ďťż

Zdradziła z moim przyjacielem

BWmedia
Zdradziła z moim przyjacielem
  Po 3 latach dziewczyna zaczeła mnie zdradzac z moim przyjacielem... Nie wiem jak to sie stało że dopiero zuwazyłem to po 3 miesiacach.. Teraz on juz nie jest moim przyjacielem...wczoraj mi powiedziala ze go bardzo kocha.. Mamy po 18 lat on ma 22 lata. Ja po za nia swiata nie widze nie mam juz po co zyc mam depresje ;( Czytalem mase tu takich postow ale ja poprostu nie potrafie olac wyjsc do znajomych sie bawic :( Najgorsze t oze z przyajcielem od przedszkole-moim sasiadem... I ona go kocha...a ja..;( ja dalem jej wszystko i co;( po co zyc..;(


Szujaksz porady czy współczucia? Nie Ty pierwszy znalazłeś się w takiej sytuacji i nie jest to najgorsza rzecz jaka Cie może w zyciu spotkać. Jesteś młody i masz przed soba całą masę dziewczyn. Oczywiście, że nie jest to żadna przyjemność, ale musisz podejśc do tego racjonalnie. Nie masz na to żadnego wpływu i nie staraj się doszukiwać w takim postępowaniu jakiegokolwiek sensu.
Żaden przyjaciel z niego- przyjaciele tak nie postępują. Kopnij te laske w dupe, nagadaj jej, powiedz co o niej myslisz moze CI to pomoze. Mlody jestes znajdziesz sobie następną.
Przyjaciela kopnij w d**** jak napisał YoungStallion i znajdź sobie inną dziewczyną. Zresztą... jak masz 18 lat, to chwila i znajdziesz sobie pocieszycielkę.
A tak swoją drogą. Dziewczyna przysięgała Ci wierność? Jesteście małżeństwem? Poza tym, bez przyczyny nie odeszła od Ciebie.
Na pewno sama zdrada w taki sposób, że sie dowiedziałeś jest brakiem klasy i instynktu samozachowawczego (powinna najpierw z Tobą "skończyć" a potem dopiero iść do innego, ale cóż. Problem stary jak świat.


Sorry Alinko ale z tym przysięganiem wierności grubo przesadziłaś.
Ja nie chcialbym, zeby moja narzeczona czy tam dziewczyna puszczała sie przed slubem dlatego, ze nie przysięgała mi wierności.
Oni mają po 18 lat! Jakie "przed ślubem" ???

Nie chwale jej za to co zrobiła, ale na pewno miała jakieś swoje pobudki. Ona po prostu poszła do innego. A że zrobiła to w kiepski sposób... Ani ona pierwsza ani ostatnia.
Oszustwo zawsze jest złe i nie mozna go usprawiedliwiac. Mogla przeciez rzucic swojego faceta wczesniej i zacząc kręcic z tym drugim. Do takiej opcji bym sie nie przyczepil.
Ależ ja się z Tobą zgadzam! :)
wiecie co trudno zostawic tak od poprostu dziewczyne po 3 latach nie dziwie sie chlopakowi ze cierpi, ja bym sprawe zalatwil inaczej ale ja to ja ;) napewno bedzie to dla ciebei jeszcze ciezsze bo to twoj sasiad a ona pewnie bedzie sie z nim spotykac

zostaw ja i przestan sie do niej odzywac i nie pytaj jej dlaczego to zrobila porostu zerwij kontakt w 100 % z nia i zobacz co sie bedzie dzialo, a przyjaciel, z nim pogadaj i sie zapytaj

powiedz mu ze chcesz tylko wiedziec kto to zainicjowal i kto byl prowodyrem
Wiem, że może to nie najlepiej o mnie świadczy, ale dałam się uwieść dokładnie rok temu, naszemu wspólnemu znajomemu. Doszło do seksu, tak więc zdradziłam. Po całej aferze, gdy wyszło to na jaw, nasz znajomy zachował się jak jak ostatnia świnia, wyparł się wszystkiego i chciał przekonać i mnie i mojego ówczesnego chłopaka do tego, że sobie to wmówiłam. Oj bardzo byli źli na siebie, ja zostawiłam mojego ówczesnego, a teraz? Są najlepszymi przyjaciółmi. Nie wiem który z nich jest większym kretynem, ale ktoś kiedyś powiedział, że faceci już tacy są, jak jeden zdradzi drugiego z jego laską to dadzą sobie po ryju i dalej są przyjaciółmi. Taka już męska natura. I nie bądź ciotą i nie wypisuj haseł typu " po co żyć " bo czeka cię więcej gorszych rzeczy w życiu niż zdrada.
szukam porady nie wsploczucia.. z tego co wiem to ona pierwsza zaczela sie krecic obok niego a nie on... na poczatku nic sobie z tego nie robil z powodu mnie ze to moja dziewczyna..ale potem pękł i.... to juz nie jest moj przyjaciel ja bym sie tak nigdy w stosunku do niego nie zachowal..wiecie co jest anjgorsze ze musze jego na codzien ogladac...albo wieczorem jak wyjezdza z garazu i jedzie w strone jej domu ;( kontakt zerwalem ale ona ma mnie gdzies;( mogla chociaz powiedziec a nie przez 3 miesiące na 2 fronty ;( nie wiem jak sobie z tym poradzic :(
Po prostu weź się do kupy i pokaż im ile jestes wart. Jak bedziesz siedział w domu, użalał się nad sobą i zza firanki obserwował jak im się układa, to dasz lasce tylko potwierdznie, że dupa z ciebie a nie kandydat na faceta na całe życie.
Trzymaj się chłopie. Świat się nie zawalił mino, że straciłeś dwie ważne (jak nie najważniejsze) osoby swojego dotychczasowego życia., ale czas biegnie dalej. Pewnie znajdziesz inną/odpowiedniejszą kobietę i mimo że teraz to bardzo przeżywasz będziesz dziękował losowi, że tak szybko uświadomił Ci z kim byłeś i od kogo Cię ten los uratował. Lepiej przecież że wywineła Ci taki numer w wieku 18 lat a nie 38.
ona nagadala rodzica ze ja przesladuje...ze ja szantazuje.... jej mama do mnie zadzwonila i mowila ze mam do niej nie przychodzic zostawic ja...a ja zdziwko nie wiem o co chodzi jej mowie...ale ona mi nie wierzy..logiczne ze uwierzy wlasnej córce... a ja przeciez ja kic hrazem zobaczylem poprostu popatrzylem jej w oczy odwrocilem sie i poszlem do domu od tego czasu jej nie widzialem nie mialem z nia zadnego konaktu..po co ona to robi?
Jak to dlaczego??? Bo jest egoistką. Nie che żebyś o niej zapomniał.
Wydaje mi się że to jest kobiece wydanie "psa ogrodnika"
No po takiej ****ie to sie możesz wszystkiego spodziewać.Przecież nie powie rodzicom,że od 3 miesiecy sypiała z twoim przyjacielem a teraz jest z nim a nie z tobą.To na pewno dobra córka i w dodatku pokrzywdzona;-)
Cytat:
...po co ona to robi? Proste wytłumaczenie. Nie chce czuć się winna i chce mieć czyste konto przed własnymi rodzicami. Skoro w ten sposób postępuje to nie jest wiele warta. Lepiej, że to się stało teraz, a nie za kilka lat, kiedy miałbyś już ułożone życie.
Może i lepiej że teraz.... Teraz nie wszystko stracone przeciez za 2 tygodnie zaczynam klase maturalną dopiero...tylk osie boje ze jesl imoj stan sie nie poprawi z matury nici bo ani mi w glowie teraz nauka :( Ona przed wszystkimi mi robi złą opinie to jakby ja był winny.... a ja ciągle coś do niej czuje...ehhh....
Przedefiniuj sobie, chłopie, słowo "przyjaciel".
To osoba, która za Tobą pójdzie w ogień a nie będzie rwała Ci partnerkę na boku.

Tamten to był kumpel... znajomy... w żadnym wypadku nie: przyjaciel.
Cytat:
Przedefiniuj sobie, chłopie, słowo "przyjaciel".
To osoba, która za Tobą pójdzie w ogień a nie będzie rwała Ci partnerkę na boku.

Tamten to był kumpel... znajomy... w żadnym wypadku nie: przyjaciel.
teraz to wiem;/ wcale nie żałuje ze juz go nie mam...jak tak bardzo tesknie za nią...
jak bym czytal troszke przerobiona moja historie ;] jest na forum ;] tez po 3 latach , tez do innego poszla , tez nie wyobrazalem sobie zycia bez niej , mialem prawie depresje , nic mnie nie cieszylo , nie mialem na nic ochoty .

I co ? poczytaj moj watek , istna telenowela http://beztabu.com/showthread.php?t=9857

u wierz mi ze teraz po krotkim czasie ;] przeszlo mi , tylko czasem wracam myslami na chwile , ona ciagle chce wrocic a ja jednak bez niej wole zyc i jest mi nienajgorzej bez niej ;] twoja laska tez kiedys zrozumie moze swoj blad a wtedy juz bedziesz silniejszy i powiesz jej " papatki " :D a ona bedzie sobie plula w brode ;]

nie ty 1 i nie ostatni ;] dasz rade !!
przeczytalem..i swietne rady i ogolnie spoko to jest sposob ale ja poprostu nie umiem... nie umiem wyjsc do ludzi bo jak mam na nich patrzec, na nia, na niego chućby z osobna..tak sie sklada ze mieszkam w malej miejscowosci pod warszawa gdzie sie wszyscy znaja..ona mieszka w innej malej miejscowosci obok... na imprezy wszyscy ze znajomy jezdzimy do jednego klubu ona tez tam z nim co tydzien jest... odechciewa mi sie jechac wychodzic jak mam ich widziec... chyba jeszcze na to za wczesnie zeby wyjsc do ludzi..nie zwazac an to co ona mysli i co czujesz gdy ich widzisz... i w twoim przypadku zauwazyla co stracila...a ona nie zauważy... juz taka jest chocby zauwazyla to by jej honor nie pozwolil sie odezwac..jedyny co uslyszalem od niej to przepraszam za moje uczucia... i ona sie z tamtym rozstala a w moim przypadku moja byla jest w nim cholernie zakochana powiedziala wprost ze go kocha ;(
Moj facet cos takiego w zyciu przezyl. Kobieta z ktora byl od dawna zostawila go dla przyjaciela. Co sie pozniej okazalo z przyjacielem tez jej nie wyszlo i puscila sie z kims innym. Oni nadal sie kumpluja ale potrzeba bylo lat zeby to naprawic choc nie jest to to samo. Olej oboje. Judaszom wyslalabym milego smsa z zyczeniami szczescia dopisujac wspaniale do siebie pasujecie, zadne z waz nie wie co to wiernosc, uczciwosc, milosc, a slowa przyjaciel czy kocham juz dawno stracily dla was swoja wartosc i znaczenie.
Oko za oko, ząb za ząb. Odbij jej ex-przyjcaiela i też ją z nim zdradź.
Cytat:
Oko za oko, ząb za ząb. Odbij jej ex-przyjcaiela i też ją z nim zdradź. 1) nie nawidze go
2)nie jestem gejem
nie dziwie sie ze nie masz ochoty nigdzie wychodzic ... ale wiem ze po pewnym czasie ( jedni potrzebuja go mniej inni wiecej ) zobaczysz ze to zwykla zdzira nic nie warta byla:) i zamiast sie zadreczac bedziesz sie z niej smial ;]

PAMIETAJ

Co Cie Nie Zabije To Cie Wzmocni
Nie mozesz sie załamac to nie jest w stylu gości.Moja kolezanka tez kiedys zdradzala swojego chlopaka z jego najlepszym przyjacielem ale to on z nia chyba zerwal.I teraz co teraz nadal sa razem.W Twojej sytuacji jest troszke inaczej bo doszly uczucia ona kocha innego a Ty biedny zostales na lodzie..:( Bardzo mi Ciebie szkoda ale coż mysle ze powinienes ja olac i prowadzac sie na jej oczach z inna dziewczyną zeby zobaczyla ze nie ma nad Toba przewagi:)Trzymaj sie cieplutko a zyc naprawde warto:):*
problem w tym ze ja po za nia swiata nie widze..i ten facet to straszna ciota "on jaj nie ma"...gimnazjalista tupnie noga to on s******** gdzie popadnie..nigdy jej nie zostawi nigdy nie mial dziewczyny...swiata po zanim nie widzi..ona kocha... a ja zostalem sam;( bez nikogko... Ta dziewczyna ma honor nigdy nie napisze nigdy nie wroci...gdy sie zakocha kocha dlugo...on jej nie bedzie potrafil zostawic bo to ciota...ona nie widzi tego przez tyle miesiecy to juz nie zauwazy..ona tez przez pare lat jak sie zakocha..on jej je z reki...zrobi wszystko co ona mu kaze..a ona nigdy soba nie pozwalala pomiatac rzadzic a robi wszystko co on powie.... nie mam sily..mam glupie mysli...nie wiem co bedzie rano..czy bedzie rano ;( ale co ja wam sie tu bede wyzalal macie swoje sprawy swoje problemy...napewno nikt nie ma ochoty sie nademna uzalac i tego czytac...i nie oczekuje tego i w pelni rozumiem..a zale sie bo nie mam komu..bo tak jest lzej jak to powiem...;(
Heh az dziw bierze, ze kobieta potrafi zrujnowac silna, meska przyjazn....
Niektore kobitki to prawdziwe france.
Cytat:
Heh az dziw bierze, ze kobieta potrafi zrujnowac silna, meska przyjazn....
Niektore kobitki to prawdziwe france.
gdzieś mam ta przyjazn szczerze....nie tesknie za przyajznia..tesknie za nia... nie dosc ze mnie jak szmate potraktowala to jeszcze mi opinie jakiegos s****iela wsrod starych i znajomych robi:( a ja ciagle ja bardzo....
stary nie badz ciota!
mowisz o tym kolesiu ze jaj nie ma a ty je masz? zostawila cie baba a zachowujesz sie tak jakby ona ci je odciela! ona teraz ma cie za nic bo sie za nia uganiasz (uganiles). jesli chcesz ja odzyskac jedna rada: kompletnie sie wylej na nia, pokaz ze jestes prawdziwy facet co nie prosi nie blaga nie uzala sie tylko dziala z mysla: jestem za******y! to kobieta ma sie o mnie starac!
badz zabawny,dowcipny, skupiaj wokol siebie ludzi a co najwazniejsze - zartuj z dziewczyn i z tej twojej tez jesli sie do ciebie odezwie, ale bez slinotoku na jej widok ani zadnego okazywania zaintersowania jej osoba

ps. jak mozesz ja kochac skoro potraktowala cie jak szmate??? to by oznaczalo ze jestes nie powiem kto!
bierz sie w garsc!!! badz facetem!!!! badz meski!!! faceci nie placza za kobietami!!! faceci mowia - olalas mnie, to sie *******!

nie uwierzysz ale znajdziesz lepsza i wspomnisz te moje slowa!!!
A ja się zastanawiam czy komuś do głowy przyszło że może LukassX to faktycznie "s****iel" tak jak to jego była mówi i nie traktował jej tak jak należy?? To oczywiście tylko opcja.
o to sie akurat nie martw. dalem jej wszystko zawsze dostala tego czego chciala. Nawet znajomi nie wierzą w jej slowa no ale jej rodzice tak bo to rodzice.
Cytat:
... dalem jej wszystko zawsze dostala tego czego chciala. ... A w jakim sensie? Może nie byłeś wystarczająco czuły? Może za mało romantyczny, nie okazywałeś uczuć? Może były inne powody. Ja nie znam sytuacji więc nie wiem, tak tylko zakładam inną możliwość niż wszyscy :P
Cytat:
stary nie badz ciota!
jesli chcesz ja odzyskac jedna rada: kompletnie sie wylej na nia, pokaz ze jestes prawdziwy facet co nie prosi nie blaga nie uzala sie tylko dziala z mysla: jestem za******y! to kobieta ma sie o mnie starac!
badz zabawny,dowcipny, skupiaj wokol siebie ludzi a co najwazniejsze - zartuj z dziewczyn i z tej twojej tez jesli sie do ciebie odezwie, ale bez slinotoku na jej widok ani zadnego okazywania zaintersowania jej osoba
darkthorn dobrze mówi. Jak to moja siostra powiedziała: "Facetów można podzielić na s****ieli i pantoflarzy." W ten sposób sprawdziła którym z nich jesteś :) W takiej sytuacji nie można być pantoflarzem. Trzeba odejść z twarzą a nie użalać się nad sobą. Pokaż że potrafisz sie podnieść po porażce. Baw sie i szalej.
tak zrobie tylko jeszcze za wczesnie. ale moze w weekend na dyske wyskocze...pewnie ja tam z nim spotkam;/ oni tam sa co tydzien a klubu nie zmienie bo znajomi tez tam tylko jezdza.
Cytat:
A w jakim sensie? Może nie byłeś wystarczająco czuły? Może za mało romantyczny, nie okazywałeś uczuć? Może były inne powody. Ja nie znam sytuacji więc nie wiem, tak tylko zakładam inną możliwość niż wszyscy :P zdradzala go przez tak dlugi czas wiec co on winny > ona zwykla zdzira i tyle , jak jej bylo zle mogla najpierw sie rozstac i juz . a takto jest zwykla pospolita puszczalska i tyle , nic nie usprawiedliwia zdrady ... tak trudno rozstac sie a potem dupczyc z innym?
Nie usprawiedliwiam jej zachowania w najmniejszym stopniu. Również uważam że zachowała się co najmniej niedojrzale, a z tego co widzę to wszyscy założyli że LukassX jest wręcz święty, traktował ją jak księżniczkę a sam jest księciem z bajki ... może faktycznie to zwykła k...a, ale tak na prawdę to nie znamy całości sytuacji. Co oczywiście nie umniejsza temu że zachowała się jak szmata.
Dziewczyna zachowala sie jak .....Daj sobie spokoj z tym,wiem jak cie to boli ,ale nie warto zyc zludzeniami.Trzymaj sie od niech z dala,to jedyna rada jaka moge ci dac
no staram sie 3mac z dala..posuwalem numery gg,komorki,emaile..... tylko tka jak wspominalem mieszkam bardzo blisko niej (miejscowosc obok) w weekendy wszyscy sa w jednym miejscu jak cos sie dzieje w okolicy to tez wszyscy są i jak tu jej nie spotykac ;/ Szczescie ze chodzi do szkoly w Pruszkowie a ja w Warszawie...
no i w czasie gdy bedziesz ja widzial , usmiechaj sie , baw sie , gadaj z kolezankami i niech widzi ze sie nie przejmujesz , wiem ze to ciezkie , ale wtedy pewnie ja szlag trafi ;]
na prawde nieciekawa sytuacja...
Cytat:
no i w czasie gdy bedziesz ja widzial , usmiechaj sie , baw sie , gadaj z kolezankami i niech widzi ze sie nie przejmujesz , wiem ze to ciezkie , ale wtedy pewnie ja szlag trafi ;] no wlasnie nie wiem czy dam rade;/ ale dzieki za rade...najchetniej bym napisal "sluchaj nie jedz dzis do protka bo tam bede i mi humor zepsujesz jak cie z nim zobacze"... ale to by bylo żąlosne dlatego tego nie zrobie...
szczerze stary współczuje ci takiej sytuacji, ale jak ktoś wcześniej napisał "chłopaki nie płaczą" ja na twoim miejscu to najpierw zmieszałbym z błotem tego "kolege", powiedział pare słówek albo przy****ł <tego ostatniego lepiej niesłóchaj ,bo mam podobno adhd :yawn:> dziewczyne traktuj jak powietrze, nie zwracaj uwagi, nie wracaj do niej.Udowodnij że potrafisz radzić sobie bez niej.Jak to zauważy że jest ci niepotrzebna to prawdopodobnie trafi ją szlak i bedzie zazdrosna to że jest ci zbędna. 3maj sie :twisted:
stary ja Cie rozmumiem ;] niedawno mialem to samo i mowie Ci po 4 miesiacach role sie odrocily ... podam ci przyklad sprzed 3 dni , slonce , plaza , ja z kolezanka na plazy , patrze w lewo ( zbieg okolicznosci ona z tym dla ktorego mnie zostawila... ) macha mi , i caly czas z tego co mowila moja kolezanka( bo ja nie patrzalem tam) gapila sie na mnie , a tamten lezal jak frajer , potem pisala smsy co tam u mnie itp , ze jak mnie widzi jak sie kochamy itp i zaprasza do siebie ...

a ja mam z tego polew , bo to jak bym mial darmowa panienke do sexu i oralu .... w dobrym wykonianiu ;|
Po pierwsze to nie był Twoj przyjaciel , bo jesli by nim był to by Ci tego nie zrobił :/
Po drugie dziewczyna nie jest warta Twego załamywanie rąk , bo jesli była by uczciwa to juz dawno by postawiła Cie przed faktem , iz juz nie chce z Tobą byc i że podoba jej sie Twoj przyjaciel .

Dlatego człowieku głowa do góry .. swiat nie konczy sie na tych 2 osobach ... rozejrzy sie do okoła ;) gdzies nie daleko czeka na Ciebie warta Cie dziewcznya :):):)
no nie - kardynalny blad - dawales jej to czego chciala - w ten sposob stales sie frajerem do uslugiwania jej i stracila do ciebie szacunek - milosc to nie spelnianie zachcianek!

i w ogole nie odzywaj sie do niej nic a nic, patrzec mozesz ale bez wzdychania, zero pierwszego mowienia czesc nic nic nic, zero szacunku dla niej

mieszkacie blisko??? powariowales? blisko to dwa domy obok jakbys widzial ja gdy idzie po chleb?

mam nadzieje ze powoli trzezwiejesz po tej milosci :)
LukassX jest mi naprawdę bardzo przykro nie załamuj się to co Ci oni oboje zrobili jest podłe, nie wiem jak tak mogli jak np. chodziliście w trójkę na piwko, Ty z nią za rękę, żartujecie razem i śmiejecie się, a wieczorem piszesz do niej smsa, tymczasem ona robi loda Twojemu niby przyjacielowi. Jeśli się zakochała, mogła normalnie z Tobą porozmawiać a nie Cię z nim zdradzać. Nie przejmuj się, znajdziesz dziewczynę, która zasługuje na Ciebie, a Twoja ex pewnie zdradzi swojego kochasia z jego nowym kumplem :D wiem, ze to trudne pogodzić się z czymś takim, ale dasz radę!!! A oni są siebie warci
Cytat:
LukassX jest mi naprawdę bardzo przykro nie załamuj się to co Ci oni oboje zrobili jest podłe, nie wiem jak tak mogli jak np. chodziliście w trójkę na piwko, Ty z nią za rękę, żartujecie razem i śmiejecie się, a wieczorem piszesz do niej smsa, tymczasem ona robi loda Twojemu niby przyjacielowi. Jeśli się zakochała, mogła normalnie z Tobą porozmawiać a nie Cię z nim zdradzać. Nie przejmuj się, znajdziesz dziewczynę, która zasługuje na Ciebie, a Twoja ex pewnie zdradzi swojego kochasia z jego nowym kumplem :D wiem, ze to trudne pogodzić się z czymś takim, ale dasz radę!!! A oni są siebie warci a wiesz ze tak było.....gdyby nie ja to by nie wiedziala jak on ma na imie.... mam ochote kolesiowi sprać morde....ulżylo by mi troche.... no i powoli jest coraz lepiej ale nadal zle;( najgorsze sa chwile taka jak ta..ze klade sie zaraz do luzka i musze zasypiać.... albo gdy ide do sklepu go widze...
No dobra, to ja teraz po swojemu i się nie zgodzę. Luk: sprać mordę? A co, da ci to satysfakcję? Dresik jesteś? Niedobrze mi się robi, gdy coś takiego muszę czytać. Zupełnie jak większość mojej starej klasy... Nie ma to jak się porządnie odreagować zamiast zastanowić się, jak najlepiej wyjść z sytuacji.

@ darkthorn

Zmiażdżyłeś mnie. Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że przeczytam coś tak śmiesznego.

"faceci mowia - olalas mnie, to sie *******!"

Od dzisiaj jestem kobietą.

"ze jestes prawdziwy facet"

Gdy przychodziłem z moimi problemami do przedstawicieli mojej płci słyszałem to samo. Bądź mężczyzną. Szkoda, że prócz tego mnie olewali i zostawiali samego. Fraza "prawdziwy facet" nie jest śmieszna czy żałosna. To takiego wielkie gówno, że osoby, które ją używają powinny stracić dorobek całego życia i to, co najbardziej w nim kochają a potem ktoś z kamienną twarzą powinien przyjść i powiedzieć "bądź mężczyzną!".

"jestem za******y! to kobieta ma sie o mnie starac!"

To już jest śmieszne :) Nie, nie dlatego, że to mężczyźni powinni uganiać się za kobietami. Raczej dlatego, że ktoś tu przesadza z dowartościowywaniem ;)

@ luk

"ja po za nia swiata nie widze"

Hm, przyznam słuszność. Ciężko jest się rozstać. Po trzech latach jeszcze trudniej. Nie możesz żyć jej życiem. Jej światem. Dla ciebie póki co jest on mały, ale poczekaj, niedługo się rozrośnie i zobaczysz, że ONA nie jest jego pępkiem.

Co do przyjaciela. Czy przyjaciel "dałby się skusić"? Nie powinien przypadkiem powiedzieć, co że Twoja była dziewczyna do niego zaczyna "startować"? No właśnie. Z takim przyjacielem to tak jak z "prawdziwym facetem".
Cytat:
To takiego wielkie gówno, że osoby, które ją używają powinny stracić dorobek całego życia i to, co najbardziej w nim kochają a potem ktoś z kamienną twarzą powinien przyjść i powiedzieć "bądź mężczyzną!". Uwazasz,ze lepiej siedziec w gownie przez X lat,bo cos tam,bo ktos tam?
Gowno sie odsuwa i idzie sie dalej.
Sa ludzie ktorzy wiedza co to honor,sa tacy ktorzy nie wiedza jak sie to pisze.

3 lata chodzenia z kims to jest pryszcz,szczegolnie kiedy masz 15 lat. Czlowiek sie tworzy,wyrabia,rzezbi i doswiadcza.
Rzucila go dziewczyna....wielkie mi wow wow. Czego sie spodziewal? Ze bedzie to dziewczyna do konca zycia?!
Kazdy przechodzi/l szczenieca milosc,ale ona nie jest weryfikacja reszty zycia,ktore z kazdym dniem idzie dalej,zmienia sie jak kalejdoskop i nawet na moment sie nie zatrzymuje.

ps/co nazywasz dorobkiem zycia?( Niektorzy prace zmieniaja czesciej niz partnerow).
@ Xena

"Uwazasz,ze lepiej siedziec w gownie przez X lat"

Czy ja to napisałem? Był to komentarz opinii darkthrona odnośnie "podnoszenia się" po tym, jak cię rzuca dziewczyna (w przypadku kobiet- facet). Jednakże odpowiadam: nie, Xeno, nie uważam, by "używanie" vel "siedzenie" w tym gównie (czyt.: bądź prawdziwym mężczyzną, co nie płacze, nie okazuje uczuć itp.) jest słuszne.

Cóż, sam mam lat 15. Mówisz, że to pryszcz? Xeno, jesteś dojrzałą kobietą, w naprawdę niewielu przypadkach możesz się spodziewać po nastolatkach, iż będą trzeźwo myśleć. Gdy to te nastolatki będą w Twoim wieku same będą się śmiać z tego, jakie miały kiedyś problemy. Teraz jednak uważam, że trzeba uszanować Luka jak i jego problem.

Wróćmy jednak do "pryszcza". Uważam, że wszystko zależy od podejścia i od uświadomienia drugiej osoby. Wszystko może się zdarzyć, nie zakładam, że z moją dziewczyną będę do końca życia (to nie oznacza, że bym nie chciał itp.). Ja mogę znaleźć kogoś (tu znowu podejście: wychodzę z założenia, że jest mi dobrze z jedną osobą, nie będę szukał więc nowej -> nie znajdę jej. Ona znajdzie mnie? Miłość nie jest na zawołanie. Pierw trzeba tą drugą osobę poznać. A ja nie chcę poznawać. Poza tym dla mnie uroda jest na drugim miejscu, mam więc mam skuteczny firewall ^^) i ona może kogoś znaleźć. Jednak to nie jest tak, że ja się boję non-stop, czy ona kogoś ma i odwrotnie. To tylko zdawanie sobie sprawy, że różnie może być.

To teraz o "uświadomieniu" drugiej osoby. Kiedyś powiedziałem coś takiego: "Jeżeli mnie zostawisz dla innego- nie będę za tobą latał ani cię zdobywał. Jeżeli będziesz chciała, bym był zazdrosny- możesz chcieć, chyba nie myślisz, że będę zwracał uwagę na osobę, która prowadzi "końskie zaloty" do byłego? Jeżeli zostawisz i wrócisz- nie wrócisz. Jeżeli był już jeden ode mnie "lepszy" równie dobrze może być i drugi.".

Tak więc, Xeno- mimo wieku nie uważam się za gówniarza ;)

Dorobek całego życia nie jest dokładnie sprecyzowany. Jedni mogą uważać, że jest to ich rodzina i wykształcone dzieci, inni, że tytuły naukowe czy dom i pieniądze a jeszcze inni, że ich przyjaciele i wspólnie spędzane chwile.
no tak zaczeło sie jak mialem 15 lat ...za 5 miesiecy mam 19..... wszyscy tyle porad udzielili i pożądnie m izamotali..jeno wiem..zabawa zabawa i jeszcze raz zabawa z tego bede korzystac.... tylko jeszcze za wczesnie..ale postaram sie w weekend na impreze wyskoczyc...mimo tego ze wiem ze ich tam razem szczesliwych zobacze.. a jeszcze za jakis czas zdobede sie na to zeby jej powiedziec ze sa siebie warci itp...
@ele to że paru gnojków gnębiło cię w szkole nie znaczy że są prawdziwymi mężczyznami. Prawdziwy facet jest szczery ze swoimi uczuciami a jednocześnie wie co to honor i godność. A to z czym ty się spotkałeś to nie byli mężczyźni tylko niedojrzałe gnojki. Więc najpierw zreferuj swoje pojęcia "prawdziwego mężczyzny" bo o ile dobrze zrozumiałem to darkthorn miał właśnie moją definicję na myśli.

@Lukas cóż na pewno jesteś zły i smuty z powodu tego co się stało. Nie będę komentował zachowania twojego "przyjaciela" i tej "panienki" sam wiesz jakie to było. Ale nie możesz pozwolić by jakiś frajerek i *****ka tobą pomiatali. Popieram co powiedziałeś zabawa zabawa i zabawa zapomnisz o tym i z czasem będą ci się wydawać coraz bardziej śmieszni. Nie trać tylko ducha i nie rób głupot to wszystko się w końcu ułoży i będzie dobrze :)
już bym wolał żeby mnie zostawiła a z nim nie była ;( ale stało się jak się stało ;( Najgorsze teraz bedzie to że mieliśmy wspólnych znajomych prawie wszystkich ;/
Cytat:
Teraz jednak uważam, że trzeba uszanować Luka jak i jego problem. Luk nie ma problemu-to jego dziewczynie brakowalo szczerosci.
Pozatym mlody jest,wylize sie z tego.
Cytat:
zabawa zabawa i jeszcze raz zabawa z tego bede korzystac.... tylko jeszcze za wczesnie.. Nie masz zaloby,tylko skaleczone ego. Takie cos lecz pozytywna postawa.
@ Reflux

Na życzenie, czyli pojęcie "prawdziwy facet" w moim otoczeniu i przyczyna wyrobienia przeze mnie takiej a nie innej definicji tegoż pojęcia.

Gdy miałem 10 lat było dobrze. Koledzy, dobrze zapowiadająca się moja edukacja i sympatyczni nauczyciele. Gdy kończyłem 3 klasę podstawową coś zaczynało się psuć w moim wyobrażeniu o może niedoskonałej acz raczej spełniającej wymagania placówce oświaty. A to mnie ktoś zaczepił, czasem ktoś wyśmiał, z zupełnie nieznanych mi powodów. Czasem przychodzili pognębić czy zbluzgać, czasem trochę "podokuczać" (czyt.: pobić). Potem "czasem" przerodziło się w "codziennie". Wierzcie lub nie, nie było dnia ani przerwy by takie "zaczepki" nie mały miejsca. Ktoś może zauważyć, że przecież po to jest pedagog, po to są nauczyciele, by się tym zająć. I takim pytaniem trafiłby w sedno. Otóż wszystko to odbywało się za cichym przyzwoleniem ze strony nauczycieli i dyrektora. Ileż było sytuacji, w których "coś im umknęło", lub coś im się pomyliło... Niechaj najznamienitszym przykładem będzie pewna historia. Razu pewnego na boisku pewna osoba z mojej klasy (o tym za chwilę) rzuciła się na mnie od tyłu gdy akurat biegłem do kolegi, próbując mnie uderzyć. Jakież było moje zdziwienie, gdy ominęła ją kara, ponieważ... to ja się na nią rzuciłem. Tak przynajmniej zeznał dyżurujący nauczyciel. Innym przykładem mówiąc dalej: "wywinięto mną" tak, że moja głowa miała bardzo bolesne spotkanie z chodnikiem -> mocny wstrząs mózgu. Przyprowadzono mnie do pana, który był wychowawcą osób, które mi to zrobiły. Nie miałem pojęcia, jak się nazywam a on... wrzeszczał na mnie, bym powiedział, jak to było. Strach spowodował, że wymyśliłem jakąś historyjkę. Pan wychowawca nie chciał słuchać kilku życzliwych mi osób (sąsiadka i jej koleżanki) które zaprzeczały mojej wersji wydarzeń. Kiedy już przypomniało mi się, jak to było... zostałem owrzeszczany, że już powiedziałem i sprawa zamknięta. Jakieś konsekwencje dla panów gnojków? Zgadujcie.

Przez cały ten czas słyszałem, że mam być silnym. Że jestem babą, bo nie mogę sobie poradzić, że mam stawić temu czoła jak prawdziwy mężczyzna. Czemu te głosy tak na mnie wpłynęły? Bo były to głosy... mojego ojca.

"Prawdziwy facet" w gimnazjum i w moim otoczeniu.

Jako 15latek jestem osobą niepijącą, niećpającą i niepalącą. Jestem postrzegany za dziwoląga i za... geja. Tak, właśnie. Nie bluzgam, nie biję młodszych, nie wyzywam nauczycieli, mam przyjaciół (przez to jestem postrzegany jako frajer), nie wyzywam rodziców od zje*ów i ich szanuję, szukam pokojowego rozwiązania w przeciwieństwie do moich "rówieśników" zaczynających się od razu lać. Przykład: jeden z oszołomów zaczął przymilać się do... mojej dziewczyny. No dobra, myślałem, że on sobie żartuje to to przemilczałem. A że nie żartował, zagadałem by przestał zachowywać się tak, jak się zachowuje. I co? Pierwsze zdanie: "Chcesz się o nią bić?". Moją reakcją był uśmiech i odpowiedź: "Nie". Nie tarzałem się po podłodze tylko dlatego, że mogłoby być to nieco dziwnie postrzegane. Zamiast tego skwitowałem, że jest to dziwne rozwiązanie i że ja go proszę, by przestał się zalecać. I tym go rozwaliłem. Moja prośba nie była w stylu "proszę, nie zalecaj się do niej!". To była informacja, że będę zobowiązany, jeżeli zostawi ją w spokoju. Nie, nie dlatego, że nie dałbym mu rady. Jesteśmy przecież podobnej budowy. Dlatego, że zachowałem się jak o kilka lat starszy i nie zacząłem się pluć i wyzywać, by odwalił się od niej. Jak widać, inteligencja popłaca.

To tyle odnośnie przyczyny mojej wypaczonej opinii o "prawdziwych facetach". Moja reakcja (patrz: to takie wielkie gówno...) wynikała z tego, że zrozumiałem darthrona tak, jakby radził on Lukowi zachować się tak jak osobniki opisane przeze mnie powyżej. Powiem szczerze: to mój czuły punkt. Zmieszam z błotem każdego, kto udzieli podobnych porad. Z drugiej strony przepraszam darkthrona- chyba źle zrozumiałem Twoją myśl i przez to moja odpowiedź.

Na koniec: "para gnojków" to cała szkoła gimnazjalna + nauczyciele + 1/3 podstawówki + moja klasa.
@Ele/ choc mlodys-masz moje uznanie za madrosc.
Cytat:
Jak widać, inteligencja popłaca. Bo najlepsza jest walka bez walki.
@Ele u mnei tez masz uznanie za madrosc. i bez obrazy ale bardziej zależy mi na radach osob doroslych które maja doświadczenie a nie gimnazjalisty. ale dzieki za sprostowanie wedlug twego zdania posta darkthrona i przyznam ze masz troche racji. i jeszcze raz nie zrozum mnie zle ciesze sie ze probojesz pomoc i doceniam to.

Ehh znowu noc..siedze przed kompem...czas isc spac.. Jutro weekend sie zaczyna...w kazdy piatek,sobote i niedziele spedzaja razem noc na imprezach...w lesie w aucie... bo on nie pracuje wtedy...ehhh;( a ja;(....
"ale bardziej sens maja dla mnie rad osob doroslych"

Twoje podejście mnie zadziwia. Na 99% jestem pewny, iż to duma nie pozwala Ci skorzystać z moich porad jako, że udzieliła Ci ich osoba młodsza od Ciebie. Moje porady nie są gorsze ani lepsze od innych wypowiadających się i oboje o tym wiemy.

EDIT: A czyż ja nie mam doświadczenia...?
oj ele ele

zle zrozumiales

sa pewne cechy ktore pozadaja babki, nie wszytskie babki ale wiekszosc jakie znam - facet musi byc pewny siebie i swojej wartosci! co nie znaczy ze ma ponizac innych!

druga sprawa - facet ma olewac babki!!!!! nie moze skakac wokol niej skakac, nadskakiwac umizgiwac sie. ma zaczac rozmowe jak rowny z rownym ale nie moze dac zadnej przewagi babce, cos o tym wiem i teraz zalezy czy chcesz zeby bablka byla twoim kumplem czy zeby na mysl o tobie myslala fajny koles (to sie nie rowna kumpel)

jak jestes kumplem to ona bedzie ci fanzolila jaki to ma ciezki dzien, z czego sie ostatnio uczyla ile i jakie dostala oceny ble ble ble ( ale sie przydaja do pogadania jak jest nudno)

jak jestes dla niej kims to bedziesz mogl zrobic z nia wszystko, bedziesz dla niej tajemniczy., niedostepny, dowcipny, nie bedzie ci miala za zle nawet jak sobie z niej zartujesz czy robisz jej na zlosc - to dziala na twoja kozysc nawet i nie mowie tu o 15 latkach - od tego zaczyna sie lekki flirt.... babka musi wiedziec ze jestes twardy, ze ty rzadzisz i ze twoje zdanie jest ostateczne - wtedy jestes dla niej facetem - obiektem westchnien - o to mi chodzilo w byciu facetem!

babki nie szukaja lebiod, gosci niedowartosciowanych, slabiakow - pewnie widzieliscie ze takie gnojki zawsze maja niezle dupy,hmm?? myslicie ze na co one leca?? na facetow, odwaznych i zdecydowanych (przyznaje ekstremalny przyklad ale dobitnie pokazuje co pociaga kobiety - twardziele - chyba w tangu mrozka to bylo ukazane)

pozniej facet staje sie czuly, troskliwy i jesli dalej bedzie FACETEM a nie zmieni sie w pantofla to go babka nie zostawi, bo jak moze zostawic najwieksze trofeum swojego zycia???
Cytat:
babka musi wiedziec ze jestes twardy, ze ty rzadzisz i ze twoje zdanie jest ostateczne - Moze nie rzadzi,a jest pewny siebie i tego co soba reprezentuje.
Taki nie ma potrzeby lazic za dziewczyna/kobieta jak skomlacy psiak,ktory czeka na jej pierdniecie.
Trzeba znac limit w tym co mozesz zrobic dla drugiego czlowieka,tak by nie zbeszczescic samego siebie. Bo jesli zatrzymasz swa dume,honor,wartosci i osobowosc to ZAWSZE bedziesz mial cos dla zaoferowania innym.
No to pieknie sie nia zajmowales skoro przez 3 miesiace nawet nie zauwazyles ze ona nie chce z Toba byc...

Widocnzie tamten byl lepszy, dawal jej wieksze poczucie bezpieczenstwa, wiecej zainteresowania, wiecej czulosci... Moze pomysl o tym co TY zle zrobiles a nie co ONI zrobili zle, nie mysl o tym czemu to ona cie zostawila, albo czemu on teraz z nia jest, tyko wlasnie o tym gdzie popelniles blad, zeby go juz nigdy nie popelnic...

Nie wiem jaka byla sytuacja miedzy wami, ale wyglada to na typowe, na pocztaku bylo super dawales jej wszystko, potem zaczoles to olewac i ona to widziala, widziala twoja zmiane, a gdy juz ci zabrali kielbase sprzed pyska to teraz ci zal dupe sciska bo dopiero teraz wiesz co straciles...
Cytat:
No to pieknie sie nia zajmowales skoro przez 3 miesiace nawet nie zauwazyles ze ona nie chce z Toba byc...

Widocnzie tamten byl lepszy, dawal jej wieksze poczucie bezpieczenstwa, wiecej zainteresowania, wiecej czulosci... Moze pomysl o tym co TY zle zrobiles a nie co ONI zrobili zle, nie mysl o tym czemu to ona cie zostawila, albo czemu on teraz z nia jest, tyko wlasnie o tym gdzie popelniles blad, zeby go juz nigdy nie popelnic...

Nie wiem jaka byla sytuacja miedzy wami, ale wyglada to na typowe, na pocztaku bylo super dawales jej wszystko, potem zaczoles to olewac i ona to widziala, widziala twoja zmiane, a gdy juz ci zabrali kielbase sprzed pyska to teraz ci zal dupe sciska bo dopiero teraz wiesz co straciles...
a co on stracil ? zwykla szmate , ktora po 3 latach nie potrafila skonczyc zwiazku , tylko pierdzielila sie z innym na boku? no rzeczywiscie wielka strata ;|
Cytat:
a co on stracil ? zwykla szmate , ktora po 3 latach nie potrafila skonczyc zwiazku , tylko pierdzielila sie z innym na boku? no rzeczywiscie wielka strata ;|
Szmata? tzn ze co? ze on moze ja olewac bo juz ja zdobyl 3 lata temu a ona ma siedziec cicho i nic nie mowic tak? a moze byla wstydliwa kobieta ktora nie potrafila mowic tego co ja boli? moze robila to pierwszy raz tylko po to zeby on zauwazyl ze cos jest zle w ich zwiazku? nie musiala to byc pierwsza proba pokazania ze cos jest zle, to byla ostatnia proba... i niestety nie udalo sie bo on po 3 miesiacach zareagowal, gdy ona z nim zerwala... zapewne...

Trzeba szanowac to co sie ma i traktowac to "cos" jak krolowa, jak kogos kto jest dla Ciebie wszystkim... nigdy nie mozna zapomniec ani zwatpic, bo wlasnie takie przykre rzeczy powstaja gdy zwtapimy albo zapomnimy...
Cytat:
babki nie szukaja lebiod, gosci niedowartosciowanych, slabiakow - pewnie widzieliscie ze takie gnojki zawsze maja niezle dupy,hmm?? myslicie ze na co one leca?? na facetow, odwaznych i zdecydowanych (przyznaje ekstremalny przyklad ale dobitnie pokazuje co pociaga kobiety - twardziele - chyba w tangu mrozka to bylo ukazane) A później biadolą jak to im źle z takim facetem, że ją olewa, że woli iść z przyjaciółmi a nie z nią, że ją bije, albo zdradza. I co? I nic jak ci kobieta mówi że tak ma to znaczy że tak wybrała i nie należy jej żałować bo i tak znów wybierze tak samo bo "ty jesteś przyjacielem" hehe.
Morał z tego taki że kobiety same sobie wybierają taki los ... a mówią że głupota nie boli :P
Nie przestalem jej olewać od poczatku do konca bylo tal samo. Przez te 3 miesiace sie ze mna umawiala nic sie nie zmienilo tylko rzadziej bo z nim tez...az ich nie zobaczylem... Ja sie raczej boje ze przez całe 3 lata dałem jej "za dużo"... i nie mozliwe zeby ktos jej dal wiecej...
@Lukass
Olej panne i tego chłopaka ciepłym moczem i nie zadręczaj się. Wiesz, może w tym sęk, że dałeś jej za dużo...? Może to typ dziewczyny, która nie lubi mieć wszystkiego podanego na tacy, może za bardzo się starałeś i to ją zaczęło męczyć? Są takie "przypadki", niestety.
Rozumiem, że teraz jest ci ciężko, ale wg mnie teraz powinieneś otworzyć się bardziej na ludzi. Pokaż wszystkim, że mimo tego gówna, w jakim sie znalazłeś potrafisz się podnieść. Jeżeli nie chcesz nigdzie wychodzić, to zaproś znajomych do siebie.
A "kumplowi" podziękuj, bo dzięki niemu w pewnym sensie wyszło z kim byłeś związany do tej pory i żeby jego to kiedys nie spotkało.

3maj się, pozdrawiam K.
Właśnie :twisted: idź na imprezę na której oni będą i w pewnym momencie wstań i wznieś dwa toasty:
Pierwszy "za kumpla który okazał się świnią ale mimo wszystko dzięki niemu dowiedziałeś się jaką szmatę miałeś przy sobie".
I drugi "za tą szmatę, że odeszła od ciebie teraz kiedy jesteś jeszcze młody i możesz szukać prawdziwej kobiety".

Zrobisz piorunujące wrażenie :twisted: :rockon:
Ostro po bandzie poszedłeś @zakompleksiony, ale wyraża to mniej więcej całą istotę tej sytuacji.
A odzywa sie czasem w moim "oprogramowaniu" taki niekontrolowany "Mr. Smith" :P
Cytat:
Właśnie :twisted: idź na imprezę na której oni będą i w pewnym momencie wstań i wznieś dwa toasty:
Pierwszy "za kumpla który okazał się świnią ale mimo wszystko dzięki niemu dowiedziałeś się jaką szmatę miałeś przy sobie".
I drugi "za tą szmatę, że odeszła od ciebie teraz kiedy jesteś jeszcze młody i możesz szukać prawdziwej kobiety".

Zrobisz piorunujące wrażenie :twisted: :rockon:
Chętnie to zrobie ale narazie toast za kumpla :D
Ehhh dziś idą razem na 18- stke mojej kumpeli...
No to masz okazję jak nic :D ... jak chlapniesz ze 3 to i odwagi nabierzesz ... tylko głupio psuć kumpeli imprezę :(
Cytat:
No to masz okazję jak nic :D ... jak chlapniesz ze 3 to i odwagi nabierzesz ... tylko głupio psuć kumpeli imprezę :( I robić z siebie kretyna :\. Wtedy dziewczyna i reszta towarzystwa nabiorą przekonania, że słusznie zrobiła zostawiając go. I mniejsza o to w jaki sposób...
no ja na ta impreze nie ide...mialem sic z nia ale wyszlo jak wyszlo..wieczor spedze w domu...przed tv chyba bo nie mam ochoty nigdzie wyjsc.... jutro sie na dyske wybieram ta ich spotkam ;(
@ darkthron

Wygrałeś. Zwyczajnie to mnie zmiotło:

"ak jestes dla niej kims to bedziesz mogl zrobic z nia wszystko, bedziesz dla niej tajemniczy., niedostepny, dowcipny, nie bedzie ci miala za zle nawet jak sobie z niej zartujesz czy robisz jej na zlosc - to dziala na twoja kozysc nawet i nie mowie tu o 15 latkach - od tego zaczyna sie lekki flirt.... babka musi wiedziec ze jestes twardy, ze ty rzadzisz i ze twoje zdanie jest ostateczne - wtedy jestes dla niej facetem - obiektem westchnien - o to mi chodzilo w byciu facetem!

babki nie szukaja lebiod, gosci niedowartosciowanych, slabiakow - pewnie widzieliscie ze takie gnojki zawsze maja niezle dupy,hmm?? myslicie ze na co one leca?? na facetow, odwaznych i zdecydowanych (przyznaje ekstremalny przyklad ale dobitnie pokazuje co pociaga kobiety - twardziele - chyba w tangu mrozka to bylo ukazane)"

1. Nigdy nie powiesz mi, że jak mam 15 lat to mam flirt a nie dziewczynę. Wyprzedzam moich skretyniałych rówieśników o kilka lat a takie szufladkowanie wiekiem jest wg mnie całkowicie nieuzasadnione.
2. Moje zdanie nigdy nie będzie ostateczne. Zawsze się konsultuję, pytam czy jej coś odpowiada. Ona robi dokładnie to samo. Nie widzę najmniejszego sensu, by jakakolwiek ze stron miała dominować.
3. Chodzę do psychologa, w nowej szkole mnie wyzywają nawet przy niej, ona zna moje problemy i wszystko, co znać powinna. Jestem twardy? Nie wiem skąd wziął się stereotyp o tym, że dziewczyny kręcą tylko "twardziele".
4. Jestem niedowartościowany, nie uważam się za osobę silną. Nie wiem, czym jest lebioda, ale pewnie też się do tej grupy zaklasyfikuję. W związku chodzi o wsparcie. Nie o pognębienie.
5. Tak, widziałem jak jeden na kilkudziesięciu gnojków miał "dupę"- czyt. ładną dziewczynę. Szkoda tylko, że jej inteligencja nie była większa niż mojej pustej butelki po Coca- Coli. Co do reszty: Twój pogląd jest dla mnie całkowicie egzotyczny. Nie pomyślałbym nigdy, że osobniki typu "gnojki", ledwo umiejące czytać i z reguły o poziomie retoryki nie większym niż posługiwanie się "ku*wa" mogą mieć dziewczyny. (Pomijam 'inteligentne gnojki'. Znam takich dwóch. Są całkowicie aspołeczni.)

Nigdy nie możesz mówić, że kobiety na kogoś lecą uznając to za pogląd ostateczny. Zawsze będzie wyjątek.

Wychodzi na to, że mój post jest niemalże wrogo do ciebie "nastawiony". Hm, to chyba źle ^^ Tak więc, mroczny taborecie (wybacz waść, jeślim uraził. Zwyczajem takowym określam takichże waćpanów, z którymi mam przyjemność polemizować)- cieszę się , że mogłem przeczytać Twoją opinię i że mogłem Ci odpowiedzieć. Czas chyba jednak zamknąć naszą debatę w tymże temacie. Jeżeli masz ochotę dalej wymieniać się ze mną poglądami odnośnie pociągu i związanej z nimi postawy mężczyzn- serdecznie zapraszam na "prywatną wiadomość".

@ Luk

Kolego, lej na nich. Jak się mocz skończył to weź zagrzej wody na herbatę ^^ Właściwie to temat można zamknąć, autor usłyszał chyba już wszystkie możliwe odpowiedzi. No, oczywiście jeżeli nie chce się już więcej tu wypowiadać czy wyżalić. Wtedy nie zamykać, panowie i panie admini ^^
Ja nie chce żeby temat był zamknięty..ponieważ chętnie bedę ten "życiorys" dopisywał tak jak to robil Truciak20 w swoim temacie..
te przejasne krzeselko ^^ :

"nigdy nie możesz mówić, że kobiety na kogoś lecą uznając to za pogląd ostateczny. Zawsze będzie wyjątek."

CHyba slyszales o czyms takim ze wyjatek potwierdza regule, co?
@ darkthron

Cóż, popieram- jakkolwiek nie mogę się jednak zgodzić, że zasada ta odnosi się do relacji damsko-męskich. Wyobraźmy sobie taką oto sytuację:

Obracasz się w towarzystwie osób mających perspektywy, żyjących wg zasad moralnych i ogólnie rzecz biorąc takich, jacy nadają się na przyjaciół. Wszyscy wspierają się: gdy ktoś z nich ma problem w rodzinie czy w szkole, gdy ojciec bije a matka pije lub gdy kilka osobników obrało sobie za cel zgnojenie jednego z nich pomagają mu, troszczą się i lekceważą wszelkie obelgi "lecące" w stronę tego kogoś. Przyjmijmy, że ci "dobrzy" stanowią 80% całej grupy osób, z jakimi masz styczność. Pozostałe 15% to przeciwieństwa tych 80% a kolejne 5% waha się między przynależnością do jednej lub do drugiej grupy (w końcu nikt nie jest doskonały i czasem zdarza się coś nabroić).

I nagle, ni stad ni zowąd pojawia się dziewczyna, która ma to, ładnie ujmując, gdzieś. Zachowuje się nieprzyzwoicie, nie szanuje innych, nie uczy się "bo to kujony robią" itp., itd.

Na zasadzie "wyjątek potwierdza regułę" to właśnie osoby myślące przyszłościowo i "dobre"... dominują. Nie, nie liczebnością. Zwyczajnie, każdy robi tak jak one. Bez znaczenia, do jakiej "grupy" się klasyfikuje. A ta jedna dziewczyna, ten wyjątek? Ona tylko potwierdza regułę.

Ale dobrze, kończąc abstrakcję... uważam, że tyle, ile jest dziewcząt/mężczyzn, tyle jest list warunków, jakie ta druga strona musi spełnić, by klasyfikować się jako partner/partnerka. Zwróć uwagę na dobrze ułożone małżeństwa. Dzieci, wnuki. Gdyby małżonka "leciała" na męża tylko dlatego, że jest przypakowany/przystojny szybko okazało by się, iż takie małżeństwo opierające się tylko na wzajemnym pociągu fizycznym nie mają prawa bytu. W końcu te wszystkie żony kochają mężczyzn i wiedzą, że oni też mają uczucia i mają prawo mieć problem.

"CHyba slyszales o czyms takim ze wyjatek potwierdza regule, co?"

Większość młodych tak wybiera, kierując się urodą. Nie wiem, mój taborecie, ile masz wiosen, przeto posłużę się sobą. W wieku 15 lat jestem prymusem, mam przyjaciół i dziewczynę, wspaniałych rodziców i perspektywy na przyszłość. Za tydzień będę już uczniem 3 klasy gimnazjalnej. To, że tak młodzi ludzie kierują się tylko w/w czynnikiem jest, moim zdaniem, krzywdzące dla tych, którzy z czegoś takiego wyrośli lub nigdy nie odczuwali (z ręką na sercu: nigdy nie chciałem mieć dziewczyny wybierając ją "pierw uroda- potem to, czy będzie dziewczyną, a nie pluszową lalką [bez urazy dla pań! Mam na myśli "chłopak- i nic więcej, klapy na oczy i nic się więcej nie liczy bo ja jestem dorosła i muszę się tylko nim zająć"]).

Zaobserwowałem coś ciekawego: osoby bardzo dobrze się uczące i inteligentne nie zasługują na klasyfikację wiekową. Uważam, że mają prawo być traktowane jak dorośli (vive luk "porady od dorosłych nie od gimnazjalisty") bez żadnych uprzedzeń (nikt mi nie wmówi, że nastolatek < 15, choćby najmądrzejszy i o głowę bijący "dorosłych", którzy skończyli 18 lat będzie traktowany z taką samą powagą jak ci, którzy naprawdę są dorośli)

Konkluzja: inteligentne dziewczyny nie kierują się TYLKO wyglądem (co można wywnioskować po Twej opinii). Każda z nich ma swój własny styl, który nie jest lansowany przez skretyniałe szmatławce pokroju "Bravo" i wiedzą, czego oczekują. Jeżeli jest napakowany i rozumie dziewczyny, opiekuńczy i dojrzały? Czemu nie! Ale jeżeli jest idiotą z podporami platform wiertniczych zamiast rąk... Naprawdę uważasz, że każda na niego poleci...?

Cholera, miało tu nie być dyskusji. A co mi tam, skoro Luk nie chce, by temat został zamknięty mam przynajmniej miejsce by podyskutować z moim krzesełkiem ;)
po pierwsze - przestalem Ciee traktowac powaznie odkad mnie obraziles - zachowales sie jak te gnojki ktore ciebie gnebia, stracilem do ciebie caly szacunek, anonimowosc pozwolila ci obrazac innych, ktorzy cie nie obrazili pierwsi epitetami

po drugie - swiat jest tak zbudownay ze liczy sie uroda, aczkolwiek znajdz w moich wypowiedziach choc jedno zdanie ze twierdze iz dziewczyny kieruja sie wygladam. ale owszem kieruja sie, ale to nie najwazniejsze, wskazywalem ze dla nich liczy sie kupa innych cech, takich jak mestwo, stanowczosc, pewnosc siebie, odwaga, humor, dystans do siebie i wyluzowanie....
...a zwlaszcza inteligentne dziewczyny to najbardziej kreci (no chyba ze uwazasz ze dziewczyny studiujace na politechnice takie nie sa).... same daja rady ze slabymi kolesiami, lizydupami

"Konkluzja: inteligentne dziewczyny nie kierują się TYLKO wyglądem (co można wywnioskować po Twej opinii). Każda z nich ma swój własny styl, który nie jest lansowany przez skretyniałe szmatławce pokroju "Bravo" i wiedzą, czego oczekują. Jeżeli jest napakowany i rozumie dziewczyny, opiekuńczy i dojrzały? Czemu nie! Ale jeżeli jest idiotą z podporami platform wiertniczych zamiast rąk... Naprawdę uważasz, że każda na niego poleci...?
"

znam kupe inteligentnych dziewczyn i nieraz mi mowia o tyleczkach prowadzacyh i takich pierodolach, myslisz ze masz 15 lat i wszystkie rozumy pozjadales? kobiety sa zajebiscie skomplikowane, ale to tylko kobiety... potrzebuja faceta dzieki ktoremu beda czuly sie bezpieczne!

znam prymosow i nie lubie ich najbardziej z wszystkich ludzi na uczelni, uwazaja sie za lepszych, kuja caly czas i mysla ze skoro maja same piatki to sa najlepsi a reszta studentow to syf... zwlaszcza Ci wyluzowani, majacy kupe znajomych...
nie rozumieja co to znaczy zabawa, alkohol, dla nich to jakies wyznaczniki zla

dlatego jak jestes inteligentny to fajnie, ale nie chwal sie tym tylko sproboj dostac do mensy. aha inteligencja to nie wszystko....to w sumie malo, wiedza zyciowa i doswiadczenie to jest to co czymi nas madrymi i tego nabral wlasie autor tego postu i gdyby nie wiem jak byl inteligentny to by nie wpadl na to jak ma sie zachowywyac zeby go laska nie rzucila, a teraz nauczony doswiadczeniem wie ze robil zle, jest madrzejszy i nie popelni starych bledow :-)
@ele darkthorn ma w 100% rację. A i to nie tak że ktoś cię nie traktuje poważnie ze względu na wiek tylko ze względu na brak doświadczenia. A właśnie ten brak widać po twoich wypowiedziach. Nie zrozum mnie źle owszem przyznaje jesteś inteligentny ale tutaj sama inteligencja nie wystarczy potrzeba doświadczenia którego nie zdobywa się ot tak zaraz natychmiast. Po drugie potraktowałeś darkthorna lekceważąco i oczekujesz że ktoś będzie cię traktował poważnie??? Jeżeli tak to nawet nie będę tego komentował.
Wczoraj ich widziałem na imprezie....;(;(;( ale tylko na chwile bo poszlem w druga strone klubu...nie chcialem na nich patrzec..napisalem jej tylko sms ze są siebie warci i że zachowała sie wobec mnie jak zdzira.
Cytat:
Wczoraj ich widziałem na imprezie....;(;(;( ale tylko na chwile bo poszlem w druga strone klubu...nie chcialem na nich patrzec..napisalem jej tylko sms ze są siebie warci i że zachowała sie wobec mnie jak zdzira. i glupio zrobiles , bo ona ma satysfakcje ze cierpisz ;/

olej ja nie pisz nie dzwon , zbierz sie w sobie i jak ich spotkasz przejdz z usmiechem , to ja wkurzy bo zobaczy ze Ci szybko przeszlo , mimo iz nie bedzie to prawda ... radze Ci na moim przykladzie prawie identycznej sytuacji ;]
no tak mam zamiar robic.... 0 kontaktu to byl ostatni sms. ale to żeby mu w*******ic tez odpada co nie ;/? ulżyło by m itroche ;D
sila nie ma sensu ;] pacjent z ktorym jest moja byla i do ktorego poszla dostal przypadkiem odemnie i tego zaluje bo mozna tylko rpoblemow sobie narobic ;] zawsze jak ich zobaczysz usmiechaj sie , predzej czy pozniej ja zacznie szlak trafiac ;]

ja teraz spotykam sie z pewna kobieta , z wygladu bogini , z harakteru z tego co ja poznalem super , wczoraj gdy mijalem swoja byla z nia to tamtej szczena opadla i dostalem smsa ze widze ze dobrze mi sie wiedzie ;] odpisalem ze zycie mi sie przeciez na Niej nie skonczylo . a ja az szlak trafil :D bo zaczela dziwnie pisac a ja ją zbywalem i powiedzialem zeby zajela sie swoja miloscia a nie zawracala mi dupy :D dzieki czemu mam znow spokoj na jakis czas
Cytat:
sila nie ma sensu ;] pacjent z ktorym jest moja byla i do ktorego poszla dostal przypadkiem odemnie i tego zaluje bo mozna tylko rpoblemow sobie narobic ;] zawsze jak ich zobaczysz usmiechaj sie , predzej czy pozniej ja zacznie szlak trafiac ;]

ja teraz spotykam sie z pewna kobieta , z wygladu bogini , z harakteru z tego co ja poznalem super , wczoraj gdy mijalem swoja byla z nia to tamtej szczena opadla i dostalem smsa ze widze ze dobrze mi sie wiedzie ;] odpisalem ze zycie mi sie przeciez na Niej nie skonczylo . a ja az szlak trafil :D bo zaczela dziwnie pisac a ja ją zbywalem i powiedzialem zeby zajela sie swoja miloscia a nie zawracala mi dupy :D dzieki czemu mam znow spokoj na jakis czas
tylko moja była to nie ten typ..jej honor na to nie pozwoli. ale o usmiechu bede pamietał ;) i juz nie mysle zeby mu wpier....
oj oj zdziwisz sie co do tego honoru ;] moja byla tez byla osoba ktora zawsze walila prosto z mostu , w nerwach zachowywala sie jak by nie miala zadnych poztywnych uczuc , potrafila zniszczyc slownie akzdego , nawet rodzicow gdy jej cos nie pasowalo a teraz co plakala , prosi sie jak dziecko itp
LukassX ja bylam z kolesiem na odleglosc.. on w usa ja tutaj.. i tak przez dwa lata.. on wracal spotykalismy sie noi znow lecial do usa... bylo cudownie.. swiata pozanim nie widzialam tak jak ty po za swoja ex... Bylam z nim 2 lata... on tam ja tu.. czekalam bylam wierna, dalam mu wszystko co tylko mogl chciec...Po pewnym czasie umarla mu matka.. byl akurat wtedy w Polsce.. stal sie oschly.. olal mnie calkowicie.. jego swiat krecil sie wokol kolegow.. ale ja nie dalam za wygrana i bylam przy nim.. wyjechal do domu.. nie odzywal sie nie dzwonil.. mijaly miesiace.. wkoncu znow wrocil do Polski.. bylo cudownie... spedzalismy razem czas.. cieszylam sie ze z nim lepiej.. Ale nadszedl dzien pozegnania..poprosil zebym przyjechala... i tak tez zrobilam.. Siadlam obok niego zaczelam sie przytulac az zadzwonil telefon, odebral.. " czesc sloneczko jasne ze mozesz do mnie przyjsc " heh a ja w szoku.. laska wchodzi on wstaje i zaczynaja sie lizac.. he.... na moich oczach... wstalam.. ubralam buty i mowie.. ze wychodze.. a on " no 3maj sie" wrocilam do domu.. oczywiscie z placzem.. 2 dni pozniej odezwal sie do mnie i powiedzial ze zachowalam sie jak dziecko.. ze on nie jest moja mamusia zeby za mna wychodzic itp itd ......... I teraz przejdzmy do sedna... Mi tez bardzo na nim zalezalo tak bardzo ze mimo tego co on zrobil to ja do niego pisalam prosilam go.. nie umiem tego wytlumaczyc... bylam tak naiwna tak zapatrzona w niego.. nie moglam jesc.. nie wychodzilam z domu na zadne imprezy... tak jak ty dalej go kochalam.. i jednoczesnie nienawidzilam.. dzieki znajomym dalam sobie siana.. i wiesz co.. kiedy ja przestalam do niego pisac to on zaczal do mnie sie odzywac.. prosic o jeszcze jedna szanse... wysylac kwiaty .. lancuszki *******y... a kiedy powiedzialam nie ... powiedzial ze zniszczylam mu zycie nie dajac mu szansy ze jest sam jak palec ze spi na ulicy heh... jechal mi tak po ambicji... robil mi totalny metlik w mozgu... Poznalam swojego aktualnego chlopaka.. i dzieki niemu przejzalam na oczy.. heh ale tamten od ponad 2 lat odkad juz nie jestesmy razem dalej nie dal sobie spokoju wiesz...? Potrafi przyjechac na wakacje.. nachodzic mnie w domu.. klekac i symulowac placz... jednoczesnie pisac na gg.. ze jestem zla... ze zniszczylam go .. ze przezemnie nikogo nie pokocha.. a jednoczesnie dowiaduje sie ze ma 2 na boku heheh... szczerze za duzo pisania... bo duzo bylo histori z tym .. hmm idiota..?... I wiesz co.. nie rob tak jak ja nie plszacz sie przed nia...olej ja wiem ze potrafisz... skoro ja dziewczyna potrafilam to ty tez to potrafisz... i tak na przyszlosc.. wiesz co jest lekiem na nieszczesliwa milosc? nowa milosc... Wiem ze cierpisz ale nie ty jden.. bo kiedy kobieta czeka na swojego chlopaka szanuje go daje milosc nie zostawia w potrzebie... oddaje mu sie i kocha go z calego serca... a po 2 latach czyta meila.. ktorego on napisal do kolegi po roku znajomosci ze jest ze mna tylko po to zeby sobie zaruchac... i ze nie ma czasu na slowa: kocham : to wybacz.....
rozumiem cie jak nikt uwierz... zachował sie jak swinia... moja ex tez...tylko ja jestem w gorszej sytuacji..ja ich codziennie musze ogladac czy chce czy nie chce;( i twoj ex chcial wrocic..ona nie wroci..nie odzywam sie od 2 tygodni i nic... chociaz by chciala wrocic t to ego nie zrobi..duma jej nie pozwoli...jeszcze bym widzial jakas szanse..ale jej starzy mnie nie nawidza przez nia mimo ze nic nie zrobilem.co by im potem powiedziala.a zreszta tak sie juz nigdy w zyciu nie odezwie...;(;(;(
chcialbys do niej wrocic po tym co ona ci zrobila? ... masz wogole szacunek do siebie?... Caly czas piszesz ze ona nie wroci i jestes nieszczesliwy z tego powodu... pomysl ona cie zdradzila chlopie olala zbesztala... i zachowala jak dziecko .. nie potrafila nawet zerwac z toba .... a ty masz nadzieje na jej powrot? Dobrze ze sie nie odzywa ty tez sie nie odzywaj niech tak pozostanie.. ja wiem ze to trudne ze etraz kazda kobieta kojazy ci sie z nia.. ale ona nie jest warta ciebie.. myslisz ze jak raz to zorbila to nie bylaby skonna drugi? nawet nie mysl o zadnych szansach jezeli masz jakikolwiek szacunek do siebie! i wiecej wiary i sily!
zapoznałem się ze wszystkim i doskonale zgadzam się z Truciakiem i ze Sweety... Mają racje... ta Dziewczyna nie zasługuje na Szacunek... jeżeli jeszcze w ciągu tych 3 miesięcy pisała ci że cię Kocha to już wogóle bym ją chyba "zabił"... Naprawdę ciężka sprawa... Pamiętaj że ona nie zasługiwała na Ciebie!! nie po takim czymś!! tak jak mówi Sweety nie możesz mieć nadziei że ona wróci!! Szanuj także Siebie!! pokazałeś już jej że Tobie na niej zależało ale teraz musisz się wziąć w garść i pokazać że to Cię nie załamało!! jestem z Tobą !!
No widze że nietylko ja mam takie problemy po roku i czterech miesiącach mój chłopak odszedł nawet niepowiedział że odchodzi a teraz po tygodniu twierdzi że on się zastanawia przez ten cały czas czy ze mną być czy nie. Wiem co czujesz mam to samo a jeść to wogóle niemoge w ciągu tego tygodnia 3kg schudłam a pewnie więcej jeszcze schudne on stwierdził że dziś się odezwie i powie co z nami ale ja i tak myśle że to koniec a pozatym czy się odezwie to nawet najstarsi indianie niewiedzą. No ja mam o tyle gorzej że się ciełam ale jak on mnie zostawi to niewiem czy w pewnym momęcie nieprzyjdzie mi odwaga żeby bardziej przycisnąć żyletke. Ta dziewczyna zachowała się ja jakaś kur... dosłownie mogła cie najpierw zostawić a nie cyrki odstawiać. Olej ją ciepłym moczem i to prawa uśmiechaj się przynich niepokazuj że masz ją w sercu. Wiesz akurat z tym że chciał byś wrócić to cię rozumiem i to wcale nieoznacza braku szacunku do samego siebie tylko o wielkiej miłości. Najlepiej znajdz inną przedewszystkim ładniejszą zobaczysz jak twoja ex się wtedy wkurzy pokaż jej na co cię stać. A może przyokazji znajdziesz miłość
Cytat:
No widze że nietylko ja mam takie problemy po roku i czterech miesiącach mój chłopak odszedł nawet niepowiedział że odchodzi a teraz po tygodniu twierdzi że on się zastanawia przez ten cały czas czy ze mną być czy nie. Wiem co czujesz mam to samo a jeść to wogóle niemoge w ciągu tego tygodnia 3kg schudłam a pewnie więcej jeszcze schudne on stwierdził że dziś się odezwie i powie co z nami ale ja i tak myśle że to koniec a pozatym czy się odezwie to nawet najstarsi indianie niewiedzą. No ja mam o tyle gorzej że się ciełam ale jak on mnie zostawi to niewiem czy w pewnym momęcie nieprzyjdzie mi odwaga żeby bardziej przycisnąć żyletke. Ta dziewczyna zachowała się ja jakaś kur... dosłownie mogła cie najpierw zostawić a nie cyrki odstawiać. Olej ją ciepłym moczem i to prawa uśmiechaj się przynich niepokazuj że masz ją w sercu. Wiesz akurat z tym że chciał byś wrócić to cię rozumiem i to wcale nieoznacza braku szacunku do samego siebie tylko o wielkiej miłości. Najlepiej znajdz inną przedewszystkim ładniejszą zobaczysz jak twoja ex się wtedy wkurzy pokaż jej na co cię stać. A może przyokazji znajdziesz miłość co ty dziewczyno chcesz sie ciać zyletkami ? (uzyje mocnych slow ) czy ty jestes normalna czy jakas histeryczka , o jakiegos pajaca chcesz targnac na zycie sobie ? ! i co komu zrobisz na zlosc ? sobie , jemu ? na wszystkim ucierpi tylko twoja rodzina ;/

opowiem Ci pewna historie . (pracuje jako ratownik medyczny ) w czasie praktyk na oiomie w zeszlym roku , przywiezli nam dziewczyna , mloda , piekna miala 20 lat ... skoczyla z 6 metrowego wiaduktu , miala polamane rece , nogi , zebra , stluczony kregoslup , liczne krwotoki wewnetrzne , stan bardz ciezki eh

obudzila sie po 2 tyg , odrazu zaczela plakac co ona zrobila , odebrala by sobie zycie dla jakiegos niewiernego lumpa , kotry od zawsze ja zdradzal .... jej rodzice omalo sie nie wykonczyli odwiedzajac ja w szpitalu , koledzy nad jej lozkiem plakali ...

kiedy wychodzila ze szpitala , po rozmowach z psyhologiem , powiedziala ze to co zrobila bylo bardzo glupie i wie ze wybrala najprostsza droge zeby uciec od problemow .,narobila sobie jednak ich duzo wiecej eh . teraz juz wie ze nie trzeba uciekac przed problemami ale stawac im czolo ... miala duzo szczescia ze przezyla

I co to wszytsko dla jednego faceta?
i znów muszę się całkowicie zgodzić z Truciakiem...

Kiniu wiesz co ja nie wiem jak można kogoś Kochać skoro ta osoba zrobiła takie świństwo... mówię tutaj o Łukaszu... ta niby prawdziwa miłość mija z czasem i przede wszystkim mija szybciej skoro zostało się tak skrzywdzonym...
bo jesli osoba nas skrzywidzi szybciej sie dochodzi do wniosku ze nie byla nas warta co innego jesli my zniszczymy ten zwiazek wtedy jest ciezej . a w tym przypadku to ta dziewczyna zachowala sie jak zdzira . mogla zerwac i dopiero puszczac sie z innym

klase drugiej osoby poznaje sie nie jak zaczyna ale jak konczy
ja też myslalem o cięciu...ale nie mam odwagi..i dobrze...ładniejszą? dla mnie mało jest ładniejszym prawie żadna..wiem co myslicie bo kocha to tak mysli..ale wszyscy faceci tak mowia...w sklai od 1 do 10 wszyscy jej daja 11/10..eh...ale nie wazne bo tu nie chodzi o urode w nowej dziewczynie tylko o charakter...tak wogole to nie mam zamairu juz wiecej ryzykowac... i tak nie wierze ze sie odkocham... ale jesli kiedys to i tak dlugo bede sie obawial i bede bardzo ostrozny i juz poprostu nigdy nie bede potrafil oddac sie zaufac powierzyc wszystko w 100 procentach..zawsze bedzie jakaś granica za która nie przejde, nie oddam siebie... to moze glupio brzmi ale nie wiem jakich slow użyc jak to powiedziec, napewno wiecie o co mi chodzi. i macie racje..szanuje siebie i sie nie odzywam.. i wiem ze na mnie nie zasluguje ale ja ją kocham ciągle...
wiesz co... teraz tak mowisz... ale chcialabym cie uslyszec po paru miesiacach.Piszesz ze juz nie zaufasz ze sie nie oddasz w 100 %... piszesz tak jakby ona byla pierwsza i ostatnia na tym swiecie.. Jestes mlody i cale zycie przed toba .. Tego kwiatu jest pol swiatu, widocznie nie byla ci pisana. Ja tez mowilam kazdemu ze sie nie odkocham ze co to za zycie bez niego... tylko jego mialam jemu powierzylam wszystko.. i co? A jednak teraz moge stwierdzic ze bylam slepo zapatrzona w niego.

A co do kingi.. mowisz o wielkiej milosci.. o tym ze masz nadzieje ze on bedzie jeszcze widzial jakas szanse dla was.. A teraz zastanow sie.. jak bedziesz sie czula jak on tak poprostu wroci do ciebie po tym jak odszedl? udasz ze wszystko ok, ze nigdy nic sie nie zdazylo? Ja nie wierze w powroty.. chyba ze bylo by to naprawde cos wyjatkowego.Jezeli odszedl raz bez slowa.. nie zawacha sie tego zrobic ponownie.. a ty bedziesz zyc z mysla czy znowu cie nie zostawi...
popatrzysz na swoja dziewczyne gdy emocje opadno to zoabczysz ze nie byla idealem , skoro cie zdradzila wiec z harakteru tez raczej nie jest matka teresa z kalkuty ;| jestes wolny , mozesz robic nowe rzeczy , nikt cie nie kontorluje itp itd , poznasz wiele dziewczyn i poznasz cos nowego , kazda bedzie inna ...

myslalem tak jak ty i co ? gdy chciala wrocic , na sucho ocenilem jej zachowanie i sam sie dziwilem co ja w niej widzialem , i mialem przed oczami widok starej baby z takim harakterem ( bo uroda jej przeminie jak kazdemu ) ciagle wyzwiska , brak szacunku .

Zobaczysz poznasz kogos , sam jestem tego przykladem . czulem to samo co ty i co CIESZE SIE ZE POSZLA Z TAMTYM lepiej teraz niz za 5 lat ;]

trzym sie stary jestes FACET !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no zawsze z charakteru była "ostra suka" wiedziała czego chce od zycia, nie dala soba pomiatac i to bylo super... juz jest lepiej czasem jka mysle o niej i nim sie smieje czasem prawie placze czasem chce go zabic a ja upokorzyc...ale najwazniejsze ze juz nie mam mysli samobojczych... zastanawia mnie co ona czula mi to robiac co czuje teraz..ja bym tak nie mogł sumienie by mnie zameczylo serce by mi peklo ze tak kogos skrzywdzilem :(
Widzisz LukassX, ludzie wrażliwi często cierpią, bo są przekonani, że ich zasady są równocześnie zasadami innych osób. Tobie pęka serce, a ktoś się bawi i ma w nosie Twoje uczucia. Słuchaj truciaka20 i bądź dzielnym facetem !
a co ona mogla czuc jak cie rzucila? spoko tera sie bede dymala z tamtym bo to cos swiezego , ale ten koles jest smieszny nie widzial ze go zdradzam

pewnie to myslala bo coz mozna sie po takim babohlopie spodziewac?

jeszcze wroci na kolanach :)
była z nim nad morzem na 3 dni we dwoje..heh..ała;( ciekawe co ona teraz mysli o tym co czuje..czy mysli ze tesknie czy ze jej nie nawidze czy ze mi przeszlo..nie wiem..nie widziła mnie od 2 tygodni...
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia