ďťż

Zazdrość- nie daje mi spokojnie żyć :/

BWmedia
zazdrość- nie daje mi spokojnie żyć:/
  Słuchajcie, nie wiem jak sobie poradzić z zazdrością.Jestem zazdrosna o to, że mój chłopak wyjdzie gdzieś z kumplami...ostatnio dzwonilam do niego i słyszałam jakąś dziewczynę obok niego.Nie mogę znieść myśli, że podziwia jakąś "laskę" z kolegami, że widzi na ulicy ładne dziewczyny..., że wolałby taką atrakcyjną, za którą wszyscy się oglądają, a nie mnie...
Jestem jego pierwszą dziewczyną, pewnie znudzę się mu, będzie chciał spróbować z jakąś inną...Czy są faceci których inne kobiety (oprócz swojej) nie pociągają? Nie myślą o skoku w bok??
Przykro mi, że ten świat jest tak skonstruowany...
Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będzie dotykał, kochał inną dziewczynę:(


Ty chyba wogole nie znasz takiego pojecia jak zaufanie! Jakby wlal jakas atrakcyjna laske to by sobie dal z toba spokuj! A jak z kolegami pojdzie na piwo to co sie stanie?! To przeciez nie przestepstwo! Chcialabys aby nie mial przyjaciol ani kolegow?! Naprawde chcesz zeby twoj chlopak byl ograniczony i nie mial zadnych znajomych?!

A jak nie chcesz zeby dotykal, kochal inna dziewczyne to nie dawaj mu powodow aby z toba zerwal bo jezeli nie dasz mu zyc to dlugo nie wytrzyma.

Zastanow sie powaznie nad swoim postepowaniem...
Źle mnie zrozumiałeś...Ja niczego mu nie zabraniam, nie okazuję mu zazdrości, nie mówię mu, żeby nie robił tego czy tamtego..Duszę to uczucie w sobie.Wystarczająco dużo ładnych dziewczyn jest i to mnie przeraża.. czy chciałby mnie zdradzić, czy każdy zdradza,czy "cchciałby zobaczyć jak to jest z inną".
Cytat:
Źle mnie zrozumiałeś...Ja niczego mu nie zabraniam, nie okazuję mu zazdrości, nie mówię mu, żeby nie robił tego czy tamtego..Duszę to uczucie w sobie.Wystarczająco dużo ładnych dziewczyn jest i to mnie przeraża.. czy chciałby mnie zdradzić, czy każdy zdradza,czy "cchciałby zobaczyć jak to jest z inną". Nie pomogę Ci w żaden sposób. Nie potrafię.
Zazdrość jest mi uczuciem całkowicie obcym.
Mogę jedynie odpowiedzieć na pytania.

Nie będzie chciał Cię zdradzić jeżeli Cię kocha i nie dasz mu powodów.
Nie nie każdy zdradza. To raczej rzadkość.
Tak chciałby zobaczyć jak jest z inną, ale od chcenia do realizacji droga bardzo daleka.
Większość ludzi w związku który ich satysfakcjonuje nie dopuszcza myśli, że z kimś innym mogłoby być lepiej.


to o czym piszesz jest troche chorobliwe. typowa rada w takim wypadku - daj mu luz to sie przekonasz czego chlopak chce :) nic na sile. ale skoro jak mowisz jestes jego pierwsza dziewczyna to niestety jest wielka szansa ze predzej czy pozniej zainteresuja go inne. tacy juz jestesmy.. natura i tyle.
to moja setna odpowiedz:D:D a co do tematu to y... DAJ MU LUZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ ZZZZZ
Nie, nie ma facetów którzy sie nie oglądają za atrakcyjnymi dziewczynami ale to nie znaczy że zaraz planują skok w bok!! Bo to co widzą to tylko powierzchownośći a jeżeli jest z tobą to znaczy że nietylko dla tego.
Przeciezz ty takim zachowaniem/mysleniem męczysz i siebie i jego;/
Daj sobie na luz;/
Jeszcze jak bedziesz mu gadala ze jestes zazdrosna, pytala sie gdzie byl , z kim, po co , tel/sms co sekunde gdy jest gdzies bez ciebie to dopiero bedzie kicha;/
Ja takie cos mialam z byłym i odeszlam bo mnie wykończył ;/ .
Nie ja go tak nie wypytuję, już mówiłam...
Wiem, że taka wasza natura i to bardzo boli:/
Nie będę mu okazywać tej zazdrości, ma prawo robić co chce,ale ja do tej myśli nie mogę przywyknąć.Jeśli miałby mnie zdradzić to wolałabym żeby ode mnie odszedł- do tej lepszej.

A te myśli zaczęły się wtedy kiedy moja siostra mówiła, że w W-wie wszyscy chcą się bzykać, ma żonę, dzieci- nieważne- widzi atrakcyjną kobietę i proponuje romans.Siostra się nie dała, ale pokusa zawsze jest.
ale po co takie mysli , ze Cie zdradzi ? ;/ Ciesz sie, ze jestescie raze m a nie sie dreczysz jakimis chorymi myslami;/

Naucz sie mu ufac, bez tego bedzie ciezko.

To co ja mam powiedziec, facet mieszka 170km ode mnie, moze robic co chce , z kim chce a jednak ja mu ufam i nie mam zadnych watpliwosci co do jego wiernosci.

W wawie ... Wszedzie tak jest dziewczyno. Zachowujesz sie jak dziecko;/
Wiem, ale co mam zrobić, że tak myślę:)Kiedyś mu się znudzę, więc czym tu się cieszyć?A sądzę, że już nikt inny mnie tak nie pokocha.

Ale Ty się pewnie nie martwisz, bo jesteś ładna, atrakcyjna itd.Dlatego więc po co mu zdrada skoro ma fajną kobietę.
A myslisz ze faceci zdradzaja tylko jesli maja nieatrakcyjne dziewczyny? Niee-e ;)
Czytam to co piszesz i ... pieprzysz za przeproszeniem;)
Pieprzę i myślę tak jak myślę ;)
Cytat:
A myslisz ze faceci zdradzaja tylko jesli maja nieatrakcyjne dziewczyny? Niee-e ;)
Czytam to co piszesz i ... pieprzysz za przeproszeniem;)
Ostatnio zauważyłam coś zupełnie odwrotnego. Mianowicie zjawisko pernamentnego zdradzania facetów, którzy mają piękne kobiety. I zaczęłam sie zastanwiać dlaczego, mając przy boku takie ślicznotki, szukają innych "rozrywek"? I myślę, że to dlatego, że jeśli facet widzi, że stać go na ładną dziewczynę, nabiera przekonania, że może mieć każdą i... próbuje to sobie udowodnić.

Co do tematu, to moje zdanie jest takie, że jak facet będzie chciał zdradzić, to zdradzi. I nie ma takiej siły, która go przed tym powstrzyma. Tak więc, mouse, bez sensu się zadręczasz. Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości.
Mi się wydaje, że ty chyba nie znasz swojego faceta, mouse. Nie wiesz co on do Ciebie czuje.

Pewnie, mężczyżni są różni. Są tacy o jakich pisze a-fly-women i są totalnie wierni od początku do końca, niezaleznie od ilości okazji i tego jak niefajnie robi się w związku.

Ja tez byłem kiedych chorobliwie zazdrosnym facetem, ze 2-3 lata trwało zanim mi to kompletnie przeszło. Chociaz tamten związek się skończył, ja wiem, że jeśli się z kimś teraz zwiążę tak zazdrosny nie będe. To chyba w dużym stopniu jest kwestia tego pierwszego, poważnego bycia razem.
ale ona wie, co on do niej czuje, cytuje: "A sądzę, że już nikt inny mnie tak nie pokocha."

kocha ją, wiec to go ogranicza w jakiś sposób od zdrady
Autorka musi być strasznie zakompleksioną osobą. Powinna chyba zacząć od pozbycia się tego balastu.
No to na pewno ale na to trzeba duzo czasu .. A jak dalej bedzie tak sie meczyc to krzyż na droge ... :P
Cytat:
Wystarczająco dużo ładnych dziewczyn jest i to mnie przeraża.. A czy on Cię kocha za ładną buźkę? Czy za osobowość?
Cytat:
Wiem, ale co mam zrobić, że tak myślę:)Kiedyś mu się znudzę, więc czym tu się cieszyć? idac tym tokiem myslenia mozna powiedziec: kiedys i tak umre wiec moze od razu rzuce sie pod pociag ;]
hehehe prawda jest taka że na zazdrośc nic się nie poradzi.... albo się ufa i tyle albo nie..... gołnie nie ma panaceum w tej srpawie...... poprsotu trzeba się zgrać we dwoje i bedzie okej.....
i tak wszyscy umrzemy kiedys, ja będę pierwszy ;)
ok ja nie mam ic przeciw...... bo ja będę długowieczny i doczekam się wnuków i wogóle....... a zazdrosć jak się kocha to się zazdrosći......:D
Wtrącę jeszcze swoje trzy grosze!

Dziewczyno! Każdy związek oparty jest na zaufaniu.
Ja nie potrafiłem żyć z Kimś komu nie wierzyłem i pożegnaliśmy się po 16 latach małżeństwa.
Gwoli ścisłości nie byłem zdradzany.
Czy mam powiedzieć brutalnie,że skoro Mu nie ufasz,to Go nie kochasz.
Ja pewnie wyciągnąłbym taki właśnie wniosek.
Gdybym był Nim i dowiedziałbym się o Twoich tak wielkich obawach to zabolałoby mnie to bardziej niż zdrada.
Boisz się, że pogna za jakąś królewną z bajki?
Stań się dla Niego taką królewną ( o ile jeszcze nie jesteś ) i kłopot z głowy.
Więcej wiary w ludzi. Ile razy do tej pory zostałaś w ten sposób zraniona(przez zdradę ), że masz tak fatalistyczne podejście?

Zazdrość jest największą wadą tego świata!!!
zaufanie..... ale to jedych gubi jednym pomag i sprawia żesą silniejsi..... tak jak mówiłem trzeba sę zgrać i tyle..... wtedy jest ok.... a jak nie ma zgrania to niezależnie od wszyskiego bedzie kicha.....
jeśli będzie miał ochotę Cię zdradzić to i tak zdradzi... czy będziesz o tym myśleć, czy nie :P

i faktycznie - obce Ci jest pojęcie/uczucie zwane zaufaniem

a swoją drogą - czy są jakieś grupy terapeutyczne typu "anonimowi zazdrośnicy"?
są grupy wsparcia dla chorych na syfilis, wąglik, i la ludzi którzy przeżyli atak terrorystyczny..... są też grupy dla mężczyzn z krzywymi penisami i dla kobiet bez sutków ale z zazdrośnikami nic nie ma:D
Cytat:
a swoją drogą - czy są jakieś grupy terapeutyczne typu "anonimowi zazdrośnicy"? Nie ma " anonimowych zazdrośników"
Oni są zazwyczaj bardzo dobrze widoczni.
Jeżeli widzisz faceta z rozwianym włosem, rozbieganymi oczami i pianą na ustach to w 90% zazdrośnik.
Cytat:
Jestem jego pierwszą dziewczyną, pewnie znudzę się mu, będzie chciał spróbować z jakąś inną...Czy są faceci których inne kobiety (oprócz swojej) nie pociągają? Nie myślą o skoku w bok??
Przykro mi, że ten świat jest tak skonstruowany...
Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będzie dotykał, kochał inną dziewczynę:(

Ja dla mojego faceta też jestem pierwszą dziewczyną i na poczatku też miałam podobne myśli.Było tak dopóki nie porozmawialiśmy.Postanowiłam mu zaufać i jak narazie się na tym "nie przejechałam".Co będzie to będzie,przyszłość pokaże.Jeśli się kochacie i staracie się jakoś urozmaicić wasz związek to dlaczego miałabyś się mu znudzić?Owszem przpadkowa laska mogłaby sie znudzić,ale jeśli jest między uczucie to znudzenie się nie jest już takie proste ;) .Jeśli podobałaby mu się inna laska to nie byłby z Tobą ,tylko właśnie z tą inną laską.Podobasz mu się właśnie Ty.Zazdrość bywa rujnująca.Odrobina zazdrości nie zaszkodzi ,ale w tak dużym stopniu może niekiedy doprowadzić do rozbicia związku.Postaraj się wyzbyć tego uczucia.Przede wszystkim zaufaj mu.Możesz z nim też porozmawiać -u mnie właśnie rozmowa była przełomowym momentem.Teraz mój ukochany może gadać z innymi laskami,może być nawet cmok w policzek itp.,mnie to już tak bardzo jak kiedyś nie rusza.Co oczywiście nie oznacza żeby moje uczucie do niego wygasało-przeciwnie,jest coraz mocniejsze.Owszem,czasem poczuje to uklucie zazdrości gdy spojrzy na jakąś bombową laskę,ale zaraz potem oddzywa się rozmum,który podopowiada mi ,że tak naprawde to tylko spojrzenie,nic więcej,nie ma to zadnego znaczenia.Mnie również zdarza się uśmiechnąć do jakiegoś faceta na ulicy i nie wyobrażam sobie ,aby mój ukochany o to się czepiał.Nabierz dystansu do waszego związku.Też umów się z kumpelami i jakimiś przystojnymi kolesiami ,troche sobie ich popodziwiaj i sama przekonaj się ,że to nic strasznego i że tak naprawde na drugi dzień zapomnisz o tych przystojniakach.
Pozatym gdyby twojego faceta nie kręciły inne laski to i ty byś na niego nie działała.Tak są skonstruowani inni faceci.Zapamiętaj sobie jednak,że może podobac mu się wizualnie wiele lasek ale to z Tobą jest,Ciebie podziwia przede wszystkim,jesteś jego kobietą,wybrał własnie Ciebie
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, chyba muszę wszystko równo olać.Takie życie:/
Pozdrawiam wszystkich
"nie wszystko wiedzący lae życie znający" poprostu sama musisz poznać to życie.... nikt cie tego nie nauczy....
Chyba normalna nie jestem...jestem zazdrosna o to, że mógłby mieć inną dziewczynę, która traktowałaby go lepiej niż ja.Bo ja go nie traktuję wcale...jestem wręcz chamska, nie wiem co ja robię.Czasem chcę od niego odejść, denerwuje mnie, tak jak dzisiaj.I pokłóciliśmy się.Już nie będzie miał do mnie szacunku, więc chyba lepiej się rozejść...
mouse, wpadłaś w błędne koło, które swoją zazdrością coraz bardziej napędzasz. Jesteś zazdrosna o to, że chłopak może poznać kogoś kto będzie dla niego "lepszy", lepszy od Ciebie. I pewnie od takich małych "zazdrości" się zaczęło, później sama je napędzałaś swoim myśleniem o zdradach itd. Przez to nie jesteś pewna ani siebie (swoich zalet i wartości) ani jego, chowasz swoją zazdrość w sobie, a ona nadal rośnie i rosną negatywne emocje i uczucia do Twojego chłopaka i to wyjaśnia że jesteś dla niego chamska. A po kłótni jeszcze bardziej się utwierdzasz w tym że byłaś okropna i znajdzie sobie taką, która będzie go lepiej traktowała i tu błędne koło się zamyka. A co do tej nienormalności, sytuacja napewno normalna nie jest, a Ty po prostu sama się chyba w sobie zagubiłaś. Chyba najwyższy czas by coś zrobić mouse ze sobą, nauczyć się panować nad tą zazdością, dostrzec swoje zalety, które partner widzi w Tobie i dzięki którym nadal jest z Tobą. Walcz z tą zazdrością już nawet nie dla chłopaka, ale dla siebie, sama się zadręczasz i nawet jak sie z nim rozstaniesz to, to co Cię gnębi nie zniknie.
Sama miałam podobnie, z wyjątkiem że nie do końca powodowała to zazdrość i nie byłam chamska, po prostu dusiłam w sobie nerwy, ale przecież i tak łatwo zauważyć drugiej osobie że coś jest nie tak. Nie lubiłam tego uczucia, a przez to nie lubiłam siebie i tego że nie umiem nad tym panować i zamiast coś z tym zrobić, to wyładowywałam się na innych. Udało mi się to zmienić, głównie dzięki temu że nie chciałam ranić innych. Widok zranionej i zaskoczonej moim zachowaniem osoby był na tyle trzeźwiący że się "wyleczyłam".
Dziękuję za odpowiedź...

Chciałabym wyleczyć się z takiego zachowania, bardzo chciałabym, ale wyżywanie się chyba daje mi jakąś satysfakcję, nie umiem inaczej...

I pojechał gdzieś z kolegami...nie wrócił jeszcze.I znowu myśli typu: " Fajna dupa z tej laski..."Na pewno tak jest...znając jego kolegów-to są idioci.Nic tylko alkohol i trawka...:(

Nie wiem co się dzieje, już całkiem mi odbija.Kiedy do niego zadzwoniłam i powiedział mi, że jeździ gdzieś z kolegami- wściekłam się i już nie chciałam z nim rozmawiać.
Ciężko mi jakoś.Ja widzę, że już nie traktuje mnie tak jak kiedyś.Jestem dla niego chyba tylko po to żeby nie był sam, bo tego się boi.Bo kiedyś był szykanowany, miał niskie poczucie wartości.Teraz widzę jaki się zrobił- już nie jest taki, bo ma dziewczynę.
Czasem mam wrażenie, że nie chce ze mną pójść gdzieś dalej, bo się mnie wstydzi- nie zawsze ładnie wyglądam, ale ja nic nie poradzę, że mam takie włosy!
Musiałam się wygadać, sorry za pieprzenie...
Mouse, jaką satysfakcję może dawać Ci takie zachowanie? Taką, że go ranisz, mimo że on nic złego nie zrobił? Że teraz zamiast się martwić i się dobijać jakimiś z palca wyssanymi problemami (włosy nie takie, nie zawsze ładnie ubrana- a kto zawsze jest ładnie ubrany?), mogłabyś siedzieć i z nim spędzać czas, czy nawet sama coś robić ale z wewnętrznym spokojem. Chcieć to móc, sama wiesz że źle postępujesz, jak teraz nie zaczniesz coś z tym robić to będzie coraz gorzej. Jeśli masz ochotę się na kimś wyżyć to "wyżyj się na sobie" -zacznij uprawiać jakiś sport. Możesz też porozmawiać z chłopakiem, wytlumaczyć mu swoje zachowanie, poprosić o pomoc albo iść do psychologa albo wszystkie opcje razem.
Już będę się kontrolować, ale nie wiem czy uda mi się ugryźć w język przy następnej takiej sytuacji.Ale będę próbować.Dzięki i pozdrawiam.
Cytat:
Słuchajcie, nie wiem jak sobie poradzić z zazdrością.Jestem zazdrosna o to, że mój chłopak wyjdzie gdzieś z kumplami...ostatnio dzwonilam do niego i słyszałam jakąś dziewczynę obok niego.Nie mogę znieść myśli, że podziwia jakąś "laskę" z kolegami, że widzi na ulicy ładne dziewczyny..., że wolałby taką atrakcyjną, za którą wszyscy się oglądają, a nie mnie...
Jestem jego pierwszą dziewczyną, pewnie znudzę się mu, będzie chciał spróbować z jakąś inną...Czy są faceci których inne kobiety (oprócz swojej) nie pociągają? Nie myślą o skoku w bok??
Przykro mi, że ten świat jest tak skonstruowany...
Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będzie dotykał, kochał inną dziewczynę:(
A ty co swieta jestes? Chcesz powiedziec ze sama nie ogladasz sie za facetami i nigdy nie zastanawialas sie jak by to bylo z innym? Czy on tez ma ale do twoich wypadow z kolezankami? Przecierz jak idziecie gdzies razem z kolezankami to tez spotykacie roznych ludzi - facetow i co on ma sobie myslec? Gdyby tak samo podchodzil do sprawy to wasz zwiazek nie mial by wogole racji bytu.
mouse co ty srasz ?skąd wiesz ,ze mu sie znudzisz jak bedziesz tak jęczała to z pewnością cię zostawi bo kto chce dzielic zycie z nudżacą dziewczyną albo się wez za siebie albo połóż sie w trumnie i czekaj az cie piorun trafi..........
Ja Ciebie po trosze rozumiem. Sama należę do kobiet bardzo zaborczych i zazdrosnych. Podobnie jak Ty nie robię niepotrzebnych afer, niczego nie zabraniam z niczego nie rozliczam a "zielonooką bestię" duszę w sobie. Na nic porady typu "wyluzuj" "odpusć" ect. Niekoniecznie też genezą (nawet nieuzasadnionej) zazdrości są kompleksy czy też brak zaufania. Moje autowytłumaczenie zazdrosci jest proste: niektóre typy tak mają.
Mam to samo , u mnie jak zazdrosc siegla zenitu to walilem txt " idz do XXX " Albo jak ona gdzies poszla to txt typu " w dupie mam co robisz " czy cos takiego ........ :|
Łukasz85, sorry ale ja sie nie dziwie ze Cie kopneła w dupe skoro sie tak zachowywales.
Brutal z Ciebie Łukasz86, ale na pewno poskutkowało
Cytat:
Łukasz85, sorry ale ja sie nie dziwie ze Cie kopneła w dupe skoro sie tak zachowywales. Nie dziwie sie rowniez, no moze poza jednym - dlaczego tak dlugo czekala .....

Cytat:
Brutal z Ciebie Łukasz86, ale na pewno poskutkowało
1.85 ;) LOL
2. Brutal nie , straszny zazdrosnik , ktory w szale nie kontroluje co pisze i mowi .Ale nie jest zle , juz to opanowalem :] Wiecej wiary ludzie ;)
Cytat:
Ja Ciebie po trosze rozumiem. Sama należę do kobiet bardzo zaborczych i zazdrosnych. Podobnie jak Ty nie robię niepotrzebnych afer, niczego nie zabraniam z niczego nie rozliczam a "zielonooką bestię" duszę w sobie. Na nic porady typu "wyluzuj" "odpusć" ect. Niekoniecznie też genezą (nawet nieuzasadnionej) zazdrości są kompleksy czy też brak zaufania. Moje autowytłumaczenie zazdrosci jest proste: niektóre typy tak mają. Przyczyn może być wiele, często osoba z tym problemem sama ich nie zna. W każdym razie, czy niektóre typy tak mają czy nie, nie o to w tym chodzi, żeby tlumaczyć się przed sobą czy kimś innym - bo ja tak mam po prostu i czekać aż znajdzie się osobnik, który to zaakceptuje. Trzeba nad tym zapanować, bo z takim problemem (zwłaszcza o takim rozmiarze, o jakim mouse pisze) to się żyć normalnie nie da, a napewno już cieszyć się tym życiem.

Łukasz85, czemu tak długo czekała? Jeśli komuś na kimś zależy to czeka w nadziei, że będzie lepiej, że ta osoba się zmieni. Czeka dopóki starczy uczucia i siły. Jedni wytrzymują miesiąc, inni kilka miesięcy, a inni kilka lat,czy całe życie, to zależy od zaangazowania i cierpliwości.
Cytat:
Czy są faceci których inne kobiety (oprócz swojej) nie pociągają? Nie myślą o skoku w bok??
Przykro mi, że ten świat jest tak skonstruowany...
Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będzie dotykał, kochał inną dziewczynę:(
Mam swoją kobietę, wystarcza mi tylko Ona, kocham ją bardzo i nie miałem żandej myśli o skoku w bok, nawet, gdy czasami coś nie gra.
Ja sobie także nie wyobrażam, ze ktoś móglby dotykać moją E., zabiłbym.
Mam tylko chciałbym, by E. była równie zazdrosna o mnie, jak Ty o swojego chłopaka, nawet, jakby to oznaczało co minutę sms'a:P
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia