ďťż

Co sądzicie o zasypianiu partnerki podczas dłuższych rozmów telefonicznych?

BWmedia
Co sądzicie o zasypianiu partnerki podczas dłuższych rozmów telefonicznych?
  Ze względu na odległość dzielącą mnie i moją dziewczynę zazwyczaj rozmawiamy przez telefon. A że cały dzień jesteśmy zajęci, dzwonię do niej wieczorem. W przeciągu całego dnia zazwyczaj zbiera się sporo tematów, więc nasze rozmowy są raczej dłuższe. Jednak często się dzieje, że ona zasypia podczas takich dłuższych rozmów późną porą. Z jednej strony rozumiem ją, że jest zmęczona po całym dniu, że najczęściej leży już w łóżku kiedy ze sobą rozmawiamy więc może ją nużyć. Ale z drugiej strony, jest mi czasem przykro kiedy ja jej relacjonuje swój dzień i w pewnym momencie zauważam, że od dłuższej chwili jest cisza z jej strony. Co o tym sądzicie? Czy mam powód by być na nią zły?


Tak na zdrowy rozum, jak długo można słuchać relacji z każdego dnia? Fajnie, że dziewczyna chce z Tobą rozmawiać, właśnie rozmawiać, nie tylko słuchać skrótu wiadomości dnia. Nie przyszło Ci do głowy, że ją po prostu zanudzasz, skoro zasypia, a że jest taktowna to po prostu nie chce Ci robić przykrości i przerywać tych wyznań. Może daj jej szansę, żeby sama coś od siebie powiedziała, a nie zmuszaj tylko do słuchania?
Cytat:
W przeciągu całego dnia zazwyczaj zbiera się sporo tematów, więc nasze rozmowy są raczej dłuższe. Holandia-Dania 2:0
Japonia-Kamerun 2:0
Paragwaj-Włochy 1:1 i masakra, Włochy powinny wygrać co najmniej 3:1, przycisnęli solidnie w końcówce ale nic z tego nie wyszło.
Real chce kupić nowego napastnika. Hola Madrid!
Jerzy Dudek zastanawia się nad przyszłością w Realu pod pieczą nowego trenera. Jihaaa Madrid!

... wiesz, ja też bym pewnie w takich warunkach poszedł spać :goth:

A tak na poważnie - trudno być na kogoś złym że jest przemęczony, prawda? ;)
Jesli czujesz, że jest zmeczona i njchetniej poszłaby już spac to nie przeciągaj gadki. "Relacjonowanie swojego dnia" to nie jest rozmowa..Zmęczenie zmęczeniem,ale moze tematy, które poruszasz zwyczajnie ją nudzą ? Na pewno nie masz podstaw do pretensji.


Źle to ująłem. Nie tyle relacjonuje dzień, co po prostu o czymś opowiadam przez chwilę dłużej. Wczoraj miałem egzamin, zapytała jak było więc zacząłem opowiadać :P

ale może i macie rację, że nie ma powodów do złości...
Skoro długo rozmawiacie, a ona leży i jest zmęczona, to chcąc nie chcąc może w pewnym momencie po prostu mimowolnie odpłynąć. Nie powinieneś mieć jej tego za złe, po prostu ogranicz jakoś długość tych rozmów, no i opowiadaj ciekawie, co by się dziołcha nie nudziła. ;)
Mnie się zdarzało zasypiać podczas seksu jak byłem mega styrany więc takie coś mnie nie dziwi. Norma, i nie masz się co o to spinać moim zdaniem. Zwłaszcza jeśli dzieli was różnica czasowa to jest masakra. Ja kiedyś miałem takie rozmowy z 9 h różnicy czasowej więc często padałem wieczorem, a w Polsce było już rano i ona wstawała świeża do pracy.
mulisz małolat w gadce że az ja usypiam ;/
Potrafię zasnąć podczas seksu, co mi tam rozmowa...
Jak moi byli dzwonili do mnie pod wieczór, a ja byłam bardzo zmęczona, to zajmowałam się wszystkim, byle nie zasnąć - i tak podczas rozmowy z nimi mogłam już zmyć makijaż, zrobić wieczorne ćwiczenia, coś przeprasować czy przeprać, czasem udawało mi się nawet umyć... chwała zestawowi głośnomówiącemu!
Z tym że nie byłam zbytnio zaangażowana w rozmowę, ale im wystarczało zazwyczaj jakieś "aha" i "tak tak".
Nigdy nie zasnęłam co prawda, ale czasem rozmowy nudzą mnie niemiłosiernie , zwłaszcza jeśli rozmawia się z kimś, kto tak naprawdę prowadzi monolog i nie daje powiedzieć nic prócz : "aha" .

Wybacz dziewczynie, a ona niech następnym razem powie wprost, że jest zmęczona i chciałaby pójść spać.
Jak jeden dzień nie porozmawiacie, nic Wam się nie stanie...
To nie chodzi o jedną sytuację, to jest bardzo często. I to nie jest tak, że prowadzę monolog.
A mnie by to cholernie stresowało, jak moj mezczyzna by wydzwaniał do mnie codziennie i chciał gadac pół dnia. Nie lubie wisieć na telefonie, o czym to mozna gadac tak cały czas? Dajcie sobie troche luzu, rozumiem miałes egzamin to ok, pogadac mozna, ale po co tak codziennie?
Ustalcie prostą zasadę, gdy jest zmęczona, mówi Ci o tym, wtedy darujecie sobie rozmowę, albo ją skracacie tak, by nie trwała zbyt długo. Nie masz mieć o co pretensji, przecież to nie jej wina, że pada z nóg. Powinieneś być raczej wdzięczny, że mimo skrajnego wyczerpania, chce Ci zrobić przyjemność, i posłuchać Twoich relacji.
Cytat:
Powinieneś być raczej wdzięczny, że mimo skrajnego wyczerpania, chce Ci zrobić przyjemność, i posłuchać Twoich relacji. Otóż to :whistle:
Pół biedy, kiedy zasypia. Ja się jednocześnie potrafiłam uczyć, zawsze mi się obrywało od mojego eks, kiedy słyszał przewracanie kartek ;/
Jeśli podczas rozmowy partner robi inne rzeczy, znaczy że albo próbuje pogodzić obowiązki/odpoczynek z zobowiązaniami wobec drugiej strony, albo rozmowa jest po prostu nudna, ale wypada 'wysłuchać'.
Są rozmowy i 'rozmowy'. Jedne rozpoczynają się spontanicznie, pod wpływem chwili, jakiejś inspiracji itd, można je prowadzić godzinami i nie chce się ich kończyć. Drugie są obowiązkiem podtrzymywania kontaktu, najczęściej 'co u mnie, co u ciebie' (czasem liczy się tylko to, żeby usłyszeć głos drugiej osoby) - też są ważne, aczkolwiek na siłę nie ma co się do nich zmuszać.
Cytat:
rozumiem ją, że jest zmęczona po całym dniu, że najczęściej leży już w łóżku kiedy ze sobą rozmawiamy więc może ją nużyć. Ale z drugiej strony, jest mi czasem przykro kiedy ja jej relacjonuje swój dzień i w pewnym momencie zauważam, że od dłuższej chwili jest cisza z jej strony. Co o tym sądzicie? Czy mam powód by być na nią zły? Skoro rozumiesz ją, to nie mozesz byc na nią zly, byc może twoje opowieści sa dla niej jak kołysanka, smacznie sobie zasypia.
a gdyby nie chciała cie słuchać, to na pewno wiedziałbyś byś o tym.
To ustalcie granicę długości rozmowy na 20 minut. Albo - niech wychodzi z łóżka kiedy z tobą rozmawia.
Nie bądź na nią zły. Możesz też poprosić żeby kończyła rozmowę kiedy zaczynają jej się kleić oczy, bo z grzeczności i na siłę wychodzi tak że zaczyna chrapać w środku zdania a ty się z tym dziwnie czujesz :-)
A nie da się wykrzesać w ciągu dnia jakichś 10 minut, żebyście ze sobą krótko pogadali? I wtedy wieczorem też krócej, a długie rozmowy rzadziej.
Wymuszone rozmowy są okropne. Okropne jest również zajmowanie się innymi rzeczami w trakcie rozmowy. Co prawda nie mam takich doświadczeń, zawsze szanuję rozmówcę, więc jeśli mam ochote albo muszę zrobic coś innego to po prostu ucinam rozmowę. Albo rybka albo pipka. Nienawidzę byc niesłuchana, bo akurat coś tam przeleciało w telewizji albo luby prowadzi i gada - jak on gada, ja słucham, jest ok, ale jak tylko ja zacznę słyszę, że on nie może teraz rozmawiac, bo prowadzi ;) więc po kilku takich jazdach powiedziałam, żeby od razu mi mówił, że nie słucha, bez względu na sytuację. Ja przeżyję jak czegoś nie powiem, natomiast nienawidzę byc niesłuchana. To chyba normalne. Nic na siłę.
Cytat:
pogadac mozna, ale po co tak codziennie? Bo zazwyczaj to ona prosi, żebym zadzwonił ;)

Cytat:
Powinieneś być raczej wdzięczny, że mimo skrajnego wyczerpania, chce Ci zrobić przyjemność, i posłuchać Twoich relacji. Skrajnego wyczerpania wakacjami...

Mam podobne podejście jak Junona. Nienawidzę być niesłuchany.
Spróbuj znaleźć pare minut w ciągu dnia żeby do niej zadzwonić i pogadać, nawet chwilkę. Wieczorne rozmowy już nie będą tak nużyły :)
A ja tam uważam, że dziewczyna powinna Ci powiedzieć zanim odpłynie chociaż: "Hej skarbie, jestem tak strasznie zmeczona, przepraszam Cie bardzo, ale nie mam juz siły i zupełnie nic do mnie nie dociera, możemy dokonczyc rozmowę jutro?". Zupełnie naturalnym byłoby od niej tego oczekiwać, jezeli zdarza sie na często a nie tylko raz.
A ja właściwie nie wiem w czym jest problem.:whistle:

Nie lepiej po prostu p o r o z m a w i a ć o tym z Twoją dziewczyną?
Dokładnie Sexy... jestem tego samego zdania! Po prostu powiedz jej, co Ci leży na serduchu i że się źle z tym czujesz...:)
Wy się nie martwcie o mój kontakt z nią ;) Jest świetny i rozmawiamy o wszystkim. Po prostu byłem ciekawy Waszego zdania na ten temat.

Johanna - często mi tak mówi, kiedy prowadzimy dialog. Kiedy chwilę dłużej ja o czymś opowiadam, to wtedy chyba nie nadąża tego powiedzieć przed zaśnięciem ;)
Cytat:
Wy się nie martwcie o mój kontakt z nią ;) Jest świetny Dokładnie.
I dlatego zakładasz temat o takiej dupereli.:whistle:
Chcę po prostu poznać wasze zdanie. Nie odpowiada Ci temat, jest dla Ciebie zbędny, wkurza Cię, razi w oczy to wyjdź z niego, nie czytaj i oszczędź sobie nerwów.
Mysle, ze masz prawo byc zly. Jesli jest zmeczona niech zakonczy, gdy juz nie ma sil, to zdecydowanie lepsze wyjscie niz zasypianie w srodku rozmowy.
Jeśli jestem naprawdę zmęczona i wiem, że nie daję rady już rozmawiać - mówię to i przekładamy rozmowę na następny dzień. Rozumiem Cię i mnie również by było przykro w takiej sytuacji. Jeśli nie chcesz by się to powtarzało, czy jej czy Tobie kiedykolwiek zdarzyło to ustalcie, że w momencie kiedy jedno z Was czuje już senność to kończycie i ładnie mówicie sobie 'dobranoc' ;)
dalej uważam że ktos69 jest tak drętwy czerstwy i w ogóle że ta dupa sama z siebie usypia ;/

mule z Łomży odmul sie!!!!!!!!!!!!!
a to pan ktos nawet jest z tego miasta, w ktorym ja mieszkałam, przez jakiś czas :P

Jak dla mnie to za czesto ze sobą rozmawiacie, odpuscie sobie rozmowy, a bedziecie mieli wiecej tematow jak się spotkacie :)
ktos69.. zakładając nawet taki temat na forum, świadczy że coś polotu brakuje.
Ona zasypia..?.. a ja powiem: chłopie, ty sie obudz i przestan zanudzać!

:knockout:
Cytat:
Ze względu na odległość dzielącą mnie i moją dziewczynę zazwyczaj rozmawiamy przez telefon. Hm. Nas też dzieli spora odległość, ale praktycznie nigdy nie gadamy przez telefon. Jak już to chwilę przez komunikator, żeby omówić jakieś pilne sprawy, ustalić pewne rzeczy itp. i wystarcza.
Cytat:
Jednak często się dzieje, że ona zasypia podczas takich dłuższych rozmów późną porą. Max. 10 minut i też chrapię. :D Pewnie dlatego, że jakieś pierdóły z dnia codziennego typu co ktoś powiedział, albo z kim ktoś jadł lunch mnie nie interesują. I na pewno nie byłabym zła, gdyby partner zasnął w trakcie moich wynurzeń.

Może ograniczcie rozmowy do konkretów? Albo np. dzwońcie do siebie co dwa/trzy dni?
Wpadło mi do łba, że jest na to sposób - aby oduczyć drugą stronę zasypiania przy słuchawce. Wystarczy, że dzwoni na swój koszt, słysząc chrapanie odkładamy ostrożnie słuchawkę na bok i również kładziemy się spać.

Po otrzymaniu rachunku za fon już nigdy tak więcej bezczelnie nie zaśnie.
:goth:
Raine w takich sytuacjach jest darmowy nr ;) moj eks uwielbial do mnie dzwonic i nieraz jak się budzilam o 4 rano to jeszcze połączenie było ;) Zła metoda :)

Ja mysle, ze nie ma sensu gadac tak czesto przez telefon, przynajmniej jak sie spotkacie to się wygadacie raz a porzadnie. Ja mnie i faceta też na początku dzieliła odległosc i to duza, no i obyło sie bez codziennych telefonow
Czasem lepiej popisac..trzeba zawrzec w sms jednak jakąś interesującą treść żeby konwersacja trwała..nie dzwonię jeśli widzę,że druga strona nie pała chęcią rozmowy...może czas poczekać aź ona będzie chciała pogadać i sama zaproponuje pogawędkę..
Czytaj dokładniej ;) Pisałem wcześniej, że to albo ona dzwoni, albo prosi, żebym ja zadzwonił (ze względu na to, że mam tańsze połączenia)
To nie dzwon, proste ;) Najlepiej to jak z nia porozmawiasz, że razi Cię to jak Ona zasypia podczas Twoich opowiesci, pozniej sobie mozecie ustalic, kiedy dzwonicie, zeby nie bylo takich sytuacji. Za błahy temat na BT ;)
Cytat:
Za błahy temat na BT ;) Hmm a ja myślałam, że jeżeli coś kogoś gryzie to można sie tu Was poradzić itd. Mnie tam się nie wydaje zeby temat ktosia69 był błahy... Jeżeli to dla niego ważne to chyba dobrze, że pyta Nas o zdanie i rady. :)
Zagubiona zauważyłaś oczko za zdaniem? ;) Tu mozna się poradzić i spytac o zdanie :) Chociaż ja nie widzę tu problemu, bo rozwiazanie jest oczywiste.
No właśnie nie zauważyłam... :P
Co do samego tematu długich wieczornych rozmów, to mój były mieszkał prawie 400 km ode mnie, no i wiadomo dużo rozmawialiśmy, kiedy nie mogliśmy być razem. Jednak żadnemu nigdy nie zdarzyło się usnąć w trakcie rozmowy... Ja pewnie bym się wkurzyła za takie coś, jednak jak tak czytam to rozumiem, że może jej się usnąć, gdy jest bardzo zmęczona. Powinieneś z nią szczerze porozmawiać, ze chciałbyś uniknąć tego jej usypiania i tyle z mojej strony. ;)
Przyznaję, że temat jest błahy. "Problem" też. Założyłem go nieco pod wpływem frustracji po opisanej sytuacji. Ale skoro już to napisałem to głupio zaraz prosić o usunięcie lub zamknięcie tematu ;)
Mówią, proście a będzie Wam dane.
;)
w takim razie temat do zamknięcia ;)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia