez szemrania wszystkiemu co ona powie. Nie znam Cię i nie zamierzam Cię oceniać, ale może faktycznie jesteś za dobry dla niej. Jedzenie podsunięte pod nos na srebrnej tacy smakuje inaczej niż własnoręcznie zrobione na zwykłym talerzu.
Dla niej to oznacza - każde moje zachowanie . Sposoby sprawiania jej przyjemności i radości . Masa moich niespodzianek i prezentów . Przygotowanie wieczoru jaki i wyjście na spacer . Sposób patrzenia i to jak ją całuje .

Evika wymienianie nie ma sensu . Myślę o tym tak : Spróbuj wyobrazić sobie swój ideał faceta , taki model który w 100 % będzie Ci pasował . Jak szybko mógłby on Ci się znudzić ? Po jakim czasie dostała byś od niego wszystko , czego oczekiwałaś .? Rzeczy w tym jak zmienić to , aby przestać dawać jej wszystko . Skoro taki już jestem , tak to w sobie wyuczyłem i taki mam styl .?

Droga Asiu ! Twój post ma wiele racji i musisz wiedzieć , że biorę także to pod uwagę . Jednak mam jeszcze trochę czasu jakieś 2-3 miesiące . Chcę spróbować jeszcze raz . Jeśli nic nie pomoże w tym czasie , nie będę się zastanawiał .

Tak Bujda masz racje , rzecz w tym jak zmienić zachowanie , aby nie dawać jej tego .?
Suchecki. Pytam, bo może jest tak,ze w tym dbaniu o nią, w miłosci, zapomniałes o sobie. Zatraciłes to, co Twoje (osobowość, zainteresowania, itp), i przez to stałes się "zaden" (że tak to ujmę)

Mój ideał faceta raczej prędko by mi się nie znudził, więc to pewnie nie chodzi o to, o czym pizesz. To może byc Twój punkt widzenia, a rzecz w tym, jak ona to widzi.

Byc moze jest tak, jak Asia pisze, ale prawdopodobnie nie jest to az tak oczywiste.
Może po prostu uważa cię za nudziarza?
Jak dla mnie to za bardzo się starasz.
Serio.
Odpuść trochę...
Ja też źle reaguję jak ktoś za bardzo o mnie dba - nieważne czy to mój facet, siostra, czy rodzice... Im bardziej ktoś wokół mnie skacze, tym bardziej jestem kapryśna i z tym większą obojętnością odrzucam tą osobę.
Przykre, ale prawdziwe.
Ja nie robie tego celowo...
Nie do końca panuję nad tym... :(
Nudziarza ?
Widzisz Rojze ciężko mi to określić .
Aczkolwiek nie przyjmujemy takiej opcji do wiadomości . Nie wiem jak wytłumaczyć to słowami ale kwestia nudy odpada . Chyba , że bierzemy na pierwszy ogień perfekcjonizm który zawsze starałem się wytworzyć w związku . A staranie się i nad zbytnia przesadność i chęć uszczęśliwienia wywołała po czasie odwrotny efekt .

Tzw. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu .

Evika tak głęboko nie wpadłem , nie zatraciłem swojej osobowości . Wciąż gram w bilarda i karty . Wciąż wypalam papierosy . I w każdy weekend imprezuje do utraty świadomości . Nie zależnie czy akurat spędzamy go razem i szalejemy w łóżku . Czy latam po clubach i wszelakiej maści imprezach .
to w takim razie skłoniłabym się do opcji rojze. Lub tez po prostu coś jej nie pasuje, ma Cie dosc, ale nie umie szczerze Ci o tym powiedzieć.
Zawsze jako pierwszy podajemy powód, który "lepiej wyglada".
Szczerość to chyba jej podstawowa cecha .

Może warto by było zrobić z siebie drania , w jakimś stopniu stać się chamskim i olewającym . To będzie ryzyko , albo się uda albo zaprzepaści wszystko .
Cytat:
to w takim razie skłoniłabym się do opcji rojze. Lub tez po prostu coś jej nie pasuje, ma Cie dosc, ale nie umie szczerze Ci o tym powiedzieć.
Zawsze jako pierwszy podajemy powód, który "lepiej wyglada".
jak dla mnie nic dodać nic ująć...
ideał to ktoś kto pasuje nam pod każdym względem, więc mówienie, ze jesteś zbyt idealny jest po prostu nielogiczne,
i albo uda Wam się naprawdę szczerze porozmawiać co tak naprawdę jej nie pasuje, albo...
Cytat:
Szczerość to chyba jej podstawowa cecha .
Podejrzewam, ze jednak nie.
Cytat:
Może warto by było zrobić z siebie drania , w jakimś stopniu stać się chamskim i olewającym . To będzie ryzyko , albo się uda albo zaprzepaści wszystko . Głupio myslisz. Zawsze trzeba byc sobą. Co Ci da taka maskarada?
po prostu jesteś dla niej zadobry i ona ma przesyt tego,
Reasumując wszystko wskazuje na to abym ją zostawił i przestał się męczyć .
Tak jest to najrozsądniejsze rozwiązanie .

Jednakże wrodzona głupota i upartość mojego charakteru wciąż krzyczą :jeszcze jeden raz , spróbuj jeszcze raz !
Tak też zrobię , spróbuje .

Dziękuje wszystkim osobom starającym się znaleźć odpowiedź na mój problem .
Proszę moderatorów o usunięcie tego tematu .
Suchecki, czy Ty jestes z Białegostoku?
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia