ďťż

Czy miłość jest warunkiem związku?

BWmedia
Czy miłość jest warunkiem związku?
  Czy naprawde aby związek istniał musi być z nim miłość? Nie wystarczy , by były w nim : zaufanie, poczucie bezpiczenstwa, szczerość i wszystko to, co jest w innym związku , w którym jest tez milosc?
Czy to warunek zwiazku, szczescia?

Czy nie mozna byc z kimś, z kim czujemy sie dobrze, uwielbiamy tę osobę, jej charakter, podejscie do zycia, lubimy spedzac z nim/nią czas i seks ? Daje nam wszystko to, czego nam trzeba itp ? Trzeba kochac i byc kochanym by tworzyc zwiazek?
Jakby nie patrzec w niektórych zwiazkach po czasie milosc zamienia się w przyzwyczajenie, przyjaźń , a mimo to ludzie są ze soba i jest im dobrze...


Cytat:
Jakby nie patrzec w niektórych zwiazkach po czasie milosc zamienia się w przyzwyczajenie, przyjaźń , a mimo to ludzie są ze soba i jest im dobrze... Albo odwrotnie - jest związek z rozsądku, jest przyjaźń, a dopiero potem małżonkowie odkrywają, ze bardzo się kochają.

Tak czy siak wiem, że istnieją związki bez miłości i niejednokrotnie są o wiele bardziej udane niż te, w których między małżonkami jest ogromne uczucie, bo wielkie emocje niosą ze sobą często równie wielkie konflikty. W związkach bez miłości zazwyczaj jest spokojniej, bez tych emocji, łatwiej jest się porozumiewać.
Niemniej jednak, ja nie potrafiłabym być w takim związku, cenię sobie stabilizację, ale potrzebuję "tego czegoś", tego ognia, namiętności, która nawet jeśli kiedyś się wypali, to raczej nie minie bez śladu;)
Aśka, wszystkie czynniki, które opisałaś, ce****ą właśnie uczucie zwane miłością. Nie ma zaufania, jest zazdrość. Nie ma szczerości, jest za to ciągłe podejrzewanie o kłamstwa i zdradę. Nie ma poczucia bezpieczeństwa, to szuka się go poza związkiem.
"...Czy nie mozna byc z kimś, z kim czujemy sie dobrze, uwielbiamy tę osobę, jej charakter, podejscie do zycia, lubimy spedzac z nim/nią czas i seks ? Daje nam wszystko to, czego nam trzeba itp ?..." - Asieńko Słoneczko moje, to jest właśnie coś, co nazywa się miłością :)
Właśnie, też mi się wydaje, że to co opisała Asia jest właśnie miłością. Wydaje mi się, że taki swoisty zachwyt drugą osobą jest niemożliwy w związkach tzw. "z rozsądku", bo np. o ile charakter drugiej osoby może nam odpowiadać, to wygląd już nie (albo odwrotnie, to przykładowe) i to może być problemem.

Poza tym czy nie jest nudno jeśli nie ma tych wszystkich uczuć? Dzięki nim nie potrzeba ciągłych nowych podniet, choć wiadomo, że życiowej rutynie należy przeciwdziałać.

Uważam, że związek owszem, może być bez miłości, ale nie będzie to związek szczęśliwy.


Z Jacentym trzeba się zgodzić:)
To że nie ma po czasie iskry... tego uczucia zakochania, tych motylków itp. to nie znaczy że nie ma miłości. Na miłość składa się wiele czynników.
Związek bez miłości jest tak samo prawdziwy jak ten z miłością.

Bez miłości jest o wiele wygodniej i spokojniej ale z miłością o wiele przyjemniej.
Kiedy zaczęłam się spotykać z moim obecnym partnerem, nie mogłabym powiedzieć, że go kocham. Zaczęłam owo "spotykanie się" traktować jak związek dopiero, kiedy zobaczyłam, że go pokochałam.

Związki bez miłości istnieją, ale od dłuższego czasu są nie dla mnie. Raz byłam w związku bez miłości - z moją byłą dziewczyną.
A ja sie z Jacentym i Wami zgodzić nie mogę. Pozniej wyjasnie dlaczego.

Zaznaczyłam , że miłosc warunkiem zwiazku nie jest. W swoim zyciu kochałam tylko jednego męzczyznę , a mimo to z wiekszością swoich byłych było mi cudownie , mimo iż poza tymi cechami związku jakie wymienilam w 1szym poscie, miłosci nie było.

Było mi z nimi super, uwielbialam ich jako facetów (ich wygląd, charakter, poczucie humoru, bliskoc , razem spędzany czas itp ) , dawali mi to, co chcialam dostać i byłam z nimi szczesliwa pomimo tego, że nie łączyła nas miłość.

Seks z osobą która kocham i którą jedynie pożądam różni sie dla mnie tylko i wylacznie tym, że nie mówi się "kocham Cię" . Wszystko inne jest : namiętnosc, żar, satysfakcja , bliskość, czułość itp
i tego, co wypisujecie mi tutaj :P

Ps. nie chodzi mi o związki , które mają trwać całe zycie , byc zalegalizowane.

Nie to, ze neguje wasze odpowiedzi, ale staram się jakos Wam pokazac moje zdanie z którym oczywiscie ludzie się zgadzac nie musza .
Ty się nie mądruj Aśka, tylko się w końcu zakochaj porządnie ;)
Sie nie mądrkuje, tylko nie uwazam by moje zwiazki bez milosci były nudne i pozbawione szczescia namiętnosci itp :P
Zakochac? Podziękuje.
Cytat:

Seks z osobą która kocham i którą jedynie pożądam różni sie dla mnie tylko i wylacznie tym, że nie mówi się "kocham Cię" . Wszystko inne jest : namiętnosc, żar, satysfakcja , bliskość, czułość itp
Taką mam poboczną uwagę, Asiu. Można mówić "kocham Cię" i nie kochać, można tego nie mówić i kochać bardzo :)

A od siebie powiem krótko: związek bez miłości mnie unieszczęśliwił.
Właściwie całe życie nie czułam się kochana, mimo że słyszałam słowa "kocham Cię".
Dopiero teraz jest inaczej.
Aśka nawijasz o tej miłości jak młody969 o wolnym rynku :D

a co to tematu to oczywiście że nie jest.
zależy JAKIEGO związku..
każdego ^^
no tak, ale może być związek oparty na seksie, na koleżenstwie, na dziewictwie konsekrowanym, na "białej miłości" platonicznej..
Cytat:
Aśka nawijasz o tej miłości jak młody969 o wolnym rynku :D . Aż tak?:P

Kozak, po prostu forum się walnęło i musialam skopiowac temat .
Ja też nie zgodzę się z Jacentym. Wszystkie te elementy nie muszą wcale świadczyć o miłości. Oczywiście, z zasady są one składową miłości, tworzą mocny fundament, ale w miłości jest coś więcej: jest nieskrępowana chęć wyrażania uczuć, są motylki albo jak już nie są , to po prostu bywają, w miłości jest adoracja i uwodzenie, w miłości jest wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, w miłości są poślizgi i wybaczenie, szacunek i mądra, wyważona krytyka. Ludzie mający dobry seks i zaufanie oraz szczerość, mogą wciąż jednak narzeka na brak porywów serca.
Cytat:
Jakby nie patrzec w niektórych zwiazkach po czasie milosc zamienia się w przyzwyczajenie, przyjaźń , a mimo to ludzie są ze soba i jest im dobrze... Dla mnie przyjaźń to najważniejsza część związku i tak naprawdę od niej zaczynam, a nie kończę. Żyjąc z kimś latami, pod jednym dachem, pracując na swoją stabilizację, nie jestem w stanie uniknąć monotonii i rutyny. Nikt nie jest w stanie, wg mnie, uwolnić się od obaw przed powiewem nudy. Co ciekawe, przez pół swojego życia ludzie dążą do tego by się ustabilizować i osiąść w świętym spokoju w jakimś miejscu, z osobą którą kochają, a później usilnie starają się z tym walczyć, by uwolnić się od rzekomej rutyny. Ludziom brakuje wiedzy na ten temat, a przede wszystkim, brakuje im umiejętności przerabiania swoich strachów na pozytywne emocje.

edit: nie wiem jak zagłosować, bo w moim związku miłość uważam za niezbędną - ale mam świadomość istnienia związków bez miłości - zatem nie jest. hmmmm
Miłość nie jest warunkiem związku - bo przecież istnieją chociażby związki z rozsądku, albo wymuszone przez rodzinę.
Dla mnie osobiście miłość jest warunkiem do związku, nie potrafiłabym być z kimś dłużej jeżeli bym go nie kochała. Zresztą wydaje mi się, że w zwiazkach, w których występują cechy, które wymieniłaś nie wiele brakuje, by przejść do następnego "etapu" ;p. Chociaż napewno nie w każdym przypadku. Dla mnie zbiorowisko tych cech łączy się z miłością, można powiedzieć, że są one nawet jej definicją :).
Być może kiedyś przekonam się, że mogą istnieć takie związki, narazie jednak liczę, że będzie inaczej :D.
Zgadzam sie z Jacentym. Dla mnie cechami milosci jest zrozumienie, bliskosc i zaufanie a nie adorowanie, porywy serca etc. Dla mnie milosc to bardziej relacja niz namacalne uczucie.

W moim odczuciu milosc jest bardzo podobna do przyjazni. Przyjazn jest jednak bardziej elastyczna relacja - emocjonalna wiez moze zaistniec miedzy osobami w roznym wieku, o roznych charakterach, zyjacych w roznych swiatach. Imo w milosci jest potrzebne porozumienie, braterstwo dusz, ktore sprawia, ze dobrowolnie decydujemy sie na mieszkanie z kims pod jednym dachem.

Motylki w brzuchu przypisuje zakochaniu - irracjonalnej chemii, ktora moze ale nie musi dac poczatek milosci.

Wracajac do tematu - zwiazek moze istniec bez milosci pod warunkiem, ze jest luzna forma kontaktow bez zobowiazan.
Cytat:
zrozumienie, bliskosc i zaufanie a nie adorowanie, porywy serca etc. Nikt tutaj tych spraw nie rozdzielał - mowa była o działaniu wespół.
W życiu wszystko jest warunkowe, tylko nie zawsze odgadujemy warunki... co do związku nie koniecznie miłość jest warunkiem związku.
Cytat:
Nikt tutaj tych spraw nie rozdzielał - mowa była o działaniu wespół. Oczywiscie. Po prostu kazdy czlowiek ma unikalny temperament. Jeden motylkuje, inny nie - dlatego imo to co czujemy i nawet to jak wyglada nasza relacja (dla jednej osoby posiadanie dzieci to owoc milosci a inna o dzieciach nie chce slyszec) nie definiuje milosci.

Kazdy ma wlasny przepis na milosc - dlatego ciezko jest wyodrebnic wspolne dla wszystkich skladniki.
Oczywiscie ze nie musi byc milosci, sam bylem w takim zwiazku i bylo naprawde fajnie - licza sie te aspekty ktore wymienila Aśka w 1 poscie.
Cytat:
Czy nie mozna byc z kimś, z kim czujemy sie dobrze, uwielbiamy tę osobę, jej charakter, podejscie do zycia, lubimy spedzac z nim/nią czas i seks ? Daje nam wszystko to, czego nam trzeba itp ? To właśnie bym nazwała miłością ;)
Wierzę, że "miłość" jest niezbędnym warunkiem związku, problemem jest tylko to, że "miłość" nie istnieje.
Jedną z istotnych cech dojrzałej miłości wydaje mi się gotowość do poświęceń obu stron dla siebie na wzajem. Wiąże się to z tym, iż obie strony stawiają interes partnera(-ki) na równi ze swoim interesem. Oczywiście niezwykle istotne są też te elementy, które wymieniła Aśka w pierwszym poście.

Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie, to niewątpliwie zależy ona od tego co rozumiemy pod pojęciem "związek". Ludzie często nazywają związkiem mało dojrzałe relacje między dwojgiem ludzi. Jeżeliby założyć, że do minimalnego zakresu związku zaliczymy przyjaźń (wraz z jej elementami jak szczerość, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie) i seks, to wg mnie miłości nie musi być, ale jeśli związek trwa dłużej to wydaje mi się naturalne, iż przyjaźń może przeistoczyć się w dojrzałą miłość.

Dodałbym jeszcze, że na dłuższą metę dojrzała miłość wydaje się być warunkiem związku, ale w krótkim okresie miłość może się nie pojawić.

Celowo pominąłem zauroczenie, gdyż wydaje mi się, że nie jest ono, jako uczucie z założenia nieracjonalne, gwarantem, iż w relacji pojawi się przyjaźń, może pojawić się iluzja przyjaźni, którą może usunąć pierwszy kryzys/problem.
Dałam odpowiedź nie.
Miłość nie jest warunkiem związku
Ja jestem w związku bez miłości,jest nam dobrze,lubimy spędzać ze sobą czas,jest czułość,szacunek,troska o druga osobę,ale mi jednak troszkę tej miłości chyba brakuje.Chyba,bo w sumie to nie wiem co to znaczy kochać,albo wiem a zapomniałam;/
(Kocham moje dziecko,ale to całkiem co innego niz miłość do mężczyzny)
sądze ze miłosc jest wazna w zwiazku bo jaki to ma sens jezeli sie tego nie czuje ??
wiadomo ze jest tez cos takego ze tylko dla wrazen ale takie cos nie trwa dlugo...
Miłość nie zawsze jest warunkiem związku, zwłaszcza długotrwałego.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia