ďťż

czy wymagacie od nowego partnera zrobienia testu na hiv?

BWmedia
czy wymagacie od nowego partnera zrobienia testu na hiv?
  70% zarażonych nie wie o tym, że jest nosicielem,a gdzieś przeczytałam, że sypiając ze swoim partnerem to tak jakbyś sypiała z nim (i ze wszystkimi jego wcześniejszymi partnerkami:sick:
Robiliście sobie kiedykolwiek test na wirusa hiv? a może zaproponowaliście swojemu parnerowi/partnerce, że obydwoje go zrobicie, żeby czuć się w 100% bezpiecznie?


Robiłam, bo musiałam. Ale nigdy nie prosiłam żadnego partnera o to. Ale przed porodem robiłam powtórnie i szczęściem żaden z moich partnerów nie miał (chyba) lub mnie nie zaraził.
Śpisz z partnerem , z jego eks,z ich wszystkimi partnerami... i tak dalej i tak dalej. Też mnie to przeraża. Fakt iż mogłabym złapać jakiegos syfa napawa mnie niesamowitym lękiem. Dlatego też nigdy nie narazilam sie celowo na zlapanie choroby wenerycznej. Myslenie : "oj na pewno jest zdrowy" u mnie nie wystepuje.

Bez zabezpieczenia spałam tylko z jednym partnerem, ktory z poprzednimi partnerkami używał jako zabezpieczenia tylko i wylącznie prezerwatyw.

Obecny pokazal mi wyniki , ktore robi , bo musi z racji wykonywanego zawodu, w ktorym ma stycznosc z krwią pacjentów.

Ja niebawem ide sobie zrobic, bo czuje potrzebę.
Nie robiłam bo nie miałam podstaw do tego. Mojego partnera nie prosiłam o to bo wiedziałam, że nie miał przede mną nikogo. Ale nie miałabym żadnych oporów wymagać od partnera zrobienia sobie testu w przypadku gdyby był potencjalnym nosicielem. Oczywiście dla mnie również nie stanowiłoby problemu się przebadać.


ja nie miałam również żadnych podstaw do tego by proponować takie badanie mojemu partnerowi i vice versa. znam faceta, który oburzył się jak jego partnerka o to go poprosiła i to nie z czystej ciekawości tylko miała ku temu podstawy bo załapała infekcje. Mi by dało to do myślenia no ale ona przeszła na tym do porządku dziennego.
obecny partner zasugerował mi że byłoby dobrze gdybym zrobiła test na hiv, on sam zrobił tescik już chwilę wczesniej
nie mialam z tym zadnego problemu a uzyskanie pewności ze jestem zdrowa było cudownym przezyciem:)
Z moim partnerem nie robiliśmy badania bo oboje byliśmy swoimi pierwszymi w łóżku więc wiemy, że nic nam nie grozi.

Tak jak poprzednicy również gdyby mnie o to poprosił zrobiłabym to bez zająknięcia, myślę, że dla niego też nie byłby to problem.
Nie miałam potrzeby robić ani prosić partnera o to. Ale jeśli zdecyduję się na seks z facetem, to tylko z zabezpieczeniem. Oraz tylko z takim do którego mam zaufanie. Nie widzę problemu by o to zapytać, nie miałabym nic przeciwko gdyby sam mnie o to poprosił.. choć na dzień dzisiejszy nie ma takowej potrzeby ; )
Wymagałabym, gdybym nie była pierwszą partnerką seksualną. Chęć pozostania zdrowym jest całkowicie normalna.
Eh, kiedyś myślałam o tym bardzo intensywnie nad testem - ale z ówczesnym partnerem rozstałam się zanim doszliśmy do łóżka, on był bardzo doświadczony a ja byłam dziewicą. Pamiętam że nie wiedziałam jak mu to powiedzieć...
Nad obecnym się zastanawiałam, bo wiem z kim bywał wcześniej. Ale znamy się długo, pytałam go o to, twierdzi że zawsze uprawiał bezpieczny seks. Wierzę mu, ale chyba dla spokoju ducha się skuszę na test.

orientuje się ktoś może ile kosztuje badanie na obecność wirusa?
holly - http://www.aids.gov.pl/ ,tutaj jest spis punktów, gdzie można taki test wykonać bezpłatnie i anonimowo.

jak dla mnie każdy kontakt sexualny wiąże się z możliwością zarażenia poza kontaktami przy użyciu prezerwatywy,a przecież seksu oralnego raczej w gumce się nie uprawia;)
ja kiedyś robiłem mojej zonce robili podczas ciąży i zrobił bym jeszcze raz bo to normalna sprawa jest a co do gumek to lekarze mowia ze i one nie zabezpieczaja w 100% przed wirusem tak naprawde nigdy nie wiadomo i zazwyczaj nikt sie nie przyznaje jak jest zarazony
no ja robiłam test w takim wlasnie punkcie za darmo
mój męzczyzna robił test w prywatnym punkcie wykonującym przerózne badania krwi, moczu itd i płacił chyba ok stówy za to badanie
ja robilam dawno temu wiele razy.

hmm teraz razem zrobic?-hmm nieglupi pomysl ,zwlaszcza ze moje dziewcze nawet krwi nigdy pobieranej nie mialo.O_o a przynajmniej nie pamieta wiec jezeli juz musiala byc bardzo malutka.
nie wymagam - wymagam dobrego loda i braku sprzeciwu gdy się do niej dobieram:)
Jak do tej pory spałam tylko z prawiczkami. Zatem spore prawdopodobieństwo nienosicielstwa. No i też wielu partnerów nie miałam, wszystkich znałam długo, zero podejrzeń.
Wiem, że są też inne drogi infekcji, jednak nie było nigdy takiej potrzeby. Mam też nadzieję, że nie będzie.
Nie wymagam i wymagać nie będę [chyba, że trafię na prostytutkę, która usłyszy moje ulubione słowo na S na wstępie]. Nawet jak się zarażę to... na coś i tak trzeba umrzeć, nikogo to nie ominie. ;)
Nie umiera się na AIDS a tym bardziej na HIV ;)
Nie pociągają mnie doświadczeni mężćzyźni, więc pozostanę przy tym copisałam wyżej.
Nowa znajomość...widoki na regularny sex..gdzie gumki już tylko przeszkadzaja..jak najbardziej powinniśmy się badać.
A myślałem o założeniu takiego tematu, ale jako pytania do kobiet, w sensie jaka bylaby reakcja na takie pytanie ze strony nowego partnera?

A co to tematu to uważam, że coś takiego powinno być hmm, wręcz standardem i nikogo nie zaskakujące, przynajmniej tak myślę. Zastanawia mnie tylko kwestia reakcji tej drugiej "połówki" na prośbę/pomysł wykonania testu..
Nie. Sypiam z dziewczynami, którym ufam na tyle, by wiedzieć, że nie puszczają się, a w razie najmniejszej wątpliwości uprzedziłyby mnie o tym.
Poza tym zabezpieczam się.
Cytat:
Zastanawia mnie tylko kwestia reakcji tej drugiej "połówki" na prośbę/pomysł wykonania testu.. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie boje się prawdy. Porozmawiałabym jednak z mężćzyzną skąd ten pomysł i czy ma jakieś wątpliwości co do mojej opinii/osoby. Zwykła babska ciekawość. Test bym zrobiła. Pieniądzę mogłyby tylko opóźnić sprawę.
Cytat:

Bez zabezpieczenia spałam tylko z jednym partnerem, ktory z poprzednimi partnerkami używał jako zabezpieczenia tylko i wylącznie prezerwatyw.
Minetki też im w gumie robił?

Ogólnie wspólne zrobienie testów przed rozpoczęciem współżycia wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem, a nie tylko wymaganie od drugiej osoby.
Ale niektórzy nie mają na to czasu....:D
Cytat:
Minetki też im w gumie robił? Nie spał z nikim , kto wcześniej nie pokazał mu wyników badań.
Cytat:
Nawet jak się zarażę to... na coś i tak trzeba umrzeć, nikogo to nie ominie. ;) Bez sensu piszesz Mike. Jak głupi, niedojrzały nastolatek. Bez urazy.
Cytat:
A myślałem o założeniu takiego tematu, ale jako pytania do kobiet, w sensie jaka bylaby reakcja na takie pytanie ze strony nowego partnera? Usmiechnęłabym się i cieszyla , że ma tak odpowiedzialne podejscie do seksu. Nastepnego dnia zrobiłabym sobie badania.
Całe szczęście że podejście ludzi zmienia się jeśli chodzi o HIV. Bo jeszcze parę lat temu panował podgląd że "to dotyczy tylko narkomanów i homoseksualistów, ale na pewno nie mnie" A fakt że ktoś nieświadomie może zarażać jest przerażający... Zrobienie testu to nie żadna ujma na honorze, w szpitalu oczywiste są wszelkie środki ostrożności i nikt nie ma żadnego "ale", bo przecież nie wiadomo kto przychodzi na oddział, zawsze można przez przypadek ukłuć igłą siebie, kogoś, krew może trysknąć na błony śluzowe itd. Ale jeśli chodzi o kontakty seksualne to nadal znajdzie się ktoś kto powie: "To na pewno nie dotyczy mnie, nie ufasz mi???" Mam nadzieję że będzie coraz więcej akcji uświadamiających ludzi o zagrozeniach jak np ta antyreklama z Hitlerem...
Nigdy nie robilam, ale nie ukrywam, ze chcialabym zrobic. Moze ktoregos dnia sie zdecyduje.
Cytat:
70% zarażonych nie wie o tym, że jest nosicielem To ciekawe, kto im powiedział. W sensie - moja pierwsza reakcja, jak to przeczytałam, była podobna - strach. Ale niby kiedy wiadomo, że ktoś nie wie? To znaczy, że zrobiono badania przypadkowej grupie ludzi i wśród nich wyróżniono chorych, którzy o tym wiedzieli i chorych, którzy o tym nie wiedzieli? Nie prowadzi się takich badań, one są dobrowolne. Jak człowiek idzie się przebadać, to już wie, po wyniku.
Niech mnie ktoś oświeci, jak to interpretować.

Regularnie badam swoją krew, jestem krwiodawcą. Nie sypiam bez zabezpieczeń.
Cytat:
Dziewczyna nie musi się puszczać, by się zarazić. Jasne, dlatego napisałem, że sypiam z dziewczynami, którym ufam, że gdyby podejrzewały, że mogą być zarażone, uprzedziły by.
Ale jakby co nie widzę problemu, żeby zrobić test.
Może trochę odbiegnę od tematu, choć chyba nie za bardzo.

Gdy oddaje się krew to testy na HIV są wykonywane zawsze na Twojej krwi, czy się mylę?
Brzoskwineczka: '..nie umiera się na AIDS a tym bardziej na HIV;)' MÓJ BOŻE.. RĘCE OPADAJĄ JAK SIĘ CZYTA TAKIE RZECZY.. I co gorsza jakoś nikt do tej pory nie sprostował-a przecież tacy znawcy sexu i życia na tym forum?! Jak przed chwilą poczytałam dwa inne wątki gdzie kolejne jałowe ględzenie i wyzywanie ludzi od buraków itp i w rezultacie spalona cała dyskusja-i bynajmniej nie ze wzgledu na temat a właśnie na te żałosne reakcje i komentarze-bo i temat zdrady i temat 'jak ją zaciągnąć do łóżka' można było fajnie rozwinąć-zwłaszcza temat zdrady-ale jakiś ktoś zadecydował że temat do zamknięcia-bo ON tak uważa (a nie jest chyba adminem(?)) Ale może i racja bo widzę że tu rzadko można poczytać dojrzałą treściwą dyskusję. Oczywiście że można wypowiedzieć swe negatywne zdanie etc ale nie w formie obraźliwych epitetów czy głupich tekstów które nic nie wnoszą a ciągną się nieraz i przez parę str. Po to jest to forum właśnie by pytać o takie i in sprawy więc może trochę więcej życzliwości,wyrozumiałości,sensownych rad,konkret wypowiedzi-a mniej ocen. Sorry, wiem że off top ale szlag mnie trafia jak nty raz natrafiłam na taki atak i na tak spaloną dyskusję. Tak na marginesie to ten SUCHY wykazał jednak więcej klasy od tych co na niego najechali bo nie zniżył się do ich poziomu tylko kulturalnie podziękował. I żeby było jasne-bynajmniej nie pochwalam jego pobudek itd ale to można w zupełnie in sposób napisać-po owocnej dyskusji to może nawet chłopak by się zastanowił nad tym wszystkim a po takim żenua to po prostu więcej o nic nie zapyta i tyle. Albo pan Niezdradzam-Bogu dzięki że są jeszcze tacy faceci z zasadami-zakładam że sam od siebie tak samo wymaga jak od innych;) Dobrze napisał-tyle że można to w obie str odnieść-do facetów również. I właśnie przez tą swobodę obyczajów, upadek norm moralnych, brak zasad i ten hedonistyczny model życia tak dziś propagowany na każdym kroku, dochodzimy m.in do tematu AIDS. Skoki w bok, prostytutki, sex bez zobowiązań z kim popadnie, orgie-beztroska i niewiedza-i stąd są takie statystyki zakażeń jakie są. I teraz już będzie na TEMAT-reszta to były małe dywagacje;) A WIĘC DROGA BRZOSKWINKO I CAŁA RESZTO-NA AIDS SIĘ NIESTETY UMIERA! NA HIV NIE-TU SIĘ ZGODZĘ-BO HIV TO WIRUS KTÓRY WYWOŁUJE AIDS-CHOROBĘ. OWSZEM-PRZY DZISIEJSZYCH LEKACH MOŻNA JUŻ MÓWIĆ ŻE AIDS JEST CHOROBĄ PRZEWLEKŁĄ ALE JAK NAJBARDZIEJ ŚMIERTELNĄ. BEZPOŚREDNIĄ PRZYCZYNĄ ŚMIERCI MOŻE BYĆ ZAPALENIE PŁUC CZY IN ZAKAŻENIE PRZED KTÓRYM NIE JEST W STANIE SIĘ OBRONIĆ ORGANIZM Z WYNISZCZONYM UKŁ ODPORNOŚCIOWYM ALE TO WYNISZCZENIE JAK I TE CHOROBY TO EFEKT AIDS. WIĘC TEKSTY TYPU 'NA AIDS SIĘ NIE UMIERA' ZATRWAŻAJĄ W XXIw-ZWŁASZCZA NA PORTALU GDZIE MOWA O SEXIE KTÓRY OBECNIE JEST PODSTAWOWYM ROZNOSICIELEM TEJ CHOROBY. Ale w życiu by mi nie przyszło do głowy obrażać Brzoskwinkę, a w takim stylu w jakim niektórzy komentują to powinnam napisać np 'CIEMNA BABO DO KSIĄŻEK SIĘ WEŹ LEPIEJ A NIE DO SEXU I PORAD.' ;) Widać chyba RÓŻNICĘ:? Ja doskonale rozumiem że ktoś może być niedoinformowany etc i po prostu dzielę się swoją wiedzą/doświadczeniem/opinią-bez oceniania i obrażania kogokolwiek. A na koniec mam dla was mały szok-choć widziałam że gdzieś tam już Admin o tym wspomniał ale warto powtarzać bo ciągle niestety i to nie tylko tu spotyka się teksty że 'prostytutki mają badania więc luzik' albo potencjalny sex partner spoko bo świstek pokazał-TYLE ŻE ten świstek miałby sens gdyby przez minione 3mce partner był przykuty do kaloryfera:> bo tylko tak masz pewność że się nie puścił,nie zdradził cię etc. W tym temacie obowiązuje niestety zasada ograniczonego zaufania więc naiwne jest jak ktoś wyżej napisał 'ja tylko z takimi co znam' 'powiedziałby/powiedziałaby mi'. Ludzie niestety są nieodpowiedzialni i egoistyczni, a w czasach gdy wierność nie jest 'w modzie' i z tego co się czyta/słyszy/widzi to niemal każdy zdradza (jak są wyjątki gratuluję-ALE..ile macie lat?(Większość piszących chyba15-25?)) Życzę każdemu wiernego partnera, ja jestem jak najbardziej ZA-ale sami widzicie co się dzieje-'normą' stają się kochanki,sexy grupowe,facetów kręci patrzenie jak kilku wali ich kobietę itp itd-i już nawet 16latkowie mają taką właśnie wizje sexu-ech temat rzeka-na kilka wątków.. Gdyby była wierność to zakażeń hiv pewnie byłoby o połowę mniej. A tak to całkiem realny staje się ten koniec świata za 3lata;) Ocalmy więc nasz żywot mówiąc sodomie i gomorze NIE!;) Reasumując: 99,9%pewnosci że nie masz wirusa hiv, możesz mieć dopiero gdy zrobisz badania po 3mcach od ostatniego ryzykownego zachowania tj stosunku,oralu,analu bez zabezpieczenia (bądź kontaktu z krwią). Więc to że ktoś pokaże ci badania choćby i z dzisiejszego ranka, jest guzik warte jeśli nie masz pewności co do jego zachowań w ciągu minionych 3mcy-czyli świstki od prostytutek możecie podrzeć:> i jeśli nie stosujecie prezerwatyw to igracie z życiem-pół biedy gdy swoim bo to wasz wybór-ale ilu jest takich sukinsynów co narażają partnerki bo guma be, 'co to za lizanie cukierka przez szybę'.. A dla tych co są na tyle dojrzali by stworzyć partnerski związek a wcześniej mieli in sex partnerów których nie mogą być pewni na 100%-najlepsza opcja jest taka:3mce sex z zabezpieczeniem (albo w ogóle bez sexu;) i zero skoków na boki, a potem badanka i jeśli jest ok i partnerka bierze tabletki to można się kochać bez ograniczeń:) A jeśli zaczniecie zdradzac to przynajmniej zawsze z zabezpieczeniem-a i tak warto badanka po 3mcach zrobić. A do tego db naoliwić bądź wymienić hamulce moralne skoro zawodzą;>

My.Wave:'Może trochę odbiegnę od tematu, choć chyba nie za bardzo. Gdy oddaje się krew to testy na HIV są wykonywane zawsze na Twojej krwi, czy się mylę?' Tak, zgadza się, przy pobieraniu krwi tego typu zawsze robione są takie badania i to chyba też na inne wirusy np HCV. No bo jak inaczej? Przecież nie można podawać innym zakażonej krwi. Choć niestety była kiedyś afera tego typu że zanim odkryto wirusa HCV (zapalenie wątroby typuC) zarażono wiele osób. Tak na marginesie warto wspomnieć że liczba ludzi którzy żyją z niewykrytym HCV jest również bardzo duża a nawet chyba większa niż w przypadku HIV bo mniej się o tym mówi. A tak naprawdę można powiedzieć że jest to nawet gorszy wirus od HIV bo na HIV jest już w miarę skuteczne leczenie a na HCV niestety nie. Owszem są dłuugie i ciężkie terapie dla wybrańców ale bez gwarancji skuteczności. No ale zainteresowanych odsyłam do literatury fachowej. Zapewne wystarczy wstukać w przeglądarkę HCV jak i HIV czy HPV. Dodam jeszcze że HCV zarażamy się tak samo jak HIV (krew i sex) choć ostatnio gdzieś słyszałam że przy stosunku trudno się zarazić zwłaszcza od kobiet ale dotąd zawsze się mówiło że jest to choroba przenoszona drogą płciową i lepiej tak przyjmijmy;) Zawsze te bidne kobiety są pokrzywdzone;) od faceta łatwiej się zarazić. Tak samo wirus HPV czyli brodawczak ludzki, uderza w kobiety bo prowadzi do raka szyjki macicy a jak wiadomo faceci macicy nie mają;) mogą być za to nosicielami tego wirusa. Jak widzicie bogate życie erotyczne-w sensie ilości partnerów-i to bez przestrzegania zabezpieczeń, prowadzą tylko niedoinformowani albo idioci którzy mają gdzieś czy zarażą siebie i innych-co przeraża najbardziej. Oczywiście zakładam że temat opryszczki, chlamydii, rzeżączki, rzęsistka itp jest znany wszystkim więc o tym nie będę już tu wspominać nawet;) Może więc warto na przekór całemu światu zacząć na nowo szerzyć wartości takie jak wierność, samodyscyplina itp. Tym się różnimy od królików że mamy rozum i możemy kontrolować swe popędy;) Skąd nastolatki mają czerpać wzorce jak oglądają w necie pornole i to najbardziej nawet pokrzywione-i uważają że na tym właśnie polega sex i po to właśnie są kobiety etc etc. Kurde niech na harlequinach się uczą to może wreszcie doczekamy pokolenia facetów o jakich marzą kobiety (może nie wszystkie-ok:) I bynajmniej nie jestem moralizatorką ani fanką rydzyka-stwierdzam tylko fakty:) a bez sexu można żyć całe lata i to wcale nie będąc asexualną osobą-wiem co mówię;) nie twierdzę że to super życie ale lepsze niż bzykanie byle z kim byle jak byle gdzie byle tylko:) Uff alem się napisała-a wcz drugie tyle mi się skasowało-z telefonu piszę-więc mam dość (nawet śniadania nie zjadłam ale czego się nie robi by nieść kaganek oświaty;) Pozdrawiam serdecznie czytających. Ps.Kochajcie się jak najbardziej bo sex jest db na jesienną depresję ale róbcie to z głową jeśli już nie z sercem;)

Rany! Pozjadało w powyższych mych postach wszystkie emotikony! To przecież zmienia sens wielu wypowiedzi! Nie mam teraz czasu się babrać z tym.. Ale poproszę o podpowiedź jak umieścić 'zjedzone' emotikonki to potem to zmienie

Nie używaj Caps Locka, aby wyrazić swoje zdanie nie musisz krzyczeć. Aśka
nie pisz kilku wiadomości po sobie. posty możesz, a wręcz musisz, edytować i możesz całą treść umieścić w jednym poście.
Tak jeszcze na szybko małe wyjaśnienie co do tego co pisałam w 1.ym poście apropos dyskusji m.in SUCHEGO. Bo widzę że tam temat dalej się kręci a ja swój post pisałam wczoraj i myślałam że tamten temat już jest zamknięty po tym jak podziękował za odpowiedzi. Piszę z fona i wczoraj nie były widoczne dla mnie znaczki typu ODP, EDYTUJ, DYSKUSJA OTWARTA/ZAMKNIĘTA itp. Tak więc trochę się namieszało ale tu są inteligentni ludzie wiec się na pewno połapią co i jak (no i tu powinno być 'oczko')

A niby czemu mam nie pisać kilku postów po sobie? Są to różne wątki, w różnym czasie pisane i nie widzę powodu by zlewać wszystko w jedną masę. To że mogę edytować wiem-pytałam czemu nie pojawiły się emotikony i jak JE umieścić. Dobra-naprawdę nie mam już teraz czasu (i tak straciłam parę dni na czytanie tych bzdetów (oczko-bo zaraz mnie zaszczekają za te 'bzdety'-i tu też oczko

Zajrzyj do regulaminu to sie dowiesz. Pomyśl , co by było gdyby wszyscy pisali jeden post pod drugim .Aśka.
LikeAVirgin - umiera się na powikłania AIDS a nie na samo AIDS. Gratuluję burzy w szklance wody.

///edit
Dopowiem jeszcze, że od uskarżania się na userów są inne działy.
Zaś co do dyskusji o zdradzie - chłoptaś musiał się wykrzyczeć, regulamin i modzi są bezstronni. Pomoderujesz kiedyś, zobaczysz.
Suchy? Można by wiele pisać, ale wystarczy słowo frajerstwo. Ot całe jego zachowanie.
Cytat:
A WIĘC DROGA BRZOSKWINKO I CAŁA RESZTO-NA AIDS SIĘ NIESTETY UMIERA! Nie krzycz. I na AIDS się nie umiera, AIDS upośledza odporność, przez co umiera się na inne choroby, które normalnie minęłyby niezauważone.

EOT
Wracając do tematu. Ile kosztuje test i w jakich placówkach się go wykonuje? Wiem, że do testu ELISA potrzebua drogich odczynników i sprzetu. Nie wydaje mi się, by każde miasto miało przynajmniej jeden szpital wyposażony w takie labolatorium.
brzydki czysty jak łza, zresztą w Polandzie regularnie oddawałem farbe

co do kobity, w sumie sobie ufamy :whistle:nie pytałem nie cisnąłem ale jest to na tyle rozsądna osoba że chyba wiedziała co robi i z kim, wiem że miała przygody z kobietami, nie drążyłem tematu, może kiedyś :cool:
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia