ďťż

Niepewność ale już bez związku...

BWmedia
Niepewność ale już bez związku...
  Witam.
Niedawno pisałem o moim związku który moja dziewczyna zakończyła w bardzo głupi i szczeniacki sposób.

Link do tematu:
http://beztabu.com/showthread.php?t=15531

Po tygodniu od naszego rozstania ona napisała mi sms że powodem zerwania było to że nie widywaliśmy się tak często jak ona by chciała ( widzieliśmy się tylko w weekend bo resztę tygodnia pracowałem w delegacji 400km od domu), a drugi powód był taki że potrafiliśmy się sprzeczać przez sms i nie chodziło jej o same sprzeczki tylko o to że to było przez sms. Odpisałem że nie zawsze jest tak jak chcemy i że każdy się kłóci i to w różny sposób gg, sms itp.

Na tym skończyła się nasza rozmowa na ten dzień następnego dnia dostałem sms: "Gorszym problemem jest to że ja Cię chyba nie kocham więc nasze zerwanie w tym wypadku było najlepszym rozwiązaniem".
Po tym sms nie wytrzymalem i troche jej pojechałem co mnie nie pasowało w tym związku. Na co ona opdpisała: "Dzięki temu co dzisiaj napisałeś uświadomiłam sobie jakie popełniałam błędy i cholera chce je naprawić... Jeśli jeszcze nie jest za późno..." ja sie spytałem w jaki sposób chce naprawić te błędy, a ona: "Zależy mi na Tobie tylko to jeszcze nie jest miłość ale mimo to chciałabym spróbować jeszcze raz."

I ja się zastanawiam co mam zrobić bo cholera nie powiem że mi na niej nie zależy, pomimo tego co zrobiła nadal ją kocham. Tylko czy jej znowu coś nie uderzy do głowy i kolejny raz nie zerwie.

Za każdą radę będę wdzięczny.

PS:
Przepraszam za te cytowane sms ale wolałem napisać to tak jak ona do mnie pisała niż przerabiać na swój język żeby mi ktoś później nie zarzucił że zmieniłem coś na swoją korzyść.

Pozdrawiam.


Był jakiś problem, żeby napisać to w starym temacie?

W każdym razie warto spróbować. To jest jeszcze rozchwiana emocjonalnie dziewczyna i może ci się uda ją nauczyć tego, jak powinna się zachowywać. Może wam się uda;)
Zależy Ci na niej? To widzę. A czy zależy jej? Może tak, może nie. Jest ona strasznie rozchwiana i nie wie czego tak naprawdę chce. Poczekaj. Bądź stroną bierną, niech ona się postara i zobacz co z tego wyjdzie.
Cytat:
Po tygodniu od naszego rozstania ona napisała mi sms że powodem zerwania było to że nie widywaliśmy się tak często jak ona by chciała ( widzieliśmy się tylko w weekend bo resztę tygodnia pracowałem w delegacji 400km od domu) To niewykluczone. Nastolatki są zbyt mało dojrzałe, żeby zaakceptować taki stan rzeczy. Lubią mieć faceta uwiązanego 24/7/365. To nie reguła, ale jednak powszechne podejście nastolatek.
Cytat:
a drugi powód był taki że potrafiliśmy się sprzeczać przez sms i nie chodziło jej o same sprzeczki tylko o to że to było przez sms. Odpisałem że nie zawsze jest tak jak chcemy i że każdy się kłóci i to w różny sposób gg, sms itp. To nie tylko różny sposób ale też różne podejście. Mam swoją teorię na ten temat. Permanentne SMS-owanie jest domeną nastolatków. Można pomyśleć, że to dlatego, iż to im wychodzi taniej, a nastolatkowie przecież groszem nie śmierdzą. A według mnie chodzi o co innego. W końcu miast wymiany 50 SMS-ów taniej i dużo krócej wyszłaby jedna rozmowa telefoniczna. Rzecz w braku odwagi moim zdaniem. Pisać jest dużo łatwiej niż powiedzieć komuś pewne rzeczy wprost. Stąd też przedkładanie SMS-a czy GG jako formy kłótni może świadczyć o słabości danej osoby. A kobieta, nastolatka w szczególności, oczekuje od partnera siły.


Cytat:
Był jakiś problem, żeby napisać to w starym temacie? Tak bo w ostatnim poście poprosiłem żeby temat zamknąć.

Cytat:
To niewykluczone. Nastolatki są zbyt mało dojrzałe, żeby zaakceptować taki stan rzeczy. Lubią mieć faceta uwiązanego 24/7/365. To nie reguła, ale jednak powszechne podejście nastolatek. To fakt teraz dowiedziałem się że będę pracował bliżej domu i ją o tym poinformowałem a ona że to i tak ma małe znaczenie bo skoro ja wracałbym wieczorem to co ona będzie robiła cały dzień u mnie.

Cytat:
Pisać jest dużo łatwiej niż powiedzieć komuś pewne rzeczy wprost. Stąd też przedkładanie SMS-a czy GG jako formy kłótni może świadczyć o słabości danej osoby. A kobieta, nastolatka w szczególności, oczekuje od partnera siły. No nie wiem czy chodziło Ci o to że ja jestem słaby czy coś, ale pomijając to zazwyczaj to ona zaczynała kłótnie "przez sms", a kiedy ją zapytałem czemu niezbyt często rozmawiamy przez telefon ona powiedziała że szybciej jest napisać sms, tak że już więcej tego tematu nie drążyłem.
Cytat:
a ona że to i tak ma małe znaczenie bo skoro ja wracałbym wieczorem to co ona będzie robiła cały dzień u mnie. to co nie ma zadnych pasji, hobby, filmow do ogladania, ksiazek o czytania, uczyc sie nie musi?
moja rada, takie gadki nie są na sms... jak to można poważnie traktować?
Dziewczyna zerwała ze mnąz podobnej przyczyny, ponoć poświęcałem jej zbyt mało czasu, nie brała pod uwagę tego że pracuję...
Moja rada... 2 razy nie wskakuje się do tej samej rzeki...
Cytat:
moja rada, takie gadki nie są na sms... jak to można poważnie traktować? Wiem... kiedy dzwoniłem odrzuciła mnie i powiedziała że woli pisać...
Lepiej chyba dać sobie spokój tylko co mam poradzić na to że mnie bardzo na niej zależy :( I może przez to wydaje się że jestem słaby ale roku spędzonego razem nie da się tak po prostu wymazać i prędzej czy później przypomni się coś z tego okresu. Wiem że związki rozpadają się po dłuższym czasie nie ważne czy po roku czy po 4 miesiącach czy po 10 latach, ale dla każdego wtedy to jest najgorsze co mogło go spotkać w mniejszym czy większym stopniu.
Z doświadczenia wiem, że połowa frustrujących nas sytuacji powstaje w związku z ograniczoną komunikacją - mam spore doświadczenie w związkach na odległość ;) Najczęściej, kiedy nie widzimy partnera, a jest do chrzanu, to ubieramy w raptem kilka słów nasze emocje, myśli, to jak się czujemy - i bardzo często bywamy źle odebrani. Kobieta nie może pokazać swojemu mężczyźnie jak bardzo za nim tęskni, nie ma go gdy ona chce się przytulić i to ją złości - wali zatem garść pejoratywnie nacechowanych słów, za które potem żałuje. Faceci za to, ponieważ odczytują zawsze dosłownie - oni nie filozofują nad tam i nie starają się o interpretacje na różne sposoby - reagują na to w równiez odpowiednio nacechowany sposób. I tak zaczyna się ciąg nieporoumień, bo prawda jest taka, że gdyby tych dwoje było w jednym pokoju i ją dopadłaby tęsknota , to podchodzi i się do niego przytula, on to odwzajemnia i nigdy nie przeszłoby im przez myśl, że w tej chwili mogą się na siebie boczyć.
Reasumując : myślę, że warto o ten związek zawalczyć, ale należy mu stworzyć lepsze warunki.
Cytat:
No nie wiem czy chodziło Ci o to że ja jestem słaby czy coś, ale pomijając to zazwyczaj to ona zaczynała kłótnie "przez sms", a kiedy ją zapytałem czemu niezbyt często rozmawiamy przez telefon ona powiedziała że szybciej jest napisać sms, tak że już więcej tego tematu nie drążyłem. Chodziło mi jedynie o to, jak to mogło być przez nią odbierane, ale teraz widzę, że moja teoria pasuje tu akurat do niej a nie do Ciebie.
Irytuje mnie, jak ktoś w żywe oczy pieprzy mi, że SMS-em jest szybciej. Trzebaby być robotem, żeby pisać SMS-a szybciej niż się mówi daną treść. Paranoja.
Cytat:
... Reasumując : myślę, że warto o ten związek zawalczyć, ale należy mu stworzyć lepsze warunki. Chociaż bym chciał stworzyć te lepsze warunki to jednak nie rzucę pracy tylko dlatego że moja dziewczyna sobie tego zażyczy, ponieważ za długo szukałem tak dobrej pracy, a w moim wieku jest bardzo trudno cokolwiek znaleźć będąc tylko po technikum (studia w planach ale zaoczne).

Ale ona nie potrafi tego zrozumieć że nie chce już pasożytować na rodzicach tylko się chociaż trochę od nich uniezależnić.

Napisała mi sms że ona chciałaby się w każdej chwili do mnie przytulić, no to ja jej że czasem mogłaby też do mnie przyjeżdżać (wcześniej zanim zerwała to przez rok naszego związku była u mnie na weekend 3 razy zawsze to ja do niej jeździłem), na co ona że jak byłbym w pracy to nie miałaby co robić przez ten czas (pisałem już o tym). No to ja już nie wiem jak można jej dogodzić.

Najlepszym chyba rozwiązaniem będzie powiedzieć że to nie ma sensu skoro ona tylko wymaga odemnie a sama nie chce nic dawać.
Cytat:
Najlepszym chyba rozwiązaniem będzie powiedzieć że to nie ma sensu skoro ona tylko wymaga odemnie a sama nie chce nic dawać. To jest bardzo mądre i rozsądne. Związek udany to kooperacja - nie inaczej.
Cytat:
Wiem... kiedy dzwoniłem odrzuciła mnie i powiedziała że woli pisać... Cytat:
drugi powód był taki że potrafiliśmy się sprzeczać przez sms i nie chodziło jej o same sprzeczki tylko o to że to było przez sms. To niech się odezwie jak będzie się chciała zacząć zachowywać poważnie... ?

Nawet jak się nie możecie często długo widywać to załatwienie sobie np. abonamentu telefonicznego z darmowym numerem to żaden problem. A słyszeć czyjś głos to już coś...
A teraz to już przeszło wszelkie granice :( Ona i jej koleżanka napisały do mojego kumpla dlaczego ja nie chce być z Magdą (tak ma na imię moja była) i że jeśli nie wrócę to one się odwdzięczą Krzychowi (mój kumpel) za rady jakie mi dawał. Bo poradził mi że mam jej odpisać żeby spie....a.
Strasznie dziecinne i niedojrzałe zachowanie z Jej strony. Moim zdaniem powinieneś się z Nią spotkać i wyjaśnić wszystkie te sprawy w cztery oczy, a nie wałkować to w kółko przez głupie smsy. Inaczej niczego nie załatwisz, a będziesz to tylko ciągnął do znudzenia...
O rany ;/ przez chwilę poczułam się parę miesięcy temu, uwikłana miedzy dwoje dorosłych ludzi, którzy zachowywali się w podobny sposób. Wycofuję się z tymi szansami dla związku - uciekaj przed tą babą, bo to szczenie a nie kobieta.
Ty ją kochasz, ona Ciebie nie. O czym tu mówic?
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia