ďťż

Poczta e-mail partnera - znalazlam robierane fotki panienek z chatow

BWmedia
Poczta e-mail partnera - znalazlam robierane fotki panienek z chatow
  Proszę tu o pomoc bo nie wiem co mam zrobic. ;( dawno temu zobaczylam jak moj chlopak wpisuje sobie haslo na poczte i zapamietalam ale nigdy na nia i tak nie wchodzilam. a ostatnio jednak weszlam i zobaczylam maile od innych dziewczyn(prawdopodobnie z czatów itp...). zdjecia bez ubran albo tylko konkretnych czesci ciala powyzej i ponizej pasa... :( no i widzialam tez strzalki mowiace ze odpowiedzial na te maile. strasznie mnie to zdenerwowało, a raczej zrobilo mi sie przykro i nie wiem co mam zrobic. przeciez mu o tym nie powiem bo wyszloby ze weszlam na jego maila. nie obraze sie bez powodu bo to tez bedzie niemądre. help me!!!! ;( ;( ;(


hmmm...moral z tego taki, ze nie rusza sie czyjejs korespondencji;)
i własnie dlatego teraz zaluje ... po co ja to zrobilam... a z drugiej strony moze i dobrze ze wiem co i jak... bo raczej zawsze potepialam czaty itp.... tylko nie wiem co teraz zrobic jak to odkrylam :/ ^SZOK^

ale moze postawcie sie w mojej sytuacji bo to ze nie powinno sie czyjejs poczty sprawdzac to wiem ale co zrobic jak juz po fakcie ;(
Ale LOL
Jak po co to zrobilas ? Ciekawosc i motasz sie z tym , bo co ? Odkrylas meile z golymi cyckami od inych lasek ? Teraz rozmowa i pytanie po co to robi.
No i kolo tez lol , do takich rzeczy ma sie drugie konto @ o ktorym Ty nie slyszalas ;) To tak na marginesie .
A nie jeden meil do wszystkiego . Nie zebym tak robil , ale jeden meil mam dla znajomych , drugi do kont na fora , trzeci na zagraniczne sity gdzie przychodzi spam srednio 300 meili na dzien itp itd .


Co możesz zrobić? Wiele rzeczy możesz zrobić, a wszystko zależy od tego czy Ci to przeszkadza, w jakim stopniu, czy może wcale Ci to nie przeszkadza, a także od paru innych rzeczy. Źle Ci z tym że ma przed Toba tajemnice, czy może jesteś zazdrosna o te maile, nie czujesz się pewna swojego chłopaka, czy może potępiasz sam fakt wchodzenia na czaty, czy rozmów, czy tez tematów jakie tam są poruszane? Przede wszystkim zastanów się co Ci w tym fakcie tak naprawdę przeszkadza i czy w ogóle uważasz że to co robi Twój chłopak jest czymś nagannym i psuje Wasz związek. Może po prostu wchodzi na czat i gada z laskami z nudów albo dla jaj albo czystej ciekawości.
hmm imho bardziej destrukcyjny jest brak zaufania z twojej strony niz to, ze ma te fotki na mailu (swoja droga Łukasz85 dobrze mowi ;) )

Zdjec z jakis stronek tez nie pozwalasz mu ogladac? Moze poprostu lubi fajne, amatorskie fotki. A majac je od dziewczyn z chatow lepiej smakuja - wkoncu "zapracowal" na nie, a nie poprostu wklepal strone i zaczal przegladac :)
Zauważ ze takie tematy jak "zdjecia waszych ptakow" czy "pokazcie swoje cipki" ciesza sie ogromna populrnoscia. A przeciez mozna zapytac google o amatorskie fotki i wypluje setki galerii.

Imo jak skonfrontujesz - przegrasz. Pokazesz ze w zwiazku nie ma zaufania. A on ci moze to uzasadnic w taki sposob jak ja.

Z drugiej strony - co to za zwiazek bez zaufania? Bedziesz miec nauczke - lepiej zeby cie ktos przycial, ale nie masz nic sobie do zarzucenia. To pomaga sie podniesc i zwieksza poczucie wartosci, a nie zmniejsza. (bo po skoku w bok partnera najczesciej spada strasznie samoocena i nie raz trudno jest sie podniesc)
Generalnie nie ma co panikowac , lubi sie wymieniac fotami . Faceci lubia ogladac , co tu duzo pisac . Gorzej jakbys tam przeczytala meila dotyczacego spotkania czy cos w tym stylu . A 99% tych lasek w meilach pochodzi z drugiego konca polski .........
jest czym panikować, ja tez to przerabialam, toc to ejst zwykle chamstwo ze strony tego typka... idz w cholere z takimi,a te laski bezwstydne co mu te fotki wysylaja, żenada
hmmm.. tak poczytałam i sobie przemyślałam... dzisiaj z nim rozmawialam jak zawsze i tak o internecie i od slowa do słowa o czatach i takie tam podpuchy(na zasadzie żartów) no i mowie że pewnie se gada z jakimis laskami i sie wymieniają zdjeciami itp... (tez w formie żartów) a on że sam nigdy nie wysyła zdjęc a jak jemu wysyłają to on tak tylko, dla polewki z nich ze takie zdjecia rozsylaja po sieci, oglada.
ogólnie to bardziej mnie zabolało to że było pare maili od jednej osoby (ok 10) czyli tak jakby utrzymywał z nimi jakis staly kontakt.
Do Bendera: zdjecia lub filmy z neta pozwalam mu ogladac. bardziej chodzi mi o to ze z dziewczynami z filmów raczej sie spotkać nie można a z osobą z czata jest taka mozliwosc. aczkolwiek mimo iz z natury jestem straszną zazdrośnicą to po przemysleniu tego wszystkiego tak naprawde nie moge sobie wyobrazic ze moj chlopak umawia sie z inna itp... chyba to byl taki impuls od razu po przeczytaniu tych maili(a raczej po przegladnieciu).
Faktycznie nie wiem co zrobic z moja zazdroscia. wiem że mój chłopak by mnie nie zdradzil(nawet jestem tego w 100% pewna, bo znam jego nastawienie do zwiazków i wiele razy mowil zeby mnie nie zdradzil a jakbysmy mmieli sie rozstac to musimy to razem uzgodnic). A mimo tego jestem o wszystko zazdrosna(nie okazuje tego w zaden sposób). dziekuje bardzo za odpowiedzi. juz prawie mi przeszlo. :)
Całkiem podobny temat...
1) skoro wstydzisz sie tego ze weszlas na jego poczte to mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe ze to niemlaze przestepstwo milosne?

2) i co z tego ze ma zdjecia? cyckow nigdy nie widzial? pewnie nie jednae jeszcze zobaczy. zaraz zaloze sonde i zobaczymy jakie beda wyniki
Cytat:
wiem że mój chłopak by mnie nie zdradzil(nawet jestem tego w 100% pewna, bo znam jego nastawienie do zwiazków i wiele razy mowil zeby mnie nie zdradzil Takie rzeczy nigdy nie są pewne na 100%, przynajmniej z logicznego punktu widzenia. Żeby mieć 100% pewność, potrzeba dowodu. A tego, że ktoś nigdy nie zdradzi, nie da się udowodnić. Da się natomiast udowodnić, że zdradzi.
Nigdy nie mow Nigdy .......... stare przyslowie , ale prawdziwe :]
Cytat:
Takie rzeczy nigdy nie są pewne na 100%, przynajmniej z logicznego punktu widzenia. Żeby mieć 100% pewność, potrzeba dowodu. A tego, że ktoś nigdy nie zdradzi, nie da się udowodnić. Da się natomiast udowodnić, że zdradzi. Jeśli nie można wiedzieć, to zawsze można wierzyć.
Wierzyć komuś, wierzyć w coś.
Nie wyobrażam sobie nie wierzyć własnemu facetowi...
muchacha ankieta specjalnie dla ciebie :) http://beztabu.com/showthread.php?t=4888
szook

po pierwsze niepotrzebnie wchodzilas na jego poczte bo to prywatna sprawa alejak juz tam jestes to patrz pkt 2

po drugie z niego to jest kawal h...jesli czatuje z panienkami wymienia sie fotkami i to takimi
skoro chce to robic po dibla mu dziewczyna

po trzecie to oszust skad wiesz czy sie z nimi nie umawia
lepiej pogadaj ze zwoim kolesiem bo mozliwe ,ze jak to tak zostawisz to po jakims czasie dowiesz sie, ze on pieprzy te laski na boku
Cytat:
po trzecie to oszust skad wiesz czy sie z nimi nie umawia
Skąd wiesz że jak facetom podoba sie Anna Kurnikova to nie wysylaja im zdjec swojego penisa? :|

moim zdaniem jak sie nudzi to robi takie rzeczy. nie spotyka sie, nie nawiazuje dluzszych znajomosci, a nie mowi ci bo wie ze niebardzo bys zareagowala (oczywiscie powinien powiedziec)

ale zawsze moge sie mylic :)
ja bym sie przyznala, przeprosila i zamilkla .... olala reszte
pozostawila wlasnemu biegowi
poniewaz oboje jestescie siebie warci , to powinna miedzy Wami rozegrac sie rozmowa okreslajaca zasady na jakich istniejecie wspolnie
Jesli nie dajesz mu satysfakcji w realu , to niech Ci powie na czym polega ten brak i za czym tak goni po czatach
tak naprawde nie mozesz nic zrobic, jak to zlekcewazyc do granic ale wg mnie powinnas zastosowac nauczke dla Twojego faceta. Np pokazac mu ze juz nie tak latwo bedzie odzyskac Twoje zaufanie, ze bardzo Cie zranil - ale nie udawaj wielce zmartwionej , jak okazesz slabosc to, to moze do niego nie trafic z odpowiednia moca . Badz zla - masz prawo. Ja mialam podobna sytuacje , ale odwrotnie . MOj ex przeczytal archiwum moich rozmow, z czasu kiedy juz cos miedzy nami sie dzialo, ale jeszcze nie deklarowalismy byc ze soba, a to byla rozmowa o "erotycznym zabarwieniu". Ja wiedzialam od razu ze czytal, on przyznal sie dopiero po jakims czasie. Kiedy powiedzialam mu , ze wiem o tym, szczeka mu opadla ze nie zrobilam zadnej zadymy . Poprostu jakos niespecjalnie czulam sie winna, a po drugie nie wiedzialam co niby mialoby to zmienic. Jesli mamy sobie nie ufac to moze nie warto byc razem ;) Ja nie zastanawiam sie zbyt wiele nad tym, czy moj partner jest ze mna szczery , bo owladnieta teoria spiskowa bede wiecznie nieszczesliwie podejrzliwa :/ nonsens
i zeby postawic sprawe jasno to od razu Ci powiem, ze bardzo mozliwe iz Twoj facet dazy do tego zeby z ktoras z tych kobiet sie spotkac , byc moze z niektorymi ma staly kontakt , a teraz gwoli wyjasnienia - jestem jedna z tych kobiet, ktore pokazywaly sie na kamerach czatowych (bylam wlascicielem pokoju erotycznego) , takie zdjecia z kamery mozna zrobic samemu , wystarczy sciagnac sobie w kilka minut odpowiedni do tego program , zatem jesli on ma od tych kobiet maile - to moze sie okazac, ze to wcale nie sa jakies tam byle jakie znajomosci wirtualne, wrecz moze to oznaczac pewne zarzylosci miedzy tymi kobietami a Twoim facetem. Z reguly kobiety na kamerach nie wysylaja maili , nie rozmawiaja nawet prywatnie - co innego jesli ktos wpadnie im w oko. Jednakze oceniam to z wlasnej perspektywy i moge powiedziec co o tym mysle znajac siebie i inne osoby ktore uzywaja webcam , bo z pewnoscia jest gro kobiet , ktore rozsyla swoje fotki od tak ;)
Cytat:
wiele razy mowil zeby mnie nie zdradzil A czy ktorykolwiek z nas kiedykolwiek to Wam powiedzial
Panienki z chatów czy też nie, tajemnica korespondencji została naruszona, mnie osobiście bardzo coś takiego irytuje, oznacza tyle, że nie masz do niego zaufania. Pewnie, że nie wolno, ale jak po fakcie to właściwie nic się nie stało argh. Może mu te fotki przysłał kolega? Może ktoś chciał zrobić głupi żart? Dopóki nie porozmawiasz będziesz się gryzła w domysłach, ale jak tu porozmawiać: "Kochanie sprawdzałam twoją pocztę i natknęłam się..." Zresztą i tak zrobisz jak uważasz. KO. ja nie wiem kto kogo powinien przepraszać, a już napewno nie mężczyzna, bo często jest jakieś bzdurne wyobrażenie u kobiet (nie uogólniam, ale u wielu tak), że to mężczyzna powinien przepraszać. Na miejscu tego faceta skoro do mnie się nie ma zaufania, a to podstawa związku tak uważam po prostu zerwałbym znajomość, ale to bym zrobił ja a nie ktoś X Y Z, moim zdaniem i tak jakoś się to potoczy, a my jedynie tak sobie pogadamy.
Tajemnica korespondencji ważniejsza od mocnych argumentów na to że ktoś nam na boku przyprawia/szykuje się rogi. No po prostu pięknie moi mili, tak jakby policjant ścigający morderce musiałby odpowiadać za przejechanie na czerwonym świetle. Porównuje obydwie systuacje zupełnie świadom skrajności przykładu.
W takim razie posłuż się analogią - i spróbuj przeczytać pamiętnik swojego dzieciaka, kiedy podejrzewasz go/ją o palenie trawki.

Utracisz jego/jej zaufanie na zawsze ;) Nie wiem, czy ewentualne zdobyte materiały dowodowe będą warte tej utraty zaufania.
Jak można mówić o jakimkolwiek zaufaniu gdy jedna osoba zdradza drugą i jest na tym przyłapana? Imo to stawianie sprawy na głowie.
Wiesz, o co mi chodzi.
Gdyby policja sobie sprawdzała wszystkie podejrzane przesyłki - wg. zasady "a bo tak" - pewnie wpadłoby więcej przestępców (np. oszuści z Allegro) - tyle, że aby to zrobić trzeba się ostro namachać (nakaz prokuratury etc).

Żadna argumentacja nie zalegalizuje w moich oczach przeglądanie czyjejś korespondencji wbrew woli tej osoby. Na sprawdzenie dla dociekliwego jest milion innych sposobów, znacznie mniej prostackich niż chamskie zaglądanie komuś do e-maili, listów czy cholera wie czego jeszcze.

A propos... zdrada zawsze jest czymś spowodowana. Powiedziałbym tak na oko, że w 60-75% przyczynia się do niej zdradzany.
Czym - to już temat na inny topik...
Mój facet ma zdjatka swojej bylej a mi to w ogole nie przeszkadza .
Zdjec nagich lasek nie ma, a nawet jesli to niech sobie je ma.

Kazdy ma swoja przeszłosc. Ja tez mam zdjatka swoich bylych i facetó którzy mi sie podobaja co nie znaczy ze te zdjecia ogladam , wspominam i strzelam sobie palcóweczke patrzac na nie.

A twoje bezczelne zagladanie do maila ... Bez komenatrza w ogole to zostawie ;/
Cytat:
Wiesz, o co mi chodzi.
Gdyby policja sobie sprawdzała wszystkie podejrzane przesyłki - wg. zasady "a bo tak" - pewnie wpadłoby więcej przestępców (np. oszuści z Allegro) - tyle, że aby to zrobić trzeba się ostro namachać (nakaz prokuratury etc).
Nie porównywałbym panny sprawdzającej faceta, do dzielnicowego.

Cytat:
Żadna argumentacja nie zalegalizuje w moich oczach przeglądanie czyjejś korespondencji wbrew woli tej osoby. Na sprawdzenie dla dociekliwego jest milion innych sposobów, znacznie mniej prostackich niż chamskie zaglądanie komuś do e-maili, listów czy cholera wie czego jeszcze. Różni są ludzie, a o tym jacy są nie dowiemy się jeśli nie będziemy uważnie patrzeć im na ręce.

Cytat:
A propos... zdrada zawsze jest czymś spowodowana. Powiedziałbym tak na oko, że w 60-75% przyczynia się do niej zdradzany.
Czym - to już temat na inny topik...
Czasami jest, czasami nie. Niektórzy zdradzają bo "już tak mają" i całe życie będą lecieli w ch..
Cytat:
Nie porównywałbym panny sprawdzającej faceta, do dzielnicowego. I słusznie. Dzielnicowy wypełnia swój obowiązek. A sprawdzanie partnera to zwykłe szmaciarstwo.
A dla mnie zaufanie w związku to również przyzwolenie obu stonne na swobodne przeglądanie czego kolwiek.Skoro jej ufam to czemu nie na tyle żeby mogła bezpytania pogrzebać w mojej poczcie albo komórce??Dla mnie tekst "ale to moja poczta" automatytcznie narzuca myśl że chce przede mną coś uryć.
Cytat:
A dla mnie zaufanie w związku to również przyzwolenie obu stonne na swobodne przeglądanie czego kolwiek.Skoro jej ufam to czemu nie na tyle żeby mogła bezpytania pogrzebać w mojej poczcie albo komórce??Dla mnie tekst "ale to moja poczta" automatytcznie narzuca myśl że chce przede mną coś uryć.
Yep - dokladnie tak samo mysle . Nie chce pokazac telefonu , to znak , ze cos tam jest i ukrywa to , wiec na co mi wciska txt , ze tam nic nie ma i to jest jej prywatna sprawa ......Nie chodzi o to , ze nie ufam , bo za problem kasowac sms od kolesi ( tak robila eks ) i nawet jak mialem w rece telefon to i tak nic tam nie bylo ........ale i tak wiedzialem swoje :] Hehe , jeszcze nikt mnie nie oszukal ^^ Ma sie ten dar od Boga :nerd:
<lol> a ja jestem wierna i w porzadku wobec partnera ale nie pozwalam mu czytac moich sms, rozmów na gg czy maili . To , co dostaje od przyjaciół, którzy zwierzaja mi sie jest tylko do mnie i mój facet nie musi o tym wiedziec.
Tak samo ja , zwierzam sie komus i chce by to bylo do wiadomosci przyjaciela a nie jego partnera;/
Cytat:
<lol> a ja jestem wierna i w porzadku wobec partnera ale nie pozwalam mu czytac moich sms, rozmów na gg czy maili . To , co dostaje od przyjaciół, którzy zwierzaja mi sie jest tylko do mnie i mój facet nie musi o tym wiedziec.
Tak samo ja , zwierzam sie komus i chce by to bylo do wiadomosci przyjaciela a nie jego partnera;/

Tutaj musimy sie rozdzielic na dwa etapy .
1 etap : Nie czytamy slowo w slowo danego meila , bo nie o to chodzi , nie interesuje mnie , ze jakas kolezanka sie poklocila ze swoim , zreszta nie musze czytac , zawsze musialem tego sluchac ;)
2etap , rzucamy tylko kontrolnie okiem "od kogo to " Wiec jak mialem w rece jej telefon to nie czytalem kazdego sms , bo mnie to nawet nie interesowalo szczegolnie ,od tak ciekawosc natury zazdrosnika , czy jakis "kolega" ze szkoly nie chce czegos wiecej :]
jezu , im wiecej cyztam Twoich postów to jakbym byla z toba zalamałabym sie :] ty jestes niemozliwy, taki psycholek z horrorów :D

A jakbys sie czul jakbys wyszedł gdzies, wracasz a twoja luba czyta twoje sms? nie mów ze nie byłbys zły? ;/

Ja bym sie wqrwila na maxa;/

wiecej zaufania, to ze raz Ci sie trafila taka panna nie znaczy ze wszystkei takie sa;/

Gdyby moj facet byl taki jak ty olalabym go po paru dniach ;/
Cóż. Nie dziwię się wobec tego, że puściła Ciebie bokiem :>

Trzymać łapska z dala od telefonów - hehe, jedyny wyjątek to podłączanie go do ładowarki na prośbę zainteresowanej... :D
Cytat:
jezu , im wiecej cyztam Twoich postów to jakbym byla z toba zalamałabym sie :] ty jestes niemozliwy, taki psycholek z horrorów :D Koszmar z ulicy BT :lol:

Cytat:
A jakbys sie czul jakbys wyszedł gdzies, wracasz a twoja luba czyta twoje sms? nie mów ze nie byłbys zły? ;/ Szczerze ? Zlalbym to :] I tak czytala i tak :> Jak wyszedlem z domu archiwum przeczytala gg i zapamietala numer kolegi , ktorego pozniej pytala o jakies rzeczy ............ Wiec o czym mu tu mowimy :>

Cytat:
Ja bym sie wqrwila na maxa;/ Kazdy sie rozni od siebie - ale to dobrze , fajnie przynajmniej.

Cytat:
wiecej zaufania, to ze raz Ci sie trafila taka panna nie znaczy ze wszystkei takie sa;/ To byla 1 i tak dlugo jeszcze ,ale spoko , z pespektywy czasu z ta i tak juz wiem , ze wiele spraw zleje przy nastepnej .

Jak widac , doswiadczenie robi swoje ......

Cytat:
Gdyby moj facet byl taki jak ty olalabym go po paru dniach ;/ Amen , dlatego ona ma dlugie wlosy , a ja krotkie - to jest roznica na 1 rzut oka ;)

Cytat:
Cóż. Nie dziwię się wobec tego, że puściła Ciebie bokiem :> Tak ?A ja podziwiam ........

Cytat:
Trzymać łapska z dala od telefonów - hehe, jedyny wyjątek to podłączanie go do ładowarki na prośbę zainteresowanej... :D Dwa najwieksze lole zycia to takie dwa txt ze strony dziewczyn :

1.Cos sie wypalilo i mozemy zostac przyjaciolmi :lol:

2.To jest moja poczta i jest to moja prywata i nie zycze sobie zebys tam nawet zerkal :lol:

Moj penis jest moja wlasnoscia prywatna, nie zycze sobie zebys go ogladala :lol: Na to samo wychodzi , skoro jest sie razem nie powinno byc zadnych tajemnic - right ? To jak nie powinno byc , to dlaczego cos ukrywa , a cos ukrywa skoro nie chce pokazac . A zreszta bylo minelo , jak juz wspomnialem , przy nastepnej bedzie mi to wisialo...........
no co , czlowiek sie uczy cale zycie :nerd:
Cytat:
jeszcze nikt mnie nie oszukal ^^ Wszystko przed Tobą. ;)

Cytat:
Tak samo ja , zwierzam sie komus i chce by to bylo do wiadomosci przyjaciela a nie jego partnera;/ To jest racjonalny argument.

Według mnie sam fakt przeglądania przez partnera korespondencji albo komórki nie jest istotny. Ważne jest, jakie są motywy takiego postępowania. Jeśli chłopak lub dziewczyna robi to, ponieważ podejrzewa partnera o jakąkolwiek formę zdrady lub z powodu bezpodstawnej zazdrości, to już oznacza, że taki związek można o kant dupy potłuc, bo nawala zaufanie. Co z tego, że na przykład ktoś jest lojalny i nie zajrzy do komórki partnera, chociaż go korci, żeby przekonać się, że wszystko jest okej? Prywatność partnera nie zostanie naruszona, ale co komu po tym, skoro w takim związku objawia się wyraźny brak zaufania?
Natury nie oszukasz - ludzka natura to ciekawosc . dlatego jak ludzie widza wypadek karetki policje to leca zobaczyc co sie stalo , chociaz i tak widok ciala we krwi polowie zafunduje zjazd na ziemie - dlaczego to robia ? Ciekawosc silniejsza ? Dlatego nie wierze w to , ze bedac sam w pokoju ( parnter wyszedl na chwile gdzies - do sklepu ) i majac okazje zerknac np w telefon , nikt nie zerknie - to jest silniejsze chyba ......

Cytat:
Wszystko przed Tobą. ;) No nie wiem , po meilu potrafie wywnioskowac czy kolo mnie zrobi w ch... czy nie :] Robie aukcje poza allegro na sumy w okolicach 2 tys :] W razie czego moge sam sobie do dupa nakopac :] Jak widac, dzialam tak 3 lata i nic :> To jest dar od boga ........... Mozesz ze mna gadac w 4 oczy , a ja Ci powiem w ktorym momencie wciskasz mi kit :> Nie pytajcie jak to sie dzieje , sam nie wiem , po prostu wiem , ze dana osoba mnie kantuje - moze byc to rozmowa na gg, meil i na zywo ......
Cytat:
I słusznie. Dzielnicowy wypełnia swój obowiązek. A sprawdzanie partnera to zwykłe szmaciarstwo. Szmaciarstwo to być cichodajką/zdradzającym facetem. :razz:

Przeglądanie mojej poczty/sms'ów przez dziewczynę traktuję ze spokojem, nie mam nic do ukrycia.

Tak samo sprawdzam od czasu do czasu ją, również nie ma nic przeciwko. Cały wolny czas spędzamy razem, dużo ze sobą rozmawiamy, świetnie się rozumiemy. Sam nie zdradzam i mi to nie w głowie, nie jestem zdradzany, czego mam pewność.

Możecie mieć różne podejście, własne teorie i odpowiedź przygotowaną na każdy mój post, ale wszystko to zostanie zwerfikowane przez życie i to kto dobrze wyjdzie na swoim postępowaniu również.

Wiem że świat poszedł na przód, ale co do szmaciarstwa - trzymajmy się klasycznych definicji podstawowych pojęć.
A czy sam fakt sprawdzania to nie znak, że brak jest zaufania? Jeśli ufam mojemu facetowi, to nawet do głowy mi nie przyjdzie czegokolwiek sprawdzać, czyż nie?

No sorry, ale ja tego nie rozumiem. Macie dobry kontakt i ufacie sobie, a sprawdzacie się nawzajem???
Czy wszyscy z was twierdzący że to zbrodnia nigdy nie wątpią??Jeśli tak to zazdroszcze. A e-romantic to że się wątpliowści pojawiają to dość naturalne a nie odrazu nawala zaufanie.Ślepe zaufanie tez raczej nie jest dobre. A poza tym wiadomo raczej kto może sie dziewczynie zwierzać więć wtedy tego nie czytasz.A nie uwierze żę nagle jakiś obcy facet zaczyna to robić!!
Cytat:
Jeśli ufam mojemu facetowi, to nawet do głowy mi nie przyjdzie czegokolwiek sprawdzać, czyż nie? Dokladnie. Ufam mu i nie czuje potrzeby ani sprawdzac jego ani pozwalac aby ktos sprawdzał mnie bo jestem w porzadku.
Cytat:
Dokladnie. Ufam mu i nie czuje potrzeby ani sprawdzac jego ani pozwalac aby ktos sprawdzał mnie bo jestem w porzadku. Zgadzam się całkowicie. Gdybym nie ufała partnerowi bezgranicznie i bezwarunkowo, nasz związek nie miałby sensu.
Czemu odrazu patrzycie w kategoriacz ufania badz nie??Lekkie zwątpienie i wątpliowści nie oznaczają tego że przestaje sie ufać!!Skoro bezgranicznie i wezwarunkowo to czemu masz takie opory żeby dać mu czytać smsy.?? Nie mówie też o nagminnej kontoroli poczty itd. NIe wpadajmy znów w skrajności!!
Cytat:
Czemu odrazu patrzycie w kategoriacz ufania badz nie??Lekkie zwątpienie i wątpliowści nie oznaczają tego że przestaje sie ufać!! Dla mnie znaczy.

Cytat:
Skoro bezgranicznie i wezwarunkowo to czemu masz takie opory żeby dać mu czytać smsy.?? Nie mam oporów, bo nie mam nic do ukrycia.
Niemniej wydaje mi się niewłaściwe, żeby miał ochotę je czytać.
Bo ja nigdy nie miałam ochoty czytać jego.

Cytat:
NIe wpadajmy znów w skrajności!! Dla mnie 100% zaufania to nie skrajność. To warunek konieczny.
Gdy ogladasz np sms , rozmowy na gg badz maile to co to jest? chcesz zobaczyc czy jest w porzadku , szukac czegos co zachwieje jej prawdomównosc , a co to znaczy? ze jej nie ufasz. Nie ufasz, ze to co mówi jest prawdziwe.
Dla mnie takie sprawdzanie to brak zaufania.
Gdyby moj facet zapytalby sie czy moze zobaczyc np sms wkurzyłabym sie i co z tego, ze nic nie ukrywam , ze wszystkie 200 sms jest od niego?
Jesli mówi cos , to jest to dla mnie prawda i nie musze sprawdzac czy tak jest na pewno i wymagam tego samego od swojego faceta.
Nie tyle nie ufasz tylko sprawdzasz, nie z własnego egoizmu czy czegoś w tym stylu, ale dla dobra związku i druga połówka (nie ta która chłodzi się właśnie w lodówce) zamiast się śmiertelnie o to obrażać - może to równie dobrze rozumieć i docenić. Wszystko zależy od podejścia, osobowości, priorytetów.

Co innego zaufanie, a co innego puszczanie panny samej na imprezy, pozwalanie jej na posiadanie przyjaciela z którym widywałaby się częściej ode mnie, czy posyłanie jej do programu 30 Napalonych Facetów i Ona.

Zamiast zbrodni, knucia, węszenia i szpiegowania spróbujcie na to spojrzeć jak na pielęgnację pięknego kwiatu którym jest związek dwójki ludzi.

W moim związku mogę otwarcie powiedzieć że moja kobieta jest MOJA. I nie ma w tym nic godzącego w jej indywidualność czy ograniczającego ją. A mogę tak uważać dlatego że ona wie że ja jestem JEJ, a więc nie tylko biorę, ale i daję. To nie jest żaden układ, ale normalny związek. Nie jestem chorobliwie zazdrosny, pozwalam jej spotykać się ze znajomymi etc. Swego czasu jednak wyeleminowałem z jej otoczenia tych znajomych którzy mi nie odpowiadali (przesadzali z używkami), za co dzisiaj jak sama mówi jest mi bardzo wdzięczna. Jestem facetem, dbam o nią i się o nią troszczę, a ona dba i troszczy się o mnie, ufamy sobie, ale sprawdzamy się, co wg mnie pełni nie tylko funkcję stricte sprawdzającą, ale również jest jednym ze sposobów na pokazanie partnerowi tego że związek nie jest nam obojętny.

Sprawdzam i daje się sprawdzać w każdej chwili, bo nie mamy przed sobą nic do ukrycia.
a nie sprawdzam i nie daje sie sprawdzac. Jestem w porzadku , on tez wiec nie czuje potrzeby. Po za tym moge robic co chce , wychodzic z kim i gdzie chce , on to samo .

Zdania nie zmienie , sprawdzanie=brak zaufania . Wy robcie i uwazajcie jak chcecie. Kazdy ma swoje zdanie i ok:)

Dla dobra zwiazku to ja sie zachowuje w porządku wobec partnera , a on wobec mnie.
Ja się poddaję. Skoro komuś odpowiada taki związek jak Exile i Rozporkowi to... to jego sprawa.
W każdym razie ja się na prowadzanie na smyczy nie piszę. Ani ja kogoś, ani ktoś mnie.
Jestem na to zbyt próżna.
Nie masz się, czym przejmować nie znam faceta który by nie oglądał fotek czy filmów porno.
Jedna rada: jeżeli twojego faceta interesują takie rzeczy to zacznijcie oglądać je wspólnie i gwarantuje ci że gdy na twoją pocztę zaczną przychodzić zajęcia facetów to szybko znudzi mu się zbieranie fotek.
Rada sprawdzona i póki co działa. ;)
Cytat:
W każdym razie ja się na prowadzanie na smyczy nie piszę. Ani ja kogoś, ani ktoś mnie.
Jestem na to zbyt próżna.
Nie nazwałbym tego próżnością, ale najzwyczajniejszym człowieczeństwem, którego nikt z nas nie powinien pozwolić w sobie stłumić, ani tym bardziej, zabić. A tak nawiasem mówiąc, to Ci zazdroszczę, bo ja tak nie potrafię.
Cytat:
Nie nazwałbym tego próżnością, ale najzwyczajniejszym człowieczeństwem, którego nikt z nas nie powinien pozwolić w sobie stłumić, ani tym bardziej, zabić. A tak nawiasem mówiąc, to Ci zazdroszczę, bo ja tak nie potrafię. A jednak. Próżność, przekonanie o własnej wyjatkowości nie pozwalalają mi być zazdrosną o partnera.
Z drugiej strony wysokie poczucie własnej godności nie pozwala mi znieść, aby partner był zazdrosny o mnie.
Cytat:
Gdy ogladasz np sms , rozmowy na gg badz maile to co to jest? chcesz zobaczyc czy jest w porzadku , szukac czegos co zachwieje jej prawdomównosc , a co to znaczy? A nie pomyślałaś że szukam potwierdzenia jej prawdomówności??Że nie trzeba robić tego żeby szukać czegoś co pokaże że ona jest nie tak??Ale jeśli mam wątpliwości to szukam potwierdzenia jej słowa a nie moich domysłów!!

Rojze czemu odrazu mówisz o prowadzniu na smyczy.Mam wrażenie że wszyscy sądzie żepopieram stałą kontrole smsów itd. partnera. Że chce żeby siedzieć i gapić się żeby nie uronić ani słówa. Nie. Ja poprostu nie widze problemu w tym żeby partner jeśli ma ochote poczytał moje smsy. Skoro mu ufam i nie mam przed nim tajemnic to czemu ma nie czytać??
oj i tak sie nie dogadamy :) Ja gdy szukam powierdzenia jego prawdomównosci to sie go pytam o cos co mnie "męczy" i on to samo.
Dla Ciebie to nic zlego dawac i czytac cudze sms , a dla mnie jest i tyle:)
Cytat:
A nie pomyślałaś że szukam potwierdzenia jej prawdomówności??Że nie trzeba robić tego żeby szukać czegoś co pokaże że ona jest nie tak??Ale jeśli mam wątpliwości to szukam potwierdzenia jej słowa a nie moich domysłów!! No właśnie tego się czepiam.
Nie wyobrażam sobie wątpić w słowa mojego partnera.
Po prostu nie mieści mi się coś takiego w głowie.

Cytat:
Rojze czemu odrazu mówisz o prowadzniu na smyczy. Bo lubię przejaskrawiać.

Cytat:
Skoro mu ufam i nie mam przed nim tajemnic to czemu ma nie czytać?? Bo prawatność i tajemnica korespondencji jest dla mnie rzeczą świętą.
źle postąpiłaś i najlepiej o tym zapomnij. Zastanów się, jak byś się czuła gdyby on Cię śledził, sprawdzał pocztę i komórkę. Jeśli mu powiesz, zmieni hasło i będzie się bardziej pilnował w przyszłości. Jeśli nie podoba Ci się to co robi może rozważ zakończenie tego związku. Pozdrowionka
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia